Świetny obrazek obyczajowo-społeczny z taśmy Kraszewskiego z krytyką "dzieci wieku" - młodego pokolenia, które jest albo wyrachowane i bez serca, albo szaleńczo zapalone do burzenia świata. Małe miasteczko B..., współczesne intrygi matrymonialne, tajemnica tragicznej miłości, a nade wszystko galeria kapitalnie namalowanych postaci, owszem czasem stereotypowo i grubą kreską, ale i z humorem, wnikliwością i czułością. Pretensjonalni Skalscy - szlachta z aptekarzy, podupadająca skonfliktowana rodzina hrabiów Turowskich, zgryźliwy samozwańczy geniusz Walek Luziński, sarmacki Bogunio z Bożej Wólki, polujący na bogatą żonę baron Helmold z Galicji. Plus za postać starego doktora Myliusa, filantropa i weredyka, który ze swą ideą rzetelnej pracy, społecznikostwem i wreszcie późną miłością jawi się tu jako alter ego autora. Plus za postać tajemniczego przybysza doktora Jana Waltera, nie za romansowe pochodzenie, ale Conradowski wątek służby w marynarce brytyjskiej na oceanach świata. Plus wreszcie za postać inżyniera Szurmy, który znienacka odkrywa przed nami powiew rewolucji i idei Demosu, w czym bez wątpienia Kraszewski sygnalizuje socjalizm (i nie zachwyca się nim). Spostrzeżenia i przestrogi mistrza wplecione w romansową i nieco farsową fabułę - znakomite.

Świetny obrazek obyczajowo-społeczny z taśmy Kraszewskiego z krytyką "dzieci wieku" - młodego pokolenia, które jest albo wyrachowane i bez serca, albo szaleńczo zapalone do burzenia świata. Małe miasteczko B..., współczesne intrygi matrymonialne, tajemnica tragicznej miłości, a nade wszystko galeria kapitalnie namalowanych postaci, owszem czasem stereotypowo i grubą kreską,...