rozwińzwiń

Banksy. Nie ma jak w domu

Okładka książki Banksy. Nie ma jak w domu Steve Wright
Okładka książki Banksy. Nie ma jak w domu
Steve Wright Wydawnictwo: Sine Qua Non albumy
112 str. 1 godz. 52 min.
Kategoria:
albumy
Tytuł oryginału:
Home Sweet Home
Wydawnictwo:
Sine Qua Non
Data wydania:
2011-10-05
Data 1. wyd. pol.:
2011-10-05
Liczba stron:
112
Czas czytania
1 godz. 52 min.
Język:
polski
Tagi:
banksy graffiti
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
31 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
21
14

Na półkach:

Wright zaciekawił!

Wright zaciekawił!

Pokaż mimo to

avatar
945
381

Na półkach: , , ,

Recenzja znajduje się również na moim blogu: http://pasion-libros.blogspot.com/2014/12/60-banksy-nie-ma-jak-w-domu-steve-wright.html

O Banksy'm usłyszałam jakiś czas temu za sprawą filmu dokumentalnego na YouTubie. Od dawna interesowali mnie uliczni artyści, podziwiam ich i zazdroszczę talentu. Zawsze marzyłam o tym, aby pięknie malować, rysować, czy grać na jakimś instrumencie, jednak niestety nie posiadam takich umiejętności. Banksy jest według mnie bardzo ciekawą postacią - bo pomimo tego, że nie został dobrze opłacanym malarzem, czy ilustratorem, to może poszczycić się o wiele większym talentem, niż niektórzy z nich.

Autor tej książki jest redaktorem działu kulturalnego „Venue Magazine”. W swojej książce opowiada o korzeniach Banksy’ego, artysty, który jest jak duch. Kim w ogóle jest Banksy? Wyjaśniam tym, którzy jeszcze o nim nie słyszeli - jest artystą ulicznym, tzn. grafficiarzem z Bristolu. Człowiek ten stworzył wiele grafik, które później zostały sprzedane za grube pieniądze np. portret Kate Moss jako Marilyn Monroe, czy też znany rysunek małpki. Jednak Banksy nadal zostaje zagadką, tajemnicza postacią, bo nie chce ujawnić swojej prawdziwej tożsamości. Można tylko spekulować, jak nazywa się artysta, bo nikt tego tak naprawdę nie wie, albo to grono jest nieliczne. Jak twierdzi sam autor tego albumu, Steve Wright: "... Banksy nigdy się nie sprzedał. Bristol jest z niego bardzo dumny". Banksy nie chce zarabiać na swoim talencie, dla niego najważniejsze jest tworzenie.

W książce wypowiada się wielu innych artystów. Jednak jak autor napisał: "byłem pod ogromnym wrażeniem lojalności jego przyjaciół, którzy godzili się udzielić mi wywiadu dopiero wtedy, kiedy wyjaśniłem im, co jest moim celem". Steve Wright nie miał zamiaru ujawnić tożsamości artysty, chciał mu złożyć hołd w postaci książki.

Jest to nietypowa książka, raczej przypominająca album, dlatego tez moja recenzja jest trochę inna. Banksy słynie z rysunków, które chciałam wam przedstawić. Tekst zajmuje dosyć mało miejsca, ważniejsze są ilustracje. Zachęcam was to sięgnięcia po ten album oraz do obejrzenia filmu dokumentalnego "Wyjście przez sklep z pamiątkami".

Recenzja znajduje się również na moim blogu: http://pasion-libros.blogspot.com/2014/12/60-banksy-nie-ma-jak-w-domu-steve-wright.html

O Banksy'm usłyszałam jakiś czas temu za sprawą filmu dokumentalnego na YouTubie. Od dawna interesowali mnie uliczni artyści, podziwiam ich i zazdroszczę talentu. Zawsze marzyłam o tym, aby pięknie malować, rysować, czy grać na jakimś...

więcej Pokaż mimo to

avatar
308
79

Na półkach: ,

(...) Oczywiście najmocniejszym punktem albumu są reprodukcje prac Banksy'ego, począwszy od najbardziej znanych i trwających na swoich miejscach od lat (jak Mild Mild West czy The Ripper),po prace, które ledwie ujrzały światło dzienne i cudem zostały utrwalone na fotografiach, by kilka dni, czy nawet godzin, później bezpowrotnie zniknąć.

Fenomenem Banksy'ego są dla mnie dwie rzeczy, bezsprzecznie składające się na jego wizerunek: zasada anonimowości (potwierdzona dyskrecją przyjaciół i znajomych),której mężczyzna trzyma się od początku swojej grafficiarskiej działalności oraz konsekwencja w działaniu, objawiająca się w dwojaki sposób. Po pierwsze odejście od popularniejszej i bardziej efektownej sztuki graffiti freestyle'owego na rzecz szablonów. Po drugie połączenie w swoich pracach prostoty i niewinności z przemycaniem wątków politycznych, socjologicznych i filozoficznych, których to miks stanowi o stylu i rozpoznawalności tegoż artysty. A dlaczego o tym wspominam? Żebyście mogli się przekonać, czy mam rację podczas lektury Banksy: Nie ma jak w domu. (...)

Więcej na:
http://www.xrayofbooks.pl/2014/03/steve-wright-banksy-nie-ma-jak-w-domu.html

(...) Oczywiście najmocniejszym punktem albumu są reprodukcje prac Banksy'ego, począwszy od najbardziej znanych i trwających na swoich miejscach od lat (jak Mild Mild West czy The Ripper),po prace, które ledwie ujrzały światło dzienne i cudem zostały utrwalone na fotografiach, by kilka dni, czy nawet godzin, później bezpowrotnie zniknąć.

Fenomenem Banksy'ego są dla mnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
82
38

Na półkach: ,

Kim jest Banksy, chyba nie muszę tłumaczyć - zaryzykowałabym stwierdzenie, że to jedyny artysta street artu, który rozpoznawany jest w całej Europie, czy USA i to nie tylko w kręgach zainteresowanych. Może nie każdy zna jego historię, czy jest o nim w stanie cokolwiek powiedzieć, ale kilka prac nie sposób ominąć, jak i choćby zdawkowych informacji. Co by o Banksy'm nie mówić - jest częścią popkultury.

Ja sama o postaci nie wiedziałam zbyt wiele, widziałam kilka jego prac, które mi się podobały; coś tam o nim słyszałam/czytałam. Chciałam jakoś tę wiedzę uporządkować i umieścić w jakimś kontekście. Książka Steve'a Wrighta wydała mi się idealna - jest to opowieść nie tylko o Banksy'm, ale też o Bristolu i środowisku artystycznym tego miasta. Czytając ją poznajemy kontekst historyczny graffiti i street artu, kontrowersje narosłe wokół tych tematów, a także poznajemy miasto, będące wyjątkowe jeśli chodzi o te środowiska i zjawiska.

"Banksy. Nie ma jak w domu" to w pierwszej kolejności album, pięknie wydany, z wieloma ilustracjami, tekst może nie odgrywa mniejszej roli, ale zajmuje zdecydowanie mniej miejsca i nie jest podany w tradycyjnej formie. W książce znajdują się krótkie rozmowy, fragmenty artykułów, wypowiedzi innych artystów na temat Banksy'ego, również w szerszym kontekście - społecznym, artystycznym, historycznym.

Na tyle ile to możliwe w odniesieniu do artysty anonimowego jego postać została przedstawiona. Tak naprawdę jednak z powodu aury tajemniczości i wielu niewiadomych Banksy został opisany pośrednio. Przez swoją działalność i przez nurty, w które się wpisywał, bądź które powstały za sprawą jego twórczości.

Książkę czyta się bardzo szybko i bardzo przyjemnie, choć trzeba zaznaczyć, że są w niej fragmenty ciekawe i mniej ciekawe. Autorów książki jest tak naprawdę wielu, a ich erudycja i sposób mówienia skrajnie różny. Inaczej opowiadają artyści, inaczej przyjaciele Banksy'ego, inaczej krytycy, a jeszcze inaczej bloggerzy, czy zwyczajni obserwatorzy jego poczynań. Fragmenty będące litanią nazwisk, czy miejsc niewiele mi mówiących raczej nie przypadły mi do gustu, z drugiej strony w książce nie zabrakło ciekawych opinii i informacji dotyczących sztuki ulicznej, jej rozwoju, wpływu i znaczenia.
Cała recenzja do przeczytania tu: http://niedopisanie.blogspot.com/2014/01/steve-wright-banksy-nie-ma-jak-w-domu.html

Kim jest Banksy, chyba nie muszę tłumaczyć - zaryzykowałabym stwierdzenie, że to jedyny artysta street artu, który rozpoznawany jest w całej Europie, czy USA i to nie tylko w kręgach zainteresowanych. Może nie każdy zna jego historię, czy jest o nim w stanie cokolwiek powiedzieć, ale kilka prac nie sposób ominąć, jak i choćby zdawkowych informacji. Co by o Banksy'm nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
221
97

Na półkach: , , ,

Jeszcze całkiem niedawno temu miałam ogromną przyjemność poznać jedno z dzieł słynnego artysty – „Midle Midle West”. Ogromnie mnie zachwyciło. Po tym zdarzeniu wciągnęłam się w twórczość Banksiego. Dzięki książce „Nie ma jak w domu” dowiedziałam się wielu cennych informacji o anonimowym grafficiarzu. Przedstawiała nie tylko jego twórczość, ale także innych mniej znanych artystów Bristolu. Czytając tę książkę w pewnym momencie aż nie mogłam uwierzyć w to, co zobaczyłam. Była wzmianka o jednym z zespołów, które często goszczą w mojej domowej biblioteczce. Mowa tutaj o Massive Attack. Nigdy nie pomyślałabym, że Banksy i ta grupa mają ze sobą coś wspólnego. Kiedy autor opowiadał o początkowej twórczości mężczyzny, wspomniał o chłopaku pod pseudonimem „3D”. Jak okazuje się później, to właśnie on założył Massive Attack.

„Nie ma jak w domu” opowiada od początku twórczości artysty. Między innymi o tym, jak poznał sztukę graffiti, dlaczego zaczął ją propagować i z kim współpracował. Wszystkie informacje były bardzo szczegółowo wyjaśniane, a na końcu książki były przypisy wyjaśniające trudne do zrozumienia słowa, co bardzo mnie ucieszyło. Miałam okazję zapoznać się nie tylko z wypowiedziami samego Banksiego ale także jego znajomych, byłych i obecnych współpracowników. Poznałam co na jego temat sądzi Ghostboy, Inkie, Azlan oraz Cheba. Mówili nie tylko o artyście, ale przede wszystkim o samym Bristolu- miejscu, gdzie narodziła się rewolucja sztuki graffiti, która w dużej mierze zawdzięczana jest Banksiemu. Wielki plus daję za to, że historię mogłam poznać z punktu widzenia wielu osób, które osobiście znały słynnego grafficiarza. Podoba mi się sposób zapisania książki. Na początku opowiada autor, a później większość przedstawiona jest w formie wywiadu.

Książka wzbudziła we mnie entuzjazm już samą okładką. Jest nietypowa, a przede wszystkim bardzo ciekawa i zachęca do zagłębienia się w jej wnętrze. Dodatkowo, na każdej stronie umieszczonych jest kilka dzieł stworzonych przez Banksiego. Zarówno te znane i słynne na całym świecie, który były sprzedawane za bardzo wielkie pieniądze oraz te, która znikały z murów Bristolu po kilku dniach. Czcionka jest bardzo dogodna, czyta się szybko. Ta książka, to naprawdę potężna dawka informacji o twórczości grafficiarza. Jak niektórym mogłoby się wydawać, tworzenie graffiti to niełatwa rzecz.

„Nie mam zamiaru kiedykolwiek się ujawniać. Wystarczy już zakochanych w sobie dupków, którzy wszędzie wpychają się ze swoimi paskudnymi pyskami.”

Główny bohater, to jeden z najsławniejszych grafficiarzy Bristolu. Znany nie tylko ze swoich kontrowersyjnych dzieł najbardziej anonimowy artysta na świecie. Jego dzieła ukazują się bardzo często w rodzinnym mieście i nie tylko. Książka mówi, że Banksy działał też m.in. w Hiszpanii czy Egipcie. W książce możemy znaleźć odpowiedzi na wiele pytań. Dlaczego nadal pozostaje anonimowy, czemu nie chce się ujawnić? Nieraz w utworze spotkałam się z opinią na temat mężczyzny, że jest bardzo dobrym satyrykiem i ma wisielcowy humor. Całkowicie się z tym zgadzam. Jeśli czytelnik nie zna jeszcze twórczości grafficiarza, to łatwo może ją poznać w tej książce. Bez problemu może porównać swoje zdanie ze zdaniem krytyków na temat niejednego dzieła. Wszystko to zawdzięczamy świetnej konstrukcji książki, czyli wielu dziełom, które są w niej opublikowane.

Myślę, że prawie każdy czytelnik po przeczytaniu tej książki chociaż przez chwilę zastanowi się nad sztuką graffiti. Opinie są bardzo podzielone, o czym dowiadujemy się w „Nie ma jak w domu”. Niektórzy uważają to za wandalizm, inni za sztukę, a jeszcze inny za całe ich życie. Banksy nie tworzy byle jakich rysunków, ale chce wraz z nimi nieść jakiś przekaz. Robi to w kontrowersyjny sposób, ale wykazuje przez to siebie i jego zdanie na wiele tematów związanych między innymi z polityką lub mass mediami.

„Jeśli chcesz coś przekazać , musisz zrobić to tak, żeby twoja wiadomość była widoczna.”

Książkę polecam nie tylko tym, których interesuję graffiti lub sam Banksy. Jeśli go nie znacie, a chcielibyście dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy na temat jego twórczości, to ten utwór jest właśnie dla was. Ci, którzy na temat grafficiarza wiedzą nieco więcej, będą równie zachwyceni jak ja.

„Banksy. Nie ma jak w domu” dostaje ode mnie 10/10 gwiazdek!

Jeszcze całkiem niedawno temu miałam ogromną przyjemność poznać jedno z dzieł słynnego artysty – „Midle Midle West”. Ogromnie mnie zachwyciło. Po tym zdarzeniu wciągnęłam się w twórczość Banksiego. Dzięki książce „Nie ma jak w domu” dowiedziałam się wielu cennych informacji o anonimowym grafficiarzu. Przedstawiała nie tylko jego twórczość, ale także innych mniej znanych...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    107
  • Przeczytane
    85
  • Posiadam
    41
  • Chcę w prezencie
    8
  • 2014
    4
  • Ulubione
    4
  • Teraz czytam
    3
  • Sztuka
    3
  • 2022
    2
  • Graffiti, street- art
    2

Cytaty

Więcej
Steve Wright Banksy. Nie ma jak w domu Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także