Historia Kultury Starożytnej Grecji i Rzymu

Okładka książki Historia Kultury Starożytnej Grecji i Rzymu Kazimierz Kumaniecki
Okładka książki Historia Kultury Starożytnej Grecji i Rzymu
Kazimierz Kumaniecki Wydawnictwo: Wydawnictwo Naukowe PWN historia
626 str. 10 godz. 26 min.
Kategoria:
historia
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Naukowe PWN
Data wydania:
1988-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1988-01-01
Liczba stron:
626
Czas czytania
10 godz. 26 min.
Język:
polski
ISBN:
8301047801
Tagi:
Grecja Rzym
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
44 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
610
567

Na półkach: ,

magnolia
„"Jak spostrzegł Marks", "jak słusznie zauważył Engels", w dodatku walka klasowa nasila się ze stronicy na stronicę – dziękuję, postoję...” Cytatów z „klasyków marksizmu” na paręset stron jest na szczęście tylko kilka.

Za to dużo wiadomości dobieranych wedłe niejasnych zasad.
Na przykład:
„Podstawę systemu muzyki greckiej stanowiło następstwo po sobie czterech dźwięków rozłożonych w przestrzeni kwarty, zwane tetrachordem (τετράχορδoν). Położenie półtonu decydowało o rodzaju i nazwie tetrachordów, których były trzy rodzaje: diatoniczny, złożony z dwu tonów całych i jednego półtonu, chromatyczny, składający się z dwu półtonów kolejnych i z małej tercji, oraz enharmoniczny, złożony z dwu ćwierćtonów i z jednej tercji wielkiej. Tetrachordy mogły być połączone między sobą wspólnym dźwiękiem zwanym synaphe (συναφή) lub też rozdzielone interwałem całego tonu zwanym diazeuksis (διάζευξις). Cztery tetrachordy, od najwyższego do najniższego, po dwa połączone wspólnym dźwiękiem synaphe, a w środku oddzielone jednym dźwiękiem, diazeuksis, z dobranym dźwiękiem najniższym — proslambanomenos (προσλαμβανομηνοσ),tworzyły system muzyczny grecki, tzw. system doskonały – systema teleion (σύστημα τέλειον). Owe cztery tetrachordy nosiły każdy osobną nazwę. Pierwszy tetrachord, licząc od góry, nazywał się hyperbolaion (υπερβολαιων),drugi – diezeugmenon (διεζευγμένον),trzeci – meson (μέσον),ostatni zaś i najniższy – hypaton (υπατων). Również dźwięki miały osobne nazwy, przy czym w dwu pierwszych tetrachordach powtarzają się dwukrotnie nazwy: nete (νητή),paranete (παρανητή),trite (τρίτe). W dwu zaś niższych spotyka się nazwy: lichanos (λιχανός),parypate (παρυπάτη),hypate (υπάτη). Dźwięk środkowy nazywał się mese (μέση). Tak więc całość zasadniczej skali greckiej przedstawiała się jak następuje: z pierwszego tetrachordu, hyperbolaion, a' – nete, g' – paranete, /' – trite; czwarty dźwięk z tego tetrachordu, e', był jako dźwięk łączący, nete, dla następnego tetrachordu; dalej d' – paranete, c' – trite, h – paramese; a, rozpoczynający następny tetrachord, stanowił środek skali i nazywał się mesę; g – lichanos, / – parypate, e – hypate (będący jednocześnie dźwiękiem łączącym ten tetrachord z ostatnim),d – lichanos, c – parypate, H – hypate, wreszcie A – dźwięk dobrany – proslambanomenos.” (s. 103 wydania II z 1964)
A prościej?

Pismo linearne B opisane szczegółowo: „Odczytanie pisma przedstawiało wielkie trudności. Ponieważ zawierało ono 88 znaków, czyli za mało jak na pismo wyrazowe, a za dużo jak na pismo głoskowe, M. Ventris i J. Chadwick założyli, że jest to pismo sylabiczne, w którym poszczególne znaki oznaczają sylaby. Założywszy równocześnie, że język, w którym pisane są te tabliczki, może być językiem greckim. M. Ventris, który podczas wojny światowej był specjalistą od szyfrów w armii angielskiej, posłużył się metodą statystyczną. Obliczywszy np. częstość pojawiania się w języku greckim poszczególnych głosek i zauważywszy, że sylaby złożone z jednej tylko samogłoski znajdują się najczęściej w greckim na początku wyrazu, postawił hipotezę, że znaki pojawiające się przeważnie tylko na początku wyrazu na tabliczkach będą znakami samogłosek. Stawiając rozmaite tego rodzaju próbne hipotezy, odkrył w końcu fonetyczną wartość znaków pisma linearnego B. Hipotetyczne przyjęcie wartości fonetycznej znaków znalazło potwierdzenie w dużym materiale, jaki miał do dyspozycji, toteż dziś nikt już nie wątpi, że w piśmie linearnym B wyrażone są słowa greckie, chociaż z początku sensacyjne odkrycie Ventrisa budziło dość dużo wątpliwości. Wątpliwości te nasuwała przede wszystkim pisownia. Pismo linearne B zostało bowiem przejęte z jakiegoś języka przedgreckiego i nie było dostosowane do wymogów greczyzny. Nic też dziwnego, że trudno było z początku niektórym uczonym pogodzić się z faktem, że wyraz τοξοεργός [robiący łuki] wyrażony był w piśmie linearnym jako to-ko-so-uo-ko, a wyraz χρυσός [złoto] jako ku-ru-so. Pisownia pisma linearnego B nie uwzględnia np. aspirat (np. tu-ka-te-re = θυγατέρες, córki),nie uznaje różnic między l i r (np. re-u-ko = λεῦκος, biały),nie uwzględnia spółgłosek końcowych (np. pa-te = πατήρ, ojciec),opuszcza elementy grup spółgłoskowych (np. ko-wo = κοῦρος, chłopiec),a w grupach dwugłoskowych dopisuje samogłoskę, której nie wymawiano (np. ti-ri-po-de = τρίποδες, trójnóg, po-ti-nia = πότνια, pani). Dalszą trudność stanowiły archaizmy tego języka w porównaniu z językiem klasycznym. Do takich archaizmów w dziedzinie fonetyki należy zaliczyć przede wszystkim utrzymanie się – jako odrębnych fonemów – odziedziczonych z języka indoeuropejskiego spółgłosek tylnojęzykowych, labializowanych, zapisywanych odrębnym znakiem (w transkrypcji q),które zaniknęły w klasycznej greczyźnie (np. e-que-ta = έπεται, towarzysze),a w dziedzinie fleksji brak rodzajnika i brak augmentu czasownikowego; jeśli idzie o stosunek tego archaicznego języka do dialektów greczyzny z okresu późniejszego, to nie zdziwi nikogo największe podobieństwo tego języka do dialektów arkadzko-cypryjskich i eolskich (np. dialektu tesalskiego, z którym m. in. łączy go zakończenie oto w gen. sing. rzeczowników o temacie na o, podobnie jak u Homera),jak i to, że nie jest związany bliżej ani z dialektami jońsko-attyckimi, ani z północno-zachodnio-greckimi. Jest to bowiem język pierwszej fali greckiej, język Achajów, stąd brak jakichkolwiek cech dialektów doryckich i północno-zachodnich, które są dialektami późniejszej fali najeźdźców.” (s. 38n)

Jednak pominięte zostało polskie pochodzenie Ventrisa (które oprócz wybitnych zdolności samego odkrywcy mogło mieć znaczenie, język starogrecki, podobnie jak polski, jest fleksyjny),gdy Chadwick w „Odczytaniu pisma linearnego B” o tym pochodzeniu napomknął.

Bądź wiadomości podane bez źródła.
„Periander starał się, podobnie jak inni tyrani, regulować życie szeregiem przepisów. Między innymi słyszymy o przepisach mających na celu zapobieżenie przenoszeniu się ludności wiejskiej do miasta. Wprowadził też podobno kontrolę wydatków obywateli, żeby żaden obywatel nie wydawał więcej niż zarabiał. Niezwykle znamienny był wprowadzony przez Periandra zakaz kupowania niewolników, którzy w Koryncie stanowili już konkurencję dla ludności rolniczej.” (s. 79)

Najwcześniejsi dziejopisarze, jak Herodot (V, 92),przedstawiają Periandra nieprzychylnie, przy tym anegdotycznie (zmuszenie kobiet korynckich do oddania szat spalonych w ofierze i temuż podobnież),pomijając sprawy wyżej wymienione.

Herodot w innym miejscu zaznacza „muszę podać, co się opowiada, ale bynajmniej nie jestem zobowiązany w to wierzyć i te słowa mają się odnosić do całych mych Dziejów” (VII, 152; tłum. Seweryn Hammer),zatem zapewne tych anegdot także.

Arystoteles dużo miejsca poświęcał tyranii (uznawał ją za ustrój zwyrodniały),a także niewolnictwu (nazywając je „sprawiedliwym”, „użytecznym”, „zgodnym z urodzeniem”, pełno tego w jego pismach, stąd pomijam dokładne cytaty). Należałoby zatem oczekiwać napiętnowania Periandra, gdyby ograniczał właścicieli niewolników w ich „prawie własności”. Jednak gdy mowa o nim, chodzi o radę dla Trazybulosa „ścinać wystające kłosy” czyli najwybitniejszych obywateli („Polityka” 3, 8, 3 i 5, 8, 7 tłum. u Herodota, loc. cit. na odwrót, to rada Trazybulosa dla Periandra).

Trudno powiedzieć kogo obejmował zakaz osiedlania się.
„Periander pierwszy otoczył się strażą zbrojną (δορυφόρους) i przeobraził władzę w tyranię. Jak podają Eforos i Arystoteles, nie pozwalał każdemu, kto chciał, osiedlić się w mieście (ἐν ἄστει).” (Diogenes Laertios „Żywoty i poglądy sławnych filozofów” księga 1, 98; tłum. Irena Krońska)

Jak widać Periander zaliczany był do filozofów, „wskazywałoby to, iż jego postępowanie było przynajmniej ambiwalentne. Atak na arystokrację był silniejszy niż za rządów Kypselosa. Periander próbował zwalczać jej zbytek. Prowadził politykę zewnętrzną o szerokich horyzontach. Utrzymywał bliskie stosunki z tyranem Miletu Trazybulosem i królem Lidii.” (Bravo, Wipszycka „Historia starożytnych Greków” t. 1, s. 203, brakuje w owej książce czegoś w rodzaju „Sprawy dyskusyjne. Reformy Periandra.”)

Trochę trwało, zanim znalazłam pochodzenie ostatniej wiadomości, tej o zakazie kupowania niewolników.

„Periander, syn Kypselosa, króla Koryntu, otrzymał od ojca władzę królewską i w wyniku okrucieństwa i przemocy popadł w tyranię, miał 300 ochroniarzy z włóczniami (δορυφόρους εἶχε τριακοσίους). Uniemożliwiało to obywatelom kupowanie niewolników (ἐκώλυέ τε τοὺς πολίτας δούλους κτᾶσθαι) i bezczynność (καὶ σχολὴν ἄγειν),zawsze znajdował dla nich jakąś pracę (καὶ σχολὴν ἄγειν, ἀεί τινα αὐτοῖς ἔργα ἐξευρίσκων). Jeśli więc ktoś usiadł (spotkał się?) na agorze, został ukarany, z obawy o spiskowanie (Εἰ δέ τις ἐπὶ τῆς ἀγορᾶς καθέζοιτο ἐζημίου, δεδιὼς μή τι βουλεύοιντο κατ ̓ αὐτοῦ)” (z 7 księgi „Historii powszechnej” Mikołaja z Damaszku, tłum. Piratka). Świadectwo o paręset lat późniejsze od Herodota, przy tym trudne do objaśnienia.

Z dziejów gospodarki Cesarstwa Rzymskiego:

„Podstawą stosunku prawnego między właścicielem majątku a kolonem jest umowa dzierżawna, zwana locatio albo conductio.” (s. 477) Wyraz „albo” zbędny. W każdym podręczniku prawa rzymskiego można przeczytać, że nazwa ta była dwuczęściowa „locatio conductio”, jedna ze stron była „locatorem”, druga „conductorem” (np. Kazimierz Kolańczyk „Prawo rzymskie” § 135),podobnie jak w umowie kupna – sprzedaży „emptio venditio”, nie „emptio albo venditio”.

Nadmiarem konsekwencji nie grzeszy wywód „w r. 313 wydał Konstantyn edykt mediolański, który gwarantował równouprawnienie religii chrześcijańskiej. (…) Julian zwany Apostatą (316 – 363) zniósł przywileje duchowieństwa chrześcijańskiego nadane edyktem mediolańskim” (s. 542)

Książka nadaje się czytania, choć mogła by być lepszą.

magnolia
„"Jak spostrzegł Marks", "jak słusznie zauważył Engels", w dodatku walka klasowa nasila się ze stronicy na stronicę – dziękuję, postoję...” Cytatów z „klasyków marksizmu” na paręset stron jest na szczęście tylko kilka.

Za to dużo wiadomości dobieranych wedłe niejasnych zasad.
Na przykład:
„Podstawę systemu muzyki greckiej stanowiło następstwo po sobie czterech...

więcej Pokaż mimo to

avatar
306
209

Na półkach: , ,

Rzetelne opracowanie z którym zetknąłem się pisząc moją pracę magisterską na temat dynastii Antoninów. I choć nie przeczytałem tej cegiełki od deski do deski to wiele informacji w niej zawartych wykorzystałem. I do tego właśnie ta pozycja nadaje się najlepiej. Do uzupełnienia wiedzy wyniesionej z innych źródeł. Uważam, że średnio sprawdzi się jako książka do przeczytania jednym tchem. Dodatkowo jak już zresztą kilku oceniających przede mną zauważyło zastosowana terminologia trąci lekko walką klasową...

Rzetelne opracowanie z którym zetknąłem się pisząc moją pracę magisterską na temat dynastii Antoninów. I choć nie przeczytałem tej cegiełki od deski do deski to wiele informacji w niej zawartych wykorzystałem. I do tego właśnie ta pozycja nadaje się najlepiej. Do uzupełnienia wiedzy wyniesionej z innych źródeł. Uważam, że średnio sprawdzi się jako książka do przeczytania...

więcej Pokaż mimo to

avatar
541
206

Na półkach: ,

Jest to niezwykłe obszerne opracowanie, z którego dowiemy się wiele na temat szeroko pojętej kultury, sztuki, polityki, filozofii oraz obyczajów i życia codziennego (tych dwóch ostatnich zagadnień jest jednak niestety stosunkowo niewiele) Starożytnych. Mnie osobiście książkę tę czytało się dość ciężko - chociaż zawiera wiele ciekawych informacji, raczej nie da się jej przeczytać "jednym tchem".

Jest to niezwykłe obszerne opracowanie, z którego dowiemy się wiele na temat szeroko pojętej kultury, sztuki, polityki, filozofii oraz obyczajów i życia codziennego (tych dwóch ostatnich zagadnień jest jednak niestety stosunkowo niewiele) Starożytnych. Mnie osobiście książkę tę czytało się dość ciężko - chociaż zawiera wiele ciekawych informacji, raczej nie da się jej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
78
47

Na półkach:

"Jak spostrzegł Marks", "jak słusznie zauważył Engels", w dodatku walka klasowa nasila się ze stronicy na stronicę - dziękuję, postoję...
Ponadto tutułowej kultury szukałam wśród informacji dotyczących historii politycznej, filozofii i sztuki... nie znalazłam prawie wcale. Być może błędnie rozumiem słowo "kultura" jako coś, co nie jest tożsame z filozofią i sztuką - miałam na myśli obyczajowość i życie codzienne. Na ten temat rzeczywiście informacji mało. Zadziwiająco mało o sferze religijnej - ale to już wynika z tego, co napisałam na samym początku... Wiele ważnych tematów po prostu ledwie "lizniętych" więc nie nazywam pozycji obszerną.

"Jak spostrzegł Marks", "jak słusznie zauważył Engels", w dodatku walka klasowa nasila się ze stronicy na stronicę - dziękuję, postoję...
Ponadto tutułowej kultury szukałam wśród informacji dotyczących historii politycznej, filozofii i sztuki... nie znalazłam prawie wcale. Być może błędnie rozumiem słowo "kultura" jako coś, co nie jest tożsame z filozofią i sztuką - miałam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
375
375

Na półkach: ,

Opasłe dzieło dla osób zainteresowanych starożytnością. I to nie tylko jej kulturą - jak sugeruje tytuł - ale wszystkim co się wtedy działo. Autor w przystępny sposób przybliża nam ten świat, jego historię, kulturę, sztukę, ekonomię i wojskowość. Jednak, pomimo fajnego stylu pisarskiego autora, tej książki nie da się raczej przeczytać za jednym zamachem, jest raczej czymś w rodzaju pogłębionej"wikipedii". I można znaleźć tu sporo przydanych informacji,pogłębiających dany temat, który w innych książkach np. szkolnych jest potraktowany jednym zdaniem lub datą. Wewnątrz jest sporo fotografii i rysunków (wszystko jednak czarno - białe) i jako osobne wkładki kilka dużych mapek świata starożytnego (a te są w kolorze dla odmiany). Jest też skorowidz oraz tablice chronologiczne.

Opasłe dzieło dla osób zainteresowanych starożytnością. I to nie tylko jej kulturą - jak sugeruje tytuł - ale wszystkim co się wtedy działo. Autor w przystępny sposób przybliża nam ten świat, jego historię, kulturę, sztukę, ekonomię i wojskowość. Jednak, pomimo fajnego stylu pisarskiego autora, tej książki nie da się raczej przeczytać za jednym zamachem, jest raczej czymś...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1273
1372

Na półkach: , ,

Bardzo dobre opracowanie będące obszernym źródłem bardzo konkretnej wiedzy na temat kultury świata antycznego. Autor - wybitny filolog klasyczny - opowiada o literaturze, filozofii architekturze, rzeźbie i nauce antycznej od czasów mykeńskich aż po upadek Cesarstwa zachodniego. Mimo upływu lat ta książka po dziś dzień jest godna polecenia, nie tylko przez wzgląd na wysoki poziom merytoryczny, ale i ciekawą narrację.

Tomasz Babnis

Bardzo dobre opracowanie będące obszernym źródłem bardzo konkretnej wiedzy na temat kultury świata antycznego. Autor - wybitny filolog klasyczny - opowiada o literaturze, filozofii architekturze, rzeźbie i nauce antycznej od czasów mykeńskich aż po upadek Cesarstwa zachodniego. Mimo upływu lat ta książka po dziś dzień jest godna polecenia, nie tylko przez wzgląd na wysoki...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    91
  • Przeczytane
    78
  • Posiadam
    44
  • Historia
    13
  • Starożytność
    6
  • Teraz czytam
    3
  • Historyczne
    3
  • Studia
    2
  • historia
    2
  • Starożytność
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Historia Kultury Starożytnej Grecji i Rzymu


Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne