Przeczytałam tylko kilka pierwszych rozdziałów bo nie mogłam się przemoc do tego paskudztwa. Może ma jakąś powierzchowna wartość, ale ogólnie mieści się pod hasłem "jest źle, wszyscy umrzemy, przestań się oszukiwać biedny szaraczku".

Przeczytałam tylko kilka pierwszych rozdziałów bo nie mogłam się przemoc do tego paskudztwa. Może ma jakąś powierzchowna wartość, ale ogólnie mieści się pod hasłem "jest źle, wszyscy umrzemy, przestań się oszukiwać biedny szaraczku".

Haha, świetna książka! Gratuluję pomysłu, naprawdę można się pośmiać!

Niezwykle ciekawa, interesująca i wciągająca beka z kołczingowych bzdur i nie tylko!

Dobrze, że wśród tych wszystkich porad gwarantujących finansowy sukces jest też taki pozytywny głos rozsądku.

Ludzie są różni i jak najbardziej zgadzam się z autorem we wszystkim o czym tutaj pisze. Życie zawodowe to w dużej mierze sztuka wyborów między kasą, rodziną, a znajomymi.

Sukces naturalnie osiągnąć można kilkoma drobnymi zmianami, ale zmiana jest niezwykle trudnym procesem, nie można się tak fiksować na jej punkcie.

Haha, świetna książka! Gratuluję pomysłu, naprawdę można się pośmiać!

Niezwykle ciekawa, interesująca i wciągająca beka z kołczingowych bzdur i nie tylko!

Dobrze, że wśród tych wszystkich porad gwarantujących finansowy sukces jest też taki pozytywny głos rozsądku.

Ludzie są różni i jak najbardziej zgadzam się z autorem we wszystkim o czym tutaj pisze. Życie zawodowe to w...

„Sprzedaż albo śmierć” to trochę taki poradnik, trochę ironiczna książka nabijająca się ze świata współczesnego biznesu, a trochę reklama usług szkoleniowych autora. I w sumie nie wiadomo o co jej tak ostatecznie chodzi. Autor wyśmiewa liczne absurdy związane ze szkoleniami sprzedażowymi, ale bywa przy tym dość mało obiektywny, wiele rzeczy interpretuje jednostronnie, żeby tylko pokazać, że coś jest bez sensu. Średnio się też czyta dziesiątki odnośników do tekstu, w których najczęściej autor próbuje być zabawny. Ogólnie jednak książka prezentuje nietypowe spojrzenie na świat sprzedawców i szkoleń, więc chociażby z tego powodu warto się z nią zapoznać (jeśli oczywiście kogoś takie tematy interesują).

„Sprzedaż albo śmierć” to trochę taki poradnik, trochę ironiczna książka nabijająca się ze świata współczesnego biznesu, a trochę reklama usług szkoleniowych autora. I w sumie nie wiadomo o co jej tak ostatecznie chodzi. Autor wyśmiewa liczne absurdy związane ze szkoleniami sprzedażowymi, ale bywa przy tym dość mało obiektywny, wiele rzeczy interpretuje jednostronnie, żeby...

Książka dobrze napisana choć poczucie humoru autora może nie przypaść wszystkim do gustu. Teorie poruszane przez autora mają duże przełożenie na rzeczywistość sprzedażowo-korporacyjną i osobie obeznanej w temacie pozwolą na (najczęściej ponowne) jej przemyślenie. Miło czasem przekonać się że ktoś ma zbliżone poglądy do własnych ;)

Książka dobrze napisana choć poczucie humoru autora może nie przypaść wszystkim do gustu. Teorie poruszane przez autora mają duże przełożenie na rzeczywistość sprzedażowo-korporacyjną i osobie obeznanej w temacie pozwolą na (najczęściej ponowne) jej przemyślenie. Miło czasem przekonać się że ktoś ma zbliżone poglądy do własnych ;)

Proszę Państwa. To jest ANTYporadnik. Z założenia prześmiewczy i demaskatorski. I takim też jest- a ponieważ autor sroce spod ogona nie wypadł, obalane tezy i stereotypy będące elementarzem BGP [Biznesowe Grono Pedagogiczne :) ] przerobił na własnej skórze, poparł sukcesami w wielu dziedzinach (sprzedaż ,szkolenia) - to brzmi bardzo wiarygodnie.A w dodatku jeszcze posiada(ów autor) absolutnie klasowe poczucie humoru i dystansu do siebie i do matrixa. Skuteczny i zdrowy hamulec dla wszystkich połykających kolejne "cudowne" pozycje z zakresu samorozwoju.Polecam, zwłaszcza rozdziały demaskujące mit pierwszego wrażenia oraz proces celowego skracania życia produktu już na etapie jego produkcji.Spiskowa teoria dziejów? Niekoniecznie.Odrobina świeżego, innego spojrzenia jeszcze nikomu nie zaszkodziła.Mała dawka anarchii również. Szkoda,że pozycja tak mało popularna.

Proszę Państwa. To jest ANTYporadnik. Z założenia prześmiewczy i demaskatorski. I takim też jest- a ponieważ autor sroce spod ogona nie wypadł, obalane tezy i stereotypy będące elementarzem BGP [Biznesowe Grono Pedagogiczne :) ] przerobił na własnej skórze, poparł sukcesami w wielu dziedzinach (sprzedaż ,szkolenia) - to brzmi bardzo wiarygodnie.A w dodatku jeszcze...

To jest właśnie to, co nazywam książką "głupkowatą". Zasługuje na to, żeby jednym celnym rzutem wylądować w pudle na makulaturę. Nawet nie mam jej komu dać, bo wstyd by mi było.

To jest właśnie to, co nazywam książką "głupkowatą". Zasługuje na to, żeby jednym celnym rzutem wylądować w pudle na makulaturę. Nawet nie mam jej komu dać, bo wstyd by mi było.