forum Ekranizacje i adaptacje Najpierw książka, później film
Mój tydzień z Marilyn
odpowiedzi [9]
Zdecydowanie wolę czytać książki!!!!!! Czytałam kilka dotyczących życia Marilyn i z niecierpliwością czekałam na ten film. Niestety już na początku bardzo się rozczarowałam i zdenerwowałam. Zobaczyłam niezdarną kobietę z wyglądem, zachowaniem i manierą gospodyni domowej. Aktorka zrobiła z Marylin karykaturę kobiety, która do dnia dzisiejszego postrzegana jest jak symbol...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Michelle Williams nie przekonała mnie - dla mnie jakoś nie pasowała do roli Marylin Monroe. Poza tym ten film kojarzy mi się z dwoma słowami - nic nowego. 'Mój tydzień z Marylin' nic nie wniósł do mojej dotychczasowej wiedzy na temat tej aktorki. No, poza tym, że istniał Colin Clark.
Dla mnie atutem filmu jest rola Kennetha Branagha. Jako despotyczny Laurence Oliver był...
Film naprawde mnie zaciekawił. Jest dobry ;)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postKsiążka lepsza. Może dlatego, że aktorka która grała główną rolę, nijak pasowała mi do Marilyn. Wygląd i zachowanie całkowicie nie przypadł mi do gustu. Pisałam pracę dyplomową o Marilyn i dlatego taka jest moja opinia. Czytałam wiele książek o niej, oglądnęłam sporo filmów dokumentalnych i dlatego mam całkiem inny obraz Marilyn niż w filmie. Może dlatego, że dość długo...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejKsiążki nie czytałam. Film niesamowity. Michelle Williams zagrała rolę Marilyn po mistrzowsku.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postjestem fanką Monroe i niestety film nie podbił mojego serca, książka też, zbyt proste, mało biograficzne to, w filmie podobały mi się jedynie sceny przy kręceniu 'Księcia i aktoreczki'
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postw mojej opinii zarówno książka jak i film są na tym samym poziomie, który jest całkiem spoko :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postfilm to totalne nieporozumienie. nie rozumiem co kierowalo odpowiedzialnym za obsade - aktorka kompletnie nieprzypominajaca marylin monroe. jesli sie dobrze orientuje to ksiazka o tym samym tytule jest wyjatkowo cienka i mala. tak wiec nie przewiduje wciagajacej lektury :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postCo jest lepsze: książka czy film? Zapraszamy do dyskusji!
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post