Romans mojej żony

Okładka książki Romans mojej żony Nancy Woodruff
Okładka książki Romans mojej żony
Nancy Woodruff Wydawnictwo: Nasza Księgarnia literatura obyczajowa, romans
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Tytuł oryginału:
My Wife's Affair
Wydawnictwo:
Nasza Księgarnia
Data wydania:
2011-07-13
Data 1. wyd. pol.:
2011-07-13
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-10-11969-8
Tłumacz:
Paweł Kruk
Średnia ocen

6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
56 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
390
251

Na półkach:

Ależ to było nieciekawe! Nieciekawe postacie, historia nieciekawie przedstawiona.

Ależ to było nieciekawe! Nieciekawe postacie, historia nieciekawie przedstawiona.

Pokaż mimo to

avatar
555
352

Na półkach:

"Teraz wyraźnie dostrzegłem tę dwoistość. Stare z nowym, zażyłość i zaskoczenie łączą się, obcy w nas zawsze spotykają obcych w innych, nawet jeśli ci inni są tymi, którymi kochamy."



"Romans mojej żony" to studium miłości od jej narodzin do rozpadu. Historię poznajemy z perspektywy męża, z jego przemyśleniami i odczuciami, które zmieniają się i ewoluują, wobec czego inne emocje będą towarzyszyły nam na początku, w środku czy na końcu książki.

Ta pozycja stanowi również próbę odnalezienia równowagi pomiędzy dwoma rolami - tej na deskach teatralnych i tej w zaciszu rodzinnym. Nieustannie ścierają się między sobą, nie dając spokoju głównej bohaterce, która poświęcając się jednej z nich, jednocześnie traci z oczu drugą. Widzimy jej głębokie uczucia do obydwu obszarów, za którymi idą rozdarcie i poczucie winy.
I myślę, że to ten wątek oplótł książkę, z którego trudno będzie wydostać się bez szwanku, dążąc do poruszającego, dramatycznego finału.



"Lecz pocałunek wystarczy, by zainicjować bieg wydarzeń. By sprawić w ruch spiralny energię oporu, skierować ją ku krainie tego, co możliwe."

"Teraz wyraźnie dostrzegłem tę dwoistość. Stare z nowym, zażyłość i zaskoczenie łączą się, obcy w nas zawsze spotykają obcych w innych, nawet jeśli ci inni są tymi, którymi kochamy."



"Romans mojej żony" to studium miłości od jej narodzin do rozpadu. Historię poznajemy z perspektywy męża, z jego przemyśleniami i odczuciami, które zmieniają się i ewoluują, wobec czego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
616
607

Na półkach:

73/2020 to "Romans mojej żony". Relacja małżeńską napisana okiem mężczyzny. Od pięknego życia we dwoje do rodzinnej tragedii. Kto bardziej się poświęcił w tym związku? Czy szczęście jest pojmowanie tak samo przez obie strony związku? A może tylko nam się wydaje, że wiemy jak uszczęśliwić drugą osobę? Przeplatana historia aktorki komediowej, która stała się inspiracją do książki z fabułą bohaterów. Świat realny i świat zmyślony. Mają tutaj mnóstwo wspólnych czynników. Mam wrażenie, że to książka napisana w stylu klasyków. Tak też podobnie mi się ją czytało. I zakończenie mnie zaskoczyło, choć relacja mogła przepowiadać jak potoczą się losy bohaterów to zakończenie miało coś w sobie. Karmiłam się nadzieją do końca. Jednak książka zakończyła się inaczej niż bym chciała. Co zrobić! Taki los czytelnika. Książkę ogólnie oceniam na plus.

73/2020 to "Romans mojej żony". Relacja małżeńską napisana okiem mężczyzny. Od pięknego życia we dwoje do rodzinnej tragedii. Kto bardziej się poświęcił w tym związku? Czy szczęście jest pojmowanie tak samo przez obie strony związku? A może tylko nam się wydaje, że wiemy jak uszczęśliwić drugą osobę? Przeplatana historia aktorki komediowej, która stała się inspiracją do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1610
1369

Na półkach:

"Można mieć wszystko… i zapragnąć jeszcze więcej…"

Georgie i Peter, kochające się małżeństwo, obdarzone trójką rozbrykanych synków, przenosi się ze spokojnej amerykańskiej prowincji do Londynu. To tutaj, w wielkim mieście, Georgie zaczyna na nowo cieszyć się życiem, choć mogłoby się zdawać, że niczego wcześniej jej do szczęścia nie brakowało. Po raz pierwszy od kilku lat ponownie staje na deskach teatru, wcielając się w postać słynnej osiemnastowiecznej aktorki Dory Jordan. Rola staje się niemalże jej obsesją, skupia się na grze i poznawaniu szczegółów życia Pani Jordan, oddalając się przy tym od rodziny. Nieustannie porównuje własne życie do burzliwych losów granej przez siebie kobiety. Jej zafascynowanie postacią przenosi się na autora sztuki, Piersa, który od pierwszego spotkania wydaje się być jednoznacznie zainteresowany nową aktorką. W końcu nawiązują romans, który na zawsze burzy życie szczęśliwej dotąd rodziny i niesie za sobą dużo poważniejsze konsekwencje niż rozpad związku.

Główną zaletą powieści jest postać narratora. Historię poznajemy bowiem z punktu widzenia Petera, zdradzonego męża, co samo w sobie jest oryginalnym i interesującym zabiegiem. Początkowo zdaje się on pełnić rolę obojętnego, wszechwiedzącego narratora, których jedynie relacjonuje znane mu fakty. Jednak w kulminacyjnym momencie opowieści, następuje swoiste załamanie tego stylu. Peter daje upust swoim emocjom i uczuciom. Czujemy jego niedowierzanie, żal, wściekłość, poczucie odrzucenia. Jednocześnie jednak mamy do czynienia z ojcem trzech małych chłopców, których matka kierując się jedynie namiętnością, zniszczyła rodzinę.

"Gdyby chodziło o Georgie i o mnie, wszystko byłoby takie proste. Odszedłbym. Zacząłbym pić za dużo, sypiać gdzie popadnie, przez kilka miesięcy postępowałbym trochę okrutnie, trochę głupio. Powoli, boleśnie, ale bym się z niej wyleczył. Mógłbym się zachować jak mężczyzna. Ale byłem ojcem, a ojcostwo – jak zdążyłem się zorientować – sprawia, że człowiek jest mniej mężczyzną. Sprawia, że nie można zrobić tego, co naprawdę chce się zrobić, bo ma się dzieci, bo się je kocha, bo się ich potrzebuje, tak jak one potrzebują nas."

Choć historia opowiedziana jest głosem mężczyzny, stanowi dobre studium kobiety poszukującej szczęścia i spełnienia z odwrotnym jednak skutkiem. Widzimy więc młodą Georgie, dla której domem jest tętniący życiem Nowy Jork. Gdy poznaje Petera, rezygnuje ze wszystkiego co do tej pory kochała, by poświęcić się wychowaniu trójki dzieci. Przeprowadzka do małego miasteczka, śmierć ojca i nieustanne zmagania z trzema urwisami wywołują u niej frustrację i zniechęcenie. Jednocześnie, czuje wyrzuty sumienia, gdy musi zostawić dzieci pod opieką niani lub nauczycielki, gdy idzie do pracy. Z jednej strony chciałaby nieustannie być przy nich, z drugiej zaś dusi się we własnym domu. Dopiero, gdy romans wychodzi na jaw, zdaje sobie sprawę, co jest dla niej najważniejsze.

"To zdarzyło się poza sferą życia rodzinnego, a zatem prawie się nie wydarzyło.
Nie wydarzyło.
Lecz ona nie zbliżyła się tak po prostu do granicy, lecz ją przekroczyła i dopiero wtedy zorientowała się, że najbardziej na świecie pragnie stać w swojej ciasnej kuchni i pomagać chłopcom w czytaniu. Po prostu być tam i podawać im kolejne kawałki panierowanego kurczaka.
Będzie dobrą żoną. Będzie dobrą matką."

Fascynującą postacią jest również Dora Jordan, której losy przeplatają się z historią opowiadaną przez Petera. Jak twierdzi sama autorka, opisując jej historię starała się jak najwierniej trzymać się znanych nam współcześnie faktów o tej niezwykłej kobiecie. Była ona jedną z najwybitniejszych aktorek komediowych przełomu osiemnastego i dziewiętnastego wieku, a jednocześnie matką trzynaściorga nieślubnych dzieci, związaną z następcą tronu. Warto sięgnąć po "Romans mojej żony" nawet dla samej Pani Jordan.

Powieść została napisana prostym, ale naładowanym emocjami językiem. Dzięki temu łatwo jest wczuć się w bohaterów, zrozumieć ich odczucia i emocje. Nie jest to żadne ckliwe romansidło, ale historia zwykłej kobiety, która pogubiła się w życiu oraz jej rodziny, która musi ponieść tego konsekwencje. Najbardziej poruszyło mnie jednak zakończenie, które przyznaję, bardzo mnie wzruszyło.

Nie ukrywam, że wydanie czytanej przeze mnie książki ma duży wpływ na jej odbiór. W tym przypadku wydawnictwo Nasza Księgarnia spisało się na medal. Dużym plusem jest twarda oprawa i dobry druk, ale to zdjęcie na okładce przykuło moją uwagę. Pochylona kobieta w eleganckiej szkarłatnej sukni na czarnym tle ma w sobie coś, co sprawia, że po prostu ma się ochotę sięgnąć po tę książkę. Serdecznie polecam.

Recenzja została również opublikowana na moim blogu:
http://kacikzksiazka.blogspot.com/

"Można mieć wszystko… i zapragnąć jeszcze więcej…"

Georgie i Peter, kochające się małżeństwo, obdarzone trójką rozbrykanych synków, przenosi się ze spokojnej amerykańskiej prowincji do Londynu. To tutaj, w wielkim mieście, Georgie zaczyna na nowo cieszyć się życiem, choć mogłoby się zdawać, że niczego wcześniej jej do szczęścia nie brakowało. Po raz pierwszy od kilku lat...

więcej Pokaż mimo to

avatar
827
416

Na półkach: ,

Małżeństwo Georgii i Petera Connolly wydaje się wręcz idealne. Mają trójkę radosnych i rozbrykanych synów; miłość, która zdawało by się, nie słabnie z biegiem upływających lat i dobrze płatną pracę. Czego więc zabrakło w ich małżeństwie, że Georgia dała się ponieść namiętności i wpadła w ramiona innego mężczyzny??

Peter wraz z żoną i dziećmi przeprowadza się do Londynu, dostał nową, dobrze płatną pracę, która nie jest szczytem jego marzeń ale zapewnia stabilizację i dobry byt jego rodzinie. Nowe miasto, nowi ludzie i nowe możliwości pobudzają jego żonę do działania, po wielu latach przerwy chce wrócić na scenę i znowu występować przed publicznością. Dostaje rolę w dobrze zapowiadającej się sztuce, ma grać Dorę Jordan, osiemnastowieczną aktorkę, matkę trzynaściorga dzieci i kochankę księcia. Próby do przedstawienia pochłaniają ją całkowicie, spędza coraz mniej czasu z mężem i synami. W sąsiedniej miejscowości gdzie daje gościnne występy, z dale od rodziny, czuje się wolna i wyzwolona, daje się ponieść chwili i wpada w pułapkę namiętności.

Tytuł utworu "Romans mojej żony" mówi chyba wszystko. Poznajemy tutaj historię z perspektywy zdradzanego męża. Z niezwykłymi szczegółami, nie pomijając najbardziej intymnych, fizycznych aspektów zdrady, opowiada on o błędzie jaki popełniła jego żona, błędzie, który niesie za sobą duże konsekwencje. Zdradę jako taką można wybaczyć, jednak czasami pociąga ona za sobą lawinę tragicznych wydarzeń, które być może w innych okolicznościach nigdy nie miały by miejsca.

Georgia i grana przez nią Dora mają ze sobą wiele wspólnego. Osiemnastowieczna aktorka ma duży wpływ na decyzje podejmowane przez Georgię, przed każdym wyborem zastanawia się co w danej sytuacji zrobiłaby Pani Jordan. W chwili gdy Peter stawia jej ultimatum albo rodzina albo teatr nie zastanawia się długo ale czy decyzja jaką podejmuje jest aby na pewno właściwa?

Nancy Woodruff w oryginalny i niespotykany sposób przedstawiła zagadnienie zdrady. Historia opowiedziana przez Petera jest pełna sprzecznych emocji i rozterek jakie targają tym mężczyzną. Nie może pogodzić się ze zdradą żony, gardzi nią i czuje do niej obrzydzenie, z drugiej strony dalej ją kocha i nie chce jej stracić. Wielokrotnie zastanawia się nad przyczyną, której wciąż nie może zrozumieć.
Przyznam, że ja również nie mogłam zrozumieć postępowania Georgi. Jej tłumaczenia są wręcz głupie. Doświadczona kobieta w sile wieku zachowała się jak nastolatka, która wbrew rozsądkowi rzuca się w wir przyjemności.
Efekty każdego romansu są do przewidzenia i prędzej czy później cała prawda wyjdzie na jaw.

Małżeństwo Georgii i Petera Connolly wydaje się wręcz idealne. Mają trójkę radosnych i rozbrykanych synów; miłość, która zdawało by się, nie słabnie z biegiem upływających lat i dobrze płatną pracę. Czego więc zabrakło w ich małżeństwie, że Georgia dała się ponieść namiętności i wpadła w ramiona innego mężczyzny??

Peter wraz z żoną i dziećmi przeprowadza się do Londynu,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
413
186

Na półkach: , ,

„Romans mojej żony” – tytuł dość wymowny, a nie ukrywam, że ja takie lubię. Treść jak najbardziej zaspokoiła moje oczekiwania.

Autorka, Nancy Woodruff podeszła do tematu zdrady dość niekonwencjonalnie. Postanowiła opisać zdradę oczami, sercem i rozumem męża, ojca i mężczyzny w jednej osobie. Zabieg dość ryzykowny, w tym przypadku, moim zdaniem opłacił się.


Georgia i Peter Connolly to wspaniałe małżeństwo z trzema synami. Pewnego razu sytuacja zawodowa Petera pozwoliła całej rodzice przeprowadzić się do Londynu, gdzie mieli rozpocząć zupełnie nowe życie. Nie spodziewali się jednak, że owe słowa „nowe życie” nabiorą zdecydowanie wyrazistego smaku, odbijającego się zbyt gorzkim smakiem.
Georgia w Londynie znalazła możliwość powrotu na scenę, jako aktorka. Wcieliła się w rolę Dory Jordan, najsłynniejszej osiemnastowiecznej aktorki. Tak bardzo zżyła się z odgrywanymi kwestiami, że nawet nie zauważyła przepływającego między palcami dnia codziennego.

W tym samym czasie życie małżeńskie Georgii powoli, aczkolwiek skutecznie wypalało się, żarząc się resztkami ognia namiętności i radości. Nie trudno się domyśleć, bo sam tytuł na to wskazuje, w grę wchodzi romans. Chyba najgorszy z możliwych scenariuszy? Tak, sądzicie? W takim razie przeczytajcie tę książkę, aby się przekonać, czy może być coś bardziej tragicznego.

Nancy Woodruff poruszyła bardzo śliski temat, omawiany już tysiące razy, pod różnych kątem i w oparciu o przeróżne historie. Nie sądziłam jednak, że zdrada oczami mężczyzny tak bardzo mnie wzruszy. Stereotypowo postrzegamy mężczyznę, jako tego bardziej „twardego”, który jakoś tam poradzi sobie z emocjami, których generalnie przecież nie pokazuje. I w sumie wszystko byłoby dokładnie tak, gdyby jednak autorka nie wyciągnęła z wnętrza Petera najgłębiej pochowanych uczuć do swojej żony, odpowiedzialności za rodzinę, za swoje własne życie i za miłość, której nie ukrywał. Niesamowite emocje obudziła we mnie ta książka, współczucie mieszało się z żalem, złość przeradzała się w radość i współczucie.

Polecam „Romans mojej żony” kobietom, matkom i … kochankom też. Jestem przekonana, że panowie także znajdą tutaj coś dla siebie. Zdecydowanie warto i nikt nie pożałuje nawet sekundy poświęconej na czytanie tej książki.

„Romans mojej żony” – tytuł dość wymowny, a nie ukrywam, że ja takie lubię. Treść jak najbardziej zaspokoiła moje oczekiwania.

Autorka, Nancy Woodruff podeszła do tematu zdrady dość niekonwencjonalnie. Postanowiła opisać zdradę oczami, sercem i rozumem męża, ojca i mężczyzny w jednej osobie. Zabieg dość ryzykowny, w tym przypadku, moim zdaniem opłacił się.


Georgia i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
602
315

Na półkach: ,

„Romans mojej żony” to nowość wydana przez wydawnictwo Nasza Księgarnia. Okładka przyciągnęła mój wzrok. Sam tytuł wskazuje o czym jest książka. Dowiedziawszy się, że jest to historia opowiedziana przez mężczyznę, moja ciekawość jeszcze bardziej wzrosła.

Georgie Connelly przeprowadza się wraz z mężem i trójką dzieci do Londynu. W poszukiwaniu pracy dowiaduje się, że potrzebna jest aktorka do roli w sztuce. Georgie miałaby zagrać najsłynniejszą, osiemnastowieczną aktorkę, matkę trzynaściorga nieślubnych dzieci, Dorę Jordan. Dla Connelly jest to wymarzona rola, jednak praca w teatrze nie jest taka łatwa. Musi połączyć obowiązki domowe z aktorstwem, ale Georgie chce jak najlepiej odtworzyć życie Dory i to jej poświęca większość czasu. Praca, którą dostała w teatrze jest początkiem dramatycznej historii. To właśnie tam poznaje Piersa, który ją intryguje. Jak potoczą się dalsze losy bohaterów? Co osiągnie Georgie?

Nancy Woodfuff od dzieciństwa marzyła o tym, aby zostać pisarką. Poza „Romansem mojej żony” napisała także powieść „Someone Else's Child”. Aktualnie mieszka z mężem, synami i córką w Nowym Jork. Do jej ulubionych autorów należą: Virginia Woolf, James Joyce, Antoni Czechow, William Butler Yets.

"Stare z nowym, zażyłość i zaskoczenie łączą się, obcy w nas zawsze spotykają obcych w innych, nawet jeśli ci inni są tymi, których kochamy."

Autorka książki przedstawiła nam historię dwóch kobiet, które wiele łączy. Mimo tego, że główną bohaterką jest Georgie to Dora ma też tutaj duże znaczenie. To ona wpływała na wybory Connelly. Przed podjęciem trudnej decyzji, zastanawiała się co zrobiłaby Jordan. Czytając odczuwamy ból i cierpienia męża. Opowiada ze szczegółami kiedy rozpoczął się romans, jak wpłynął na ich życie. Georgie jest irytującą bohaterką. Momentami miałam dosyć jej zachowania. Mając kochającego męża, wspaniałe dzieci doprowadziła do ruiny rodziny.

"Bez pojmowania miłości jako całkowitego oddania kobiecie byłoby znacznie trudniej podporządkować się mężczyźnie w każdej relacji."

Od samego początku wiadomo ku czemu zmierza akcja książki, ale i tak czyta się ją szybko. Prawdziwym zaskoczeniem dla czytelnika jest finał romansu. Autorka wzbudza wiele uczuć, między innymi wzruszenie. Książka jest napisana w wyjątkowy sposób. Historia opowiedziana przez męża, przeplata się z listami Jordan. W „Romansie mojej żony” jest niesamowita atmosfera, a wszystko dzięki teatrowi. Warto zwrócić uwagę na dzieło Nancy Woodfuff. Zostało tutaj ukazane rozdarcie dwóch kobiet między rzeczami, które kochają. Muszą wybrać co jest dla nich ważniejsze. Piotr opowiada jak rozpoczyna się namiętność, niewierność i jaki ma to wpływ na dobre małżeństwo.

„Romans mojej żony” to nowość wydana przez wydawnictwo Nasza Księgarnia. Okładka przyciągnęła mój wzrok. Sam tytuł wskazuje o czym jest książka. Dowiedziawszy się, że jest to historia opowiedziana przez mężczyznę, moja ciekawość jeszcze bardziej wzrosła.

Georgie Connelly przeprowadza się wraz z mężem i trójką dzieci do Londynu. W poszukiwaniu pracy dowiaduje się, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
36
36

Na półkach: ,

Bardzo ciekawa lektura. Bo pisana z pozycji ofiary zdrady- męża. Ale w tej książce nic nie jest oczywiste. Fabuła jest nieprzewidywalna. Samego romansu, wbrew pozorom, bardzo mało. Dużo o miłości do drugiej osoby, o miłości do rodziny, o miłości do teatru i sceny. I o miłości do granej postaci. Naprawdę warto przeczytać.

Bardzo ciekawa lektura. Bo pisana z pozycji ofiary zdrady- męża. Ale w tej książce nic nie jest oczywiste. Fabuła jest nieprzewidywalna. Samego romansu, wbrew pozorom, bardzo mało. Dużo o miłości do drugiej osoby, o miłości do rodziny, o miłości do teatru i sceny. I o miłości do granej postaci. Naprawdę warto przeczytać.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    87
  • Przeczytane
    69
  • Posiadam
    26
  • Teraz czytam
    4
  • Ulubione
    2
  • 2012
    2
  • Ebooki-posiadam
    1
  • Obyczajowe
    1
  • B
    1
  • Moi mali książęta :)
    1

Cytaty

Więcej
Nancy Woodruff Romans mojej żony Zobacz więcej
Nancy Woodruff Romans mojej żony Zobacz więcej
Nancy Woodruff Romans mojej żony Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także