Jedna ze słabszych książek. Jakoś w ogóle nie mogłam wczuć się emocjonalnie. Plus ta 'duchowa' wersja mi się nie sprzedała pod kątem fabuły. Wydawała mi się, nawet jak na fantastykę, zbyt wydumana. Podciągam o jeden punkt, bo Bob i Butters sa zawsze na propsie;)

Jedna ze słabszych książek. Jakoś w ogóle nie mogłam wczuć się emocjonalnie. Plus ta 'duchowa' wersja mi się nie sprzedała pod kątem fabuły. Wydawała mi się, nawet jak na fantastykę, zbyt wydumana. Podciągam o jeden punkt, bo Bob i Butters sa zawsze na propsie;)

Kolejny tom Dresdena dalej bardzo fajny. Po zaskakującym zwrocie akcji z końca poprzedniego tomu, Harry Dresden (jako duch) musi rozwiązać zagadkę swojej nagłej śmierci. Książkę przeczytałem w dwa dni - była super :). Bardzo cenię u Butchera to, że świat w którym żyje główny bohater, ciągle ewoluuje, podobnie jak zmieniają się bohaterowie. Wszystko to dzieje się niejako naturalnie i trzyma się kupy.

Kolejny tom Dresdena dalej bardzo fajny. Po zaskakującym zwrocie akcji z końca poprzedniego tomu, Harry Dresden (jako duch) musi rozwiązać zagadkę swojej nagłej śmierci. Książkę przeczytałem w dwa dni - była super :). Bardzo cenię u Butchera to, że świat w którym żyje główny bohater, ciągle ewoluuje, podobnie jak zmieniają się bohaterowie. Wszystko to dzieje się niejako...

Martwy, a przynajmniej prawie martwy Dresden próbuje odnaleźć się w nowej dla siebie sytuacji. Oczywiście jedno się nie zmienia. Wszystkie możliwe problemy skupiają się w nim jak w soczewce, a On musi znaleźć ich rozwiązanie. I choć jest to niełatwe - daje radę.

Martwy, a przynajmniej prawie martwy Dresden próbuje odnaleźć się w nowej dla siebie sytuacji. Oczywiście jedno się nie zmienia. Wszystkie możliwe problemy skupiają się w nim jak w soczewce, a On musi znaleźć ich rozwiązanie. I choć jest to niełatwe - daje radę.

Nie wiem czemu...może ten klimat duchów czy
nadmierne skomplikowanie potyczek lub nietypowi bohaterowie ale coś karze mi sądzić, że była to najsłabsza jak do tej pory część serii o Harrym Dresdenie.
Oby następne były bardziej wciągające.

www.bookshirt.cupsell.pl

Nie wiem czemu...może ten klimat duchów czy
nadmierne skomplikowanie potyczek lub nietypowi bohaterowie ale coś karze mi sądzić, że była to najsłabsza jak do tej pory część serii o Harrym Dresdenie.
Oby następne były bardziej wciągające.

www.bookshirt.cupsell.pl

Zmiana perspektywy było ciekawym zabiegiem. Poznaliśmy świat duchów, którego byłam bardzo ciekawa już od dawna. Fabuła jednak nie była bardzo wciągająca, a kulminacja była dość słaba. Na duży plus trzeba jednak zaliczyć to, czułam, że świat jest spójną całością. Raz poznani bohaterowie, pojawiają się w późniejszych tomach, co tworzy uczucie jego prawdziwości. Nie jest to moja ulubiona część, ale z niecierpliwością zabieram się za pozostałe tomy.

Zmiana perspektywy było ciekawym zabiegiem. Poznaliśmy świat duchów, którego byłam bardzo ciekawa już od dawna. Fabuła jednak nie była bardzo wciągająca, a kulminacja była dość słaba. Na duży plus trzeba jednak zaliczyć to, czułam, że świat jest spójną całością. Raz poznani bohaterowie, pojawiają się w późniejszych tomach, co tworzy uczucie jego prawdziwości. Nie jest to...

Zaczyna się całkiem ciekawie, niestety po przeczytaniu całości ma się wrażenie zmarnowanego potencjału

Zaczyna się całkiem ciekawie, niestety po przeczytaniu całości ma się wrażenie zmarnowanego potencjału

Chyba najsłabsza z wszystkich wcześniejszych części. Trochę autor odleciał, sporo absurdu, sporo humoru. Końcówka uratowała książkę. Przy takiej ilości tomów, musiał się zdarzyć chociaż jeden słaby, nie można być wiecznie na topie :)

Chyba najsłabsza z wszystkich wcześniejszych części. Trochę autor odleciał, sporo absurdu, sporo humoru. Końcówka uratowała książkę. Przy takiej ilości tomów, musiał się zdarzyć chociaż jeden słaby, nie można być wiecznie na topie :)

Po poprzedniej części myślałem że być już gorzej nie może. Niestety się myliłem bo ta książka przechodzi do absurdu. Niestety w ostatnich latach, widać to że kiedy autorzy piszą bardzo dużo części robię się coraz gorsze. Autorzy będą pisać do tego czasu aż ludzie będą je kupować, mimo że sami zabijają swoją literaturę. Ten cykl jest zabity tak samo jako powieści Jack reachera. Jest to literatura batalistyczna więcej w niej bicia się niż fabuły. Od samego początku widziałem jak skończy się ta książka bo ona jest tak słabo napisana że jest absolutnie przewidywalna. Pomijając już cały absurd jej fabuły której prawie nie ma.

Po poprzedniej części myślałem że być już gorzej nie może. Niestety się myliłem bo ta książka przechodzi do absurdu. Niestety w ostatnich latach, widać to że kiedy autorzy piszą bardzo dużo części robię się coraz gorsze. Autorzy będą pisać do tego czasu aż ludzie będą je kupować, mimo że sami zabijają swoją literaturę. Ten cykl jest zabity tak samo jako powieści Jack...

Po naprawdę mocnych „Zmianach” wracamy do trochę bezsensownego krążenia po wątkach, które ostatecznie doprowadzają nas do dokładnie tego samego punktu, z jakiego wyszliśmy.
Napięcia właściwie nie ma, no bo wiemy jak cała historia musi się rozwiązać, żeby seria mogła dalej trwać, a wiemy, że trwa dalej. Moim zdaniem, ta część jest właściwie zbędna, jedyne co tak naprawdę wprowadza, to zmiana statuso quo w Chicago, ale to można było załatwić przez time skip.

Po naprawdę mocnych „Zmianach” wracamy do trochę bezsensownego krążenia po wątkach, które ostatecznie doprowadzają nas do dokładnie tego samego punktu, z jakiego wyszliśmy.
Napięcia właściwie nie ma, no bo wiemy jak cała historia musi się rozwiązać, żeby seria mogła dalej trwać, a wiemy, że trwa dalej. Moim zdaniem, ta część jest właściwie zbędna, jedyne co tak naprawdę...

No niestety, ale jakieś niezgrabne to było

No niestety, ale jakieś niezgrabne to było