Złodziej

- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Złodziej Królowej (tom 1)
- Tytuł oryginału:
- The Thief
- Wydawnictwo:
- Ars Machina
- Data wydania:
- 2012-02-15
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-02-15
- Liczba stron:
- 306
- Czas czytania
- 5 godz. 6 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-932319-7-3
- Tłumacz:
- Dominika Rycerz-Jakubiec
Najpotężniejszym doradcą króla Sounis jest pewien mag. Jednak nie jest on czarodziejem, a uczonym; nie jest tez złodziejem, a jedynie starzejącym się żołnierzem. Więc kiedy pojawia się potrzeba, by coś ukraść, postanawia wyciągnąć z królewskiego więzienia pewnego młodego chłopaka.
Tą osobą jest dumny ze swego złodziejskiego fachu Gen. Po tym, jak jego długi i niewyparzony jęzor zapewnił mu miejsce za kratkami, chłopakowi pozostaje tylko jedna szansa na odzyskanie wolności – musi udać się wraz z magiem do sąsiedniego królestwa, odnaleźć legendarny kamień zwany Darem Hemiatesa i go ukraść.
Mag ma pewne plany dotyczące króla i własnego kraju. Jednak Genem kierują inne motywacje.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Złodziejski fach
Gen potrafi wykraść wszystko. Mimo to ląduje w królewskim więzieniu i po spędzeniu tam kilku miesięcy wychodzi na wolność dzięki cudownemu zrządzeniu losu – zostaje członkiem wyprawy zmierzającej do ościennej krainy, udającej się na poszukiwania dawno zaginionego, a może opisanego jedynie w legendach przedmiotu. Osłabiony, głodny, przez towarzyszy traktowany w najlepszym razie jak nadmiarowy bagaż, wyrusza w podróż pełną niebezpieczeństw i przygód, podczas której nie wszystko pójdzie zgodnie z planem...
Złodziejaszek o niewyparzonym języku, mag o stoickim usposobieniu, milczący żołnierz i dwóch ciekawych świata uczniów – oto cała kompania. Ich wzajemne relacje szybko się skomplikują, a choć przyświeca im ten sam cel, to różnią motywacje i sposoby działania. W trakcie długiej wędrówki, która nie jest wcale najeżona kolejnymi niebezpieczeństwami, szaleńczymi ucieczkami, pościgami czy potyczkami, czytelnik nie będzie się jednak nudził. Wraz z Genem i uczniami maga zacznie poznawać realia otaczającego ich świata – stosunki polityczne, historię krain, system wierzeń czy florę. A to zapewne dopiero początek tego, co na przestrzeni całego cyklu postanowiła przedstawić autorka.
Elementem, który szybko przyciąga uwagę w prozie Megan Whalen Turner, jest nietuzinkowa kreacja uniwersum. W przeciwieństwie do typowej powieści fantasy „Złodziej” nie wpada w pułapkę epatowania kolejnymi walkami, potężną magią czy nadprzyrodzonymi umiejętnościami bohaterów. Książka prezentuje świat i bohaterów w sposób realistyczny – rany goją się długo, nie każdy biegle włada mieczem czy świetnie jeździ konno. Mag to w istocie uczony, który wcale nie rzuca zaklęć, a na pierwszą potyczkę zbrojnych przyjdzie odbiorcy czekać przez wiele stron.
Dlaczego więc powieść jednoznacznie można zaklasyfikować do fantastyki? Wszystko za sprawą bóstw i ich ingerencji w życie śmiertelników. Choć w działania sił wyższych nie każdy wierzy, bogowie i półbogowie od czasu do czasu postanawiają się wtrącić i przechylić szalę zwycięstwa na jedną ze stron. Ich humory są zaś trudne do przewidzenia. System religijny nie został przedstawiony w pełnej krasie, stopniowo jest przez autorkę wplatany do głównego wątku cyklu. Bohaterowie dzielą się mitami, a czytelnik wraz z nimi poznaje kolejne historie, sięgające nawet powstania świata.
Podobnie jak w przypadku wielu innych pozycji zaliczanych do fantastyki młodzieżowej (choć angielski termin young adult lepiej oddaje naturę tejże grupy wiekowej niż jego nie do końca trafny polski odpowiednik),trzeba przymknąć oko na pewną naiwności „Złodzieja”, czy to w historii, czy w kreacji postaci. Gen to bohater stworzony do tego, by kibicować mu, dzielić jego sympatie i antypatie, ale niekoniecznie głębsze rozterki moralne. Z kolei niektóre z rozwiązań fabularnych czy relacji między towarzyszami podróży będą dla wytrawnych czytelników łatwe do przewidzenia i dość sztampowe.
Żadną miarą nie można jednakże powiedzieć słowa krytyki o zakończeniu. Choć tempo opowiadanej historii nie jest równe, to końcowy fragment wyważony został idealnie, a autorce trudno odmówić zdolności do umiejętnego zaskoczenia odbiorców i sprawienia, iż sięgnięcie po drugi tom przygód Gena staje się dla miłośników przygodowej fantastyki obowiązkiem, a nie tylko możliwością.
Gen potrafi wykraść wszystko. Powieść Megan Whalen Turner bez wątpienia potrafi wykraść kilka godzin z życia czytelnika, który rozpocznie lekturę „Złodzieja”. Jeśli więc szukasz, czytelniku, powieści fantasy, która nie przytłacza skomplikowaną problematyką, zawiłym stylem czy duszną atmosferą, a w zamian zapewnia dawkę przygody w niesztampowym świecie – najnowsza propozycja wydawnicza Ars Machiny sprawdzi się w tej roli idealnie.
Marta Weronika Najman
Oceny
Książka na półkach
- 781
- 319
- 123
- 17
- 16
- 15
- 14
- 12
- 8
- 8
OPINIE i DYSKUSJE
„Złodziej” jest debiutancką powieścią autorki, którą zadebiutowała w 1996 roku. Nie jest to więc nowość, a na rynku zdążył się już ukazać cały cykl, który liczy 6 tomów. W Polsce wydane zostały dwa tomy cyklu, po czym został on porzucony. Wydawnictwo Poradnia K postanowiło wznowić pierwszy tom i bardzo liczę na to, że ukażą się w naszym kraju również kolejne części cyklu.
Głównym bohaterem powieści jest uzdolniony, młody złodziejaszek, który twierdzi, że potrafi ukraść wszystko. Jego niewyparzony język sprowadza na niego kłopoty, a dokładniej trafia on wprost do królewskiego więzienia, z którego nie da się uciec. Jednak do Eugenidesa uśmiecha się szczęście. Królewski mag, który ma swoje plany wobec króla i kraju, proponuje chłopakowi udział w wyprawie do sąsiedniego królestwa po skarb, o tyle dla Gena atrakcyjnej, że skarb będzie trzeba ukraść. W zamian za pomoc ma odzyskać wolność. Eugenides jest dla maga jedynie narzędziem, za pomocą którego planuje wprowadzić w życie swoje niecne plany. Chłopak jest jednak oszustem i ma plan wyjść obronną ręką z tej uknutej z prawdziwą pieczołowitością intrygi.
„Złodziej” to młodzieżowa powieść łotrzykowska, osadzona w realiach fantasy, którą naprawdę dobrze się czyta. Nie znałam wcześniej twórczości autorki, dlatego nie wiedziałam, czego mogę się po tej książce spodziewać. Bardzo lubię jednak w fantastyce motywy złodziei, zabójców, skrytobójców i innych zbójców, dlatego z chęcią sięgnęłam po debiutancką powieść Turner. I jestem zadowolona z lektury, wyczekuję też niecierpliwie kolejnego tomu. O ile akcja rozkręca się dość wolno, bo najpierw musimy poznać świat i bohaterów, o tyle końcowe rozdziały są tak zaskakujące i niespodziewane, że aż żałuję, że nie mam pod ręką kontynuacji, bo czytałabym od razu dalej.
Powieść jest bardzo dobrze przemyślana, a historia Eugenidesa została świetnie opowiedziana. Nie ma w powieści ani jednego zbędnego elementu, nie jest przegadana, do tego wszystko się ze sobą pięknie klei i ostatecznie tworzy spójną całość. Główny bohater skupia w tym tomie całą uwagę odbiorcy. Jest to postać niejednoznaczna i bardzo ciekawa. Z jednej strony jest młodziutki, beztroski i marudny, z drugiej niezwykle inteligentny i to w sposób, jakiego nie spodziewają się jego przeciwnicy, charyzmatyczny, pewny siebie i sprytny. Przez tę pewność siebie często wpada w kłopoty, ale potrafi wykorzystać ją również po to, aby się z tych kłopotów wydostać. Czego by o tej powieści nie powiedzieć, a powiedzieć można sporo, postać Eugenidesa wyszła autorce wyśmienicie.
Jeśli mam być całkowicie szczera, muszę napisać, że nie od razu zakochałam się w tej opowieści. Pisałam już, że akcja rozkręca się wolno. To małe niedopowiedzenie, bo większość fabuły oparta jest na motywie drogi, podczas której niewiele się dzieje i łatwo wtedy o znużenie. Później jednak dzieje się tak dużo i tak szybko, że oderwać się od tej książki nie można. Wtedy dopiero mamy kilka wartych uwagi plot twistów i wspomniany już wcześniej finał, który wynagradza wszelkie początkowe cierpienia, chociaż ja nadal twierdzę, że również wtedy książka jest interesująca i nie są to zbędne treści. Na plus dla książki zaliczam również nawiązania do mitologii, średniowieczny klimat i intrygującą religię, która została dobrze przedstawiona.
„Złodziej” to powieść, która być może nie kupuje czytelnika od razu, ale totalnie oczarowuje go ostatnimi rozdziałami. To solidne, dobrze przemyślane fantasy, które najlepiej trafi do młodzieży, ale spodoba się również starszym, zakochanym w fantastyce czytelnikom. Mnie się podobało i polecam.
„Złodziej” jest debiutancką powieścią autorki, którą zadebiutowała w 1996 roku. Nie jest to więc nowość, a na rynku zdążył się już ukazać cały cykl, który liczy 6 tomów. W Polsce wydane zostały dwa tomy cyklu, po czym został on porzucony. Wydawnictwo Poradnia K postanowiło wznowić pierwszy tom i bardzo liczę na to, że ukażą się w naszym kraju również kolejne części...
więcej Pokaż mimo toLektura dla młodzieży pełna wyzwań i zaskakujących przygód? O tak! Megan Whalen Turner o której mogliście słyszeć już wcześniej doczekała się wznowienia swojej serii i całe szczęście, ponieważ tym sposobem możemy poznać opowieść lekką jak piórko a jednak na tyle wciągającą, że warto czekać na kolejne tomy.
Zaznaczmy na wstępie, że to prosta fantasy, która zmierza do wyznaczonych przez autorkę punktów. Nie oznacza jednak, że trzymamy w rękach historię przewidywalną czy napisaną bez zaangażowania. Nie! Wręcz przeciwnie, każdy poszukujący wrażeń, ale nie naciskający na silne wartości czy lekturę zmieniającą świat, będzie zadowolony z otrzymanej fabuły, która buduje odpowiedni klimat, sięga po emocje i wprowadza na scenę ciekawych bohaterów.
Eugenides to czołowa postać, która skupia na sobie pełną uwagę. Jego atrybutami jest charyzma, spryt i niecodzienna inteligencja, które wyciągają bohatera spośród tłumu i budują intrygującą zależność między nim a czytelnikiem, który w pełni polega na jego wyborach. A będą one nieszablonowe, ponieważ nad wyraz pewny siebie złodziej trafia do więzienia, z którego nie ma drogi ucieczki. Dostaje jednak propozycję odkupienia swoich win, jednak będzie musiał przy tym wykorzystać swoje zdolności. Misja wydaje się więc warta ryzyka, ale Gen nie spodziewa się, że intryga sięga korzeniami głębiej niż każdy chce przyznać.
To historia, która pobudza wyobraźnię i wciąga, chociaż fabuła nie jest skomplikowana. Całość nadrabia jednak postacią głównego bohatera, który zdecydowanie udał się autorce oraz klimatem związanym z wiszącą w tle tajemnicą. Wyczuwać można od samego początku, że nie będzie łatwo wykonać zadanie, ale jednocześnie każdy ma nadzieję, że tak dobrze zorganizowany złodziej poradzi sobie z każdą przeciwnością. Na szczęście dla czytelnika pozory często mylą i gdy do głosu zostaną dopuszczona czarne charaktery aż będzie się chciało mieć pod ręką drugi tom, by jak najszybciej poznać ciąg dalszy wyprawy po skarb.
"Złodziej" to ciekawa propozycja dla czytelników w każdym wieku. Myślę, że młodzież odnajdzie się w tych wydarzeniach lepiej, ale ja już dawno do tej kategorii nie należę a i tak dobrze bawiłam się przy przerzucaniu kolejnych stron. Sympatyczny i zadziorny główny bohater jest niewątpliwym atutem serii, której wstęp zapewnia nas, że to dopiero początek wyzwań czekających na Eugenidesa, czyli wszystko tak naprawdę przed nami!
Lektura dla młodzieży pełna wyzwań i zaskakujących przygód? O tak! Megan Whalen Turner o której mogliście słyszeć już wcześniej doczekała się wznowienia swojej serii i całe szczęście, ponieważ tym sposobem możemy poznać opowieść lekką jak piórko a jednak na tyle wciągającą, że warto czekać na kolejne tomy.
więcej Pokaż mimo toZaznaczmy na wstępie, że to prosta fantasy, która zmierza do...
"Złodziej" to pierwszy tom z cyklu "Złodziej Królowej" autorstwa Megan Whalen Turner. Młodzieżowe fantasy, kategorii wiekowej 13+. W tej opowieści poznamy Eugenidesa, bardzo zdolnego, ale na pewno nieskromnego, złodzieja. Chłopak ukradł królu pewną małą rzecz, po czym w tawernie wychwalał się i pokazywał to cacko. Przez właśnie taką głupotę — trafił do więzienia. Młodzieniec spędza długie miesiące w zimnym, ciemnym i wilgotnym pokoju, jedyne, o czym marzy — to wolność. Pewnego dnia do więzienia zawitał mag, najbliższy doradca króla, z bardzo kuszącą propozycją. Mag chciał, żeby Gen ukradł dla króla pewien przedmiot, z sąsiedniego królestwa, w zamian za to dostanie wymarzoną wolność. Chłopak zgadza się i nie tracą czasu on, mag i jeszcze parę mężczyzn wyruszają w niebezpieczną podróż. Król ma swoje plany, a Gen jest tylko narzędziem w jego rękach... Czy zdobędzie złodziej legendarny przedmiot? Czy uda mu się przeżyć tę wyprawę? > dowiecie się już z książki! Jeśli chodzi o moją szczerą opinię, to książka mnie przynudzała czasami. Tom 1 ma tylko 302 strony, a czytałam ich całe 3 tygodnie. Po prostu nie trafiła w mój gust z samego początku, chociaż zapowiadała się bardzo dobrze. W skrócie mówiąc, podróż opisana jest na ok. 150 stronach, na kolejnych 50 str. - wykradnie przedmiotu, kolejne 70 - powrót, ALE na ostatnich 70 str. działo się tak dużo! Czeka na was naprawdę parę dobrych plot twistów i koniec całkowicie zmieni waszą opinię co do książki! Tylko dlatego, że nie porzuciłam czytanie na środku i doczekałam się finału, który był tak dobry — daję ocenę 6/10 i z pewnością sięgnę po kolejny tom. Do plusów mogę też zaliczyć to, że autorka stworzyła ciekawą i szczegółową wersję religii, która mi naprawdę się spodobała. Jeśli kochacie młodzieżowe książki fantasy ze średniowiecznym klimatem — to ta pozycja na pewno przypadnie wam do gustu. Polecam!
"Złodziej" to pierwszy tom z cyklu "Złodziej Królowej" autorstwa Megan Whalen Turner. Młodzieżowe fantasy, kategorii wiekowej 13+. W tej opowieści poznamy Eugenidesa, bardzo zdolnego, ale na pewno nieskromnego, złodzieja. Chłopak ukradł królu pewną małą rzecz, po czym w tawernie wychwalał się i pokazywał to cacko. Przez właśnie taką głupotę — trafił do więzienia....
więcej Pokaż mimo toEgzemplarz książki otrzymałam od wydawnictwa w zamian za recenzję.
Wydawnictwo nie miało wpływu na treść i formę recenzji.
Książka „Złodziej” Megan Whalen Turner
to pierwszy tom cyklu "Złodziej Królowej".
To powieść przygodowo-fantastyczna w świecie wykreowanym przez autorkę.
W większej jej części bohaterowie jadą / idą, jedzą, śpią, oglądają krajobrazy,
przedstawiają swój świat, opowiadają jego mity, rozmawiają, no i dają się poznać.
Tak więc jest to także powieść drogi (podobnie jak są filmy drogi) ;-)
Główny bohater - złodziej Gen jest tu irytującym marudą,
narzekającym na los, głód, zmęczenie, towarzyszy i w ogóle na wszystko.
Trochę to zasadne, właśnie wyciągnięto go z więzienia, gdzie osamotniony
spędził kilka ostatnich miesięcy, śpiąc na kamiennym łóżku,
krwawiąc z nadgarstków otartych kajdanami.
Przechwalał się, że potrafi ukraść wszystko.
Nie umiał tylko wykraść siebie z więzienia.
W każdym razie nie w ciągu kilku miesięcy.
Z więzienia więc wyciągnął go królewski doradca zwany też magiem,
chociaż z magią nie ma nic wspólnego; to raczej uczony, znawca ksiąg.
W ogóle nie ma tu magii, chociaż są mity i mityczne artefakty.
Jeden z takich artefaktów - na zlecenie owego doradcy - ma ukraść Gen.
Idą więc pieszo lub jadą na koniach do miejsca, w którym ów artefakt ukryto.
Genowi i magowi towarzyszą dwaj młodzi uczniowie maga oraz doświadczony żołnierz.
Prawie nic się nie dzieje, nie ma żadnego niebezpieczeństwa, żadnego napięcia,
ale nie mogłam się od tych opisów i dialogów oderwać :-)
Trochę sprzeczek, utarczek, przechwałek, nauczek, nauka szermierki,
odpytywanie z botaniki i historii, mityczne opowieści.
Gen marudzi, uczniowie dogryzają sobie i jemu.
Nie lubią się, ale w czasie drogi ich wrażenia nieco się zmienią.
Nikt prócz maga nie wie, dokąd jadą...
Trwa to wiele dni.
Akcja trochę przyspiesza, niebezpieczeństwo rośnie
dopiero pod koniec książki, gdy docierają na miejsce.
Gen przymierza się do kradzieży.
Czy jego ręce są już sprawne?
Czy mu się uda?
Nie wiemy, ile lat ma główny bohater,
czy jest dorosły, czy też bliżej mu do uczniów maga.
Przez całą drogę zachowuje się szczeniacko i prowokuje.
Jest zarozumiały, niezwykle pewny siebie, przechwala się.
Pod koniec książki zobaczyłam w nim dojrzałego wojownika,
który mnie zaskoczył :-)
I nie było to jedyne zaskoczenie.
https://bajdocja.blogspot.com/2023/08/zodziej.html
Egzemplarz książki otrzymałam od wydawnictwa w zamian za recenzję.
więcej Pokaż mimo toWydawnictwo nie miało wpływu na treść i formę recenzji.
Książka „Złodziej” Megan Whalen Turner
to pierwszy tom cyklu "Złodziej Królowej".
To powieść przygodowo-fantastyczna w świecie wykreowanym przez autorkę.
W większej jej części bohaterowie jadą / idą, jedzą, śpią, oglądają krajobrazy,
przedstawiają...
"Złodziej" jest typem książki, jakie rzadko czytam. Połączenie książki fantastycznej z przygodową, w której elementy fantastyczne są bardzo subtelne, a dominują elementy przygodowe. Pomimo to nie jestem w stanie napisać, że jest to książka bardziej przygodowa, mimo że faktycznie ta dominacja jest wyraźna.
[Materiał reklamowy - współpraca z wydawnictwem Poradnia K]
Najbardziej podoba mi się w tej książce, że nie czuję żadnego niedosytu, jeśli chodzi o kreację świata. Naprawdę, trzeba mieć talent, aby stworzyć dopracowany świat i zawrzeć go w 300 stronach. Na końcu książki możemy znaleźć informację, że autorka inspirowała się wierzeniami starożytnych Greków, ale nie jest to znana nam mitologia grecka. Główne elementy fantastyczne w tej historii to zagadkowe, prorocze sny, inny system wierzeń i bogowie oraz przedmioty zesłane przez bogów. Ze względu na to, że bogowie są już nieco zapomnieni przez ludzi, to jest to bardzo subtelne. Brzmi dość delikatnie jak na fantastykę, jednak rezultat w połączeniu z fabułą robi wrażenie. Sam świat określiłabym mianem spójnego — nie czuć, że coś zgrzyta, nie czuć, że czegoś brakuje i czytelnik ma poczucie, że wszystko jest na swoim miejscu.
Pierwszą połowę książki czytało mi się naprawdę dobrze, ale bez większych emocje. W drugiej, kiedy rozpoczęły się poszukiwania skarbu, zaczęłam przeżywać wszystko, co się dzieje oraz nie mogłam odłożyć tej książki. Musiałam wiedzieć, co będzie dalej, jak nasz bohater sobie poradzi i co jeszcze go czeka, bo przecież nie może być tak łatwo. Zdecydowanie łatwo nie, a to wzbudziło kolejne emocje i postawiło przede mną jedno pytanie, na które sama sobie odpowiedziałam i musiałam doczytać do końca, aby sprawdzić, czy się nie mylę. Im bliżej końca, tym po prostu ciekawiej i więcej dowiadujemy się o świecie bohaterów, nie tylko z ich rozmów
Jednym z wyjątkowych elementów tej książki są przytoczone opowieści i legendy. Najbardziej mi się podoba to, że możemy je poznać z dwóch perspektyw. Pierwszą jest perspektywa Maga, który jako uczony zna najbliższe prawdy wersje tych przekazów. Drugą wersją są przekazy ustne, które opowiadała Genowi jego mama. Bardzo mi się podoba takie podejście do tematu i ukazanie tego, jak opowiadania mogą się różnić, mimo że są o tej samej historii.
Bohaterowie są dobrze zarysowani, mimo że nie wszyscy rysują się tak mocno. Na pierwszym planie zdecydowanie jest Mag oraz Gen, a ich towarzysze stoją w ich cieniu. Mimo to pozostała trójka i tak zachowuje swoją odrębność i nie stanowi tła dla tej dwójki.
Eugenides początkowo jest arogancki i trudno mi było go polubić. Ma się wrażenie, jak gdyby sam dla siebie był bogiem. Polubiłam tego bohatera, gdy zaczął te prawdziwe poszukiwania. Z jednej strony widać w nim profesjonalność — wiedział, co ma robić, jak ma robić i miał swój plan działania. Z drugiej strony było to dla niego czymś nowym i czymś innym niż to, czym zwykł się zajmować. Również zdaje się to być bardziej niebezpieczne dla jego życia. W tym wszystkim ukazała się jego ludzka strona. Ukazał się lęk i strach o własne życie, ale również wątpliwości czy on w ogóle podobała temu zadaniu. Im bliżej końca, tym bohater wzbudzał coraz większą sympatię.
"Złodziej" jest typem książki, jakie rzadko czytam. Połączenie książki fantastycznej z przygodową, w której elementy fantastyczne są bardzo subtelne, a dominują elementy przygodowe. Pomimo to nie jestem w stanie napisać, że jest to książka bardziej przygodowa, mimo że faktycznie ta dominacja jest wyraźna.
więcej Pokaż mimo to[Materiał reklamowy - współpraca z wydawnictwem Poradnia...
Dzisiejsza recenzja to coś dla fanów jednego z najbardziej popularnych gatunków literackich na świecie, fantasy. Nie ma chyba nikogo, kto choć raz nie czytał powieści tego gatunku, pełnej baśniowych postaci, niezwykłych krajobrazów i przygód rodem z „Opowieści z Narni”. Jednak tym razem dodajmy do tego trochę intryg politycznych, bitew i niezwykłych bogów, a do tego jeden z najbardziej charyzmatycznych bohaterów, którego nie sposób nie lubić, nawet jeśli czasami ma się ochotę nim potrząsnąć.
„Złodziej” autorstwa Megan Whalen Turner to książka wszechstronna. Łączy w sobie wszystko to, co jest potrzebne do stworzenia niepowtarzalnej atmosfery fantasy, a to wszystko zasługa głównego bohatera, Eugenidesa. To nieszkodliwy cwaniaczek, który nie potrafi usiedzieć w miejscu i wciąż goni za kolejnymi przygodami. Jak sam twierdzi, jest w stanie ukraść wszystko, a takie przechwałki doprowadzają go do więziennej celi królewskiej, z której nie tak łatwo uciec, o ile w ogóle jest to możliwe. Na szczęście dla niego, są sytuacje, kiedy jego niecodzienny talent może mu pomóc i dać drugą szansę w życiu. Kiedy więc mag króla proponuje mu wyzwanie mogące zapewnić mu wolność, Eugenides zgadza się bez wahania, zwłaszcza, że będzie mógł się przy tym pochwalić swoimi umiejętnościami. Jego zadaniem będzie kradzież legendarnego przedmiotu z innego królestwa. Wydaje się to łatwe, lecz nic nie jest tak proste jak może nam się wydawać na pierwszy rzut oka. Mag wykorzystuje sytuację złodziejaszka dla własnych, nie do końca uczciwych celów, a misja wcale nie jest bez ryzyka, ale dla głównego bohatera nie jest to powodem do zmartwień. Stawką jest nie tylko wolność, ale i realizacja jego własnych planów. Tylko czas pokaże, kto wyjdzie z tego górą…
Eugenides funduje nam cały wachlarz emocji i przygód już od początku książki. To dość rozkapryszony i gburowaty osobnik, trochę wymagający i momentami infantylny, ale nie da się go nie lubić. Jest szczery i prostolinijny i to sprawia, że da się go zrozumieć, a może i nawet utożsamić się z nim w niektórych sytuacjach. Jego styl bycia jest nieco niezręczny i na pewno nie potrafi trzymać języka za zębami, co wielokrotnie wpędza go w tarapaty, ale to tylko dodaje mu trochę więcej luzu i humoru. Jednak pomimo całej tej otoczki niemądrego złodziejaszka, można w nim dostrzec wiele życiowej mądrości i sprytu. To nie jest zwykły kieszonkowiec, a naprawdę inteligentny umysł.
Autorka przyznała, że choć postacie są wymyślone przez nią, podobnie jak miejsca i detale, to jednak dużo inspiracji zaczerpnęła z dawnej Grecji. Rzeczywiście, da się to odczuć. Jestem zaskoczony tym, jak wiele w książce jest wątków, szczegółów fabuły. Autorka naprawdę poświęciła temu mnóstwo uwagi, cały ten wymyślony przez nią świat jest naprawdę dobrze przemyślany. Wbrew pozorom jest to bardzo trudne. Mimo wszystko, język powieści pozostał lekki, co oczywiście pomaga się skupić i nadążać za dość szybką fabułą. Naprawdę ciekawi mnie jak ta historia wypadłaby na dużym ekranie, bo zdecydowanie ma potencjał na dalsze części i ekranizacje filmowe. Myślę, że fani gatunku umieszczą ten tytuł na wysokiej pozycji.
https://bezrozbezliscikow.blogspot.com/2023/07/zodziej-krolowej-tom-1-zodziej-megan.html
Dzisiejsza recenzja to coś dla fanów jednego z najbardziej popularnych gatunków literackich na świecie, fantasy. Nie ma chyba nikogo, kto choć raz nie czytał powieści tego gatunku, pełnej baśniowych postaci, niezwykłych krajobrazów i przygód rodem z „Opowieści z Narni”. Jednak tym razem dodajmy do tego trochę intryg politycznych, bitew i niezwykłych bogów, a do tego jeden z...
więcej Pokaż mimo to"Złodziej" ma swój niepodważalny urok, który sprawił, że nie mogłabym go nie skończyć. Książka igra z czytelnikiem w bardzo przyjemny sposób, a przy tym porusza niebanalne kwestie, w intrygujący sposób nawiązuje do ustnych przekazów i lokalnego panteonu bogów. Jednak moim zdaniem od strony technicznej co nieco jej zabrakło i według mnie odbiło się to na rzutkości fabuły, przewidywalności historii oraz na samych bohaterach.
Wydaje mi się, że "Złodziej" znacznie lepiej sprawdzi się, kiedy podejdziemy do niego nie jak do fantastyki, ale do przygodówki skierowanej do młodszej części nastoletnich czytelników. To jest książka bez romansu (nie tylko bez erotyki, ale w tym momencie również bez jakiejkolwiek romantycznej relacji),bez większej przemocy (owszem są miecze, owszem ktoś ginie, ale nie ma opisów, nie leje się krew, nie wypadają flaki),bez przekleństw, za to jest w niej wiele potencjalnie bardzo ciekawych wątków, zwłaszcza dla młodszego czytelnika. Jest to nietrudna książka, nie za długa, a więc młodszego czytacza nie zniechęci i nadmiernie nie zmęczy. Ja mam wrażenie, że tym razem byłam na książkę nieco za stara, co nie jest może jej atutem (upieram się, że dobra książka porwie czytelnika w każdym wieku),ale też zdaję sobie sprawę, że już od kilku lat nie jestem docelowym odbiorcą młodzieżówek. ;)
"Złodziej" ma swój niepodważalny urok, który sprawił, że nie mogłabym go nie skończyć. Książka igra z czytelnikiem w bardzo przyjemny sposób, a przy tym porusza niebanalne kwestie, w intrygujący sposób nawiązuje do ustnych przekazów i lokalnego panteonu bogów. Jednak moim zdaniem od strony technicznej co nieco jej zabrakło i według mnie odbiło się to na rzutkości fabuły,...
więcej Pokaż mimo toW owym świecie broń palna mnie raziła i nie pasowała do klimatu.
Faktem jest niezaprzeczalnym, że złodziej na początku jest bufonem ale... na końcu się dowiedziałam dlaczego. :-)
W owym świecie broń palna mnie raziła i nie pasowała do klimatu.
Pokaż mimo toFaktem jest niezaprzeczalnym, że złodziej na początku jest bufonem ale... na końcu się dowiedziałam dlaczego. :-)
Przyjemna książka, szybko się ją czyta. Polecam fanom "Szóstki Wron" i "Niecnych Dżentelmenów".
Przyjemna książka, szybko się ją czyta. Polecam fanom "Szóstki Wron" i "Niecnych Dżentelmenów".
Pokaż mimo toZłodziej – Megan Whalen Turner
Czy przeczytałam o czym jest książka zanim się za nią zabrałam? Nie.
Czy teraz żałuję? Może….
3 zadziwione krowy.
Zadziwione, bo to nie była tak naprawdę fantastyka, a coś jak przygotówka, z elementem fantasy. Takimi dwoma scenami, które miały po prostu pchnąć do przodu akcję.
Trudno mi jednoznacznie ocenić książkę. Mamy maga, który tak naprawdę jest uczonym, dwóch uczniów, żołnierza i złodzieja. Pewnego dnia pojawia się potrzeba, aby pewien legendarny artefakt został ukradziony. I to napędza naszą fabułę.
Dostajemy książkę o podróży, która tak naprawdę niema prawie żadnych przeszkód dla naszych bohaterów, a kiedy w końcu jakieś się pojawiają, to wydają się rozmemłane. Pierwsze 100 stron to naprawdę tylko rozmowy maga z uczniami, z których dowiadujemy się jak wygląda świat i handel, którego nigdy w fabule tak naprawdę nie widzimy.
Pod koniec książka nabrała tempa, ale naprawdę niewielkiego. Muszę przyznać, że końcówka podobała mi się, choć bohaterowie stracili swoją charyzmę i osobowość. Nie będę kończyć serii, ale nie jestem zła, że zabrałam się za tą pozycję.
Złodziej – Megan Whalen Turner
więcej Pokaż mimo toCzy przeczytałam o czym jest książka zanim się za nią zabrałam? Nie.
Czy teraz żałuję? Może….
3 zadziwione krowy.
Zadziwione, bo to nie była tak naprawdę fantastyka, a coś jak przygotówka, z elementem fantasy. Takimi dwoma scenami, które miały po prostu pchnąć do przodu akcję.
Trudno mi jednoznacznie ocenić książkę. Mamy maga, który tak...