rozwiń zwiń

„Fascynujące, że choć się staramy, wciąż popełniamy te same błędy” – mówi Moa Herngren

BarbaraDorosz BarbaraDorosz
30.09.2024

Popularny kulturowy wizerunek teściowej pełen jest złośliwości i zazdrości. Relacja na linii matka – synowa ma wiele niuansów, które znalazły odzwierciedlenie w fabule powieści Moi Herngren pt. „Teściowa”. W rozmowie z autorką wspólnie zastanawiamy się, gdzie tkwi źródło wzajemnej niechęci, na czym polega gra o władzę między dwoma kobietami, a także dyskutujemy o tym, czy relacje rodzinne to atrakcyjny temat na motyw przewodni współczesnej powieści obyczajowej. 

„Fascynujące, że choć się staramy, wciąż popełniamy te same błędy” – mówi Moa Herngren

Czy synowa i teściowa mogą się dogadać?

Czy dwie obce sobie kobiety stworzą prawdziwą rodzinę?

Relacja teściowej i synowej – obciążona stereotypami, temat miliona żartów, ale również obaw.

Czy ma szansę stać się prawdziwą relacją pełną szacunku i zrozumienia?

Czy miłość do tego samego mężczyzny musi dzielić?

W nowej powieści Moi Herngren, autorki bestsellerowego „Rozwodu”, Åsa, samotna matka, zmaga się z nową rzeczywistością, gdy jej syn Andreas, z którym zawsze była blisko, wprowadza się do jej domu ze swoją partnerką, Josephin. Mimo że Åsa robi wszystko, aby nawiązać więź z synową i działa z najlepszymi intencjami, cały czas czuje się w tej sytuacji intruzem i popełnia niewybaczalny błąd.

Relacje całej trójki ulegają dramatycznym zmianom, a konflikt wydaje się nieunikniony…

„Teściowa” to opowieść o miłości, zaufaniu i przebaczeniu, przedstawiona z dwóch perspektyw – synowej i teściowej, która skłania do refleksji nad własnymi więziami rodzinnymi.

„Niedawno zmarła moja mama, ale bardziej opłakuję syna, Andreasa, chociaż on nie umarł… Mieszkamy w tym samym mieście, właściwie w tej samej dzielnicy, ale widuję jego i wnuka tylko z daleka, jeśli podjadę pod żłobek małego. Bo syn przestał się do mnie odzywać”.

Druga powieść z cyklu „Sceny z życia rodzinnego”, autorki „Rozwodu”, która zyskuje coraz większą popularność nie tylko w Skandynawii, ale też na całym świecie.

Wywiad z Moą Herngren

Barbara Dorosz: One dwie i on jeden. Bynajmniej nie chodzi o romans, choć w tle jest też trójkąt miłosny, ale o relację między teściową a synową. Dlaczego w tym związku jest tak dużo napięć?

Moa Herngren: To związek, którego nie wybrała ani teściowa, ani synowa, jedyne, co je łączy, to to, że obie kochają tego samego mężczyznę. Prawdopodobnie muszą spędzać razem sporo czasu. Urodziny, Boże Narodzenie, Wielkanoc, wakacje – okazji jest mnóstwo, a przy tym muszą jeszcze starać się dogadać. Kiedy wżenisz się w czyjąś rodzinę, nie zawsze ją kochasz, a to powoduje wiele napięć. Jako rodzic nie wybierasz partnera dla swoich dzieci i wielu rodziców nie może zrozumieć, dlaczego ich dorosłe dziecko decyduje się poślubić osobę, którą rodzice uważają za niewłaściwą dla nich. I tak, w wielkim skrócie, masz idealny wstęp do dramatu rodzinnego.

Nie tylko w twojej powieści relacja między synową a teściową jest trudna. Skąd tyle wrogości między kobietami?

Myślę, że nie jest niczym niezwykłym fakt, że istnieje swego rodzaju rywalizacja o miłość syna/męża, o jego uwagę. Która zna go najlepiej i po której stronie powinien stanąć? Komu będzie bardziej lojalny? Matce czy ukochanej? Zarówno matka, jak i synowa mogą mieć zdecydowane zdanie na temat tego, czego potrzebuje on do szczęścia. Ponadto nie jest zaskakujący fakt, że teściowa ma swoje zdanie na temat tego, co jest najlepsze dla jej wnuków lub jak powinna żyć nowa rodzina. Nawet może próbować wtrącać się w życie swojego syna. Teściowa może być także zależna od synowej, jeśli chodzi o możliwość widywania się z wnukami. Często dochodzi więc do pewnego rodzaju gry o władzę. Oczywiście są matki i synowe, które świetnie się dogadują! Ale nawet jeśli tak się stanie, myślę, że prawie zawsze istnieje pewne napięcie lub rywalizacja, jeśli chodzi o to, jak coś się robi – lub czego się nie robi – w rodzinie.

Åsa i jej syn zawsze byli ze sobą blisko. Konfrontacja z faktem, że nie jest już najważniejszą osobą w jego życiu, jest dla niej niezwykle bolesna. Jak sobie z tym radzi?

Myślę, że jest jej ciężko zrezygnować. Chce poznać swoją synową i zaprzyjaźnić się, żeby móc być blisko syna i nadal być częścią jego życia. W zasadzie powtarzała ten schemat w relacji z każdą wcześniejszą dziewczyną swojego dziecka.

Idealna teściowa według polskich badań to „taka, która pomaga, ale nie wtrąca się. Kocha swoją synową jak córkę”. A jak postrzegają to Szwedzi?

Myślę, że Szwedzi mają bardzo podobny punkt widzenia, a brzmi on mniej więcej tak: „Proszę, pomóż, kiedy cię o to poprosimy, ale wolelibyśmy nie słyszeć twoich rad, jak wychowywać nasze dzieci”.

W „Teściowej” snujesz niezwykle przykrą wizję zakazu spotykania się z wnukiem. Dlaczego ten motyw pojawił się w twojej powieści?

Kiedy zostałam babcią, zakochałam się w moim małym wnuczku (i mam bardzo dobre relacje z moim synem, a także z jego ówczesną dziewczyną i matką jego syna), ale uświadomiłam sobie, że nie mam raz na zawsze danego prawa, które umożliwia mi się z nim widywać. Zaczęłam myśleć o historiach ludzi, którzy zostali odcięci przez swoje dorosłe dzieci i pozbawieni kontaktu z wnukami. Dla mnie to najbardziej przerażająca rzecz, jaka mogłaby się wydarzyć. Zaczęłam zadawać sobie pytanie, jak to się mogło stać? I jak bym się czuła, gdyby przydarzyło się to mnie? To była niesamowicie bolesna myśl, pojawiły się w mojej głowie fantazje na temat scenariusza horroru, w którym to się wydarzyło. Ale żeby to zrozumieć, rozmawiałam też z ludźmi, którzy byli w takiej sytuacji, i próbowałam przyjąć ich perspektywę.

W jednym z wywiadów powiedziałaś, że lubisz pisać o postaciach, które są źle rozumiane. Czy Åsa jest właśnie taką bohaterką?

Myślę, że na pewnym poziomie została źle zrozumiana. Ona naprawdę chce pomóc i postępować właściwie, ale czasami nie może się powstrzymać i nie zawsze rozumie, kiedy przekracza granice, co nie jest w porządku. Podoba mi się powiedzenie: dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane – rzadko mamy zamiar zrobić coś złego tym, których kochamy, ale można to tak odebrać z perspektywy innej osoby, która ma inne doświadczenia.

Twoja poprzednia książka pt. „Rozwód” jest już bestsellerem w Szwecji – sprzedała się według wydawcy w ponad stu tysiącach egzemplarzy i znalazła się na krótkiej liście do nagrody Szwedzkiej Książki Roku. Czy wszelkiego rodzaju relacje rodzinne to jest coś, co lubisz analizować w swoich książkach?

Tak, to fantastyczne! (W Szwecji sprzedano już także ponad sto tysięcy egzemplarzy „Teściowej”). Moja najnowsza książka nosi tytuł „Dziedzictwo” i jest kolejną powieścią z serii „Perspektywa”, o związkach ukazanych z różnych perspektyw. Dla mnie relacje i ci, których kochamy, są tym, wokół czego kręci się nasze życie. Jeśli to działa, jesteśmy szczęśliwi, jeśli nie, jesteśmy nieszczęśliwi. Bardzo interesujące jest dla mnie zbadanie, dlaczego relacje mogą być tak trudne i dlaczego wciąż popełniamy te same błędy, nawet jeśli staramy się tego nie robić. Ale także w moich wcześniejszych książkach, poprzedzających serię „Perspektywa”, poruszałam podobne tematy. Bardzo interesuje mnie ludzkie zachowanie i to, dlaczego robimy to, co robimy.

Jak myślisz, co sprawiło, że twoja książka odniosła międzynarodowy sukces?

Wydaje się, że moje książki wzbudzają w czytelnikach wiele emocji i myśli, a jednocześnie fabuła jest na tyle wciągająca, że przewracają strony z dużym napięciem. Myślę, że czytelnicy mogą też utożsamiać się z bohaterami mojej książki. Są oni bardzo ludzcy, mają wady i uczucia, których czasami nawet nie chcemy u siebie dostrzegać. Recenzenci piszą również, że fascynuje ich to, jak podczas czytania zmienia się postać, której kibicują. Moje fabuły często polecane są w klubach książkowych, ponieważ czytelnicy mają ochotę dyskutować na temat powieści bezpośrednio po jej przeczytaniu.

Na czym skupiasz się obecnie w pracy zawodowej? Zastanawiasz się już nad następną książką?

Tak, jestem na bardzo wczesnym etapie pisania nowej książki. Mam nadzieję, że już niedługo będę mogła powiedzieć coś więcej.

Dziękuję za rozmowę!

Chcesz kupić tę książkę w cenie, którą sam/-a wybierzesz? Ustaw dla niej alert LC.

Książka „Teściowa” jest już dostępna w sprzedaży online

Artykuł sponsorowany


komentarze [4]

Sortuj:
więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Meszuge  - awatar
Meszuge 30.09.2024 19:34
Czytelnik

"...choć się staramy, wciąż popełniamy te same błędy" - ależ oczywiście, że się staramy! Tyle że często nie jest jasne, o co.

Siadamy przy stole, naprzeciwko siebie. Dwie osoby. Ale wystarczy tylko jedna, żebyśmy się nie dogadali, nie porozumieli.
- Ale jak to?! - ktoś zawoła - przecież po to właśnie siadaliście do tego stołu, żeby się porozumieć!
Otóż wcale nie. Ja...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam więcej
Dziadoszan  - awatar
Dziadoszan 01.10.2024 06:02
Czytelniczka

Pamiętam ten przykład z Twojej książki. I do końca życia będę pamiętać, jak mnie to walnęło. W ciągu 2-3 minut zrozumiałam, co jest nie tak, na czym polega trudność w relacjach z mężem, synową i ojcem. A przecież wszyscy zawsze tak się staraliśmy!

Jednak najważniejszą pozycją był dla mnie i nadal pozostaje "Antyporadnik" Miki Dunin, a zwłaszcza rozdział dotyczący tracenia...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam więcej
Lucy Fair - awatar
Lucy 01.10.2024 13:09
Czytelniczka

Meszuge, starać się należy o to, aby duchy przodków pozostały tam, gdzie się słusznie znalazły, czyli tam, gdzie cię nie ma, a więc nigdzie. To także najlepsza okazja do pozostania z nimi w dobrych relacjach, to znaczy żadnych.                                                                                     

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
BarbaraDorosz  - awatar
BarbaraDorosz 30.09.2024 14:30
Redaktorka

Zapraszam do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam