rozwińzwiń

La Tumba de los Piratas

Okładka książki La Tumba de los Piratas Marcin Mortka
Okładka książki La Tumba de los Piratas
Marcin Mortka Wydawnictwo: Fabryka Słów Cykl: Karaibska krucjata (tom 2) fantasy, science fiction
376 str. 6 godz. 16 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Karaibska krucjata (tom 2)
Wydawnictwo:
Fabryka Słów
Data wydania:
2011-07-01
Data 1. wyd. pol.:
2011-07-01
Liczba stron:
376
Czas czytania
6 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375745047
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
326 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
348
222

Na półkach:

Świetne przygody, ciekawi bohaterowie, dobre dialogi i przemyślna szybka akcja. Korsarska opowieść albo zabawa z duchami.

Świetne przygody, ciekawi bohaterowie, dobre dialogi i przemyślna szybka akcja. Korsarska opowieść albo zabawa z duchami.

Pokaż mimo to

avatar
844
647

Na półkach: , ,

Kolejny tom przygód kapitana Willa O’Connora, w którym to nasz dzielny korsarz-krzyżowiec wyrusza w dalszą drogę, w celu pokrzyżowania planów De Lanvierre’a.

Kiedy na koniec pierwszego tomu rozstawaliśmy się z załogą, akurat zbliżała się ona do dwóch liniowców hiszpańskich i trzech fregat obstawy, aby zapobiec sojuszowi Hiszpanów z piratami. O’Connor dalej robi wszystko co w jego mocy, tracąc drużynę i raniąc okręt, aby tylko dobrać się do pirackiego hrabiego. W głowie cały czas ma wspomnienia Manueli, a przed sobą wytyczoną ścieżkę.

Czy O’Connor powstrzyma De Lanvierre’a i zakończy pirackie panowanie na Jamajce? Czy Manuela przekona się do naszego dumnego krzyżowca?

Załoga Magdaleny to kolejna ekipa (bohater zbiorowy),który idealnie wyszedł Panu Mortce. Każdy z bohaterów idealnie nadaje się do przypisanej mu roli, którą jest bawienie nas czytelnika, czy podnoszenie nam ciśnienia. Akcja wciąga i pozostawia duży niedosyt. Czytałem z dużym zainteresowaniem. Zdecydowanie do polecenia :)

Kolejny tom przygód kapitana Willa O’Connora, w którym to nasz dzielny korsarz-krzyżowiec wyrusza w dalszą drogę, w celu pokrzyżowania planów De Lanvierre’a.

Kiedy na koniec pierwszego tomu rozstawaliśmy się z załogą, akurat zbliżała się ona do dwóch liniowców hiszpańskich i trzech fregat obstawy, aby zapobiec sojuszowi Hiszpanów z piratami. O’Connor dalej robi wszystko co...

więcej Pokaż mimo to

avatar
174
53

Na półkach:

Druga część serii "morskich opowieści". Na pewno nie jest tak śmieszna, jak pierwsza, chociaż kuk nadal truje ludzi, a doktor Polok leczy bimbrem, ale bardzo przyjemnie mi się jej słuchało. To jest zdecydowanie dobra lektura na wieczór po ciężkim dniu

Druga część serii "morskich opowieści". Na pewno nie jest tak śmieszna, jak pierwsza, chociaż kuk nadal truje ludzi, a doktor Polok leczy bimbrem, ale bardzo przyjemnie mi się jej słuchało. To jest zdecydowanie dobra lektura na wieczór po ciężkim dniu

Pokaż mimo to

avatar
305
167

Na półkach:

Ogólnie to chyba słabszy tom od pierwszego. Mimo wszystko wciąga. Billy dopiął swego i stał się bohaterem. A najfajniejszy to był epilog... Uśmiałem się do łez.... :)

Ogólnie to chyba słabszy tom od pierwszego. Mimo wszystko wciąga. Billy dopiął swego i stał się bohaterem. A najfajniejszy to był epilog... Uśmiałem się do łez.... :)

Pokaż mimo to

avatar
742
218

Na półkach: ,

Druga część przygód Williama O'Connora, tragicznie szlachetnego i honorowego kapitana, znów ruszającego na jakąś samobójczą misję. Tym razem do pokonania jest pirat De Lanvierre oraz jego demony. Jednak najpierw Diabeł Morski nawiedzający "Magdalenę" trochę zmienia kurs statku i płyną na tytułową "La Tumba de los Piratas"....

Marcin Mortka przewinął się w moim życiu czytelniczym jako tłumacz mojej ulubionej serii "Malowany Człowiek". Będąc w bibliotece rzuciły mi się w oczy książki autorstwa pana Marcina. Na pierwszy ogień poszła ta dwuczęściowa piracka przygodówka i przeczytałam ją z przyjemnością. Polecam ją na uprzyjemnienie sobie coraz dłuższych wieczorów.

Druga część przygód Williama O'Connora, tragicznie szlachetnego i honorowego kapitana, znów ruszającego na jakąś samobójczą misję. Tym razem do pokonania jest pirat De Lanvierre oraz jego demony. Jednak najpierw Diabeł Morski nawiedzający "Magdalenę" trochę zmienia kurs statku i płyną na tytułową "La Tumba de los Piratas"....

Marcin Mortka przewinął się w moim życiu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
315
313

Na półkach: ,

Dobra kontynuacja pierwszego tomu. Przyzwoita rozrywka

Dobra kontynuacja pierwszego tomu. Przyzwoita rozrywka

Pokaż mimo to

avatar
419
65

Na półkach: ,

No i wreszcie, po niemal 10 latach, na raty, udało mi się przeczytać oba tomy Krucjaty. I podobnie jak przy pierwszej części bardzo ciężko jest mi tę pozycję ocenić.
Z jednej strony Marcin operuje bardzo fajnym językiem, pełnym humoru i rozmaitych aluzji do współczesności czy historii, słowem czyta się go przyjemnie i nawet przywiązałem się do narracji pierwszoosobowej, która z początku nieco mnie raziła. Sami zaś główni bohaterowie mają duży potencjał i z chęcią capnąłbym ich kolejne przygody! Pal sześć, że naczelny protagonista to pod względem charakteru jedno wielkie nieporozumienie - gość ciągle tylko płacze, pije, użala się, traci przytomność i podejmuje najbardziej kretyńskie decyzje ALE jednocześnie jakoś ma się do niego straszną sympatię i miło jest wsłuchać się w te jego przygody... Może to właśnie efekt owej narracji pierwszoosobowej i kapitan William O'Connor odzwierciedla swoją postacią nasze własne słabości?
Strasznie podobają mi się też obie megaklimatyczne okładki, obok "Czarnej Bandery" Komudy najlepsze moim zdaniem covery polskiej marynistyki. Zdaję sobie przy tym sprawę, że książki nie powinno oceniać się po okładce, no ale jednak, w tym wypadku zdecydowanie grafika łapie za gały i trudno się nią nie cieszyć. To jest po prostu koncentrat przygody jakiej nigdy za wiele!
Z drugiej strony dużym problemem obu tomów jest struktura powieści, w obu tomach zresztą... bo tej po prostu tu nie ma!
Marcin kilka razy informuje czytelnika, że cykl jest w dużej mierze efektem sesji erpegowej (?) i tego się nie czepiam, każde źródło inspiracji jest na wagę złota. ALE trudno nie odnieść tu wrażenia, że przy Karaibskiej Krucjacie nie było żadnego planowania i autor poszedł na żywioł, wymyślając na bieżąco kolejne postacie, kolejne wątki, miejsca, łotrów itd... przez co niejednokrotnie trudno się połapać o co kaman i momentami ma się serdecznie dość ciągłego skakania od wyspy do wyspy, kolejnych portów, kolejnych starć morskich, pojedynków i ciągłego wpadania w niewolę, tryliona sytuacji, które tak naprawdę fabularnie niczego nie budują. Zresztą, powiedzmy sobie szczerze, łotrów jest tu pełno, ale jakoś żaden nie robi wrażenia by pozostać w pamięci, podobnie zresztą jak sam Czarny Szkwał.
Samo późne pojawienie się Czarnego Szkwału, duchów i wszelkich innych elementów fantastycznych niejako zdradza, że autor również chyba zdecydował się odejść od realizmu już na zaawansowanym etapie pisania.
Taka "struktura" fabuły mogłoby mieć sens gdyby przerobić Krucjatę na grę komputerową, gdzie każdy nowy wątek = nowa misja, co tylko wydłuża wirtualną rozrywkę, ale przy samej powieści raczej prosi się o to by wszystko się zgrabnie zazębiało, a lektura płynęła sama szybko i przyjemnie.
Niestety, w tym wypadku zdecydowanie za często się odrywałem od tekstu by móc wystawić jej wysoką notę, choć mam do tej dylogii duży sentyment i na zachętę, by Marcin tego cyklu nie porzucał, dam 7 na 10.
Nie wiem natomiast czy wrócę jeszcze do tej konkretnej lektury, raczej za dużo innych pozycji czeka w kolejce, a czas upływa.
Niemniej, jak wspominałem wyżej, jest tu potencjał na naprawdę udany cykl przygodowy i zdecydowanie będę mu kibicował, a jeśli pojawią się kolejne części ( zwłaszcza z tej klasy okładkami! ) to na pewno je przytulę :)

No i wreszcie, po niemal 10 latach, na raty, udało mi się przeczytać oba tomy Krucjaty. I podobnie jak przy pierwszej części bardzo ciężko jest mi tę pozycję ocenić.
Z jednej strony Marcin operuje bardzo fajnym językiem, pełnym humoru i rozmaitych aluzji do współczesności czy historii, słowem czyta się go przyjemnie i nawet przywiązałem się do narracji pierwszoosobowej,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
670
14

Na półkach:

Mortka jako ten rzemieślnik, poprawnie lecz bez fajerwerków

Mortka jako ten rzemieślnik, poprawnie lecz bez fajerwerków

Pokaż mimo to

avatar
1807
1739

Na półkach: , ,

Wesołe jest życie pirata i emocjonujące oraz obfite w przeprowadzki. Czynnik nadprzyrodzony nie jest już kwestią marynarskiej wyobraźni tylko panoszy się całą gębą.
Słucha się przyjemnie, perypetie piratów zabawne. Jeden sztywny dżentelmen (pożal się boże pirat z przypadku) wzbogaca odbiór lektury.
Tylko dylogia Czarny Szkwał powiela schemat kapitana Rolanda. Autor jest ten sam to i pomysł zrealizowany podobnie. Trudno tu mówić o plagiacie aczkolwiek blisko.
Nawiasem mówiąc to Roland zdobył moje małe serduszko;)

Wesołe jest życie pirata i emocjonujące oraz obfite w przeprowadzki. Czynnik nadprzyrodzony nie jest już kwestią marynarskiej wyobraźni tylko panoszy się całą gębą.
Słucha się przyjemnie, perypetie piratów zabawne. Jeden sztywny dżentelmen (pożal się boże pirat z przypadku) wzbogaca odbiór lektury.
Tylko dylogia Czarny Szkwał powiela schemat kapitana Rolanda. Autor jest ten...

więcej Pokaż mimo to

avatar
314
190

Na półkach:

W sam raz na dwa trzy letnie popołudnia. Takie wakacje z duchami z konwencji karaibskiej

W sam raz na dwa trzy letnie popołudnia. Takie wakacje z duchami z konwencji karaibskiej

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    427
  • Chcę przeczytać
    231
  • Posiadam
    174
  • Ulubione
    14
  • Fantastyka
    13
  • Audiobooki
    8
  • Fantasy
    7
  • Teraz czytam
    5
  • 2013
    5
  • 2021
    5

Cytaty

Więcej
Marcin Mortka La Tumba de los Piratas Zobacz więcej
Marcin Mortka La Tumba de los Piratas Zobacz więcej
Marcin Mortka La Tumba de los Piratas Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także