Książka trudna, napisana barwnym językiem, erotyk na który trzeba spojrzeć jak na powieść psychologiczną, który w dodatku ryje beret:P.
Początkowo wydawała mi się mocno antyfeministyczna, ale ostatecznie uważam, że jest anty-ludzka bez rozgraniczeń na płeć.
Odnoszę też wrażenie, że celem autorki było doprowadzenie czytelnika do granicy własnej wyobraźni, by sam mógł się przekonać o tym jak bardzo jest zepsuty. Pasuje tutaj parafraza z filmu 8 milimetrów: tam gdzie jeden się zakocha, drugi porzyga...
Oczywiście według mnie.

Książka trudna, napisana barwnym językiem, erotyk na który trzeba spojrzeć jak na powieść psychologiczną, który w dodatku ryje beret:P.
Początkowo wydawała mi się mocno antyfeministyczna, ale ostatecznie uważam, że jest anty-ludzka bez rozgraniczeń na płeć.
Odnoszę też wrażenie, że celem autorki było doprowadzenie czytelnika do granicy własnej wyobraźni, by sam mógł się...

Może faktycznie w latach 50-tych, ta książka była skandaliczna, ale w czasach obecnych - nic ciekawego, a wręcz wieje nudą. Postacie są płytkie, ciągle w kółko to samo - gwałcenie, chłostanie - zero wyobraźni (co po przeczytaniu kilku erotyków mogę stwierdzić, niektórzy autorzy mają baaardzo bujną). Główna bohaterka sprowadzona do obiektu seksulanego bez jednej szarej komórki, tak zakochanej , że zgadza się na wszystko (no, nie, nie kupuję tego).
No cóż upewniłam się w przekonaniu, że chyba erotyki nie są dla mnie.

Może faktycznie w latach 50-tych, ta książka była skandaliczna, ale w czasach obecnych - nic ciekawego, a wręcz wieje nudą. Postacie są płytkie, ciągle w kółko to samo - gwałcenie, chłostanie - zero wyobraźni (co po przeczytaniu kilku erotyków mogę stwierdzić, niektórzy autorzy mają baaardzo bujną). Główna bohaterka sprowadzona do obiektu seksulanego bez jednej szarej...

Co to za dziadostwo!!!

Brak opisów bohaterów, motywów, żadnych wyjaśnień co się dzieje lub dlaczego, sceny 'erotyczne' były brutalne i dziwne, pisane bardzo dziecinnym językiem, sięgnęłam po tę książkę przypadkiem, nawet nie wiem co z nią teraz zrobić, chyba spalić! :-)))

Co to za dziadostwo!!!

Brak opisów bohaterów, motywów, żadnych wyjaśnień co się dzieje lub dlaczego, sceny 'erotyczne' były brutalne i dziwne, pisane bardzo dziecinnym językiem, sięgnęłam po tę książkę przypadkiem, nawet nie wiem co z nią teraz zrobić, chyba spalić! :-)))

Podobno to kultowa książka w pewnych kręgach i klasyka gatunku, ale dla mnie nuda. Nudno napisane i okraszone "scenami" ,które mnie osobiście odpychały.

Podobno to kultowa książka w pewnych kręgach i klasyka gatunku, ale dla mnie nuda. Nudno napisane i okraszone "scenami" ,które mnie osobiście odpychały.

Nigdy w życiu żadna książka mnie tak nie zmęczyła... dobrnelam tylko do 80 strony. Mam w naturze kończyć to co zaczęłam i to aż podchodzi u mnie pod chorobe natomiast z ta książką miałam od początku problem. Będzie to pierwsza, której nie przeczytam do końca, ale cóż ma to sprawiać przyjemność, prawda?

Nigdy w życiu żadna książka mnie tak nie zmęczyła... dobrnelam tylko do 80 strony. Mam w naturze kończyć to co zaczęłam i to aż podchodzi u mnie pod chorobe natomiast z ta książką miałam od początku problem. Będzie to pierwsza, której nie przeczytam do końca, ale cóż ma to sprawiać przyjemność, prawda?

Dno i 3 metry mułu. Mało spójna porno historyjka, napisana niesamowicie drażniącymi językiem. Usypiające opowieści o ubraniach, jedzeniu i piciu, przeplatane bzdurnymi rozmyślaniami głównej bohaterki i opisami seksu (swoją drogą - już lepsze można znaleźć na dedykowanych takim rzeczą stronach). Jakakolwiek "frajdę" może sprawić tylko początek tej historii, dalej to już tylko nuda i ziewanie.
Zdecydowanie nie polecam, strata czasu.

Dno i 3 metry mułu. Mało spójna porno historyjka, napisana niesamowicie drażniącymi językiem. Usypiające opowieści o ubraniach, jedzeniu i piciu, przeplatane bzdurnymi rozmyślaniami głównej bohaterki i opisami seksu (swoją drogą - już lepsze można znaleźć na dedykowanych takim rzeczą stronach). Jakakolwiek "frajdę" może sprawić tylko początek tej historii, dalej to już...

Nie wiem czy książka jest nierówna, czy w miarę czytania po prostu przestaje robić wrażenie, niemniej jednak pamiętam, że początek był dla mnie trudny do przejścia, wszystko zadziało się za szybko i zbyt brutalnie, a za mało podano szczegółów by jakoś bohaterów poznać czy zrozumieć ich motywy, cała fabuła była osnuta tylko na opisywaniu kontrowersyjnych praktyk seksualnych. Jakoś w połowie książki dopiero można było zauważyć u występujących w niej postaci jakieś cechy charakteru czy refleksje, ale też nie było tego szczególnie dużo. Może w swoich latach świetności "Historia O" święciła triumfy, może po prostu za wiele wymagam od pozycji z tego gatunku, ale niczym szczególnym mnie nie porwała i odnoszę wrażenie, że nie działo się w niej zupełnie nic poza ciągłym powtarzalnym schematem upadlania tytułowej O. Chociaż z perspektywy chęci oddania przez autorkę istoty stanu zniewolenia, poddańczości i wyrzeknięcia się własnej podmiotowości by zostać czyjąś prywatną seks-zabawką, to w sumie może nawet to wyszło - może wiąże się to właśnie z pozbawieniem się jakichś refleksji, monologów wewnętrznych i dehumanizacją, a człowiek staje się tylko jakimś żywym narzędziem.

Nie wiem czy książka jest nierówna, czy w miarę czytania po prostu przestaje robić wrażenie, niemniej jednak pamiętam, że początek był dla mnie trudny do przejścia, wszystko zadziało się za szybko i zbyt brutalnie, a za mało podano szczegółów by jakoś bohaterów poznać czy zrozumieć ich motywy, cała fabuła była osnuta tylko na opisywaniu kontrowersyjnych praktyk seksualnych....

Dzisiaj ją skończyłam. Nie ukrywam zajęło mi trochę aby przemyśleć co tu napisać. Książka miała mnie ruszyć liczyłam że dotrze do szpiku kości jednak nie , przeczytałam ją, czy nazwałabym ją arcydziełem ? Nie. dla mnie to nie arcydzieło. dopiero ostatnie strony które już nie dotyczyły czytania , ruszyły moje serce. wrócę do tej książki. z pewnością .

Dzisiaj ją skończyłam. Nie ukrywam zajęło mi trochę aby przemyśleć co tu napisać. Książka miała mnie ruszyć liczyłam że dotrze do szpiku kości jednak nie , przeczytałam ją, czy nazwałabym ją arcydziełem ? Nie. dla mnie to nie arcydzieło. dopiero ostatnie strony które już nie dotyczyły czytania , ruszyły moje serce. wrócę do tej książki. z pewnością .

Książka na pewno nie dla każdego. Momentami może zniesmaczyć, oburzyć, a może i trochę zaszokować. Temat: niewolnictwo seksualne i BDSM.
Napisana jest wg. mnie dobrze. Czyta się ją gładko i rzeczywiście z wypiekami na twarzy.
Jednak pomimo, iż zdaję sobie sprawę, że swoją seksualność można wyrażać na wiele rozmaitych sposobów, to po jej przeczytaniu miałam silną potrzebę, by ktoś mnie po prostu mocno i CZULE przytulił.

Książka na pewno nie dla każdego. Momentami może zniesmaczyć, oburzyć, a może i trochę zaszokować. Temat: niewolnictwo seksualne i BDSM.
Napisana jest wg. mnie dobrze. Czyta się ją gładko i rzeczywiście z wypiekami na twarzy.
Jednak pomimo, iż zdaję sobie sprawę, że swoją seksualność można wyrażać na wiele rozmaitych sposobów, to po jej przeczytaniu miałam silną potrzebę,...

Podchodziłem do tej recenzji jak pies do jeża, ale chyba nadszedł ten moment.

Po pierwsze - to absolutnie nie jest książka dla każdego. Nie poleciłbym jej nikomu, o kim nie wiem, że może mu się spodobać.
Podejrzewam, że właśnie takie polecanie bez namysłu sprawiło, że książka zebrała tu tyle negatywnych recenzji. Pozwolę więc sobie wyjaśnić, że naprawdę są na świecie ludzie, którym sprawia przyjemność bycie czyimś "niewolnikiem". Takie związki istnieją, choć w rzeczywistości wyglądają zupełnie inaczej. Zainteresowanych odsyłam do innej książki: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/170984/inna-rozkosz-swiat-dominacji-i-uleglo... - jest tam cały rozdział na ten temat.

Wracając do samej "Historii O", jeśli już wiem, że komuś się ten "klimat" podoba, to polecę, ponieważ...
1. To klasyk. Nie użyłbym słowa "arcydzieło", ale z pewnością jest to klasyk. Tytuł często pada w wywiadach, rozmowach, artykułach...
2. Jest w tym jakaś prawda o ludziach.
3. Wypieki przy czytaniu zdecydowanie mogą się pojawić.

Podchodziłem do tej recenzji jak pies do jeża, ale chyba nadszedł ten moment.

Po pierwsze - to absolutnie nie jest książka dla każdego. Nie poleciłbym jej nikomu, o kim nie wiem, że może mu się spodobać.
Podejrzewam, że właśnie takie polecanie bez namysłu sprawiło, że książka zebrała tu tyle negatywnych recenzji. Pozwolę więc sobie wyjaśnić, że naprawdę są na świecie...