Książka była o jakimś zwierzęciu może myszy/koszatniczce (nie wiem) mieszkającej w środku drzewa. Z tego co pamiętam nosiła kapelusz i sukienkę. Raz poszła w odwiedziny do przyjaciółki z parasolką, bo padał deszcz, gdy otworzyła drzwi zobaczyła kałużę, wsiadła w parasol jak w łódkę i ją przepłynęła. Raz poszła do sklepu (nie pamiętam po co) i była kolejka. Możliwe też, że używała grzyba jako parasola jak szła do tego sklepu. Książka była chyba zagranicznego autora ale nie jestem pewna.

Książka była o jakimś zwierzęciu może myszy/koszatniczce (nie wiem) mieszkającej w środku drzewa. Z tego co pamiętam nosiła kapelusz i sukienkę. Raz poszła w odwiedziny do przyjaciółki z parasolką, bo padał deszcz, gdy otworzyła drzwi zobaczyła kałużę, wsiadła w parasol jak w łódkę i ją przepłynęła. Raz poszła do sklepu (nie pamiętam po co) i była kolejka. Możliwe też, że...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej