To jedna z tych książek, która pokazuje, że jedna decyzja oraz dziwne zbiegi okoliczności mogą postawić całe twoje życie pod znakiem zapytania. Natura bywa nieprzewidywalna, a trzęsienia ziemi mają niszczycielską moc, więc wystarczy dosłownie chwila żeby zginąć pogrzebanym pod gruzami. Oboje z nich znaleźli się tam bardziej z przypadku niż celowego działania. Oboje mieli szczęście i przeżyli upadek, ale utknęli pod ziemią. Takie chwilę grozy uświadamiają jak kruche jest życie oraz w ciemności zbliżają się do siebie, by dać sobie otuchę, że wyjdą z tego cali. Strach bywa złym doradcą, a przeszłość też nie pomaga. Oboje cierpią, ale walczą również o życie oraz o siebie. Miłość to trudna droga, a gdy powstaje nagle nie jest pewna. Miła opowieść ze szczęśliwym zakończeniem, która pokazuje, że przeznaczenie czsem można odnaleźć w dziwnych miejscach.

To jedna z tych książek, która pokazuje, że jedna decyzja oraz dziwne zbiegi okoliczności mogą postawić całe twoje życie pod znakiem zapytania. Natura bywa nieprzewidywalna, a trzęsienia ziemi mają niszczycielską moc, więc wystarczy dosłownie chwila żeby zginąć pogrzebanym pod gruzami. Oboje z nich znaleźli się tam bardziej z przypadku niż celowego działania. Oboje mieli...

Mając do wyboru kilkanaście książek Harlequin, „Szaloną miłość” przeczytałam jako pierwszą, bo wydała się inna niż wszystkie, ale niestety rozczarowałam się. To opowiadanie mało interesujące, wręcz powiedziałabym, że nudne, a jedyną akcją jest trzęsienie ziemi.

Miranda jakoś nie wzbudza mojej sympatii. Już w pierwszej części „Małżeństwo idealne”, o Ivie i Belle, jest kreowana na siostrzyczkę z piekła rodem.

Co prawda, fabuła jest bardzo naturalna, a bohaterowie zachowują się jak w prawdziwym życiu, ale czy nie sięgamy po książki właśnie dlatego, by oderwać się od rzeczywistości i uciec w świat marzeń? Czy nie oczekujemy, że bohaterowie będą wręcz idealni, w przeciwieństwie do otaczającego nas świata?

Słowa Nicka: „Nie umrzemy. Nie dziś.” nawiązują, przynajmniej w moim odbiorze, do słów Jacka z „Titanica” – „Nie tu, nie dziś, nie tak”, co wywołało miłe wspomnienia o filmie :)

Mając do wyboru kilkanaście książek Harlequin, „Szaloną miłość” przeczytałam jako pierwszą, bo wydała się inna niż wszystkie, ale niestety rozczarowałam się. To opowiadanie mało interesujące, wręcz powiedziałabym, że nudne, a jedyną akcją jest trzęsienie ziemi.

Miranda jakoś nie wzbudza mojej sympatii. Już w pierwszej części „Małżeństwo idealne”, o Ivie i Belle, jest...