Gdybym nie uwielbiała tak bardzo tego człowieka, dałabym zero gwiazdek. Smutne, ze autorka w ogóle się nie postarała, książka napisana na "odwal się", czuć brak zaangażowania autorki i jej w zasadzie słabe pojęcie o samym Staleyu. Wspomnienia matki i siostry ok, ale tylko jeśli byłyby one na tle wspomnień przyjaciół i ludzi blisko z nim współpracujących. Ta książka w ogóle nie oddaje Staleya, więcej Layne w Layne, ze się tak wyrażę w koncertach, wywiadach i samej muzyce niż w tej marnej próbie opisania nie wiem czego.
Dodatkowo bardzo negatywnie przedstawieni pozostali członkowie zespołu. Tylko dlatego, że nie chcieli brać udziału w projekcie autorki.
Mały plus za zdjęcia, ale generalnie szkoda czasu.

Gdybym nie uwielbiała tak bardzo tego człowieka, dałabym zero gwiazdek. Smutne, ze autorka w ogóle się nie postarała, książka napisana na "odwal się", czuć brak zaangażowania autorki i jej w zasadzie słabe pojęcie o samym Staleyu. Wspomnienia matki i siostry ok, ale tylko jeśli byłyby one na tle wspomnień przyjaciół i ludzi blisko z nim współpracujących. Ta książka w ogóle...