Co wyjdzie jak weźmiemy poczytnego autora skandynawskich kryminałów podrzcimy mu żarty o puszczaniu bąków i poprosimy o napisanie książki dla dzieci? No właśnie! Zabawna książka z drobną kryminalną intrygą w sam raz dla dzieciaków :)
Książka opowiada o Lisie, której najlepsza przyjaciółka się wyprowadziła, a na jej miejsce wprowadziła się rodzinka z chłopcem w jej wieku. Dzieciakom udaje się nawiązać nić przyjaźni, a wkrótce czeka ich niesamowita przygoda. Otóż okazuje się, że na tej samej ulicy mieszka Doktor Proktor - naukowiec, który drogą eksperymentów tworzy różne wynalazki o zaskakującym przeznaczeniu. Lisa i Bulek akurat trafiają na moment, w którym doktorowi udaje się stworzyć proszek na..... prykanie :) Dzięki temu proszkowi można puszczać bardzo głośne bąki, ale to nie wszystko! Doktor produkuje też wersję tego samego proszku o nieco bardziej wybuchowych efektach, dzięku któremu przy pomocy prykania można unieść się w powietrze! Niestety dwa łobuzy ze szkoły, wraz ze swoim tatą wpadają na pomysł, że taki proszek może być wiele wart, jeśli uda się go opatentować i podsunąć NASA... Czy Lisie, Bulkowi i doktorowi uda się jakoś zapobiec złoczyńcom? Czy specjalny proch z Szanghaju potrzebny do Wielkiego i Słynnego Prawie na Całym Świecie Królewskiego Salutu Armatniego z okazji 17ego maja (norweskiego święta niepodległości) dotrze na czas? No i co z Anną Kondą grasującą w kanałach pod Oslo?
U nas już od jakiegoś czasu żarty "toaletowe" są szeroko eksploatowane przez dzieciaki :) Muszę przyznać, że ta książka świetnie się wpisuje w ten klimat :) Jest lekka, zabawna, a przy okazji zabiera nas w podróż do stolicy Norwegii, a momentami przeciągnie nas też kanałami pod Oslo.

Co wyjdzie jak weźmiemy poczytnego autora skandynawskich kryminałów podrzcimy mu żarty o puszczaniu bąków i poprosimy o napisanie książki dla dzieci? No właśnie! Zabawna książka z drobną kryminalną intrygą w sam raz dla dzieciaków :)
Książka opowiada o Lisie, której najlepsza przyjaciółka się wyprowadziła, a na jej miejsce wprowadziła się rodzinka z chłopcem w jej wieku....

Przeczytałam tą książeczkę mojemu synowi 5letniemu - jego opinia: arcydzieło ;-)

Przezabawna historia, pełna pomysłów "od czapy", które tylko dzieciaki mogą przyjąć tak wprost bez zahamowań, bo przecież "to takie normalne".
Dla dorosłego, czytającego dla dziecka, świetna odskocznia od wszelkich dorosłych i mądrych tematów.

Szacunek dla Jo Nesbo za jego pomysł!

Przeczytałam tą książeczkę mojemu synowi 5letniemu - jego opinia: arcydzieło ;-)

Przezabawna historia, pełna pomysłów "od czapy", które tylko dzieciaki mogą przyjąć tak wprost bez zahamowań, bo przecież "to takie normalne".
Dla dorosłego, czytającego dla dziecka, świetna odskocznia od wszelkich dorosłych i mądrych tematów.

Szacunek dla Jo Nesbo za jego...

bardzo dobra książka, dużo ciekawych wydarzeń, bardzo mi się podobała, polecam serdecznie :)

bardzo dobra książka, dużo ciekawych wydarzeń, bardzo mi się podobała, polecam serdecznie :)

Wyzwanie czytelnicze LC na czerwiec - książka dla dzieci.

Książka napisana przez króla kryminałów.
Nie dla księżniczek, ale dla urwisów, dla dzieci z błyskiem w oku. Absurdalna, kosmiczna i komiczna. Dla tych, który uważają, że puszczanie bąków może być zabawne. Dla tych, którzy wierzą w przyjaźń i lojalność, codzienną odwagę, dla miłośników historii nie z tej ziemi oraz dla tych, których cieszy, gdy dobro i sprawiedliwość triumfują nad złem, łobuzami i złodziejami. Opowieść o mądrych i sprytnych dzieciakach, szalonym naukowcu i jego jeszcze bardziej szalonym naukowym eksperymencie.
Za sprawą pierdzioszka oraz proszku prykonautów nad całością unosi się aura i zapach bąków - pryków - pierdów, co prawdopodobnie będzie bawić młodych czytelników i być może uczyni czytanie atrakcyjnym zajęciem.
Doceniam pomysłowość autora i rozumiem, czemu dzieciom może podobać się ta lekko głupawa, ale sprytna i zabawna opowieść. Mnie bawiła trochę mniej, choć nie było źle, ale nie ma co kryć, to opowieść nie dla mnie, tylko dla młodego pokolenia. Choć przecież są autorzy, którzy potrafią tworzyć taką literaturę dziecięcą, że sprawia ona radość i małym, i dużym, jak choćby moje ukochane „Małe Licho”.
Kolejną część przeczytam, żeby sprawdzić jak też autor radzi sobie bez puszczania bąków, czy nadal jest zabawnie i niestandardowo. A swoją drogą ciekawe, czy na sławnego detektywa Harry'ego H. w dzieciństwie nie wołano: Bulek?

Wyzwanie czytelnicze LC na czerwiec - książka dla dzieci.

Książka napisana przez króla kryminałów.
Nie dla księżniczek, ale dla urwisów, dla dzieci z błyskiem w oku. Absurdalna, kosmiczna i komiczna. Dla tych, który uważają, że puszczanie bąków może być zabawne. Dla tych, którzy wierzą w przyjaźń i lojalność, codzienną odwagę, dla miłośników historii nie z tej ziemi oraz...

Absurdalne pomysły i przygody dwójki przyjaciół i szalonego doktora fajna historia.

Absurdalne pomysły i przygody dwójki przyjaciół i szalonego doktora fajna historia.

uwielbiam wszystkie książki Z Doktorem Proktorem

uwielbiam wszystkie książki Z Doktorem Proktorem

Obiecałem sobie ostatnio zrobić przerwę od kryminału i… Wziąłem się za Nesbo ;-) ale, ale, Nesbo, którego nie znałem :-) Już dawno planowałem kupić dzieciom jakiegoś doktora Proktora, ale nie ma tak, że tata nie przeczyta :-)
Ależ mi się podobało! Świetnie napisane, z humorem! Wiem, że to nie jest pierwsza część, ale to chyba w niczym nie przeszkadza :-)
Odwołując się nieco do słów Bulka, co z tym zrobimy?
Już teraz wiem, że kolejne tomy będą czytane! :-)

Obiecałem sobie ostatnio zrobić przerwę od kryminału i… Wziąłem się za Nesbo ;-) ale, ale, Nesbo, którego nie znałem :-) Już dawno planowałem kupić dzieciom jakiegoś doktora Proktora, ale nie ma tak, że tata nie przeczyta :-)
Ależ mi się podobało! Świetnie napisane, z humorem! Wiem, że to nie jest pierwsza część, ale to chyba w niczym nie przeszkadza :-)
Odwołując się nieco...

Do tej pory nie wiedziałam, że Nesbo pisze książki dla dzieci. I to, jak pisze!
„Doktor Proktor i proszek pierdzioszek” rozwalił mnie na łopatki.
No bo spróbuj wymówić sam tytuł i chociażby się nie uśmiechnąć.
A to dopiero początek. Płakałam ze śmiechu, przysięgam, że łzy ciekły mi po policzkach i nie mogłam czytać!
Dzwoniłam do męża i przez telefon czytałam mu fragmenty książki! Syn zaśmiewał się razem ze mną/ze mnie, sama nie wiem do końca 🙈

A głównego bohatera Bulka adoptowałabym! Tak zdystansowanego, ironicznego, inteligentnego rudzielca pokochałabym, jak swoje!

Do tej pory nie wiedziałam, że Nesbo pisze książki dla dzieci. I to, jak pisze!
„Doktor Proktor i proszek pierdzioszek” rozwalił mnie na łopatki.
No bo spróbuj wymówić sam tytuł i chociażby się nie uśmiechnąć.
A to dopiero początek. Płakałam ze śmiechu, przysięgam, że łzy ciekły mi po policzkach i nie mogłam czytać!
Dzwoniłam do męża i przez telefon czytałam mu...

"Bo nawet kiedy się najecie zielonych jabłek i wydaje wam się, że właśnie puściliście najgłośniejszego bąka, jakiego kiedykolwiek komukolwiek udało się puścić, to jest on jedynie leciutkim wiaterkiem w porównaniu z najłagodniejszym perkotaniem wywołanym przez Proszek Pierdzioszek Doktora Proktora."

Doktor Proktor.
Bulek.
Lisa.
I proszek, który na zawsze zmieni ich życie.
Gdy pewnego dnia na ulicę Armatnią wprowadza się malutki chłopiec z rudą czypryną, Lisa nie przeczuwa tego, że odnajdzie w nim przyjaciela. Przyjaciela, z którym przeżyje wiele niezwykłych, i często, niebezpiecznych przygód.
Pierwsza z nich czeka na nich tuż za rogiem, w domku Doktora Proktora, a raczej w jego piwnicy.
Tam właśnie zostanie odkryty tajemniczy proszek.. na prykanie!
A to odkrycie będzie początkiem niesamowitych perypetii tej trójki!
Jeśli jesteście ciekawi do czego można wykorzystać wynalazek Doktora Proktora to koniecznie przeczytajcie tę książkę!
Ostrzegam: będzie wybuchowo!
Momentami śmiesznie, momentami strasznie.
A na koniec? Na koniec: grzmotnie!
I to nie raz!

Ja, co prawda, mam zastój czytelniczy, ale z chłopcami nie odpuszczamy i czytamy codziennie ❤️
Na tę książkę Jo Nesbo miałam chęć od dawna! Jakie są moje wrażenia?
Zdecydowanie pozytywne, choć niektóre opisy musieliśmy pominąć, bo były trochę zbyt drastyczne dla młodszego, 6-cio latka. Jestem pewna, że sięgniemy po inne części z tej serii.
A wy? Znacie przygody Doktora Proktora?

#jako_taka_matka

"Bo nawet kiedy się najecie zielonych jabłek i wydaje wam się, że właśnie puściliście najgłośniejszego bąka, jakiego kiedykolwiek komukolwiek udało się puścić, to jest on jedynie leciutkim wiaterkiem w porównaniu z najłagodniejszym perkotaniem wywołanym przez Proszek Pierdzioszek Doktora Proktora."

Doktor Proktor.
Bulek.
Lisa.
I proszek, który na zawsze zmieni ich...

Super opowieść o przyjaźni. Polecam rodzicom do przeczytania dzieciom

Super opowieść o przyjaźni. Polecam rodzicom do przeczytania dzieciom