Dzieciństwo wydaje nam się pełne beztroski, radości, szczęśliwej zabawy. Prawda jest jednak taka, że to czas wyzwań, nauki rozumienia świata, który czasami może przytłaczać zbyt wieloma regułami, zaskakiwać relacjami i emocjami. Tu z pomocą na pewno przyjdą dobrze dobrane baśnie przemycające pozytywne postawy. Opowieści snute przez Ewę Stadtmüller właśnie do takich należą. Seria książek „Przygody skrzata Jagódki” zabiera nas w świat problemów bliskich dzieciom. Mamy też w nich niesamowitą różnorodność postaci. Do tego pisarka porusza w nich trudne tematy. Pojawia się tu dyskryminacja, uprzedzenia, pomówienia, zerwanie przyjaźni, przeprowadzka, odpowiedzialność, praca społeczna, zaangażowanie, przyjemność płynąca z obserwowania mijających pór roku i czytanych książek, dbania o przyjaciół, obrona słabszych. W każdej przygodzie znajdziemy ciepłą opowieść o bohaterach, możemy prześledzić ich emocje oraz odkryć jak bardzo ważna jest wrażliwość i liczenie się z cudzymi emocjami.

Baśnie o skrzacie dostępne są w osobnych, niewielkich tomach, ale też w większym formacie. W drugim przypadku wszystkie przygody zebrano w dwóch tomach: „Zegar z kukułką i inne opowiadania” oraz „Leśna plotka i inne opowiadania”. My właśnie mamy tę drugą, solidniejszą odsłonę zawierającą więcej przygód w jednej książce. Wszystkie historie pozwalają młodym czytelnikom przenieść się do lasu i zobaczyć jego mieszkańców, zawiłe relacje, poznać dylematy i wyzwania, z którymi muszą się zmierzyć.

W „Zegarze z kukułką i innych opowiadaniach” znajdziemy historię o porzuconym jaju, wysiadywaniu go, opiece nad pisklakiem, trudach rodzicielstwa, ale też jego urokach. Zobaczymy też jak zaangażowanie i pomysłowość może wpłynąć na organizację atrakcji dla innych mieszkańców lasu. Do tego młodzi czytelnicy odkryją, że nie zawsze to, co słyszą od innych musi być prawdą. Czasami są to słowa wypowiadane pod wpływem zazdrości i złości. Ponadto zrozumieją, że trzeba naprawiać wyrządzone krzywdy i warto wybaczać. Mamy tu też ciepłą opowieść o budowaniu wymarzonego domu. Młodzi czytelnicy odkryją, że każdy dom jest inny, każde zwierzę i każda rodzina ma inne potrzeby, styl życia, więc i ma odmienne potrzeby mieszkalne. I każde z nich jest dobre, dlatego nie wolno porównywać swojego domu z innymi. Można inspirować się dobrymi rozwiązaniami, które nam odpowiadają, ale ślepe naśladowanie jest złe. I to nie tylko w przypadku domu. Tom podsumowuje opowieść o obronie słabszych. Dzieci dowiedzą się, że nie zawsze siła jest potrzebna, żeby uporać się z natarczywym agresorem.

„Leśna plotka i inne opowiadania" także przenosi dzieci w świat zaangażowania społecznego. Tu mały bohater odkrywa jak pięknym przedsięwzięciem może być stworzenie biblioteki. Do tego zobaczymy w jaki sposób skrzat zmotywuje ślimaka do snucia śmiałych marzeń i przywróci mu wiarę we własne możliwości. Szczególnie ważna i cenna opowieść jest o tropieniu leśnej plotki. Z niej dowiemy się jak niesamowicie łatwo o pomówienia i krzywdzenie nimi kogoś. Odkręcanie jej nie jest łatwym zadaniem. Może nawet nie możliwym, dlatego lepiej nie opowiadać nieprawdziwych rzeczy. W tym tomie znajdziemy też wskazówki, w jaki sposób dbać o bliskich oraz wyjaśnienie, że poświęcana przez nas uwaga jest bardzo ważna. Całość podsumowuje zimowa opowieść o oswajaniu zimy, a raczej różnym sposobom przeżywania w tym czasie przygód. Każdy sposób okaże się dobry.
Stworzone przez Ewę Stadtmüller baśnie zawierają mądre, ale delikatnie podsunięte pouczenie. Nie ma tu nachalnego moralizatorstwa, strofowania, kary. Bohaterzy są wrażliwi i otwarci na otoczenie. Czasami zdarza im się postąpić źle, ale robią wszystko, żeby naprawić błędy i dzięki temu mogą na nowo uzyskać zaufanie.
Ciekawe ilustracje autorstwa Wasilewskiego pozwolą młodym czytelnikom przenieść się w niezwykły świat skrzatów i zwierząt. Duża czcionka, dobry papier, bardzo dobrze zszyte strony i solidna oprawa sprawiają, że książka jest estetyczna i trwała. Niedługie historie świetnie sprawdzą się zarówno jako opowieści do słuchania, jak i pierwsze czytanki. Znajdziemy tu teksty, które pomogą nam omówić dziecięce problemy, zachęcą je do działania, próbowania i zdystansowania się wobec narzucanych wzorców, bo różnorodność jest piękna.
http://annasikorska.blogspot.com/2022/06/ewa-stadtmuller-przygody-skrzata-jagodki.html

Dzieciństwo wydaje nam się pełne beztroski, radości, szczęśliwej zabawy. Prawda jest jednak taka, że to czas wyzwań, nauki rozumienia świata, który czasami może przytłaczać zbyt wieloma regułami, zaskakiwać relacjami i emocjami. Tu z pomocą na pewno przyjdą dobrze dobrane baśnie przemycające pozytywne postawy. Opowieści snute przez Ewę Stadtmüller właśnie do takich należą....

Książka nie musi być gruba i w twardej oprawie by uznać ją za godną uwagi. Nie musi mieć ruchomych ilustracji czy otwieranych okienek, by zainteresować malucha. Wystarczy, że swą treścią trafi do ich małych serduszek.

Ta książeczka, o której dziś chciałam Wam opowiedzieć jest wydania broszurowego. Ale gdy zajrzymy do środka piękne kolorowe ilustracje natychmiast nas oczarują.

Jest to opowiadanie o małym skrzaciku Jagódce, który próbował naleźć lekarstwo na nudę w długie zimowe wieczory. W tym celu postanowił wybrać się do swoich przyjaciół i sprawdzić co oni robią, gdy nadchodzi zima. I za każdym razem ich pomysły bardzo go zaskakiwały. Miś przesypiał całą zimę, wiewiórka grała w orzechy, a mrówki urządzały tańce.

Skrzacikowi bardzo podobały się wszystkie te zajęcia, więc czym prędzej gnał do swojej żony by jej o tym opowiedzieć. Lecz gdy dotarł na miejsce okazało się, że Poziomeczka ma własny sposób na spędzanie długich wieczorów. I ten właśnie wydał się naszemu bohaterowi najbardziej atrakcyjny. Ale jeśli chcecie dowiedzieć się co to takiego, musicie sami sięgnąć po tę książeczkę.

Podoba mi się to opowiadanie. Bardzo fajnie czytało mi się tą książeczkę mojej Alicji na dobranoc. Mała słuchała w wielkim skupieniu, a na koniec słodko usnęła...

Książka nie musi być gruba i w twardej oprawie by uznać ją za godną uwagi. Nie musi mieć ruchomych ilustracji czy otwieranych okienek, by zainteresować malucha. Wystarczy, że swą treścią trafi do ich małych serduszek.

Ta książeczka, o której dziś chciałam Wam opowiedzieć jest wydania broszurowego. Ale gdy zajrzymy do środka piękne kolorowe ilustracje natychmiast nas...