rozwińzwiń

Książę z Maisons Laffitte

Okładka książki Książę z Maisons Laffitte Ewa Berberyusz
Okładka książki Książę z Maisons Laffitte
Ewa Berberyusz Wydawnictwo: Oficyna Wydawnicza RYTM reportaż
Kategoria:
reportaż
Wydawnictwo:
Oficyna Wydawnicza RYTM
Data wydania:
2000-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1995-01-01
Język:
polski
ISBN:
8387893811
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
15 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1964
1878

Na półkach: , ,

Bohaterem tego opracowania jest nietuzinkowa postać - Jerzy Giedroyć. Publicysta, polityk, wydawca, wywodzący się z litewskiego rodu książęcego, podkreślający: „…proszę, aby nie uważano mnie za spolonizowanego Litwina, którego za wszelką cenę należy z powrotem zlituanizować. Jestem Polakiem i za Polaka się uważam. Litwa jest moją drugą ojczyzną, ale całe życie poświęciłem Polsce…” Człowiek, który - zdaniem Autorki - nie był łatwym rozmówcą, niechętnie udzielał wywiadów, zaczynał odczuwać osamotnienie, spowodowane odchodzeniem wieloletnich współpracowników. Nie ukrywał rozgoryczenia związanego z ówczesną wewnętrzną sytuacją Polski: „patrzę z rosnącym obrzydzeniem na to, co się dzieje”. Względem innych potrafił być „lodowaty albo niezwykle ciepły i troskliwy. Nigdy małostkowy”. Pisząc o Nim Ewa Berberyusz odwołuje się do rozmów z Zofią Hertz, Henrykiem Giedroyciem, Gustawem Herlingiem-Grudzińskim, wypowiedzi Adama Michnika i innych.
Czytając fragmenty rozmów z Księciem, trudno nie zauważyć trafności sądów i niestety aktualności spostrzeżeń dotyczących sytuacji zewnętrznej naszego kraju. Obawiam się, że obecnie frustracja Jerzego Giedroycia jeszcze przybrałaby na sile.
Interesujące uzupełnienie wspomnień stanowią „Alfabet Giedroycia” oraz fragmenty listów Księcia do Autorki.

Bohaterem tego opracowania jest nietuzinkowa postać - Jerzy Giedroyć. Publicysta, polityk, wydawca, wywodzący się z litewskiego rodu książęcego, podkreślający: „…proszę, aby nie uważano mnie za spolonizowanego Litwina, którego za wszelką cenę należy z powrotem zlituanizować. Jestem Polakiem i za Polaka się uważam. Litwa jest moją drugą ojczyzną, ale całe życie poświęciłem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2446
2372

Na półkach:

“Książę z Maisons-Laffitte”
Giedroyć nic nowego w tej książce nie powiedział; wszystko to znamy z innych jego publikacji, a szczególnie z korespondencji z Mieroszewskim, Stempowskim, Wańkowiczem, i in. Ale opracowanie Berberyusz mam akurat pod ręką, a poruszona gama tematów jest szeroka i mimo pewnej powierzchowności, oddaje całość doktryny głoszonej przez Księcia.
Wydana w 2000 r książka jest szczególnie wartościowa dzisiaj, gdy Polska wykazuje się brakiem spójnej, przemyślanej koncepcji polityki wobec wschodnich sąsiadów. Nie będę wyłuszczał kardynalnych błędów w tworzeniu korzystnych dla Polski stosunków z obu stronami konfliktu ukraińskiego tj Rosją i Ukrainą, jak i Białorusią czy Litwą, bo pokutuje wytworzone w społeczeństwie przekonanie, że Lwów czy Wilno są nasze, że „rezuny” mordowały Polaków, a Unia Lubelska /czyli litewska Targowica/ była dobrodziejstwem dla naszych sąsiadów. Zdolność jednostronnej interpretacji przekroczyła wszelkie granice rozsądku; ba, mimo prowadzenia wycieczek do Muzeum Narodowego uczniowie nie zauważają, że Czech Matejko na pierwszym planie bitwy pod Grunwaldem przedstawił księcia Witolda, podczas gdy jego braciszek Władysław, król Polski, jest ledwo widoczny w górnym rogu obrazu. Nikt też w szkołach nie naucza, że w oczach Europy bitwa pod Tannenbergiem toczyła się między CHRZEŚCIJANAMI – KRZYŻAKAMI a POGANAMI - Litwinami /mimo podwójnego chrzestu/, Żmudzinami, Tatarami etc oraz Polakami.
Istotna jest koncepcja dobrosąsiedzkich stosunków Giedroycia bazująca na akceptacji warunków geopolitycznych tj przede wszystkim na uznaniu suwerennej Litwy, Białorusi i Ukrainy, przestaniu snucia nadziei na odzyskanie skolonizowanych niegdyś terenów i wypracowaniu wspólnej koncepcji wobec zapędów imperialnych Rosji. Przypomnijmy, że w duchu tym wypowiadali się i Miłosz, i Konwicki, i Jasienica, i inni, pochodzący również z terenów należących poniekąd do Polski.
Zacytujmy fragment wypowiedzi Giedroycia nt Ukrainy /jak i Rosji/: /str.62/:
„..Do nas należy pierwszy krok, bo jesteśmy narodem mocniejszym, oni dopiero raczkują - nie mówiąc juz o tym, że są nam BARDZIEJ POTRZEBNI NIŻ ODWROTNIE, bo stanowią TAMPON MIĘDZY NAMI I ROSJĄ... Trzeba pomagać Ukraińcom, NIE DOPROWADZAJĄC DO KONFLIKTU POLSKO-ROSYJSKIEGO, KTÓRY BYŁBY DLA NAS ZABÓJCZY. W Rosji naszą stawka jest elita umysłowa. Nastawiona propolsko... ..Trzeba wydawać książki po rosyjsku. „Ferdydurke” byłaby dla nich objawieniem kulturalnym.. ..Zamiast owczym pędem gnać do Stanów, wysyłać młodzież do Rosji.. niech się uczą języka i kraju..”. /podk.moje/
A u nas pogarda, kompleks wyższości, rusofobia, a jak wysyłamy na Wschód to księży. A Giedroyć mówi:
/str.71/ „Nie wysyłać misjonarzy do Rosji, drażniąc tym prawosławie..”
I dalej o watykańskim prozelityzmie /str.104/:
/WATYKAN/ „Robi w Rosji akcję misyjną. Jeżeli chce nawracać Rosjan na katolicyzm, to jego prawo, ale niech NIE ROBI TEGO RĘKAMI POLSKIMI. Posyłamy księży na Ukrainę i Białoruś specjalnie językowo szkolonych - PO ROSYJSKU!!..”/podk.moje/
Bo to jest stawianie rosyjskojęzycznych katolików Polaków przeciw prawosławnemu społeczeństwu mającemu złe skojarzenia z językiem rosyjskim i panami-Polakami. Z powodu uprawianego przez POLAKÓW prozelityzmu PAPIEŻ POLAK nie doczekał się zaproszenia do Rosji. Jeszcze dwie perełki: pierwsza o sądzeniu Jaruzelskiego: /str.115/:
„...skoro Okrągły Stół zaistniał w takim składzie.. ...to ci, którzy ją /władzę/ z rąk Jaruzelskiego przejęli, nie mogą .. ..stawiać go przed sądem. Państwo jest.. czymś nadrzędnym, a jego ciągłość atrybutów - czymś niezbędnym dla zachowania pozycji w świecie..”
Druga - to przypomnienie II RP: /str.39/
„Niewyobrażalna rzecz, żeby będąc w rządzie, poprawiać sobie warunki mieszkaniowe. Prystor, Sławek czy jego minister, Roman, płacili komorne ze swoich pensji; wynajmowali to, na co ich było stać..”.
No i jeszcze muszę o reprywatyzacji, która spowodowała masowe eksmisje i tragedie życiowe ludzi, którzy często wypracowali swoje mieszkania ciężką pracą /np.mieszkania zakladowe/: /str.39/
„REPRYWATYZACJA - de facto, nie do przeprowadzenia; więc zostawić, jak jest, to, co przeprowadzono ZGODNIE Z PRAWEM PRL; uszanowac jedynie prawowitgo właściciela tablicą..”/podk.moje/
NIESTETY, mądrego człowieka nie posłuchano!!

“Książę z Maisons-Laffitte”
Giedroyć nic nowego w tej książce nie powiedział; wszystko to znamy z innych jego publikacji, a szczególnie z korespondencji z Mieroszewskim, Stempowskim, Wańkowiczem, i in. Ale opracowanie Berberyusz mam akurat pod ręką, a poruszona gama tematów jest szeroka i mimo pewnej powierzchowności, oddaje ...

więcej Pokaż mimo to

avatar
443
397

Na półkach: , ,

Przeczytałem kolejny raz, równolegle z "Moją teczką".Wydaje mi się,że Ewa Berberyusz i Jerzy Giedroyc nadawali na zbliżonych falach.Książka oparta na wywiadach przeprowadzonych w Maisons Lafitte w latach 1991-1994.Giedroyc jest rozgoryczony kierunkiem zmian w Polsce.Berberyusz ma czasami odmienne zdanie ale generalnie podziela poglądy Redaktora.Smutna książka.Krótka wzmianka o kapitanie Czechowiczu,wywołała u mnie falę wspomnień.Pośrednio,dzięki niemu wyjechałem na roczne szkolenie do IBM Paryż z Fabryki Samochodów Małolitrażowych.Zdanie specjalnych testów było podstawą do wyjazdu na szkolenie.Nasz kierownik nie przystąpił do testów ,ale chciał koniecznie pojechać na szkolenie i mnie jako najmłodszego,mówiąc kolokwialnie,wykolegować.I tu wkracza do akcji kapitan Czechowicz.Mój kierownik,jak był poprzednio na szkoleniu w firmie ICL, spotkał w Monachium Czechowicza.Efektem spotkania było ztrzymanie przez SB paszportu...

Przeczytałem kolejny raz, równolegle z "Moją teczką".Wydaje mi się,że Ewa Berberyusz i Jerzy Giedroyc nadawali na zbliżonych falach.Książka oparta na wywiadach przeprowadzonych w Maisons Lafitte w latach 1991-1994.Giedroyc jest rozgoryczony kierunkiem zmian w Polsce.Berberyusz ma czasami odmienne zdanie ale generalnie podziela poglądy Redaktora.Smutna książka.Krótka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
86
85

Na półkach:

Ciekawe opracowanie Ewy Berberyusz poświęcone Jerzemu Giedroyciowi. Przede wszystkim wynik kilku wizyt w Maisons-Laffitte na początku lat 90. ubiegłego stulecia. Rozmowy nie tylko z Redaktorem (który niezbyt chętnie - niejako z musu - udziela wywiadów),ale również z Zofią Hertz, Henrykiem Giedroyciem czy Gustawem Herlingiem-Grudzińskim.

Ogólnie - smutna książka: z jednej strony Giedroyć pozostaje coraz bardziej samotny, umierają jego wieloletni współpracownicy, z drugiej strony ocenia sytuację w Polsce jako fatalną ("patrzę z rosnącym obrzydzeniem na to, co się dzieje"). To wyjątkowo przygnębiające, człowiek, który całe życie pracował dla wolnej Polski widzi, że jego wysiłek nie dał efektów, o których marzył.

Tak na marginesie: nie mogę zapomnieć tego wyniosło-ironicznego spojrzenia Giedroycia gdy podczas spotkania z Wałęsą w grudniu 1988, ten drugi wygłosił swoje surrealistyczne: "wychowałem się na Kulturze".

Ciekawe opracowanie Ewy Berberyusz poświęcone Jerzemu Giedroyciowi. Przede wszystkim wynik kilku wizyt w Maisons-Laffitte na początku lat 90. ubiegłego stulecia. Rozmowy nie tylko z Redaktorem (który niezbyt chętnie - niejako z musu - udziela wywiadów),ale również z Zofią Hertz, Henrykiem Giedroyciem czy Gustawem Herlingiem-Grudzińskim.

Ogólnie - smutna książka: z jednej...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    24
  • Chcę przeczytać
    8
  • Posiadam
    7
  • Polityka
    1
  • Przeczytane ponownie
    1
  • Sprzedam/wymienię
    1
  • Ulubione
    1
  • #czytambopolskie
    1
  • 1997
    1
  • 2016
    1

Cytaty

Więcej
Ewa Berberyusz Książę z Maisons Laffitte Zobacz więcej
Ewa Berberyusz Książę z Maisons Laffitte Zobacz więcej
Ewa Berberyusz Książę z Maisons Laffitte Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także