The Cleft

Okładka książki The Cleft Doris Lessing
Okładka książki The Cleft
Doris Lessing Wydawnictwo: Harper Perennial literatura piękna
260 str. 4 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Harper Perennial
Data wydania:
2008-01-07
Data 1. wydania:
2008-01-07
Liczba stron:
260
Czas czytania
4 godz. 20 min.
Język:
angielski
ISBN:
9780007233441
Średnia ocen

3,4 3,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
3,4 / 10
7 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
70
70

Na półkach:

Traktat feministyczny czy po prostu interesująca, odjechana w kosmos baśń?

Mam wrażenie, że wielu czytelników (wnosząc po opiniach) próbowało czytać to "na twardo" - pojedynkując się z wizją autorki, punktując celnymi ciosami naiwność stylu czy historii. Widać ja popełniłem jakiś błąd, bo mi się podobało. Nie próbowałem odebrać tego na poziomie manifestu czy teorii antropologicznej - chcących poszerzyć wiedzę w dziedzinie antropologii odsyłam do Harariego, który w tym właśnie się specjalizuje.

Jak zatem odczytałem Szczelinę? Jako opowieść snutą z przymrużeniem oka, znacząco fantastyczną, na tyle wręcz fantastyczną by czytelnicy nie doszukiwali się w niej głębokiego realizmu. Jest to zarazem piękna pieśń o kobiecości wyobrażonej, o kobiecości boskiej, totalnej. A może też o przewrotności ludzkiej natury i złośliwości losu? Nie da się ukryć, że niewiasty mogą mieć pewne zastrzeżenia do historii naszego gatunku: odkąd ludzkość przestała "bawić się" w zbieraczy i łowców, osiadając we wsiach, siołach i miastach, pozycja kobiet zmarniała. Być może zatem Szczelina była próbą emocjonalnego ustosunkowania się do paru tysięcy lat historii... ale jako rzekłem, ja nie odczytałem powieści jako manifestu czy politycznej agendy. Przyznam, że Lessing napisała lepsze rzeczy, a przynajmniej łatwiejsze do przyswojenia i ogarnięcia.

Traktat feministyczny czy po prostu interesująca, odjechana w kosmos baśń?

Mam wrażenie, że wielu czytelników (wnosząc po opiniach) próbowało czytać to "na twardo" - pojedynkując się z wizją autorki, punktując celnymi ciosami naiwność stylu czy historii. Widać ja popełniłem jakiś błąd, bo mi się podobało. Nie próbowałem odebrać tego na poziomie manifestu czy teorii...

więcej Pokaż mimo to

avatar
343
242

Na półkach:

Świeżo upieczona noblistka wzięła na warsztat pełną garść stereotypów na temat płci, bezceremonialnie je uprościła, przybrała w mitologiczny sztafaż, karty powieści bezwstydnie zapełniła archetypami zamiast prawdziwych postaci, a na dodatek opisała wszystko w pseudoprzypowieściowym stylu tak złym, że nie sposób usprawiedliwić go jedynie umysłowym ograniczeniem narratora.
Podobno mężczyźni mają problem z wymową tej książki, ale ja nie dostrzegam bynajmniej, by szczególnie uderzała ona w płeć brzydką. Lessing prezentuje sarkastyczne, zjadliwe wręcz stanowisko wobec obu płci, chłoszcząc je na przemian i chętniej opiewając charakterystyczne dla nich wady niż zalety. Zamiast stawiać pisarce zarzut mizoandrii, należałoby się więc raczej ze współczuciem pochylić nad jej mizantropią, wzbogaconą skłonnością do epatowania okrucieństwem.
Zazwyczaj twórcy epatują po to, by czytelnikiem wstrząsnąć, wyrwać go z wyrobionych kolein sztampowego myślenia; tego efektu nie udało się brytyjskiej pisarce wywrzeć na niżej podpisanym. Szoku istotnie jednak doznałem, choć jedynie wskutek zestawienia rangi literackiego Nobla i tej bardzo złej powieści.
Oprócz kiepskiego stylu i intelektualnych spłyceń dostrzegam tu mnóstwo niekonsekwencji: w uwagach na temat świadomości seksualnej mężczyzn czy budowy ciała kobiet; w języku, którym posługują się bohaterowie, pozornie prostym i niewinnym, w którym pojawiają się jednak niekiedy pojęcia bardziej zaawansowane; w niezrozumiałym oderwaniu rozważań narratora dotyczących regionu, z którego pochodzi ludzkość, od konkretnego języka, w którym spisano dotyczące jej świadectwa; itp., itd.
Istotnie, znajdą się tu cenne uwagi na temat nieuniknionych ofiar, jakimi znaczy swój ślad rozwój społeczny czy celny komentarz do nadmiernej roli seksualności w życiu myślącego rzekomo człowieka; całość sprawia jednak wrażenie ledwie wprawki, czekającej dopiero na wygładzenie i niezbędne korekty w zakresie języka czy wewnętrznej logiki powieści.

Świeżo upieczona noblistka wzięła na warsztat pełną garść stereotypów na temat płci, bezceremonialnie je uprościła, przybrała w mitologiczny sztafaż, karty powieści bezwstydnie zapełniła archetypami zamiast prawdziwych postaci, a na dodatek opisała wszystko w pseudoprzypowieściowym stylu tak złym, że nie sposób usprawiedliwić go jedynie umysłowym ograniczeniem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1245
96

Na półkach: , , ,

Skoro swoją, przepiękną zresztą, kosmogonię stworzył Arcymistrz Tolkien (na początku był Eru, potem obudzili się elfowie, a na końcu ich młodsi bracia, ludzie),twórcy serialu „Gwiezdne Wrota” (niejacy Pradawni najwyższy poziom egzystencji osiągali poprzez Wzejście, czyli zmieniając się w czystą energię, ale wcześniej zadbali, aby zasiedlić ludźmi wszystkie nadające się do życia planety),to dlaczego nie Doris Lessing.

I oto opowieść o partenogenetycznych pramatkach ludzkości, które wyszły z wody i wiodły spokojny żywot na wulkanicznym brzegu do czasu, gdy w wyniku ewolucji zaczęły wydawać na świat męskich potomków. A potem już normalnie, kobietom bez mężczyzn i mężczyznom bez kobiet trudno żyć, a rozmnażać się nie sposób. Nie ma tu baśniowej delikatności ani wzniosłych czynów. Pierwotnymi rządzą instynkty. Cóż, ludzie też zwierzęta.

Pierwiastek żeński prezentuje stałość, ostrożność, opiekuńczość, ale też brak potrzeby zmian i ewidentny lęk przed nimi. Pierwiastek męski to oczywiste przeciwieństwo - lekkomyślność, brawura, potrzeba rywalizacji, odkrywania i eksploracji, a to niesie ofiary, ale i rozwój. Cechy utrwalają się, determinując podział ról w stadzie.

Rozwój jest nieunikniony, na tym polega ewolucja. Przyczynia się do niego nawet tytułowa Szczelina, cmentarzysko składanych niegdyś w ofierze przedstawicielek setek pokoleń - symbol niezmienności, gdy naruszona w wyniku nadaktywności męskiego żywiołu wybucha (jak to wulkan),czym zmusza lud do opuszczenia terytorium.

A jako contra - cywilizacja rzymska z czasów Nerona, na której narrator dostrzega rysy gabarytów większych niż jakakolwiek szczelina.

Jeśli to ma być najsłabsza książka Lessing, to nie mogę doczekać się tych wyżej notowanych.

Skoro swoją, przepiękną zresztą, kosmogonię stworzył Arcymistrz Tolkien (na początku był Eru, potem obudzili się elfowie, a na końcu ich młodsi bracia, ludzie),twórcy serialu „Gwiezdne Wrota” (niejacy Pradawni najwyższy poziom egzystencji osiągali poprzez Wzejście, czyli zmieniając się w czystą energię, ale wcześniej zadbali, aby zasiedlić ludźmi wszystkie nadające się do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
14
4

Na półkach:

Jedna z głupszych książek jakie przyszło mi ostatnio czytać. Zapowiadało się nie najgorzej, ale im dalej tym częściej zadawałam sobie pytanie: "Po co ja to w ogóle czytam?!". W zasadzie książka opiera się na ciągłym powtarzaniu jednego czy dwóch motywów. Najgorszy jest sposób przedstawienia "historii": infantylny, naiwny, głupi... Miałam wrażenie jakbym czytała książkę napisaną przez dziecko z podstawówki.

Jedna z głupszych książek jakie przyszło mi ostatnio czytać. Zapowiadało się nie najgorzej, ale im dalej tym częściej zadawałam sobie pytanie: "Po co ja to w ogóle czytam?!". W zasadzie książka opiera się na ciągłym powtarzaniu jednego czy dwóch motywów. Najgorszy jest sposób przedstawienia "historii": infantylny, naiwny, głupi... Miałam wrażenie jakbym czytała książkę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
771
721

Na półkach: , , ,

Jakaś tragedia. Najpierw zabijanie dzieci ze względu na płeć, a potem po gwałcie i morderstwie na 50 stronie przestałam czytać. Zaintrygował mnie orzeł na okładce oraz informacja o nagrodzie Nobla dla autorki (za inną książkę),ale ta książka zupełnie do mnie nie dotarła.

Jakaś tragedia. Najpierw zabijanie dzieci ze względu na płeć, a potem po gwałcie i morderstwie na 50 stronie przestałam czytać. Zaintrygował mnie orzeł na okładce oraz informacja o nagrodzie Nobla dla autorki (za inną książkę),ale ta książka zupełnie do mnie nie dotarła.

Pokaż mimo to

avatar
930
654

Na półkach: ,

Pierwsza rysa, niewielkie pęknięcie, które zachwiało moją miłością do twórczości Lessing. Aż mi się nie chce wierzyć, że to Lessing.
Inspiracją do powstania "Szczeliny" był naukowy artykuł traktujący kobiety jako pierwotny gatunek ludzki. "Mężczyźni pojawili się znacznie później jako coś w rodzaju owocu kosmicznej refleksji"
Nie wykrzesałam z siebie takiej ilości dystansu, która pozwoliła mi podejść na spokojnie do motywacji kierującej autorką, i zraziłam się już na wstępie. To wpłynęło na mój odbiór opowieści, kręciłam nosem, źle mi się czytało, miałam wrażenie, że ciągle czytam o tym samym. Zakończenie zamiast scalać treść, podkreślać myśl przewodnią i dawać poczucie, że jednak warto było czytać sprawiło mi ogromny zawód.
Co tu dużo mówić... Wybaczam, nie zapominam.

Pierwsza rysa, niewielkie pęknięcie, które zachwiało moją miłością do twórczości Lessing. Aż mi się nie chce wierzyć, że to Lessing.
Inspiracją do powstania "Szczeliny" był naukowy artykuł traktujący kobiety jako pierwotny gatunek ludzki. "Mężczyźni pojawili się znacznie później jako coś w rodzaju owocu kosmicznej refleksji"
Nie wykrzesałam z siebie takiej ilości dystansu,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2446
2372

Na półkach:

Kontynuuję poznawanie twórczości Lessing, i tak po zrecenzowaniu „Mężczyzny i dwóch kobiet” /8 gwiazdek/ oraz „Piątego dziecka” /też 8/ przyszło mnie się zmierzyć z przedostatnią jej pozycją, wydaną, gdy miała 88 lat tj „Szczeliną”. Zawsze podziwiałem nowoczesność autorki urodzonej w 1919 roku, czyli należącej do pokolenia moich rodziców, jednakże tym razem ta „nowoczesność” bokiem jej wyszła.
NIE UDAŁO JEJ SIĘ WSZYSTKO, począwszy od podziału prehistorycznej społeczności na wulgarnie brzmiące „Szczeliny” i „Tryskaczy”. Nie wypaliła koncepcja komentatora umieszczonego w epoce Cesarstwa Rzymskiego czyli epoce patriarchalizmu i niewolnictwa. Zabijanie /czy wystawianie na śmierć/ potomków płci męskiej jest ściągnięte z mitu Amazonek, tylko, że one gwałciły sąsiadów, by zajść w ciążę. No i właśnie brak wyobrażenia o przydatności własnych łechtaczek czy penisów jest niedorzeczny. Lessing zaplątała się we własne feministyczne sieci gdy najpierw kpi z mężczyzn przedstawiając ich jako: /str.48/
„..dręczonych.. ..wątpliwościami co do swego wyposażenia - rurek, grudek i guzków. Tak, wiedzieli już, że rurka służy do oddawania moczu..”
By, zaledwie dwie strony dalej /str.50/ stwierdzić, że:
„Znali wszystkie sztuczki i sposoby zaspokajania seksualnego głodu, wykorzystywali w tym celu nawet pewien gatunek zwierząt...”.
Sodomia ? Już lepiej było tryskaczom przypisać homoseksualizm praktykowany wśrod Spartan, jak i przez Sokratesa wobec swoich uczniów. Nie ma sensu dalej się nad nią znęcać, nie jest przecież pierwszą, której Nobel we łbie przewrócił /por. Coetzee „Dzieciństwo Jezusa”/.

Kontynuuję poznawanie twórczości Lessing, i tak po zrecenzowaniu „Mężczyzny i dwóch kobiet” /8 gwiazdek/ oraz „Piątego dziecka” /też 8/ przyszło mnie się zmierzyć z przedostatnią jej pozycją, wydaną, gdy miała 88 lat tj „Szczeliną”. Zawsze podziwiałem nowoczesność autorki urodzonej w 1919 roku, czyli należącej do pokolenia moich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
167
29

Na półkach:

Zaczęłam się ostatnio niepokoić, bo Lessing jest bądź co bądź noblistką - z pewnością można ją uznać za pisarkę doświadczoną i sięgającą po ciekawe treści. Jednakże, "Szczelina" jest w mojej ocenie książką bardzo słabą. Z wielkim trudem przez nią brnęłam; przeszkadzały mi w niej liczne aspekty, które zdawały mi się bardzo naiwne (i to wcale nie ze względu na prymitywny charakter kultury, która była zbiorowym, głównym bohaterem). Co więcej, struktura książki zdawała mi się być źle dopracowana, niespójna - z licznymi powtórzeniami treści i chaotyczna w sposób, który mi się nie podobał. Jedynym aspektem, który oceniam bardzo dobrze jest ciekawy - moim zdaniem - pomysł powiązania pierwotnych społeczności kobiet ze środowiskiem wodnym i nadwodnym. Na pocieszenie powiem, że w tej chwili czytam "Piąte dziecko" tej samej autorki i treść póki co bardzo mnie wciąga i interesuje.

Zaczęłam się ostatnio niepokoić, bo Lessing jest bądź co bądź noblistką - z pewnością można ją uznać za pisarkę doświadczoną i sięgającą po ciekawe treści. Jednakże, "Szczelina" jest w mojej ocenie książką bardzo słabą. Z wielkim trudem przez nią brnęłam; przeszkadzały mi w niej liczne aspekty, które zdawały mi się bardzo naiwne (i to wcale nie ze względu na prymitywny...

więcej Pokaż mimo to

avatar
124
18

Na półkach:

Językowo bardzo słaba, przez co ciężko się czyta. Brzmi całościowo, jak "streszczenie" bajki, co już w samym założeniu brzmi źle, a gdy się czyta, jest drogą przez mękę.

Językowo bardzo słaba, przez co ciężko się czyta. Brzmi całościowo, jak "streszczenie" bajki, co już w samym założeniu brzmi źle, a gdy się czyta, jest drogą przez mękę.

Pokaż mimo to

avatar
153
75

Na półkach: ,

Pełna poczucia humoru powieść o różnicach... wszelkich róznicach :)

Pełna poczucia humoru powieść o różnicach... wszelkich róznicach :)

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    304
  • Chcę przeczytać
    144
  • Posiadam
    61
  • Nobliści
    8
  • Ulubione
    7
  • Teraz czytam
    6
  • 2011
    4
  • 2014
    4
  • Literatura angielska
    3
  • 2010
    3

Cytaty

Więcej
Doris Lessing Szczelina Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także