Hotel Savoy

Okładka książki Hotel Savoy Joseph Roth
Okładka książki Hotel Savoy
Joseph Roth Wydawnictwo: Austeria Seria: Dzieła zebrane [Joseph Roth] literatura piękna
157 str. 2 godz. 37 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Dzieła zebrane [Joseph Roth]
Tytuł oryginału:
Hotel Savoy
Wydawnictwo:
Austeria
Data wydania:
2015-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2002-01-01
Liczba stron:
157
Czas czytania
2 godz. 37 min.
Język:
polski
ISBN:
9788378661931
Tłumacz:
Izydor Berman
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
75 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
786
786

Na półkach: ,

118/180/2023
Jeden duży plus: szybko się czyta.
A poza tym niezbyt bardzo. Rozumiem, że pewnie chodziło o pokazanie zagubienia, bezdomności i zawieszenia w próżni żołnierzy wracających z wojny. Pierwszej światowej. Z obozów jenieckich chyba. Niby chcą jechać, ale nie mają pieniędzy, potem maja pieniądze i gadają o wyjeździe a siedzą plackiem i marnują czas pijąc i paląc... Wiecie, jak to się mówiło dawniej: przepędzają dni.
Jednak powieść klasyczna, z akcją, bardziej do mnie trafia. Marsz Radetzky'ego na przykład. A to? Eeeee...

118/180/2023
Jeden duży plus: szybko się czyta.
A poza tym niezbyt bardzo. Rozumiem, że pewnie chodziło o pokazanie zagubienia, bezdomności i zawieszenia w próżni żołnierzy wracających z wojny. Pierwszej światowej. Z obozów jenieckich chyba. Niby chcą jechać, ale nie mają pieniędzy, potem maja pieniądze i gadają o wyjeździe a siedzą plackiem i marnują czas pijąc i paląc......

więcej Pokaż mimo to

avatar
1028
131

Na półkach:

Kompletnie nie rozumiem, czym tu się zachwycać. Marna, nijaka proza. Ma być szkicowość i ekspresjonistyczna moc wyrazu, a wychodzi zakalcowata siekanka, w której zdania arbitralnie przechodzą jedno w drugie. Być może dalsze dzieła Rotha są wybitne i to wpływa na odbiór tej książki przez jego fanów, ale gdyby dostać tę powieść, nie znając autora, trzeba by dużo dobrej woli, żeby ją uznać za dobrą.

Kompletnie nie rozumiem, czym tu się zachwycać. Marna, nijaka proza. Ma być szkicowość i ekspresjonistyczna moc wyrazu, a wychodzi zakalcowata siekanka, w której zdania arbitralnie przechodzą jedno w drugie. Być może dalsze dzieła Rotha są wybitne i to wpływa na odbiór tej książki przez jego fanów, ale gdyby dostać tę powieść, nie znając autora, trzeba by dużo dobrej woli,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
163
163

Na półkach: , , , , ,

Joseph Roth - "Hotel Savoy" (1924)

Bohater powieści Rotha (a zarazem jej narrator),Gabriel Dan, powraca z rosyjskiej niewoli. Uczestniczył w I wojnie światowej i teraz próbuje dostać się na Zachód. Zatrzymuje się w Łodzi (ale nazwa miasta nie pada w powieści) w tytułowym hotelu "Savoy". Z takim nastawieniem: "Do hotelu Savoy mogłem przyjechać w jednej koszuli, a opuścić go jak możny pan z dwudziestoma walizami - i wciąż jeszcze być Gabrielem Danem". Czy taki los przypadnie mu w udziale? Czy uda mu się dostać do celu swej podróży?

Rothowi udało się nakreślić niesamowicie plastyczny obraz hotelu, jego mieszkańców oraz miasta przemysłowego. A ten przemysł jest, jak twierdzi Gabriel, "najsurowszą karą Bożą". I rzeczywiście - tutaj ciągle pada deszcz przemieszany z pyłem węglowym, nie ma kanalizacji, szerzy się bieda i choroby, robotnicy strajkują, a w dzielnicy żydowskiej odbywa się nielegalny handel walutami. Razem z deszczem napływają kolejni żołnierze wracający z niewoli i przynoszący ze sobą "bakcyl rewolucji".

Hotel "Savoy" jest mikrokosmosem, w którym skupia się dawne życie. Jest lustrem, a odbijają się w nim nieuchronne przemiany polityczne, historyczne i społeczne. Mieszkają tu różni ludzie - biedni i bogaci, artyści kabaretowi, karykaturzyści, magnetyzerzy, fabrykanci i wreszcie ubodzy, których pobyt w hotelu opłacają inni. Wszyscy mają swoje historie, swoje plany, a hotel jest dla nich albo pałacem, albo więzieniem - w zależności od tego, na którym piętrze znajdują się ich pokoje. Im wyżej, tym gorzej. Komu przypomina się "Ojciec Goriot"?

"Hotel Savoy" to wspaniały obraz świata, który odszedł w zapomnienie. Świata, w którym wszyscy czekają na przybycie niejakiego Bloomfielda niczym na zbawienie, małe loterie dają nadzieję na wzbogacenie się, a dobre numery mogą się komuś przyśnić.
Sądzę, że Roth ukrył w powieści różne symbole, a bohaterowie to figury ludzkiego losu.
Dajcie autorowi oprowadzić się po tym świecie! Roth jest pełen zrozumienia i empatii - to będzie dobra podróż.

Na Insta: https://www.instagram.com/p/CTcVoxesHLV/

Joseph Roth - "Hotel Savoy" (1924)

Bohater powieści Rotha (a zarazem jej narrator),Gabriel Dan, powraca z rosyjskiej niewoli. Uczestniczył w I wojnie światowej i teraz próbuje dostać się na Zachód. Zatrzymuje się w Łodzi (ale nazwa miasta nie pada w powieści) w tytułowym hotelu "Savoy". Z takim nastawieniem: "Do hotelu Savoy mogłem przyjechać w jednej koszuli, a opuścić...

więcej Pokaż mimo to

avatar
253
197

Na półkach:

Ależ świetna książka. Proza to, reportaż? Jako łodzianin, odebrałem pozycję bardzo osobiście. Mimo, że nazwa miasta nie pada tu ani razu, to jego opisy nawet nieobeznanemu z prozą Rotha powiedzą wszystko. Doskonałe tempo, ma ta książka pazur. Mimo upływu lat- bardzo aktualna. I na marginesie- przechodząc obecnie obok hotelu Savoy serce boli. Piękny budynek, zamknięty na cztery spusty od lat... z historią, ale z jaką przyszłością?

Ależ świetna książka. Proza to, reportaż? Jako łodzianin, odebrałem pozycję bardzo osobiście. Mimo, że nazwa miasta nie pada tu ani razu, to jego opisy nawet nieobeznanemu z prozą Rotha powiedzą wszystko. Doskonałe tempo, ma ta książka pazur. Mimo upływu lat- bardzo aktualna. I na marginesie- przechodząc obecnie obok hotelu Savoy serce boli. Piękny budynek, zamknięty na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
879
839

Na półkach:

Dzięki parabolicznej strukturze stylu książkę Rotha można odbierać na wielu poziomach; od reporterskich, trafnych obserwacji, przez pogłębione widzenie ludzkich motywacji i zachowań , poetyckość opisów do refleksji kulturowo-społecznych Europy po pierwszej wojnie światowej. . Hotel Savoy i jego mieszkańcy reprezentują świat, który odchodzi, zmienia się, przestaje mieć sens . Ale autor przekazuje też poprzez słowa głównego bohatera ( "w jakiej wspólnocie ja żyję? żyję wspólnie z mieszkańcami hotelu Savoy" ) ważną myśl-żeby głębiej odbierać rzeczywistość trzeba poczuć więź z innymi ludźmi, choćby była to przynależność chwilowa.

Dzięki parabolicznej strukturze stylu książkę Rotha można odbierać na wielu poziomach; od reporterskich, trafnych obserwacji, przez pogłębione widzenie ludzkich motywacji i zachowań , poetyckość opisów do refleksji kulturowo-społecznych Europy po pierwszej wojnie światowej. . Hotel Savoy i jego mieszkańcy reprezentują świat, który odchodzi, zmienia się, przestaje mieć sens...

więcej Pokaż mimo to

avatar
629
628

Na półkach:

jest sam i prosi..trzymajcie mnie
taka jest samotność
jeśli czas będzie powolny
to koniec jego dni

a mógłby opowiadać
o asach w rękawach
o planach
to już nie ma znaczenia

zostaje opium i porcja dżinu
w fotelu Belmonta
dobrze jest słuchać skrzypiec
ryzykujesz z uśmiechem
nareszcie jesteś
królem pik

The Card Cheat The Clash

dlaczego? zapomniano? o takiej książce?...jest grubosłowna i surowa...i prawdziwa i piękna i szpetna....i prawie nikt jej nie zna...wiem jedno,jeśli będzie mi dane wracać z kiedyś z wojny już bukuję hotel Savoy (służbowo,oczywiście)...w Łodzi..podwodnej może..
Proszę przeczytajcie,bo warto..jedno słowo,jeden pocisk...

jest sam i prosi..trzymajcie mnie
taka jest samotność
jeśli czas będzie powolny
to koniec jego dni

a mógłby opowiadać
o asach w rękawach
o planach
to już nie ma znaczenia

zostaje opium i porcja dżinu
w fotelu Belmonta
dobrze jest słuchać skrzypiec
ryzykujesz z uśmiechem
nareszcie jesteś
królem pik

The Card Cheat The Clash

dlaczego? zapomniano? o takiej książce?...jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1413
85

Na półkach: , , ,

Witajcie w Łodzi, „Bóg ukarał to miasto przemysłem. Przemysł jest najsurowszą karą Bożą”, na tym oceanie powojennej beznadziei jest jedna wyspa szczęśliwa, Hotel Savoy, a jego syreni głos kusi strudzonych wędrowców: „obiecuje wodę, mydło, toaletę w stylu angielskim, windę, pokojówki w białych czapkach”.
O bądźcie przeklęci, którzy zaufaliście secesyjnym fasadom, w istocie kołaczecie do bram samych piekieł, a przemierzając te siedem pięter rozpaczy, zagłębiamy się w kolejne kręgi dantejskiego przybytku, o dziwo to pierwszy przypadek, gdy upadek człowieka mierzy się wjazdem windą na kolejne piętro hotelu.
Joseph Roth przeprowadził wnikliwą wiwisekcję wielokulturowego społeczeństwa z okresu dwudziestolecia międzywojennego, ukazał sfery arystokratyczne i chytrych fabrykantów, sytych i zdeprawowanych, zajmujących luksusową przestrzeń parteru i kilku pierwszych pięter, im wyżej tym hotelowi goście prezentują coraz gorszy sort ubrań, ale wyższą wrażliwość i duchową prawość, a plugawa mansarda to obraz ostatecznego, społecznego upadku, brak możliwości uregulowania rachunków, odcina możliwość opuszczenia tego przeklętego miejsca.
„Hotel Savoy” to majstersztyk, jego siłą jest wielowymiarowość, niezwykle plastyczny język i genialny sposób obrazowania, w jednym, dwóch zdaniach autor potrafi oddać charakter postaci:
„Będąc chudym i smukłym, mógł pomieścić się w każdym kącie. Był to w ogóle jego los – wynajdywanie i wypełnianie luki w cudzym życiu”.

Witajcie w Łodzi, „Bóg ukarał to miasto przemysłem. Przemysł jest najsurowszą karą Bożą”, na tym oceanie powojennej beznadziei jest jedna wyspa szczęśliwa, Hotel Savoy, a jego syreni głos kusi strudzonych wędrowców: „obiecuje wodę, mydło, toaletę w stylu angielskim, windę, pokojówki w białych czapkach”.
O bądźcie przeklęci, którzy zaufaliście secesyjnym fasadom, w istocie...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
48
47

Na półkach:

Ciekawy sposób na naukę niemieckiego !

Ciekawy sposób na naukę niemieckiego !

Pokaż mimo to

avatar
34
26

Na półkach:

Genialna, z rewolucja w tle, hotel na końcu plonie i nie wiadomo kto jest jego właścicielem. Na rożnych pietrach mieszkają ludzie z rożnej socjety, w tym aktorki i cyrkowcy

Genialna, z rewolucja w tle, hotel na końcu plonie i nie wiadomo kto jest jego właścicielem. Na rożnych pietrach mieszkają ludzie z rożnej socjety, w tym aktorki i cyrkowcy

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
536
239

Na półkach: ,

Wyobraź sobie, że twój kraj przestaje istnieć. Nie masz jednak tej szczęśliwej możliwości skanalizowania gniewu, jaką dano twoim przodkom, nie istnieje bowiem żaden namacalny wróg, najeźdźca czy zaborca.
To nie fabuła powieści science fiction, a “Hotel Savoy” Josepha Rotha. Akcja debiutanckiej powieści autora “Marszu Radetzky’ego” zawiązuje się w chwili, gdy powracający z rosyjskiej niewoli Gabriel Dan zatrzymuje się w pewnym fabrycznym mieście. Nie ma dokąd wracać - jego rodzice nie żyją, a dalsza rodzina traktuje jak natręta. Gabriel nie jest ani Niemcem, ani Polakiem, był poddanym cesarza, ale cesarstwa już nie ma. Mógłby zrobić szybką karierę (jest przecież młody, inteligentny, ludzie go lubią),ale wojenne traumy pozbawiły go woli życia. Choć wmawia sobie, że być może kiedyś mu się uda zrobić interes życia, to prawdopodobnie sam w to nie wierzy.

Pod “Hotelem Savoy” mógłby bez mrugnięcia okiem podpisać się każdy z egzystencjalistów. Tyle jest w tej powieści smutku, tyle straconych złudzeń, poczucia bezsensu i braku możliwości oparcia o jakąkolwiek “wielką literę”, że spokojnie wystarczyłoby na kolejnego “Obcego” czy “Mdłości”. Wprawdzie Roth przełamuje to wrażenie drugą część książki i wprowadzeniem postaci Zvonimira symbolizującego “pogańską” wolę życia, ale finał nie pozostawia żadnych złudzeń.

Akcja powieści rozgrywa się w Łodzi (co stanowi dla mnie dodatkowy plus) choć nazwa miasta nie pada tu ani razu. Roth przez jakiś czas mieszkał w jednym z łódzkich hoteli (był korespondentem prasowym),i to tu właśnie podsunięto mu pomysł na napisanie książki. Niestety niechętny stosunek władz PRL-u do tego “burżuazyjnego” twórcy sprawił, że o jego książkach w naszym kraju nie mówiono dostatecznie dużo.

Arcyciekawym pomysłem jest sam hotel (istnieje naprawdę - jeden z piękniejszych budynków łódzkiej secesji). Wprawdzie we wstępie Bogdan Tosza sugeruje, że to symbol odwróconego, dantejskiego piekła (najgorsze poziomy są na górze),ja jednak widzę w nim postawiony na głowie świat. U samego dołu znajdują się bogaci i ci, którzy przyjeżdżają do hotelu tylko na jakiś czas. Im wyżej tym gorzej - na górze czekają na śmierć biedacy, którzy aby mieć na czynsz zastawiają kolejne walizki. Hotelem rządzi tajemniczy Kalogeropoulos, którego nikt nie widział, ale każdy drży przed nim ze strachu (czyżby personifikacja Absolutu?). Rozwiązanie zagadki właściciela hotelu to jeden z najciekawszych motywów powieści.

Styl, jakim została napisana książka, jest równie interesujący jak sama fabuła. Roth lubi krótkie celne zdania, okrasza całość licznymi dialogami, by po chwili zaskoczyć czytelnika zwolnieniem akcji, dygresją czy rozbudowanym opisem. Co zaskakujące nader sprawnie radzi sobie zarówno z jednymi jak i drugimi partiami tekstu. I choć niejeden miłośnik współczesnej literatury popularnej mógłby powiedzieć, że tak się już dziś nie pisze (niby prawda),to wypadałoby odpowiedzieć jedynie “a szkoda”.

“Hotel Savoy” można interpretować na wiele sposób: można czytać go przez pryzmat wojennych traum autora, można szukać opowieści o społecznych nierównościach, można bawić się w wyszukiwanie symboli, można odnaleźć wizję powtarzalności dziejów, można odkrywać kolejny literacki portret Łodzi, można wreszcie znaleźć tu uniwersalną przypowieść o ludzkim losie. A wszystko to na raptem 150 stronach.

Wyobraź sobie, że twój kraj przestaje istnieć. Nie masz jednak tej szczęśliwej możliwości skanalizowania gniewu, jaką dano twoim przodkom, nie istnieje bowiem żaden namacalny wróg, najeźdźca czy zaborca.
To nie fabuła powieści science fiction, a “Hotel Savoy” Josepha Rotha. Akcja debiutanckiej powieści autora “Marszu Radetzky’ego” zawiązuje się w chwili, gdy powracający z...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    170
  • Przeczytane
    85
  • Posiadam
    28
  • Literatura austriacka
    4
  • Ulubione
    3
  • 2023
    3
  • 2019
    3
  • Literatura piękna
    3
  • Łódź
    2
  • 2018
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Hotel Savoy


Podobne książki

Przeczytaj także