Dawka miłości. Antologia erotycznych opowiadań science fiction i horroru

Niestety "erotyczne tło" opowiadań nie jest w stanie ukryć jak są słabe i tendencyjne. Książka skierowana w zasadzie do nikogo. Ani tu horroru, ani fantastyki a i erotyka taka, że szkoda słów. Nie polecam. Więcej frajdy będziecie mieli z lektury ulotek w gabinecie urologicznym.

Niestety "erotyczne tło" opowiadań nie jest w stanie ukryć jak są słabe i tendencyjne. Książka skierowana w zasadzie do nikogo. Ani tu horroru, ani fantastyki a i erotyka taka, że szkoda słów. Nie polecam. Więcej frajdy będziecie mieli z lektury ulotek w gabinecie urologicznym.

Nawet nie wiem jak przelać na słowa odczucia jakie miałam po przeczytaniu tej cieniutkiej książeczki. Wychodzę z założenia, że czytelnik musi znać choć trochę inne gatunki nie tylko swoje ulubione a że jest tam trochę sci-fi i fantastyki to tym lepiej.

Moja opinia jest jedna, pomimo tego, że opisy są bardzo dosadne i bardziej pozycja podchodzi pod porno niż erotykę to i tak jest lepsza niż "50 twarzy Greya". Te kilka opowiadań wywołało czasami śmiech a czasami wręcz rumieniec na moich policzkach.

Coś innego, coś nietypowego...

Nawet nie wiem jak przelać na słowa odczucia jakie miałam po przeczytaniu tej cieniutkiej książeczki. Wychodzę z założenia, że czytelnik musi znać choć trochę inne gatunki nie tylko swoje ulubione a że jest tam trochę sci-fi i fantastyki to tym lepiej.

Moja opinia jest jedna, pomimo tego, że opisy są bardzo dosadne i bardziej pozycja podchodzi pod porno niż erotykę to i...

Ku przeczytaniu tej pozycji skłoniła mnie perwersyjna ciekawość. Nie bez znaczenia był tu fakt, że książkę trafiłem przy okazji grzebania w literaturze na jakimś straganie na Chmielnej (które to stragany nieodmiennie przyciągają mnie ku sobie). Wśród fatalnej literatury z okresu PRL było i to cudo. Cena - całe 4 zł.

Tomik składa się z kilku opowiadań, podzielonych na literaturę stricte S/F, oraz opowiastki z horrorów.
Pierwszy i największy minus całej książki to jej przekład na język polski. Nagminnie powtarzane słowo 'kogut' - zgadliście, w oryginale musiał być to 'cock'. Niemal równie częste używanie słowa wał. Brak finezji tłumacza wprowadza do tych opowiadań farsę i niemal całkowicie zabija klimat scen. Można złożyć to na karb tego, że książka była tłumaczona w 1991 roku, no ale bez przesady - nie uważam, że wtedy używano potocznie takiego języka, nawet zważywszy, że byliśmy erotycznym zaściankiem.

Opowiadania z gatunku S/F są dość płytkie, Autorzy zdawali się nie mieć pomysłu, ale erotyczne marzenie, które przelewali na papier.
Horrory (czyli druga część zbiorku) są już ciekawsze, zawierają mniej erotyki, a więcej fabuły. Niektóre mają nawet zamysł i udany epilog.

Ocena 'może być' wynika z tego, że minusów jest tyle co plusów w tej lekturze. Masterton pisze lepsze sceny erotyczne.

Przykładowy cytat -
"Wyglądało to tak, jak gdyby pod nią znajdowały się wielkie dłonie, które unosiły ją, oddając mu w ofierze jej piczkę.
Zaakceptował tę ofertę".

Ku przeczytaniu tej pozycji skłoniła mnie perwersyjna ciekawość. Nie bez znaczenia był tu fakt, że książkę trafiłem przy okazji grzebania w literaturze na jakimś straganie na Chmielnej (które to stragany nieodmiennie przyciągają mnie ku sobie). Wśród fatalnej literatury z okresu PRL było i to cudo. Cena - całe 4 zł.

Tomik składa się z kilku opowiadań, podzielonych na...

Wyobraźcie sobie całkiem ciekawą i intrygującą akcję, po czym bohaterka bierze do ust koguta. Tak, KOGUTA, kukuryku! O ile kojarzycie angielski w stopniu przynajmniej podstawowym, będziecie boki zrywać.

Wyobraźcie sobie całkiem ciekawą i intrygującą akcję, po czym bohaterka bierze do ust koguta. Tak, KOGUTA, kukuryku! O ile kojarzycie angielski w stopniu przynajmniej podstawowym, będziecie boki zrywać.

Ciekawa mieszanka. Chwila teraz i ta za setki lat. Wizje macek i mitycznych orgii. Kosmiczne kombinezony i rytualna nagość. Erotyka niezwykłego smaku. Polecam gorąco

Ciekawa mieszanka. Chwila teraz i ta za setki lat. Wizje macek i mitycznych orgii. Kosmiczne kombinezony i rytualna nagość. Erotyka niezwykłego smaku. Polecam gorąco

Niektóre opowiadania były całkiem niezłe a niektóre bardzo nudne (niestety więcej jest tych nudnych) dlatego deje 4 gwiazdki

Niektóre opowiadania były całkiem niezłe a niektóre bardzo nudne (niestety więcej jest tych nudnych) dlatego deje 4 gwiazdki

Niby cieniutka książeczka :D ale można się ubawić przy tych opowiadankach... Jak zawsze znalazło się jedno, które w zbiorze mi za bardzo nie przypadło do gustu... No ale reszta :D "warta grzechu" ;)

Niby cieniutka książeczka :D ale można się ubawić przy tych opowiadankach... Jak zawsze znalazło się jedno, które w zbiorze mi za bardzo nie przypadło do gustu... No ale reszta :D "warta grzechu" ;)

Naprawdę podniecająca! Chocia, no dobra sam nie wiem czy bardziej mi się chciało śmiać czy robić tę drugą rzecz... :)

Naprawdę podniecająca! Chocia, no dobra sam nie wiem czy bardziej mi się chciało śmiać czy robić tę drugą rzecz... :)

Niektóre fragmenty są tak zabawne, ze chichrałem się jak kilkulatek :)

Niektóre fragmenty są tak zabawne, ze chichrałem się jak kilkulatek :)