Trzy kolory Bogini

Okładka książki Trzy kolory Bogini Anna Kohli
Okładka książki Trzy kolory Bogini
Anna Kohli Wydawnictwo: eFKa Seria: Seria Boginiczna popularnonaukowa
223 str. 3 godz. 43 min.
Kategoria:
popularnonaukowa
Seria:
Seria Boginiczna
Wydawnictwo:
eFKa
Data wydania:
2007-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2007-01-01
Liczba stron:
223
Czas czytania
3 godz. 43 min.
Język:
polski
ISBN:
9788391546031
Tagi:
bogini wiara mitologia pogaństwo
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
20 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
493
291

Na półkach: ,

Książka ciekawa, choć napisana trochę chaotycznie. Momentami się gubiłam.

Książka ciekawa, choć napisana trochę chaotycznie. Momentami się gubiłam.

Pokaż mimo to

avatar
283
251

Na półkach: ,

„Kościół miał do wyboru dwie strategie: z jednej strony mógł próbować zakazać pogańskich świąt – z wyjątkowo mizernym rezultatem. Z drugiej strony sprytniejszą taktyką było wynalezienie liturgii zastępczej, która „obsadzała własnym personelem” naturalne punkty obrzędowości w kole roku. W ten sposób Boże Narodzenie i święto Trzech Króli zastąpiły Święto Narodzenia Słońca, Epifanię czy Kalendy styczniowe. Nowa liturgia przykryła bogactwo starej jak cienka, dziurawa chusta, przez którą prześwitują dawne rytuały i wierzenia”.

Zakup tej książki był moim marzeniem od chwili, gdy przeczytałam jej fragmenty na blogu autorki. Niestety jest praktycznie niedostępna. Ewentualnie można – jak ja to zrobiłam – wysłać do wydawnictwa maila z zapytaniem, czy mają jeszcze jakiś egzemplarz. „Trzy kolory Bogini” to najcenniejsza pozycja w mojej kolekcji. Wraz z książkami „Niesamowita Słowiańszczyzna” oraz „Seks. Odwieczny problem Kościoła” tworzy Wielką Trójcę, czyli tytuły niezmiernie dla mnie ważne.

To, jak istotne miejsce zajmuje na mojej liście, potwierdza też wysiłek włożony w pisanie recenzji. Zabierałam się za nią kilka razy. Poprawiałam, rozpisywałam się i skracałam. Walczyłam ze słowotokiem, póki nie dotarło do mnie, że i tak nie uda mi się użyć wszystkich zaznaczonych cytatów. Znam ból tych, którzy wrzucają do sieci niekończące się wstęgi komentarzy. Zasypują rozmówców argumentami, wyłuszczają im wszystko skrupulatnie, a finalnie frustrują się, widząc „TL;DR, XD”. Daremne żale – próżny trud, jak skwitowałby to Asnyk. Nic na siłę, jak kwituję ja.

Mój zachwyt budzi nie tylko treść „Trzech kolorów”. Podziwiam tytaniczną pracę oraz czas poświęcony przez autorkę na badania. Anna Kohli odwiedziła wiele krajów, odbyła mnóstwo rozmów, przeanalizowała masę tekstów i przyjrzała się przeróżnym dziełom sztuki. Dotarła do dziesiątek zapomnianych (a nierzadko celowo ośmieszonych) źródeł. Poznała miejsca dawnych kultów, te zagarnięte „łagodnie” przez zasiedzenie (jak jaskinie pustelnicze),a także brutalnie – przez chrystianizację mieczem i pochodnią. W swojej książce wymienia zburzone świątynie, przerobione rzeźby (typu Czarny Chrystus z Lukki) oraz życiorysy świętych zmontowane z dawnych wierzeń. Podaje liczne przykłady fałszowania mitów. Potwierdza, że niektórym legendom wystarczy jedno pokolenie, aby zakorzenić się w pamięci. Inne potrzebują więcej czasu, zwłaszcza gdy lud nie chce porzucić swojej wiary. Cytuje zapiski rozgniewanych biskupów o plebsie, który oddaje cześć starym bogom – oraz boginiom. Sięga do prac z zamierzchłych czasów, ale i do tych, którym stuknął ledwo wiek. I wciąż nie brak w nich wzmianek o kultywowaniu dawnych tradycji. O szacunku do bogiń, a przez to do natury.

Po przeczytaniu można się gorzko uśmiechnąć na myśl o podwalinach naszej cywilizacji, tak chętnie przywoływanych przez katolików. Ponad 2000 lat, odmieniane przez wszystkie przypadki. Ponad 1000 lat historii kraju, w którym w imię nowej wiary ludzi okradano i mordowano. Wybijano im zęby, gdy nie przestrzegali postu. Zaganiano do kościoła, gdzie człowiek stojący do nich plecami przemawiał w dziwnym języku. Do lat 70. XX w. Kiedy dodamy do tego zakaz czytania Biblii w językach narodowych funkcjonujący do XIX w., pogłowie analfabetów w pierwszych dekadach XX w. czy przedmowę do wydania Biblii Wujka z 1962 roku (wolno już czytać PŚ, ale tylko to, które wolno),owo chlubne tysiąclecie katolicyzmu w Polsce „troszkę” się kurczy.

Autorka przekazuje czytelnikowi wszystkie te informacje, jakby wręczała mu pęk kluczy. „Masz, od ciebie zależy, co z tym dalej zrobisz. Ja wykonałam swoje zadanie”. Stworzyła pracę pękatą od cytatów i opartą na potężnej bibliografii. Przypomina podręcznik akademicki, więc miejscami nadmiar danych przytłacza. Można kręcić nosem na niektóre analizy, poddawać w wątpliwość wyciągane wnioski (np. o etymologii części nazw). Można odrzucić całą treść z prychnięciem „Matriarchat? Byzydura!” Można też zastanowić się choć przez chwilę. Przyjrzeć się symbolom na starych rzeźbach i obrazach (np. motyw węża lub trójcy),przypomnieć sobie baśnie z dzieciństwa, wsłuchać w ludowe przyśpiewki, ocenić z boku nierozumiane tradycje. Nie wiem, czy da się rozwinąć w sobie ciekawość takich rzeczy, jeśli wcześniej się jej nie miało. Głęboko wierzę, że można przynajmniej spróbować.

Co wyniosłam z tej lektury? Z pewnością zmieniła mi się perspektywa i podejście do tzw. zabobonów. Dotarło do mnie, że naszym bogactwem nie są księgi sakralne czy kroniki, lecz folklor. Dziś uśmiechnę się na widok czerwonej wstążeczki przy dziecięcym wózku czy podkowy nad drzwiami. Traktuję je teraz nie jak durny przesąd, lecz jak małe zwycięstwa nad okupantem. Nie chodzi przy tym o to, aby zamieniać jedną wiarę na drugą. Nie potrzebuję tego. Po prostu cieszy mnie, że umiem już inaczej patrzeć na kwestie, na które wcześniej nie zwracałam uwagi. Spędziłam długie godziny na grzebaniu w sieci. Przeanalizowałam historie ważnych synodów (nie tylko Trydenckiego czy Watykańskiego II). Nauczyłam się szukać informacji (Mickiewicz, żółwik!). Postawiłam sobie nowe cele. Mam w planie kilka wycieczek, w tym na Ślężę, Łysą Górę czy do Wambierzyc. Bynajmniej nie do sanktuarium.

„Okres należący do tzw. prehistorii ludzkości obejmuje 95% ogólnego czasu ludzkiej egzystencji na naszej planecie, a tzw. okres historyczny – jedynie 5%. Dyskutując o zagadnieniach związanych z wierzeniami i religią, chętnie o tych proporcjach zapominamy. Szczególnie ludziom wierzącym trudno jest przełknąć fakt, że monoteistyczne religie nie wprowadziły w zasadzie nic nowego, że są kontynuacją i transformacją dawniejszych mitów i wcześniejszej symboliki. Nasza kultura i myśl religijna nie powstały w Atenach, Jerozolimie czy Rzymie, ale sięgają korzeniami wczesnego neolitu”.

Polecam tę książkę osobom ciekawym świata, o otwartym umyśle. Może pozostaniecie sceptyczni wobec wyników tych badań, niemniej uważam, że warto. Zawsze warto spojrzeć na temat od innej strony. Pomyślałam też o badaczkach, którym zniszczono kariery, bo „ośmieliły się podważyć niejedno tabu świata naukowego, a szczególnie niezbite przekonanie, że patriarchalny porządek świata jest wszechobecny i odwieczny”. Jedna z nich to Marija Gimbutas. Nawet jeśli jedynym skutkiem mojej „recenzji” będzie poznanie przez Was jej nazwiska, było warto ją napisać.

„Kościół miał do wyboru dwie strategie: z jednej strony mógł próbować zakazać pogańskich świąt – z wyjątkowo mizernym rezultatem. Z drugiej strony sprytniejszą taktyką było wynalezienie liturgii zastępczej, która „obsadzała własnym personelem” naturalne punkty obrzędowości w kole roku. W ten sposób Boże Narodzenie i święto Trzech Króli zastąpiły Święto Narodzenia Słońca,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
18
2

Na półkach: ,

Do samej książki miałam duże oczekiwania. Po części zostały one spełnione ,lecz czułam niedosyt.Wiele kwestii i motywów zostało jedynie wspomnianych. Znajdziemy tu bardzo dużo doniesień do mitologii i dawnych zwyczajów z całej Europy. Brakowało mi właśnie rozwinięcia tych koncepcji. Jednak pozycję można traktować jako inspirację do dalszych poszukiwań kultu bogiń w naszej kulturze tej przeszłej , jak i teraźniejszej.

Do samej książki miałam duże oczekiwania. Po części zostały one spełnione ,lecz czułam niedosyt.Wiele kwestii i motywów zostało jedynie wspomnianych. Znajdziemy tu bardzo dużo doniesień do mitologii i dawnych zwyczajów z całej Europy. Brakowało mi właśnie rozwinięcia tych koncepcji. Jednak pozycję można traktować jako inspirację do dalszych poszukiwań kultu bogiń w naszej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
60
61

Na półkach: , ,

Ciekawa książka Anny Kohli odwołująca się do koncepcji litewskiej archeolożki Mariji Gimbutas o neolitycznym kulcie wielkiej bogini na terenie tak zwanej Starej Europy. Z niektórymi jej teoriami trudno się zgodzić, inne są fantastycznie udokumentowane. Z pewnością warto przeczytać.

Ciekawa książka Anny Kohli odwołująca się do koncepcji litewskiej archeolożki Mariji Gimbutas o neolitycznym kulcie wielkiej bogini na terenie tak zwanej Starej Europy. Z niektórymi jej teoriami trudno się zgodzić, inne są fantastycznie udokumentowane. Z pewnością warto przeczytać.

Pokaż mimo to

avatar
430
20

Na półkach: , , , , ,

Przyznam się szczerze, że nie doczytałam książki do końca. Wypożyczyłam ją z Biblioteki Śląskiej, termin upłynął, ktoś zarezerwował i nie mogłam przedłużyć, więc oddałam nie dokończywszy. Nie jest to bowiem książka, którą można przeczytać szybko i za jednym zamachem. "Trzy kolory Bogini" to pozycja popularnonaukowa, religioznawcza. Autorka przedstawia na jej kartach wierzenia ludzi na naszym kontynencie z czasów przedchrześcijańskich. Opowiada o najprzeróżniejszych boginiach. odnajduje ślady ich kultów w etymologii i semantyce nazw miast, wiosek, pasm górskich i poszczególnych szczytów, rzek. Ukazuje ich ukryte oblicza w symbolice, heraldyce, w szczególności zaś w legendach, sagach i ludowych opowieściach z różnych regionów. Autorka - badaczka odkrywa prawdę o nigdy nie istniejących chrześcijańskich świętych, na których pozycje zostały zepchnięte pogańskie boginie. Cóż, o tym, że św. Brygida nie była żadną fundatorką kościołów, a staroceltycką boginią ognia, wiedziałam od dawna. Jest to fakt raczej znany i każdy możne znaleźć taką informację w pierwszej lepszej wyszukiwarce internetowej. Ale, żeby podobnie było ze świętą Katarzyną? Barbarą? Małgorzatą? Te stwierdzenia są zaskakujące i mogą budzić kontrowersje. Podobnie jak dowodzenie, że wiele chrześcijańskich miejsc pielgrzymek było miejscem kultu religijnego jeszcze przed nastaniem chrześcijaństwa. Oraz całe mnóstwo innych tego typu ciekawostek. Anna Kohli stawia wiele śmiałych tez i nie boi się przy tym krytykować teorii znanych i cenionych badaczy, jak na przykład Aleksandra Brücknera. Na potwierdzenie każdej swojej tezy ma jednak szereg bardzo wiarygodnych argumentów, część z nich popiera przepięknymi ilustracjami. Elementem przewodnim książki są tytułowe "trzy kolory". Autorka dowodzi jak częste, czy wręcz typowe było łączenie bogiń, boginek, bab - a później również chrześcijańskich świętych - w trójce, o zróżnicowanych, lecz uzupełniających się atrybutach. Zazwyczaj trójcom tym towarzyszyły odpowiednie symboliczne kolory - jedna była biała, druga czerwona, a trzecia czarna. Na kartach książki odnajdujemy wyjaśnienie bogatej symboliki tych kolorów, a także ich obecność między innymi w nazwach geograficznych na terenie całej Europy. Całość zdaje się prowadzić do konkluzji, że wszystkie boginie, czczone na przestrzeni wieków pod różnymi postaciami i imionami w różnych zakątkach świata, są tak naprawdę aspektami jednej i tej samej bogini, Wielkiej Matki. Książka ukazuje także pewien niezwykle przykry wniosek - że starzy bogowie stają się nowym diabłem. Ciekawostką jest także teoria, że dla wkraczającego do Europy chrześcijaństwa największą zmorą nie były wierzenia pogańskie - bo pogaństwo pod postacią kultu Światowida czy Peruna byłoby jeszcze do zniesienia, gdyż stosunkowo łatwo je urobić - ale struktury matriarchalne, nawet jeśli powoli wypierane ze społeczeństwa, wciąż obecne w przedchrześcijańskich religiach.

Jak już wspomniałam, nie zdążyłam doczytać książki do końca. Taki ogrom wiedzy, jakim raczy nas autorka, nie byłby możliwy do przyswojenia na szybko. Nawet, gdybym uporała się z książką w terminie, z pewnością bardzo wiele informacji szybko uleciałoby mi z głowy. Dlatego też koniecznie chcę mieć te książkę w swojej domowej biblioteczne, aby móc nie tyle ją przeczytać, co powoli i dogłębnie przestudiować. Myślę, że "Trzy kolory Bogini" to bardzo wartościowa pozycja, nie tylko dla szeroko rozumianych pogan, ale także dla pasjonatów historii, religii, myśli feministycznej, etymologii nazw geograficznych, ludowych baśni oraz wszystkich dociekliwych o otwartych umysłach.

Przyznam się szczerze, że nie doczytałam książki do końca. Wypożyczyłam ją z Biblioteki Śląskiej, termin upłynął, ktoś zarezerwował i nie mogłam przedłużyć, więc oddałam nie dokończywszy. Nie jest to bowiem książka, którą można przeczytać szybko i za jednym zamachem. "Trzy kolory Bogini" to pozycja popularnonaukowa, religioznawcza. Autorka przedstawia na jej kartach...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    88
  • Przeczytane
    23
  • Posiadam
    10
  • Ulubione
    3
  • Feminizm
    2
  • Kobieta
    2
  • Chcę mieć
    2
  • Hoaxy & nonsensy
    1
  • Witchcraft/zioła
    1
  • Kobieco
    1

Cytaty

Więcej
Anna Kohli Trzy kolory Bogini Zobacz więcej
Anna Kohli Trzy kolory Bogini Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne