Kraków na starych widokówkach
„Kraków na starych widokówkach” to wybór 111 historycznych felietonów, jakie Krzysztof Jakubowski publikował w ostatnich dziesięciu latach - początkowo na łamach „Dziennika Polskiego”, potem w krakowskim wydaniu „Gazety Wyborczej”.
Bohaterem każdego z nich jest karta pocztowa z dawnym wizerunkiem Krakowa. Choć wykorzystane widokówki pochodzą z lat 1897-1942, w niektórych przypadkach oglądamy na nich fragmenty miasta utrwalone na znacznie starszych fotografiach. Także w towarzyszących im opowieściach ramy czasowe są o wiele szersze. Autor przedstawia historyczny kontekst tego, co oglądamy, nie stroniąc od uwag dotyczących spraw dzisiejszych, nierzadko kontrowersyjnych. Każdej reprodukowanej widokówce towarzyszy współczesna fotografia tego miejsca. Dzięki temu książka ułatwi czytelnikowi wędrówkę po Krakowie minionym i współczesnym.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Ubi sunt?!
Krzysztof Jakubowski zabiera swoich czytelników w podróż niezwykłą i zupełnie niepowtarzalną. Spacer po ulicach i placach Krakowa sprzed wieku w towarzystwie autora „Krakowa na starych widokówkach” to wędrówka przepełniona niespodziankami i dawką historii miasta w skondensowanej, przystępnej formie, do tego okraszona garścią ciekawostek i szczegółów, po które, by je poznać samodzielnie, musielibyśmy wyprawić się pewnie do Biblioteki Jagiellońskiej. Zaskakujące, że, jak pisze autor we wstępie, „w mieście, w którym roi się od znawców jego historii i luminarzy pióra, nikt mnie nie uprzedził”.
Kolekcja ponad stu widokówek zestawionych z fotografiami wykonanymi współcześnie ma prostą strukturę: każdemu miejscu poświęcono jedną stronę, na której (oprócz dwóch ilustracji) znajduje się niedługi rys historyczny uzupełniony wypunktowanymi i oznaczonymi graficznie ciekawostkami i istotnymi detalami związanymi z daną przestrzenią. Taki układ dodaje książce klarowności i pomaga szybko zorientować się w jej układzie, pozwala też na swobodną, nielinearną lekturę (moja zaczęła się od tekstu poświęconego ulicy, przy której mieszkam, choć artykuł jej poświęcony znajduje się pod koniec książki).
Erudycja autora (choć wywiedziona z licznych źródeł przytoczonych w bibliografii) jest imponująca. Jakubowski, swobodnie przemieszczając się pomiędzy stuleciami, kreśli żywy, ulegający ciągłym przemianom i „modernizacjom” obraz Krakowa. Wraz z autorem odkrywamy przestrzenie i ich przekształcenia, których fizycznie już nie odnajdziemy (miejsce po starym dworcu autobusowym przy Placu Świętego Ducha, odwach przy Ratuszu, trasy tramwajów przecinających Rynek Główny, zmiany wysokości domów i płotów przy ul. Czarnieckiego, most podgórski) oraz takie, które zmieniły się stosunkowo niewiele (fragment ulicy Lubicz, Miejski Dom Wycieczkowy przy ul. Oleandry, synagoga Wysoka, synagoga Tempel). Gdy tylko zrobi się ciepło zamierzam wybrać się na niejeden spacer trasą „niewidzialnego Krakowa”: wiele z tych miejsc mijam bardzo często od lat nie myśląc o tym, jak zmieniały się przez ostatnie sto lat. Czas poznać inny Kraków.
Najogólniejszy wniosek, jaki płynie z lektury „Krakowa na starych widokówkach” jest taki, że miasto zbrzydło i straciło mnóstwo swego unikalnego czaru, szczególnego majestatu i wytwornego charakteru. Współczesne przyspieszenie (rozumiane bardzo szeroko, rzecz jasna) i odgórne przyzwolenie na estetyczną degradację terenów miejskich (której najbardziej jaskrawe przykłady co roku „startują” w konkursie „Gazety Wyborczej” Archi-Szopa) systematycznie podkopują urok tkanki miasta. Znika „krakowskość”, po którą wciąż przyjeżdżają turyści. „Niegdysiejsze śniegi” roztopiło dzisiejsze słońce. Tym cenniejsza jest inicjatywa Jakubowskiego, tym większą wagę sam przywiązuję do tej książki.
Usterki edytorskie, związane z rozłożeniem materiału na stronach, odbierają część radości z przyglądania się wskrzeszanemu Krakowowi. Nierzadko, by szczegółowo obejrzeć zdjęcie lub śledzić odnośniki graficzne (przerywane linie biegnące od tekstu do konkretnego elementu zdjęcia),trzeba przemocą rozłożyć książkę. Na szczęście książka nie jest klejona, co wydłuża jej żywot i pomaga nie zgubić szczególnie interesujących stron.
Hubert Michalak
Książka na półkach
- 47
- 22
- 11
- 4
- 3
- 3
- 2
- 2
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Serdecznie polecam wszystkim miłośnikom Krakowa. Książka wydana bardzo elegancko - każde 2 strony książki to osobna historia związana z obiektem utrwalonym na widokówce sprzed wieku, jest też współczesne zdjęcie. Dzięki temu łatwo jest sobie nie tylko wyobrazić, ale również zobaczyć to co autor opisuje, na dodatek wszystkie opisywane szczegóły są zaznaczone strzałeczkami dla ułatwienia. Niby niewielkie historie, ale jednak treściwe, ponieważ tekst jest drobny i zwięzły. W książce tej znajdziecie również dużo ciekawostek, a przewodnikom pomoże urozmaicić spacery z turystami.
Serdecznie polecam wszystkim miłośnikom Krakowa. Książka wydana bardzo elegancko - każde 2 strony książki to osobna historia związana z obiektem utrwalonym na widokówce sprzed wieku, jest też współczesne zdjęcie. Dzięki temu łatwo jest sobie nie tylko wyobrazić, ale również zobaczyć to co autor opisuje, na dodatek wszystkie opisywane szczegóły są zaznaczone strzałeczkami...
więcej Pokaż mimo toKraków, czyli jedno z najpopularniejszych polskich miast. A zastanawialiście się, jak wyglądał wcześniej? „Kraków na starych widokówkach" to pozycja nie tylko dla kolekcjonerów!
Pamiętam pocztówkowy szał z lat 60. i 70. XX wieku. Wtedy niemal każdy z moich rówieśników zbierał widokówki (też miałem pokaźny zbiór). Istniały nawet „systemy” (oparte na schemacie łańcuszka-piramidy),które miały zapewnić dużą liczbę kartek z całej Polski. Czy w dzisiejszej dobie kartki pocztowe to przeżytek? Wspomniany szał w zasadzie już minął, ale rzesza kolekcjonerów widokówek nadal jest liczna. A im starsze są kartki, tym bardziej poszukiwane.
Kartka pocztowa narodziła się w drugiej poł. XIX wieku. W niedługim czasie utrwalił się format 9x14 cm, a w 1905 odstąpiono ostatecznie od podziału: adres na rewersie, korespondencja na awersie. Przyczyniło się to do rozwoju widokówek (awers zaczęto wykorzystywać na nadruk).
"Kraków na starych widokówkach" to wybór felietonów autorstwa Krzysztofa Jakubowskiego, jakie ukazywały się sukcesywnie najpierw na łamach „Dziennika Polskiego", potem w krakowskim wydaniu „Gazety Wyborczej". Teksty były publikowane w latach 2000 – 2010. Poszczególne widokówki (notabene wszystkie ze zbiorów autora) pochodzą z lat 1897-1942. Reprodukcje podzielone zostały według dzielnic, ale nie według obowiązującego współcześnie podziału tylko według tradycyjnych nazw dawnych wsi gmin i przedmieść, które stopniowo tworzyły jeden organizm – Kraków.
Wśród opisów znajdziemy obiekty już nieistniejące, mniej lub bardziej znane fragmenty miasta, ale też znane obiekty. Poznamy jak się zmieniło miejsce i jego otoczenie. Felietony zostały uzupełnione o współczesne fotografie. Autor pisze o mieście ze znawstwem. Przedstawia historyczny kontekst tego, co pokazują widokówki. Nie unika uwag dotyczących miejskich spraw dnia dzisiejszego
Ze względu na dużą ilość ilustracji wydawnictwo można uznać za coś w rodzaju albumu. Jednak format, miękka oprawa i ilość tekstu trochę temu przeczy. Konstrukcja książki nie wymaga czytania według kolejności stron. Można wybrać interesujące obiekty. Według mnie to zaleta w tego typu wydawnictwach.
"Kraków na starych widokówkach" to propozycja nie tylko dla krakowian czy też kolekcjonerów. To ciekawa pozycja popularnonaukowa również dla bliżej zainteresowanych historią miasta. Dodam, tą mniej znaną historią.
recenzja pierwotnie ukazała się na portalu Wywrota.pl
Kraków, czyli jedno z najpopularniejszych polskich miast. A zastanawialiście się, jak wyglądał wcześniej? „Kraków na starych widokówkach" to pozycja nie tylko dla kolekcjonerów!
więcej Pokaż mimo toPamiętam pocztówkowy szał z lat 60. i 70. XX wieku. Wtedy niemal każdy z moich rówieśników zbierał widokówki (też miałem pokaźny zbiór). Istniały nawet „systemy” (oparte na schemacie...