No co ja na to poradzę, ze lubie ten film :)

No co ja na to poradzę, ze lubie ten film :)

Obejrzałam obie ekranizacje i szwedzką i amerykańską. W obu Salander to lustrzane odbicie książki - ogólnie dobór aktorów był bardzo trafiony (choć w amerykańskiej bardziej pasował mi główny bohater). Generalnie dość wierne odwzorowanie książki, jednakowoż zanim przeczytałam książkę - obejrzałam film i miałam trudności z jego zrozumieniem bo zostało pominiętych kilka istotnych rzeczy (albo aktorzy nie mogli ich dobrze odegrać - jednak książka to wszechwiedzący autor - wiele opisów to po prostu tok myślenia bohatera). Ogólnie i film i książkę warto poznać;)

Obejrzałam obie ekranizacje i szwedzką i amerykańską. W obu Salander to lustrzane odbicie książki - ogólnie dobór aktorów był bardzo trafiony (choć w amerykańskiej bardziej pasował mi główny bohater). Generalnie dość wierne odwzorowanie książki, jednakowoż zanim przeczytałam książkę - obejrzałam film i miałam trudności z jego zrozumieniem bo zostało pominiętych kilka...

oglądałam na razie tylko film i mi się podobał. Ten amerykański. Ktoś mi szczerze odradzał wersję szwedzką. A za książkę też się zabiorę. Ogólnie cała historia mi się podoba. :)

oglądałam na razie tylko film i mi się podobał. Ten amerykański. Ktoś mi szczerze odradzał wersję szwedzką. A za książkę też się zabiorę. Ogólnie cała historia mi się podoba. :)

Zgadzam się z AlepnGold. Hollywoodzka wersja jest znacznie gorsza od szwedzkiej. Chociaż wciąż bardzo mi się podobała. Sama nie miałam problemu z odnalezieniem się w fabule chociaż to właśnie wersję amerykańską oglądałam jako pierwszą i przed przeczytaniem książki.
Co do samej powieści mam mieszane uczucia. Fabuła jest dobra. Lepsza niż oba filmy razem wzięte. Ale do szału doprowadza mnie styl Larssona i bzdurne, nic nie wnoszące do powieści opisy typu jak bohaterka odgrzewała sobie pizzę. Czasem takie przestoje odbierały mi przyjemność z czytania, bo zwyczajnie diabli brały całe napięcie.

Zgadzam się z AlepnGold. Hollywoodzka wersja jest znacznie gorsza od szwedzkiej. Chociaż wciąż bardzo mi się podobała. Sama nie miałam problemu z odnalezieniem się w fabule chociaż to właśnie wersję amerykańską oglądałam jako pierwszą i przed przeczytaniem książki.
Co do samej powieści mam mieszane uczucia. Fabuła jest dobra. Lepsza niż oba filmy razem wzięte. Ale do szału...

Książka tysiąc razy. Film amerykański to film amerykański, tu niczego nie trzeba wyjaśniać. ;) W dodatku końcówka jest zmieniona, jak to często bywa.
O wiele lepsze są filmy produkcji szwedzkiej. Oczywiście, że książka jest lepsza, ale filmy są wiernie oddane. Amerykanie zawsze muszą ze wszystkim przesadzić. ;)

Książka tysiąc razy. Film amerykański to film amerykański, tu niczego nie trzeba wyjaśniać. ;) W dodatku końcówka jest zmieniona, jak to często bywa.
O wiele lepsze są filmy produkcji szwedzkiej. Oczywiście, że książka jest lepsza, ale filmy są wiernie oddane. Amerykanie zawsze muszą ze wszystkim przesadzić. ;)

Akurat w tym przypadku zdecydowanie lepsza jest książka.

W filmie jest wiele niedopowiedzeń, historia zaczyna się praktycznie od środka i ktoś, kto nie czytał książki musiałby oglądać film ze dwa razy, aby zrozumieć o co w tym wszystkim chodzi, kto jest kim i dlaczego losy bohaterów toczą się tak, a nie inaczej.

Oglądałam film 3 razy - pierwszy raz sama po lekturze książki, a dwa kolejne razy ze znajomymi, którzy książki nie czytali. I na prośbę znajomych musiałam zatrzymywać film i wyjaśniać o co w tym wszystkim chodzi.

Niemniej jednak film ma klimat. Realia są świetnie oddane, choć trochę inaczej to wszystko sobie wyobrażałam.

Akurat w tym przypadku zdecydowanie lepsza jest książka.

W filmie jest wiele niedopowiedzeń, historia zaczyna się praktycznie od środka i ktoś, kto nie czytał książki musiałby oglądać film ze dwa razy, aby zrozumieć o co w tym wszystkim chodzi, kto jest kim i dlaczego losy bohaterów toczą się tak, a nie inaczej.

Oglądałam film 3 razy - pierwszy raz sama po lekturze...

Co jest lepsze: książka czy film? Zapraszamy do dyskusji!

Co jest lepsze: książka czy film? Zapraszamy do dyskusji!