X-Men 3/1992
- Kategoria:
- komiksy
- Cykl:
- X-Men (tom 3)
- Tytuł oryginału:
- The Uncanny X-Men #133-134, #94, #96
- Wydawnictwo:
- TM-Semic
- Data wydania:
- 1992-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1992-01-01
- Liczba stron:
- 52
- Czas czytania
- 52 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 12308501
- Tłumacz:
- Dariusz Matusik, Małgorzata Gajda
- Tagi:
- TM-Semic X-Men
"Wolverine, sam"
Podczas gdy Logan (Wolverine) powoli odzyskuje siły i stopniowo pokonuje ochronę budynku, by dostać się do przyjaciół, reszta mutantów znajduje się w rękach Hellfire Club. Ich największym problemem jest przejście Phoenix na stronę wroga, bowiem walka z potężną przyjaciółką to najgorsze co może ich spotkać. Dlatego Cyclops, wykorzystując psycho-łącze, wyrusza w "podróż" do jej umysłu, by uwolnić ją od wpływu Masterminda (to właśnie on ukrywał się pod postacią Jasona Wyngarde). Okazuje się jednak, że iluzja jest tak silna, że będąc w umyśle Jean, Scott musi stoczyć pojedynek na szpady z Jasonem, bowiem jest to jedyny sposób na uratowanie Phoenix. Niestety pojedynek wygrywa Wyngarde "zabijając" Cyclopsa w obszarze astralnym. W tym samym momencie przerażeni X-Men widzą jak ich przywódca z niewiadomych (dla nich) przyczyn osuwa się na ziemię!! Tymczasem Wolverine jest już coraz bliżej...
"Przegrani bohaterowie!"
Okazuje się, że wbrew pozorom Scott nie zginął, ale jego zasłabnięcie było spowodowane "śmiercią" w obszarze astralnym. Natychmiast potem do sali wpada wreszcie Wolverine, uwalniając kilku mutantów, w dodatku Jean obserwując "śmierć" Cyclopsa udaje się zwalczyć kontrolę Masterminda i również wspomaga Logana, uwalniając Scotta. X-Men dzięki temu, że udało się im zasoczyć przeciwników, to szybko pokonują ich. Tymczasem Phoenix odnajduje Jasona i za karę zmusza go by zasmakował "boskiej" wiedzy, czyli doświadczył absolutu, co powoduje u niego obłęd. Wreszcie mutanci, wolni od zagrożenia ze strony Hellfire Club, udają się w podróż powrotną do domu. Jednak ostatnie wydarzenie pozostawiły ogromny ślad w psychice Jean, która "polubiła" nieograniczone korzystanie ze swoich mocy i teraz stało się to czego od jakiegoś czasu obawiali się X-Men: Jean Grey utraciła nad sobą kontrolę stając się potężną i złowrogą Dark Phoenix!!
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 40
- 11
- 10
- 4
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Ja rozumiem, że to jest klasyka i w latach 80. komiks robił ogromne wrażenie, ale czytanie go współcześnie to męczarnia. I to mimo nostalgii, bo to przecież pierwsze przygody X-Men, które w Polsce wydał TM-Semic. Komiks jest absurdalnie przegadany, plansze są wręcz zalane tekstem. To te czasy, kiedy każde zdarzenie musiało być łopatologicznie opisane i wyjaśnione, a każde zachowanie czy emocje bohaterów rozłożone na czynniki pierwsze w formie tekstowej. Żeby czasem czytelnik czegoś nie przeoczył i nie musiał za wiele myśleć. Dla mnie takie komiksy są kompletnie niestrawne. Fabuła też nie robi już takiego wrażenia jak kiedyś. Tyle razy już mutanci walczyli ze sobą, umierali, wracali do życia, że ciężko się tym podekscytować. Paradoksalnie w tym archaizmie najlepiej wypadają rysunki. Owszem, są bardzo niedzisiejsze, ale wykonane bardzo staranne i mają swój niepowtarzalny retro urok. Design postaci, kadrowanie, sceny walki, kolorystyka - to wszystko wywołuje uśmiech na twarzy. Niestety czyta się to tak, że zęby zgrzytają.
Ja rozumiem, że to jest klasyka i w latach 80. komiks robił ogromne wrażenie, ale czytanie go współcześnie to męczarnia. I to mimo nostalgii, bo to przecież pierwsze przygody X-Men, które w Polsce wydał TM-Semic. Komiks jest absurdalnie przegadany, plansze są wręcz zalane tekstem. To te czasy, kiedy każde zdarzenie musiało być łopatologicznie opisane i wyjaśnione, a każde...
więcej Pokaż mimo to