Kupiłem tą książkę bez trzymania jej w ręce /przez internet/ i bez przeczytania opinii o niej i to był mój wielki błąd. Zawsze czekałem na książkę która w sposób profesjonalny przedstawi statystyki wojny , szczególnie w kwestii produkcji przemysłowej, uzbrojenia itd.
Niestety ta książka to kompletna porażka - już tłumaczę.
Pozycja ta liczy 246 stron z tego statystyki / w formie tabel bez jakiegokolwiek omówienia/ jest tu całe .... 8 stron. Tak to nie pomyłka mamy całe 4 kartki do studiowania.
Książka podzielona jest na rozdziały i w pierwszym "armie" możemy jeszcze ostatecznie znaleźć jakieś pożyteczne informacje/ za co dałem drugą wymęczoną gwiazdkę/. W rozdziale tym godne uwagi jest omówienie składu dywizji walczących państw. Mamy tu rzeczywiście strukturę dywizji ilość żołnierzy , dział , czołgów itd.
Niestety w miarę dobrze opisana jest tylko armia niemiecka, nieco gorzej USA i Anglia a o armii radzieckiej dowiemy się tylko tyle: dywizja strzelecka wzór 1943 i dywizja zmechanizowana wzór 1942 to wszystko....trochę mało /ale taka jest "uroda" zachodnich a szczególnie amerykańskich autorów/.
Te dwa rozdziały z których tylko ostatni jest rzeczywiście tym czego oczekujemy po tytule publikacji dają nam razem całe 109 stron.
Co tu robić -pomyślał autor- 109 stron to trochę mało jak na książkę. Myślał, myślał i wymyślił. Dwa następne rozdziały to klasyczne zapchaj dziury nie mające kompletnie nic wspólnego z tytułem książki.
Pierwszy z tych dwóch to"bitwy" - kompletne dno zrobione na zasadzie kilka słów o bitwach w każdym roku - dobre dla dzieci 3-6 klasy podstawówki. Jeśli ktoś szuka kalendarium to są wspaniałe pozycje w "tym stylu" liczące po 500 i więcej stron.
Drugi to "sprzęt i uzbrojenie" - ordynarne dno. Autor metodą kopiuj wklej przedstawia nam uzbrojenie na zasadzie -jeśli samolot to nazwa , długi, szeroki, zasięg, udźwig itd - każdy może w 30s znaleźć więcej w dowolnej książce i internecie na temat danego modelu uzbrojenia.
A więc mamy to wszystko ale próżno by szukać tak podstawowej informacji statystycznej jak ilość wyprodukowanych sztuk danej broni. A o rozbiciu tego na typy i ilość wyprodukowanych egzemplarzy w poszczególnych zakładach to nawet strach pomarzyć...
Tym sposobem mamy dopchane kolanem 138 stron i książka gotowa. Nie dajcie się nabrać na to "coś" zwane dla żartu statystyką.
Na koniec dobra rada: Pieniądze przeznaczone na tą książkę lepiej wrzucić na tacę a jeśli ma ktoś inne zapatrywania to normalne przepić... szczególnie w miłym towarzystwie. Z obu powyższych czynności wyniknie więcej pożytku lub przyjemności niż z zakupu tej pozycji.

Kupiłem tą książkę bez trzymania jej w ręce /przez internet/ i bez przeczytania opinii o niej i to był mój wielki błąd. Zawsze czekałem na książkę która w sposób profesjonalny przedstawi statystyki wojny , szczególnie w kwestii produkcji przemysłowej, uzbrojenia itd.
Niestety ta książka to kompletna porażka - już tłumaczę.
Pozycja ta liczy 246 stron z tego statystyki / w...

Opracowanie dokonane przez Petera Darmana stanowi skrzyżowanie tablic naukowych, rocznika statystycznego i albumu, a wszystko w skrótowym, encyklopedycznym ujęciu. Trudno więc o normalną recenzję. Autor na 250 stronach przedstawia suche dane dotyczące militarnych aspektów Drugiej Wojny, opatrując treściwymi opisami każdą notkę. Już same nazwy rozdziałów (Armie (z podziałem na najważniejsze kraje biorące udział w konflikcie),Bitwy (podział na poszczególne lata od 1939 do 1945),Sprzęt i uzbrojenie (broń strzelecka, okręty, samoloty, czołgi, artyleria) oraz Za linią frontu) sygnalizują czego można się spodziewać w treści.
Teoretycznie byłaby to żmudna lektura ze względu na mnóstwo tabelek, list i najróżniejszych wykazów przypominających raczej słownik niż beletrystykę, lecz właśnie odpowiednie posegregowanie przedstawianych danych decyduje o wartości tej pozycji. W mocno skondensowanej postaci dostajemy wszystko to, co najważniejsze, a przy tym nie jesteśmy zarzucani ogromem bezwartościowych liczb. Oczywiście można narzekać na skrótowy charakter i potraktowanie „po łebkach” wielu zagadnień, ale taki miał być widocznie sens całej publikacji. Niewielki format i objętość książki ułatwiają odnalezienie potrzebnego fragmentu, a zgrabnie podana wiedza ozdobiona wieloma zdjęciami z kronik tylko uprzyjemnia przegląd tego dzieła.

Wiele elementów merytorycznych jest unikatowych w stosunku do innych pozycji tego rodzaju na rynku. Przy opisie Armii bardzo ciekawe jest zestawienie struktur z lat 1939 i 1944 pozwalające prześledzić jak zmieniał się skład i wyposażenie dywizji najważniejszych graczy na arenie międzynarodowej: dotyczy to zarówno zwykłej dywizji piechoty jak i górskiej, grenadierów pancernych, zmotoryzowanej, a także pancernej (plus pobieżne analizy dlaczego np. niemiecka dywizja piechoty była lepsza technicznie od polskiej czy brytyjskiej w 1939 lub odpowiednio pancerna niemiecka od francuskiej w czasie „Fall Gelb”). Innym interesującym fragmentem są charakterystyki podstawowych jednostek mniej znanych walczących krajów jak Rumunia, Dania, Holandia, Polska czy Węgry. Autor widać nie popada tu w częsty nawyk amerykańskich historyków traktowania wojny jako starcia amerykańsko-brytyjsko-francuskiego z Rzeszą i Związkiem Radzieckim. Świetnie zrobione zostały podrozdziały poświęcone wszystkim większym operacjom, a smaczku całości dodają opisy organizacji bojowych jednostek biorących w nich udział, w tym zespoły uderzeniowe szybkich lotniskowców amerykańskiej marynarki bądź grupy lotnicze RAFu.
Temat uzbrojenia także wypada pozytywnie ze względu na przeglądowy charakter – mogło być tego więcej i lepiej opisane aniżeli tylko po kilka egzemplarzy wyposażenia, ale wtedy najprawdopodobniej znacząco zwiększyłaby się objętość książki. Dzięki porównaniom widać jak na dłoni co mogli np. Alianci przeciwstawić radzieckiej pepeszy lub MG-42. Na zakończenie dostajemy zgrabnie zebrane w całość straty poniesione przez wszystkich zaangażowanych, informacje o Holokauście, produkcji surowców i uzbrojenia oraz odznaczeniach, co jest już rzadką praktyką w takich tablicach.

Ogólnie rzecz biorąc, poza skrótowym potraktowaniem wielu problemów i całkiem sporą ilością błędów tłumaczeniowych – zupełnie jakby tekst został przepuszczony przez translator – to pod względem merytorycznym nie ma się do czego przyczepić. Książkę Petera Darmana można potraktować jako niezbędnik dla każdego, kto styka się z tematem Drugiej Wojny albo często potrzebuje odszukać jakieś dane bez konieczności 'przeklikiwania' dziesiątek stron w Sieci. W sam raz do postawienia na półce tak, żeby mieć zawsze pod ręką, w czym pomaga również atrakcyjna szata graficzna, która cieszy oko (wydanie 2011).

Opracowanie dokonane przez Petera Darmana stanowi skrzyżowanie tablic naukowych, rocznika statystycznego i albumu, a wszystko w skrótowym, encyklopedycznym ujęciu. Trudno więc o normalną recenzję. Autor na 250 stronach przedstawia suche dane dotyczące militarnych aspektów Drugiej Wojny, opatrując treściwymi opisami każdą notkę. Już same nazwy rozdziałów (Armie (z podziałem...