ja żałuję, że odkryłam Mroza :(

ja żałuję, że odkryłam Mroza :(

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Ja żałuję, że odkryłam cykl o Chyłce, za to seria o Forście mi się podobała. Podobnie Behawiorysta [bookLink]3718869|Behawiorysta [/bookLink]

Ja żałuję, że odkryłam cykl o Chyłce, za to seria o Forście mi się podobała. Podobnie Behawiorysta [bookLink]3718869|Behawiorysta [/bookLink]

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

A mi się w sumie podoba cykl o Chyłce; może te sprawy, które prowadzą, są troszkę rozdmuchane jednak jej bezkompromisowy charakte..r no ciągnie mnie do niego :P; ta seria, o Froście i Behawiorysta jest dla mnie ok; mamie podobało się Parabellum reszta jakoś nie przypadła do gustu.

A mi się w sumie podoba cykl o Chyłce; może te sprawy, które prowadzą, są troszkę rozdmuchane jednak jej bezkompromisowy charakte..r no ciągnie mnie do niego :P; ta seria, o Froście i Behawiorysta jest dla mnie ok; mamie podobało się Parabellum reszta jakoś nie przypadła do gustu.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

ja czytałam dwa tomy Parabellum i to mi wystarczy :(

ja czytałam dwa tomy Parabellum i to mi wystarczy :(

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Jestem przy trzecim tomie Parabellum i muszę stwierdzić, że to jest po prostu słabe. Niby to miało wbijać czytelnika w fotel, ale autor pomyślał że jak napisze o wojnie,obozach czy torturach to każdy będzie zachwycony. Niestety na jakiś czas dam spokój sobie z Mrozem.

Jestem przy trzecim tomie Parabellum i muszę stwierdzić, że to jest po prostu słabe. Niby to miało wbijać czytelnika w fotel, ale autor pomyślał że jak napisze o wojnie,obozach czy torturach to każdy będzie zachwycony. Niestety na jakiś czas dam spokój sobie z Mrozem.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Chyłka i Zordon Oskarżenie [bookLink]4775891|Oskarżenie [/bookLink]bez rewelacji. Co do Forsta to taki trochę Harry Hole na sterydach, jeszcze większa alienacja, jeszcze większe chlanie i jeszcze większy poziom abstrakcji. Takich ludzi to raczej w realnym świecie nie spotkamy ;) "Czarna madonna", to moim zdaniem jakieś nieporozumienie literackie. A "chór zapomnianych głosów" to jedna z najgorszych książek sf jakie zdarzyło mi się czytać. Nie pojmuję fenomenu Mroza :)

Chyłka i Zordon Oskarżenie [bookLink]4775891|Oskarżenie [/bookLink]bez rewelacji. Co do Forsta to taki trochę Harry Hole na sterydach, jeszcze większa alienacja, jeszcze większe chlanie i jeszcze większy poziom abstrakcji. Takich ludzi to raczej w realnym świecie nie spotkamy ;) "Czarna madonna", to moim zdaniem jakieś nieporozumienie literackie. A "chór zapomnianych...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

kradnę reportaż na półkę "chcę przeczytać", i plusik za Banksy'ego :)

kradnę reportaż na półkę "chcę przeczytać", i plusik za Banksy'ego :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Dzieci Norwegii czy Długi marsz.. ? :) Banksy zawsze spoko!

Dzieci Norwegii czy Długi marsz.. ? :) Banksy zawsze spoko!

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Dzieci Norwegii. O państwie (nad)opiekuńczym [bookLink]3675766|Dzieci Norwegii. O państwie (nad)opiekuńczym [/bookLink]

Dzieci Norwegii. O państwie (nad)opiekuńczym [bookLink]3675766|Dzieci Norwegii. O państwie (nad)opiekuńczym [/bookLink]

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

cykl "Filary ziemi" planuję na rok 2018! :D

cykl "Filary ziemi" planuję na rok 2018! :D

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Muszę chyba po latach wrócić do "Hyperiona" i "Endymiona" a i "Filary ziemi" przydałoby się odświeżyć przed "Słupem ognia"

Muszę chyba po latach wrócić do "Hyperiona" i "Endymiona" a i "Filary ziemi" przydałoby się odświeżyć przed "Słupem ognia"

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Lilu, choć nie mam zwyczaju planować lektur, wygląda na to, że Hyperiona muszę szybko sobie zaaplikować. Odstręcza mnie grubość ale z tego powodu odkładałam przeczytanie Terroru, niepotrzebnie.

Lilu, choć nie mam zwyczaju planować lektur, wygląda na to, że Hyperiona muszę szybko sobie zaaplikować. Odstręcza mnie grubość ale z tego powodu odkładałam przeczytanie Terroru, niepotrzebnie.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Zuba, dobry masz zwyczaj nie planując. Ja na 2017 rok zaplanowałam "projekt Stanisław Lem" a mimochodem wyszedł mi "projekt Dan Simmons" :-))) Lem czeka.
Hyperiona polecam. Łatwo nie jest, ale gdy się zacznie, kartki same się przewracają.

Zuba, dobry masz zwyczaj nie planując. Ja na 2017 rok zaplanowałam "projekt Stanisław Lem" a mimochodem wyszedł mi "projekt Dan Simmons" :-))) Lem czeka.
Hyperiona polecam. Łatwo nie jest, ale gdy się zacznie, kartki same się przewracają.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Użytkownik X wylicza listę najciekawszych książek w 2017 roku, poniżej robi to samo użytkownik Y. Obie listy są rozłączne (tzn. żadna książka u X nie pojawia się u Y). Jaki komunikat jest przekazywany w sytuacji, gdy X kliknął ‘popieram wypowiedź Y’ a Y ‘popieram wypowiedź X’?
Dla mnie to nielogiczne. Czyli po prostu nie rozumiem. :)

Dlaczego nielogiczne? Ja widzę co najmniej kilka sytuacji "logicznych".

1. Użytkownik X/Y czytał część książek wymienionych przez Y/X jako najciekawsze, ale w innym roku i uważa je za bardzo dobre.
2. Użytkownik X/Y czytał w tym roku część książek wymienionych przez Y/X jako najciekawsze, uważa je za dobre, ale jednak sam czytał takie, które uważa za lepsze.
3. Użytkownik X/Y nie czytał książek wymienionych jako najciekawsze przez użytkownika Y/X, ale ma je w planie.
4. Użytkownik X/Y nie czytał książek wymienionych przez użytkownika Y/X jako najciekawsze, ale zna autora i wie, że pisze dobrze.
5. Użytkownik X/Y czytał część książek wymienionych przez Y/X jako najsłabsze i ma podobne zdanie.
6. Użytkownik X/Y nie czytał książek wymienionych przez użytkownika Y/X, nie ma ich w planie, ale uważa wypowiedź za wartościową z powodu innej opinii wyrażonej w wypowiedzi.

Chyba w swoim logicznym podejściu nie uwzględniasz faktu, że pomimo iż wymienione pozycje należą do "zbiorów" danych czytelników, to nie są całymi zbiorami, nie można więc na ich podstawie określić elementów wspólnych lub stwierdzić jednoznacznie, że są to zbiory rozłączne.

Użytkownik X wylicza listę najciekawszych książek w 2017 roku, poniżej robi to samo użytkownik Y. Obie listy są rozłączne (tzn. żadna książka u X nie pojawia się u Y). Jaki komunikat jest przekazywany w sytuacji, gdy X kliknął ‘popieram wypowiedź Y’ a Y ‘popieram wypowiedź X’?
Dla mnie to nielogiczne. Czyli po prostu nie rozumiem. :)

Dlaczego nielogiczne? Ja widzę co...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Rozumiem inne spojrzenie na temat, natomiast nie rozumiem, jakby nie patrzeć, jednoczesnej krytyki formy tego wątku, a tym bardziej nad wyraz daleko idącej interpretacji "lajków" ;)

Rozumiem inne spojrzenie na temat, natomiast nie rozumiem, jakby nie patrzeć, jednoczesnej krytyki formy tego wątku, a tym bardziej nad wyraz daleko idącej interpretacji "lajków" ;)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

@Rudzielec

Ponieważ domniemaniem treści jest to, co jest, a nie to, co mogłoby być, albo chcielibyśmy by było, twoje wyliczenie przypadków jest oczywiście prawdopodobne. Mam tego świadomość, tylko nie to opisywałem. Formalnie porównałem, co zaobserwowałem.

Z faktu, że trzymam w ręku chusteczkę wycierając nos nie wynika, że w kieszeni mam całe opakowanie zapasowych chusteczek.

Wy podsumowanie po prostu traktujecie bardziej literacko i tytularnie, jako zabawę. Tym się różnimy i nie ma, co się na to boczyć.

Samo posiadanie odmiennej optyki, stanowiska traktuję, jako frapujące zjawisko poznawcze, a nie ‘mojszość racji’.
:)


@Trzcionka

Twoje niezrozumienie wynika chyba po części z nieodczytania moich intencji. Mnie interesuje tok rozumowania odmienny od mojego. A jeśli chodzi o ‘lajkowanie’, to dla mnie świat, który z reguły nic pociągającego we mnie nie wzbudza (tak ogólnie). Akurat odmienność zdań innych od mojego, nie zmieni mego podejścia i nie zacznę traktować ‘lajków’, jako źródła czegoś fajowego.

Daleko idącą interpretację dokonała Rudzielec, ja tylko opisałem, co widzę. Stąd było moje pytanie.

Samo pojawienie się wątku nie oznacza, że krytykę należy zawieszać. Krytykę rozumiem, jako wyrażenie swojego zdania.
:)

@Rudzielec

Ponieważ domniemaniem treści jest to, co jest, a nie to, co mogłoby być, albo chcielibyśmy by było, twoje wyliczenie przypadków jest oczywiście prawdopodobne. Mam tego świadomość, tylko nie to opisywałem. Formalnie porównałem, co zaobserwowałem.

Z faktu, że trzymam w ręku chusteczkę wycierając nos nie wynika, że w kieszeni mam całe opakowanie zapasowych...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Carmel - Piszesz jakbyś pierwszy raz był na tej stronie ;) Tutaj forum opiera się w głównej mierze na zabawie, pobieżnych dyskusjach, lajkach, chwaleniu się tym czy tamtym. Taka natura tego miejsca i dziwienie się temu lub mniejsze czy większe "czepianie się" tego jest dla mnie trochę niezrozumiałe. Z podobnym zamysłem ktoś kiedyś wypowiadał się w wątku "Czytamy w weekend" - "po co taki wątek, jaki ma sens, w tygodniu nie czytacie czy co, czytajcie a nie się chwalicie bez sensu?!" Wyrażanie swojego zdania jest spoko, odmienne podejście do tematu - chętnie poczytam, ale czepianie się czegoś w czym duża grupa ludzi bierze udział, traktuje to jak zabawę, rozrywkę i na czym opiera się całe to miejsce rodzi pytanie czy te osoby wybrały właściwe miejsce do książkowych dyskusji. Żebyś ponownie nie odniósł mylnego przekonania, że nie rozumiem Twojej wypowiedzi - nie pisze w tej chwili wyłącznie o Tobie, ale o całym zjawisku.

Carmel - Piszesz jakbyś pierwszy raz był na tej stronie ;) Tutaj forum opiera się w głównej mierze na zabawie, pobieżnych dyskusjach, lajkach, chwaleniu się tym czy tamtym. Taka natura tego miejsca i dziwienie się temu lub mniejsze czy większe "czepianie się" tego jest dla mnie trochę niezrozumiałe. Z podobnym zamysłem ktoś kiedyś wypowiadał się w wątku "Czytamy w...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

@Trzcianka

Albo polemizujesz z nie moimi tezami, albo chciałabyś mi odebrać prawo do wyrażania opinii, nawet jeśli jest ona w mniejszości.

Tak formalnie:

• Czemu musimy założyć imperatyw, że forum opera się na zabawie (uprzedzając – lubię zabawę)?
• Czemu wstępnie dajesz mi prawo do odmiennego zdania, ale następnie interpretujesz je, jako czepianie się i w efekcie odbierasz mi to prawo?
• Czemu czyjeś zdanie z innej dyskusji („Czytamy w weekend”), w których nie zabrałem nigdy głosy ma być jakimś argumentem w naszej dyskusji?
• Dla mnie podsumowanie roku to zastanowienie się nad tematami, które mnie jakoś poruszyły i zostały w głowie. Nie wiem, czemu miałbym podporządkować się dominującemu trendowi. Sam nic nie narzucam, tylko proponuję inną optykę.

Pozdrawiam
Carmel

PS1
Jak będę się odnosił do „Czytamy w weekend” – dam znać. To nie uszczypliwość, przytyk - nic z tych rzeczy – tylko bezintencjonalna informacja (sam tę akcję tematu forum widziałbym inaczej).

PS2
Z faktu, że zbiór ‘Carmelów’ jest zdecydowanie mniejszy niż zbiór ‘nie-Carmelów’ nie wynika, że ten pierwszy nie ma racji, albo, że nie ma prawa do opinii stanowiącej podstawę do oceny stanu faktycznego.
:)

@Trzcianka

Albo polemizujesz z nie moimi tezami, albo chciałabyś mi odebrać prawo do wyrażania opinii, nawet jeśli jest ona w mniejszości.

Tak formalnie:

• Czemu musimy założyć imperatyw, że forum opera się na zabawie (uprzedzając – lubię zabawę)?
• Czemu wstępnie dajesz mi prawo do odmiennego zdania, ale następnie interpretujesz je, jako czepianie się i w efekcie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Carmel - Teraz to Ty nie rozumiesz mojej wypowiedzi, a przede wszystkim nie przeczytałeś ostatniego zdania. Nikt nikomu niczego nie odbiera, bo niby jak ma to zrobić (trzeba by Ci było zabrać komputer, odłączyć internet itd.), cokolwiek tu ktokolwiek nie napiszę, nadal będziesz miał PEŁNE PRAWO wyrażania swojej opinii ile tylko chcesz. Sęk w tym, że w tym konkretnym przypadku niewiele z tego wyniknie oprócz tego, że przelejesz swoje przemyślenia "na papier". Próbuje delikatnie Ci wytłumaczyć, że dołączanie do jakiejś społeczności, która funkcjonuje tak a nie inaczej i "czepianie się" (biorę w cudzysłów nie bez powodu) całego zamysłu na jakim się opiera jest z założenia bez sensu. Po prostu. Ja osobiście nie biorę udziału w niczym co mi pod jakimś względem nie odpowiada i chciałabym by wyglądało inaczej - idę tam gdzie to wygląda inaczej, by z bez żadnych "ale" czerpać przyjemność z bycia w jakimś miejscu. I uprzedzając - nie wyganiam Cie stąd. Z mojej strony EOT

Carmel - Teraz to Ty nie rozumiesz mojej wypowiedzi, a przede wszystkim nie przeczytałeś ostatniego zdania. Nikt nikomu niczego nie odbiera, bo niby jak ma to zrobić (trzeba by Ci było zabrać komputer, odłączyć internet itd.), cokolwiek tu ktokolwiek nie napiszę, nadal będziesz miał PEŁNE PRAWO wyrażania swojej opinii ile tylko chcesz. Sęk w tym, że w tym konkretnym...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Ponieważ domniemaniem treści jest to, co jest, a nie to, co mogłoby być, albo chcielibyśmy by było, twoje wyliczenie przypadków jest oczywiście prawdopodobne. Mam tego świadomość, tylko nie to opisywałem. Formalnie porównałem, co zaobserwowałem

Tylko widzisz, piszesz o tym, że nasze postępowanie nie jest logiczne, a opierasz to stwierdzenie na wybiórczych danych, co z kolei moim zdaniem jest mało logiczne. Jeśli masz podane, że czytelnik X przeczytał w tym roku 50 książek, wymienił 10, a w biblioteczce ma 500, a czytelnik Y przeczytał 100, wymienił 15, a w biblioteczce ma 700 to wysnuwanie wniosków (na tylko tej podstawie) o tym, czy ich biblioteczki mają coś wspólnego czy nie jest niemożliwe. Logika na zasadzie: "nie widzę w tej chwili księżyca, przeto księżyc nie istnieje".

Z faktu, że trzymam w ręku chusteczkę wycierając nos nie wynika, że w kieszeni mam całe opakowanie zapasowych chusteczek.

Nie oznacza to również, że go nie masz. Stwierdzenie stanu "chusteczkowego" posiadania na podstawie faktu trzymania przez kogoś jednej sztuki nie jest możliwe.

Wy podsumowanie po prostu traktujecie bardziej literacko i tytularnie, jako zabawę. Tym się różnimy i nie ma, co się na to boczyć.

Ależ ja się nie boczę, zadałeś pytanie, więc odpowiedziałam. Powołujesz się na logikę i ja również. Twierdzisz, że lubisz poznawać odmienne opinie, więc Ci to umożliwiam- nie ma za co :P

Akurat odmienność zdań innych od mojego, nie zmieni mego podejścia i nie zacznę traktować ‘lajków’, jako źródła czegoś fajowego.

Co ja pacze?

Czemu musimy założyć imperatyw, że forum opera się na zabawie (uprzedzając – lubię zabawę)?

Jak wchodzisz do klubu to nie oczekujesz chyba koncertu Mozarta? A jak już idziesz na koncert Mozarta, ale jednak wolisz Chopina to nie każesz muzykom grać czegoś innego? Wyraziłeś swoje zdanie- w porządku, jest tu miejsce dla wszystkich i dowolność w zakładaniu dyskusji.

Ponieważ domniemaniem treści jest to, co jest, a nie to, co mogłoby być, albo chcielibyśmy by było, twoje wyliczenie przypadków jest oczywiście prawdopodobne. Mam tego świadomość, tylko nie to opisywałem. Formalnie porównałem, co zaobserwowałem

Tylko widzisz, piszesz o tym, że nasze postępowanie nie jest logiczne, a opierasz to stwierdzenie na wybiórczych danych, co z...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

@Rudzielec

Tak jak napisałem wcześniej – Ty oceniasz to, co być może jest, a ja to, co widzę. Nie ma u mnie domniemania w stosunku do całego zbioru lektur z 2017, z których przecież osoby oceniły na forum drobny ułamek. Oceniam tylko to, co umieścili na tym forum.

Ja opisuję fragment nieba, gdzie akurat nie ma Księżyca, a Ty chcesz mnie przekonać, że dyskusja o tym kawałku jest bezzasadna, bo ten Księżyc gdzieś tam jest? Jeżeli w każdej dyskusji mielibyśmy rozmawiać o wszystkim, co jest, to ona by się nawet nie zaczęła.

Cały problem polega chyba na tym, że większość osób chciałoby traktować LC jako klub disco, a mi się marzy sala koncertowa. Chciałbym, żeby więcej ludzi podzielało moje stanowisko (ale nic na siłę, tylko przekonuję do swoich zapatrywań). Nie wiem czumu mam traktować LC tak samo, jak większość? Nie wiem, czemu mam LC traktować zgodnie z Twoimi potrzebami, które tu realizujesz (i ich nie oceniam)?

Symetrycznie powinienem zapytać – ‘Czemu ubrałaś trampki wchodząc do Sali koncertowej?’, ale tego nie robię, bo zakładam, że LC zawiera się w szerokich ramach. Jednak nie możemy zakładać, że to klub disco, bo masz takie przekonanie.

@ogólniej

Czemu nie możecie wprost swojego stanowiska bronić – ‘Jestem tu i traktuję swoją obecność tak i tak’? Zamiast tego próbujecie się wypowiadać w imieniu reszty (na przykład - całe LC minus my troje)?
Przecież jest ogromne prawdopodobieństwo, że pośród 800000 kont znajdzie się kilka, których właściciele mają zbliżone zdanie do mojego.

Proponuję nie stawiać argumentu, ‘bo większość na LC…’ – to jest bezprzedmiotowe, szczególnie, jeśli moje stanowisko nie jest sprzeczne z wytycznymi właścicieli portalu.

Pozdrawiam
Carmel

@Rudzielec

Tak jak napisałem wcześniej – Ty oceniasz to, co być może jest, a ja to, co widzę. Nie ma u mnie domniemania w stosunku do całego zbioru lektur z 2017, z których przecież osoby oceniły na forum drobny ułamek. Oceniam tylko to, co umieścili na tym forum.

Ja opisuję fragment nieba, gdzie akurat nie ma Księżyca, a Ty chcesz mnie przekonać, że dyskusja o tym...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

ok

ok

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Jeśli zwykły lagranżjan ma jakąś symetrie ciągłą (gładką), wówczas istnieje prawo zachowania z tą symetrią związane.

Jeśli zwykły lagranżjan ma jakąś symetrie ciągłą (gładką), wówczas istnieje prawo zachowania z tą symetrią związane.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Nie znam Ciebie, Ty mnie też nie znasz. Stąd nie mam bladego pojęcia, o co chodzi z tym rysunkiem. Gdybyś, chociaż napisała coś swoimi słowami, to starałbym się zrozumieć. A tak, to jest jakiś przeklejony bon mot z internetu bez większego sensu.

Stąd nie wiem jak mam się zachować. Ale wyznaję zasadę:

"Jeśli nie wiesz co napisać, napisz coś interesującego."

Więc napisałem to jedno zdanie dumnie prezentujące się w moim wcześniejszym wpisie. Może pasuje treścią do forum tak samo, jak wklejony przez Ciebie rysunek, ale zawiera głęboką treść.

Jest to sformułowanie (nieformalne, bo bez wzorów) twierdzenia Emmy Nöther, genialnej fizyczki matematycznej. Ponieważ za kilka miesięcy minie dokładnie 100 lat od jego stworzenia, odważyłem się je przypomnieć.

Samo twierdzenie jest chyba najgłębszą i najpiękniejszą emanacją więzi między fizyką teoretyczną a matematyką, a dokładniej łączy zasady zachowania z symetriami.

Trzymaj się.

Pozdrawiam
Carmel

Nie znam Ciebie, Ty mnie też nie znasz. Stąd nie mam bladego pojęcia, o co chodzi z tym rysunkiem. Gdybyś, chociaż napisała coś swoimi słowami, to starałbym się zrozumieć. A tak, to jest jakiś przeklejony bon mot z internetu bez większego sensu.

Stąd nie wiem jak mam się zachować. Ale wyznaję zasadę:

"Jeśli nie wiesz co napisać, napisz coś interesującego."

Więc napisałem...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Dla mnie sens takiego wątku jest dość prosty - dzielę się fascynacjami i odkryciami tutaj, bo tak rzadko ktoś chce słuchać tego w realu, a tu mam grupę ludzi o podobnych gustach i zainteresowaniach. Z drugiej strony mam szansę zainspirować się na przyszłość oraz mogę ominąć marketingowe wydmuszki czytając o rozczarowaniach roku.

Co do popierania wypowiedzi - Rudzielec dobrze opisała różne kombinacje, które mogą występować, przynajmniej kilka u mnie występuje.

A jeśli chodzi o zrzucanie z cokołów swoich idoli - bardzo ciekawe zagadnienie - z jednej strony chciałoby się wierzyć w nieskazitelne postacie bo to jest przyjemne, proste i kojące. Z drugiej dobrze jest je odbrązowić bo wtedy przestają być nie-doścignionymi wzorami a stają się normalnymi śmiertelnikami, a zatem ich postawy czy osiągnięcia (choćby w ułamku) są do naśladowania. Sama pozwoliłam na zrzucenie z piedestału mojego idola Ferdynanda Magellana, okrutnika i fanatyka, i nie wiem czy mi żal, czy się z tego cieszę.

Dla mnie sens takiego wątku jest dość prosty - dzielę się fascynacjami i odkryciami tutaj, bo tak rzadko ktoś chce słuchać tego w realu, a tu mam grupę ludzi o podobnych gustach i zainteresowaniach. Z drugiej strony mam szansę zainspirować się na przyszłość oraz mogę ominąć marketingowe wydmuszki czytając o rozczarowaniach roku.

Co do popierania wypowiedzi - Rudzielec...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Zapytałem o plusowanie, bo po prostu nie rozumiem, skoro sam klikam 'popieram' wtedy, gdy popieram wypowiedź, a nie odnoszę się w tym akcie do stanu przeczytanych czy planowanych lektur, czyli czegoś co nie ma powyżej mojego 'popieram'. Poza tym liczyłem, że ktoś poczuje się wywołany moim X/Y pytaniem i napisze, jak to rozumieć. Mało czytam fora LC, mam chyba inne rozumienie pewnych rzeczy. Stąd pytałem.

To już nie jest ważne.

Chciałbym się odnieść do czegoś innego i ponowić propozycję, by umieszczać na tym forum więcej informacji podsumowującej rok, tak od strony tematów. Dominują tu listy, jakieś statystyki, nawet liczby stron, są procenty. Mnie to nie ciekawi. Podsumowania liczbowe zostawiajcie w sferze prywatnej. To mój apel.

Chciałbym poczytać, może tak w duchu mojej propozycji - opinie, abym mógł zbudować własne plany czytelnicze na rok 2018. Stąd na forum ciekawiłyby mnie odpowiedzi na pytania:

Co stanowiło jakiś szok poznawczy?
Co było wielkim zwrotem w jakiejś wizji czegoś?
Co nas poruszyło, z czym się nie zgodziłeś/aś?
itd.

Poza tym czytam tak mało beletrystyki, że większość list mnie nie bardzo ciekawi. Wszyscy gust mamy różny. Powieść wybitna dla jednego, może być rozczarowaniem dla drugiego. Stąd staram się wyłapywać ciekawe książki faktu w opiniach. Może ktoś ma coś ciekawego?

Udanego Sylwestra.

pozdrawiam

Carmel

Zapytałem o plusowanie, bo po prostu nie rozumiem, skoro sam klikam 'popieram' wtedy, gdy popieram wypowiedź, a nie odnoszę się w tym akcie do stanu przeczytanych czy planowanych lektur, czyli czegoś co nie ma powyżej mojego 'popieram'. Poza tym liczyłem, że ktoś poczuje się wywołany moim X/Y pytaniem i napisze, jak to rozumieć. Mało czytam fora LC, mam chyba inne...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Spóźniłam się na główną dyskusję, więc wybacz, że wrócę do tematu, który zakończyłeś już sformułowaniem "To już nie jest ważne."

Napisałeś:
Użytkownik X wylicza listę najciekawszych książek w 2017 roku, poniżej robi to samo użytkownik Y. Obie listy są rozłączne (tzn. żadna książka u X nie pojawia się u Y). Jaki komunikat jest przekazywany w sytuacji, gdy X kliknął ‘popieram wypowiedź Y’ a Y ‘popieram wypowiedź X’?
Dla mnie to nielogiczne. Czyli po prostu nie rozumiem. :)
Na co Rudzielec wyliczyła Ci możliwe sytuacje, w których lajkowanie wypowiedzi jednego z użytkowników przez drugiego, który na swojej liście tegorocznych dokonań miał zupełnie co innego, może być całkiem logicznie uzasadnione.
A Ty dalej na to:
Ponieważ domniemaniem treści jest to, co jest, a nie to, co mogłoby być, albo chcielibyśmy by było, twoje wyliczenie przypadków jest oczywiście prawdopodobne. Mam tego świadomość, tylko nie to opisywałem. Formalnie porównałem, co zaobserwowałem.

Z faktu, że trzymam w ręku chusteczkę wycierając nos nie wynika, że w kieszeni mam całe opakowanie zapasowych chusteczek.
I dalej:
Ty oceniasz to, co być może jest, a ja to, co widzę. Nie ma u mnie domniemania w stosunku do całego zbioru lektur z 2017, z których przecież osoby oceniły na forum drobny ułamek. Oceniam tylko to, co umieścili na tym forum.

Ja opisuję fragment nieba, gdzie akurat nie ma Księżyca, a Ty chcesz mnie przekonać, że dyskusja o tym kawałku jest bezzasadna, bo ten Księżyc gdzieś tam jest?

Szanuję Cię za wiele rzeczy, nie tylko za niewyobrażalny dla mnie poziom pędu do wiedzy, ale także, a może przede wszystkim, za wyłamywanie się z tutejszych schematów, prowokacyjne pytania i komentarze oraz chęć nawracania innych na ambitniejsze ścieżki. Ale, kolego naukowy, gdzie w tej dyskusji metoda naukowa, po czyjej tym razem stoi stronie, Twojej czy Rudzielca?

Zauważyłeś dwóch użytkowników, którzy poparli wzajemnie swoje wypowiedzi, a przecież każdy z nich chwalił się czym innym, listy książek w ich wypowiedziach były rozłączne. Uznałeś to za niezrozumiałe i nielogiczne. Jak można wyrokować o logiczności czegoś, czego się nie rozumie? Tego ja nie rozumiem.
Ale idźmy dalej. Rudzielec podsuwa sensowne wytłumaczenia zaistniałej sytuacji, a zatem wykazuje, że zachowania tych użytkowników mogły być całkiem logiczne. Mogły. Rudzielec nie stwierdza czy takie były, ale wskazuje, że mogły być i że w samych tych krótkich wypowiedziach brak podstaw by twierdzić, że nie były.
A Ty na to, że biblioteczki tych użytkowników, ich dokonania czytelnicze z lat ubiegłych lub to, co przeczytali w tym roku, ale czego nie uwzględnili w swoich podsumowaniach, nie są ważne, nie mają związku z omawianym tu lajkowaniem, jako nieznane obserwatorom nie mogą być użyte w roli uzasadnienia logiczności zachowań obiektów obserwacji. Nie widzisz ich, nie były użyte w tegorocznym podsumowaniu, więc nie masz podstaw, by zachowanie tych użytkowników uznać za logiczne. A zatem nadal uważasz je za nielogiczne.
A co z domniemaniem niewinności?
Czy Twoje założenie nie jest krzywdzące dla tych osób? Zakładając, bez dowodów!, że postąpili nielogicznie, uznajesz ich winnych pewnego rodzaju głupoty. Czy nie uczciwiej, wiedząc już od koleżanki, że istnieją możliwe sensowne powody takiego zachowania, założyć, że ci użytkownicy kierowali się którymś z nich? Lub nie zakładać nic?



Zapytałem o plusowanie, bo po prostu nie rozumiem, skoro sam klikam 'popieram' wtedy, gdy popieram wypowiedź, a nie odnoszę się w tym akcie do stanu przeczytanych czy planowanych lektur, czyli czegoś co nie ma powyżej mojego 'popieram'. Poza tym liczyłem, że ktoś poczuje się wywołany moim X/Y pytaniem i napisze, jak to rozumieć.
Skoro chciałeś, to czuję się wywołana :)
Klikasz "popieram" wtedy, kiedy popierasz wypowiedź. Fajnie. Ja też tak zwykle robię. Czasem kliknę wtedy, kiedy popieram tylko część wypowiedzi, a jej reszta jest mi obojętna, nieznana lub nie jest zbyt wyraźnie sprzeczna z moim zdaniem, czasem wtedy, kiedy chcę zaakcentować to, że coś w wypowiedzi mi się podoba, choć może mi się podobać jej humor, kultura lub sposób argumentacji, niekoniecznie muszę akurat zgadzać się z treścią, ale zwykle jednak klikam wtedy, kiedy przedstawione w wypowiedzi zdanie danego użytkownika jest zgodne z moim, kiedy rzeczywiście je popieram.
Uważasz, że popieranie listy przeczytanych lektur nie ma sensu? Też fajnie. Uważam podobnie, Twoją zacytowaną przeze mnie powyżej wypowiedź chętnie popieram. Tylko czy właśnie listę lektur popierali ci czytelnicy? Nie mam pojęcia, co nimi kierowało podczas tego lajkowania, ale wiem, co ja bym mogła poprzeć. Przecież to nie są tylko listy! To opinie o przeczytanych książkach wyrażone zaliczeniem poszczególnych pozycji do list najlepszych i najgorszych w roku, objawień i rozczarowań. Jeśli ktoś za najlepszą w swoim czytelniczym roku uzna "Zmierzch" i za najgorszą "Grę o tron", to miałabym ochotę kliknąć mu minusa. Ale jeśli wypisze te same tytuły odwrotnie, to może mu to podlajkuję. I wcale nie muszę mieć w swoim podsumowaniu tych samych tytułów! Bo czytałam je dawniej, bo uważam za książki złą i dobrą, ale widziałam gorsze i lepsze, więc w moim podsumowaniu są dalej, poza wypisaną na forum top listą, bo miałam sto innych powodów, by w moim poście (gdybym takowy tu zamieściła) o nich nie pisać. Ale ponieważ z całego mojego czytelniczego doświadczenia, którego nie wywlekam akurat w danym momencie na forum i którego Ty i inni obserwatorzy mojego lajkowania nie widzicie, wiem, że o książkach wymienionych przez użytkownika mam zdanie podobne do niego, że te same z jego listy cenię i te same mi się nie podobały, to choćby moje i jego zdania nie były tożsame, jeśli są zbliżone (naj ~ jedna z naj ~ dobra/zła, ale poza naj), to mogę "poprzeć" jego wypowiedź. Rozumiesz? Nie popieram listy, nie popieram liczby przeczytanych książek, popieram pozytywne i negatywne opinie o wymienionych książkach. Po co? Otóż dodaję swój głos do polecania/odradzania wybranych pozycji czytającym ten post potencjalnym ich czytelnikom. Oraz daję sygnał samemu lajkowanemu użytkownikowi, że ma we mnie czytelnika o podobnym guście. Lajkowanie postów w tym wątku to prawie to samo co lajkowanie opinii. Tamto Cię nie dziwi?

Spóźniłam się na główną dyskusję, więc wybacz, że wrócę do tematu, który zakończyłeś już sformułowaniem "To już nie jest ważne."

Napisałeś:
Użytkownik X wylicza listę najciekawszych książek w 2017 roku, poniżej robi to samo użytkownik Y. Obie listy są rozłączne (tzn. żadna książka u X nie pojawia się u Y). Jaki komunikat jest przekazywany w sytuacji, gdy X kliknął...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

@Moniko
Nie zgadzam się.

@Moniko
Nie zgadzam się.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Eh jak widzę znowu użytkownik Carmel by nie wypaść z formy nadal ostrzy swój intelektualny języczek i czepia się innych użytkowników LC bo śmie się im coś innego podobać niż jemu i mija się to z jego odmiennym światopoglądem. Co już miał okazję zaprezentować w poniższej dyskusji z roku 2016.

http://lubimyczytac.pl/dyskusja/1705/14266/koniec-bylejakosci-na-lc

Może by tak podjąć jakieś noworoczne postanowienia??? Może mniej niepotrzebnych, często nic niewnoszących dyskusji i czepiania się innych?

Eh jak widzę znowu użytkownik Carmel by nie wypaść z formy nadal ostrzy swój intelektualny języczek i czepia się innych użytkowników LC bo śmie się im coś innego podobać niż jemu i mija się to z jego odmiennym światopoglądem. Co już miał okazję zaprezentować w poniższej dyskusji z roku 2016.

http://lubimyczytac.pl/dyskusja/1705/14266/koniec-bylejakosci-na-lc

Może by tak...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

@AuroraBorealis

A może coś konstruktywnego dodasz, coś z czym można się zgodzić, bądź nie?

Trudno się polemizuje ze zdaniem, że każde odmienne od własnych przekonania nazwiemy 'czepianiem'. Taki kolokwializm jest niepotrzebny bo nic nie wnosi. Wystarczyłoby nazwać cokolwiek odmiennego, niż sam wyznaję 'czepianiem' i to kończyłoby dyskusję o czymkolwiek!
Wtedy zostalibyśmy w jaskini.

Warto być miłym i nie magazynować mniej lub bardziej wyimaginowane urazy. Więcej luzu.

Odnosisz się do mnie, a jak krytykuję opinie. To różnica.

pozdrawiam
Carmel

@AuroraBorealis

A może coś konstruktywnego dodasz, coś z czym można się zgodzić, bądź nie?

Trudno się polemizuje ze zdaniem, że każde odmienne od własnych przekonania nazwiemy 'czepianiem'. Taki kolokwializm jest niepotrzebny bo nic nie wnosi. Wystarczyłoby nazwać cokolwiek odmiennego, niż sam wyznaję 'czepianiem' i to kończyłoby dyskusję o czymkolwiek!
Wtedy...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

@Carmel

Od konstruktywnego myślenia i stawiania nam tez wszelakich tu na LC jesteś Ty.;) Ja jestem tylko szarym, pospolitym człowieczkiem nieczytającym tego co Ty i tak mocno się od Ciebie różniącym. Dzięki Bogu za tą różnorodność, bo było by nudno gdyby wszyscy czytali tylko książki z dziedziny matematyki, fizyki, chemii, biologii, geografii, filozofii, astronomii itp. Wtedy to dopiero by trwały dyskusje i dywagacje, elaboraty itp.

Mimo wszystko dobrego roku Ci życzę i więcej tolerancji dla ludzi takich jak ja i mnie podobnych na tym portalu, bo nie wszyscy niestety jesteśmy Alfami i Omegami jak wybrane jednostki ;)

@Carmel

Od konstruktywnego myślenia i stawiania nam tez wszelakich tu na LC jesteś Ty.;) Ja jestem tylko szarym, pospolitym człowieczkiem nieczytającym tego co Ty i tak mocno się od Ciebie różniącym. Dzięki Bogu za tą różnorodność, bo było by nudno gdyby wszyscy czytali tylko książki z dziedziny matematyki, fizyki, chemii, biologii, geografii, filozofii, astronomii itp....

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

@AuroraBorealis

Carmel ma swoje wady, ale zauważ, że nie czepia się tutaj poszczególnych użytkowników, on tylko komentuje zjawisko, dziwi się niezrozumiałym dla niego zachowaniom większości wypowiadających się w tym wątku.
Dlaczego uważasz, że nie powinien tego robić? Wolno tylko wypowiedzieć się w podobnym stylu jak inni, ale nie komentować? To dlaczego sama zachowujesz się jak on, dużo gorzej nawet, bo nie zachowanie komentujesz, ale atakujesz przeciwnika personalnie? Stoisz po stronie większości, więc Tobie wolno czepiać się mniejszości, ale niech ona nie waży się czepiać Ciebie i Tobie podobnych? Nieładnie.

A tak w ogóle, to co szkodzą wypowiedzi Carmela, czy dowolne inne krytyczne, gdziekolwiek na tym forum? Zaśmiecają interesujące dyskusje, przyćmiewają coś ważniejszego? Przecież całe to forum dyskusyjne jest niemal martwe! "Żyją" rozmaite wątki wyliczeniowe, co czytaliście, co kupiliście, czego chcecie się pozbyć, bezmyślne zabawy, skojarzenia, ogłoszenia, ogólny śmietnik niemal jednakowych wpisów nie niosących prawie żadnych treści i tylko od czasu do czasu pojawi się jakaś prawdziwa dyskusja, w której naprawdę wypowiadamy się na jakiś temat, a nie tylko prześcigamy w wyliczeniach. Czy to jest normalne? Tak powinno wyglądać forum? Dlaczego zwracanie na to uwagi i nawoływanie do zmian jakościowych uważasz za coś niepożądanego? Zobacz, samo odezwanie się Carmela już doprowadziło do tego, że ROZMAWIAMY. Nie wrzucamy swój wpis w przestrzeń zawierającą już dziesiątki i setki podobnych, których za tydzień nikt już nie przeczyta, ale czytamy nawzajem swoje wypowiedzi i odpowiadamy na nie, dyskutujemy. Wreszcie robimy to, do czego forum służyć powinno! Więcej takich zdarzeń, a może wreszcie forum ożyje?
Tylko przydałoby się więcej tematów, nie samo wałkowanie tego, dlaczego forum jest słabe, a użytkownicy niedojrzali, niepoważni, powierzchowni... Dopóki jest Carmel i od czasu do czasu prowokuje, mam nadzieję.

@AuroraBorealis

Carmel ma swoje wady, ale zauważ, że nie czepia się tutaj poszczególnych użytkowników, on tylko komentuje zjawisko, dziwi się niezrozumiałym dla niego zachowaniom większości wypowiadających się w tym wątku.
Dlaczego uważasz, że nie powinien tego robić? Wolno tylko wypowiedzieć się w podobnym stylu jak inni, ale nie komentować? To dlaczego sama zachowujesz...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

@Moniko

"Uderz w stół, a nożyce się odezwą"

Nie rozumiem tylko jednej rzeczy. Skoro tak bardzo lubisz pana Carmel, bo bronisz go, to pewnie i uważasz go chyba za swój autorytet, to dlaczego nie masz go w swoich znajomych?????

P.S.
Rozejrzyj się dookoła to FORUM i TEN PORTAL JUŻ ŻYJE I TO OD BARDZO DAWNA!!!!!! Nie dlatego, że teraz my wielce "dyskutujemy" ze sobą, ale dlatego, bo piszą na nim prawdziwi ludzie, a nie roboty i dzielą się na nim właśnie tym co przeczytali, albo co mają zamiar przeczytać a to że nie przeczytali akurat tego co pan Carmel lubi - no cóż.... C'est la vie.

Czasem dla świętego spokoju powinno się nie prowokować pewnych sytuacji/krytykować/pisać że się nie rozumie czegoś co lubią/robią inni. Nie, lepiej być konfliktowym człowiekiem. Niestety nie wszyscy to umieją, bo przecież musi się coś dziać. Trzeba wsadzić kij w mrowisko i innych zdenerwować. Oj znam takich ludzi w swoim otoczeniu i wierz mi nie wychodzi im coś takiego na dobre. Często dostają od życia po pupie.Nie wspominając, że często są samotnikami, bo nie mogą zrozumieć dlaczego inni nie rozumieją/nie chcą zrozumieć tego co przecież oni chcą innym pokazać, udowodnić.

@Moniko

"Uderz w stół, a nożyce się odezwą"

Nie rozumiem tylko jednej rzeczy. Skoro tak bardzo lubisz pana Carmel, bo bronisz go, to pewnie i uważasz go chyba za swój autorytet, to dlaczego nie masz go w swoich znajomych?????

P.S.
Rozejrzyj się dookoła to FORUM i TEN PORTAL JUŻ ŻYJE I TO OD BARDZO DAWNA!!!!!! Nie dlatego, że teraz my wielce "dyskutujemy" ze sobą, ale...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

@AuroraBorealis

A dlaczegóż to miałabym mieć jakieś autorytety w znajomych? Znajomi to znajomi, mam tam ludzi, których znam, a nie każdego, na kogo kiedykolwiek zwróciłam uwagę, nie wszyscy muszą kolekcjonować "znajomych". Poza tym znajomość to relacja wzajemna, obie strony muszą wyrazić chęć kontaktu, a zatem to, że kogoś w znajomych nie mam, wcale nie musi oznaczać, że to ja tego nie chcę, może odmówiła druga strona? A może nigdy nie wpadłoby mi do głowy, żeby osobie stojącej wyżej ode mnie, jakiemuś autorytetowi, narzucać się razem z całą moją nieciekawą przecież dla niego aktywnością? Jeśli proponuję znajomość, to nie tylko zgłaszam chęć obserwowania tego, co robi mój potencjalny przyszły znajomy, ale także pcham się z moją aktywnością na jego stronę główną, zaśmiecam mu miejsce, domagam się jego uwagi. Tak traktujesz swoje autorytety? Bo ja, gdybym w ogóle podziwiała jakiekolwiek autorytety, pokornie bym ich słuchała, a nie próbowała na nich wymóc, by to oni słuchali mnie.
A gdybyś zadała sobie nieco więcej trudu, to zobaczyłabyś, że choć nie mam Carmela w znajomych, to go obserwuję. Ale i tak nie obserwuję dlatego, że lubię, tylko dla jego opinii.

I dlaczego uważasz, że jeśli jedna osoba broni drugiej, to prawdopodobnie bardzo ją lubi? Myślenie plemienne? Swoich bronimy przed obcymi bez względu na to, po której stronie jest racja? Nie powinniśmy z tego wyrosnąć? Ja wolę popierać lub krytykować poglądy, nie osoby. Dzięki temu nie muszę się wstydzić, kiedy osoba, z którą wcześniej lub w innych sprawach było mi po drodze, nagle zaczyna zachowywać się nieakceptowalnie, nie muszę zbierać gówna, które ta osoba sama na siebie (i swoich popleczników) ściąga, ale nie muszę też nagle odcinać się od całej wspólnej przeszłości i kajać za błędne podążanie za niesłusznym już teraz autorytetem.
Przejrzyj wcześniejszy mój wpis lub inne dyskusje z udziałem moim i Carmela - sama nie wiem, czy częściej się ze sobą zgadzamy, czy walczymy. I nasze osobiste stosunki nie mają nic do tego, bo my oboje w tym jednym przynajmniej zawsze się zgadzamy: popierać lub kwestionować należy poglądy, a nie osoby, które je wyrażają.


Życia portalu kwestionować nie będę, ale rzekome życie forum to, moim zdaniem, raczej nędzna wegetacja niż życie. Piszą prawdziwi ludzie, dzielą się swoimi lekturami? Jakimż dzieleniem się jest wypisywanie list pozycji przeczytanych lub do przeczytania? Co to daje drugiemu człowiekowi, w jaki sposób ma mu pomóc w doborze książek dla niego odpowiednich lub interesujących? Lista okładek jest równie wartościowa jak wystawa w księgarni, można napatrzeć się na ładne obrazki, ale nic się nie wie o zawartości. "Polecam!" od nieznajomego nic mi nie mówi, od nieznajomego, który jednocześnie poleca lub odradza inną książkę, taką, którą znam, mówi mi niewiele więcej. A od znajomego, o którego guście wiem, że jest w pewnych punktach zbieżny z moim? Takie "Polecam!" może mi coś powiedzieć tylko wtedy, kiedy dodatkowo wiem, że dana książka należy do gatunku, w którym podoba nam się to samo. Albo jeśli z tym akurat znajomym zgadzamy się we wszystkim. Tylko po co mam przeglądać dziesiątki postów nieznajomych i dotyczących książek z zupełnie mnie nieinteresujących gatunków w poszukiwaniu nielicznych wpisów znajomych? Przecież od tego mamy możliwość zaznajomienia się z kimś (lub obserwacji), żeby jego oceny i polecanki mieć wylistowane w jednym miejscu, niezaśmieconym przez działania nieznajomych.
Jakiś ruch na forum jest, ciągle ktoś zamieszcza jakieś posty, ale kto je czyta? I czy jakoś z tego korzysta? Czy tylko zabija czas? Gdzie na forum, oprócz "Pamiętam, że...", ktokolwiek dzieli się informacjami dotyczącymi książki, jej treści, wrażenia, jakie wywarła na czytelniku? Większość pisze, że przeczytali, ocenia dobra/zła i ani słowa o tym, dlaczego dobra lub dlaczego zła. Nie uważam tego za żywe forum książkowe. Więcej życia jest w dziale opinii, w którym jednak możemy tylko pisać w przestrzeń, nie możemy komentować, nie ma miejsca na dyskusje. Tu niemal nigdzie nie ma dyskusji, jest wieszanie ogłoszeń, to nie jest kontakt żywego człowieka z żywym człowiekiem, a jakaś parodia, w której wszyscy mówią, ale nie zastanawiają się nad tym, do kogo mówią, po co, co chcą przekazać i czy ktokolwiek usłyszał. Mówią, żeby mówić. Słuchać swojego głosu, zaznaczyć swoją obecność. Choćby nikt jej nie zauważył.
Nie widzę w tym sensu.


Dla świętego spokoju nie krytykować, nie prowokować, nie odzywać się? Ależ dlaczego?! Niech sobie grono wzajemnej adoracji uważa, że są idealni, że cały świat jest jak oni, że wszyscy myślą tak samo i innej drogi nie ma? Popierajmy większość, lub przynajmniej jej się nie sprzeciwiajmy, tylko dlatego, że jest większością?? Większość twierdzi, że Ziemia jest płaska, więc im przyklaśnijmy? A kiedy ktoś jeden się wyrwie i zapyta, czy aby na pewno, to natychmiast się na niego rzućmy, zakrzyczmy go, nie pozwólmy mówić, żeby przypadkiem nie zburzył spokoju?
Nie będę powtarzać, że z takim tylko podejściem nigdy nie wyszlibyśmy z jaskiń. Zapytam, jak mogliśmy wymyślić, że w tych jaskiniach można wygodnie zamieszkać?

Tak, niepokorni często obrywają od trwającej w samozadowoleniu większości, tak, ich życie to ciągła walka i wielu ją przegrywa. Ale bez nich nie byłoby ludzkości takiej, jaką jesteśmy dzisiaj. Nie byłoby nawet pojęcia "ludzkości".
Smutne, że najgorzej traktujemy najlepszych z nas...

@AuroraBorealis

A dlaczegóż to miałabym mieć jakieś autorytety w znajomych? Znajomi to znajomi, mam tam ludzi, których znam, a nie każdego, na kogo kiedykolwiek zwróciłam uwagę, nie wszyscy muszą kolekcjonować "znajomych". Poza tym znajomość to relacja wzajemna, obie strony muszą wyrazić chęć kontaktu, a zatem to, że kogoś w znajomych nie mam, wcale nie musi oznaczać, że...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

@Moniko

WOW, ale mi tu elaborat machnęłaś WOOOOOW. Zaniemówiłam, to chyba dlatego tak długo Cię tu nie było, żeby napisać to dzieło. :D Wybacz, ale ja prosty człowiek chyba nie rozumiem co do mnie napisałaś... Poproszę o kolejne "dzieło" byś mi to DOKŁADNIE DRUKOWANYMI wyjaśniła co jest powyżej i tym samym wypełniła tą okropną wirtualną pustkę na tym forum, bo przecież TUTAJ SIĘ WEDŁUG CIEBIE NIC NIE DZIEJE ;)

@Moniko

WOW, ale mi tu elaborat machnęłaś WOOOOOW. Zaniemówiłam, to chyba dlatego tak długo Cię tu nie było, żeby napisać to dzieło. :D Wybacz, ale ja prosty człowiek chyba nie rozumiem co do mnie napisałaś... Poproszę o kolejne "dzieło" byś mi to DOKŁADNIE DRUKOWANYMI wyjaśniła co jest powyżej i tym samym wypełniła tą okropną wirtualną pustkę na tym forum, bo przecież...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

@Moniko

Aż Cię zacytuję, bo mi się tak ten smaczek na końcu spodobał: "Smutne, że najgorzej traktujemy najlepszych z nas..."

Muszę przyznać, że bardzo jesteś "skromna" i "pokorna" jak niejeden z nas. Powinniśmy się teraz wszyscy wstydzić i głowę popiołem posypać. Ach my źli. Jak to jedno zdanie "dobrze" o Tobie świadczy. ;) No cóż każdy sobie teraz przeczyta jak się postrzegasz i pewnie pana Carmel też.

@Moniko

Aż Cię zacytuję, bo mi się tak ten smaczek na końcu spodobał: "Smutne, że najgorzej traktujemy najlepszych z nas..."

Muszę przyznać, że bardzo jesteś "skromna" i "pokorna" jak niejeden z nas. Powinniśmy się teraz wszyscy wstydzić i głowę popiołem posypać. Ach my źli. Jak to jedno zdanie "dobrze" o Tobie świadczy. ;) No cóż każdy sobie teraz przeczyta jak się...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

@AuroraBorealis

Z zaproszenia nie skorzystam, dokładniej już napisać nie potrafię, ale chętnie bym się dowiedziała, co tu się takiego wspaniałego dzieje, w czym warto wziąć udział, gdzie tu jest to miejsce, gdzie prawdziwi ludzie mają coś prawdziwego do powiedzenia.
I wybacz, że nie piszę wielkimi literami, ale CapsLock mi się zaciął, a używanie Shift do całego tekstu byłoby dla mnie zbyt trudne ;)

@AuroraBorealis

Z zaproszenia nie skorzystam, dokładniej już napisać nie potrafię, ale chętnie bym się dowiedziała, co tu się takiego wspaniałego dzieje, w czym warto wziąć udział, gdzie tu jest to miejsce, gdzie prawdziwi ludzie mają coś prawdziwego do powiedzenia.
I wybacz, że nie piszę wielkimi literami, ale CapsLock mi się zaciął, a używanie Shift do całego tekstu...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

@AuroraBorealis

Wiesz, nawet nie siebie miałam wtedy na myśli, akurat niedawno widziałam ciekawy jak rzadko wpis o interakcjach nauki z religią i przypomnieli mi się wymienieni tam Kopernik, Galileusz i Bruno. Ale niepokornie cieszę się, że widzisz mnie w podobnym świetle :D

@AuroraBorealis

Wiesz, nawet nie siebie miałam wtedy na myśli, akurat niedawno widziałam ciekawy jak rzadko wpis o interakcjach nauki z religią i przypomnieli mi się wymienieni tam Kopernik, Galileusz i Bruno. Ale niepokornie cieszę się, że widzisz mnie w podobnym świetle :D

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

@Moniko

:( Oj, naprawdę nie masz już mi nic więcej to napisania???? Zaraz się popłaczę.:(((( A jak tak liczyłam na kolejne elaboraty i dowody na to, że większość użytkowników na LC nie umywa się co do unikatowych jednostek występujących w naszym jak się okazuje zubożałym społeczeństwie. Ale na szczęście naród nie wymrze póki mamy takich przedstawicieli myślicieli jak Ty i Carmel. Brawo! Krzewcie dalej wiedzę i co tam jeszcze chcecie. Powodzenia

@Moniko

:( Oj, naprawdę nie masz już mi nic więcej to napisania???? Zaraz się popłaczę.:(((( A jak tak liczyłam na kolejne elaboraty i dowody na to, że większość użytkowników na LC nie umywa się co do unikatowych jednostek występujących w naszym jak się okazuje zubożałym społeczeństwie. Ale na szczęście naród nie wymrze póki mamy takich przedstawicieli myślicieli jak Ty i...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

@ Moniko,
Twoje prywatne sympatie i antypatie, ich poziom zażyłości, czy też ich braku, nadawania tymże znajomościom rangi autorytetów mnie nie interesuje, więc odniosę się do tej - roboczo przyjmę - mniej prywatnej części wypowiedzi.

Polecam!" od nieznajomego nic mi nie mówi, od nieznajomego, który jednocześnie poleca lub odradza inną książkę, taką, którą znam, mówi mi niewiele więcej. A od znajomego, o którego guście wiem, że jest w pewnych punktach zbieżny z moim? Takie "Polecam!" może mi coś powiedzieć tylko wtedy, kiedy dodatkowo wiem, że dana książka należy do gatunku, w którym podoba nam się to samo. Albo jeśli z tym akurat znajomym zgadzamy się we wszystkim. Tylko po co mam przeglądać dziesiątki postów nieznajomych i dotyczących książek z zupełnie mnie nieinteresujących gatunków w poszukiwaniu nielicznych wpisów znajomych? Przecież od tego mamy możliwość zaznajomienia się z kimś (lub obserwacji), żeby jego oceny i polecanki mieć wylistowane w jednym miejscu, niezaśmieconym przez działania nieznajomych

Nie wiem, czy dobrze rozumiem. Mówisz o znajomościach z rzeczywistości, czy znajomościach zawartych na tym portalu? Naprawdę jesteś w stanie dobrze poznać osoby, których w życiu nie spotkałaś, by - jak to określiłaś - "zgadzać się we wszystkim" (m.in. też zawierzać ich rekomendacjom)? Pytam z czystej ciekawości. Jeśli tak, to co stoi na przeszkodzie byś postępowała w ten sposób? W końcu nieznajomi, ich wpisy takie czy siakie, rekomendacje uogólnione i uszczegółowione nie mają dla Ciebie, zakładając, że dobrze Cię zrozumiałam, znaczenia? No i kolejne pytanie, bo chyba nie bardzo pojęłam swym humanistycznym umysłem sens tej wypowiedzi, więc pozwolę sobie ponownie ją przytoczyć: "Tylko po co mam przeglądać dziesiątki postów nieznajomych i dotyczących książek z zupełnie mnie nieinteresujących gatunków w poszukiwaniu nielicznych wpisów znajomych?"
Hmmm... W jaki sposób wpłynęłoby na Ciebie ożywienie forum, skoro powyżej piszesz, że interesują Cię jedynie Twoi znajomi i przejrzystość w podpatrywaniu ich ruchów na tymże portalu?

Więcej życia jest w dziale opinii, w którym jednak możemy tylko pisać w przestrzeń, nie możemy komentować, nie ma miejsca na dyskusje
Możliwe, że właśnie recenzje, opinie są powodem, dla którego ludziom nie chce się podnosić ponownie tych samych kwestii na forach i ograniczają w nich swe wypowiedzi do okładek i lakonicznych sformułowań: polecam/nie polecam. Na biblionetce istnieje mozliwość dodawania komentarzy pod opiniami (a raczej recenzjami lub czytatkami), nie nazwałałabym jednak tego portalu żywym (panuje w nim raczej hermetyczna duchota), choć osobiście popieram pomysł wprowadzenia takiego rozwiązania.

Dla świętego spokoju nie krytykować, nie prowokować, nie odzywać się? Ależ dlaczego?! Niech sobie grono wzajemnej adoracji uważa, że są idealni, że cały świat jest jak oni, że wszyscy myślą tak samo i innej drogi nie ma? Popierajmy większość, lub przynajmniej jej się nie sprzeciwiajmy, tylko dlatego, że jest większością??
"Grono wzajemnej adoracji", "idealni"... Pozostawię to bez komentarza. O jakiej większości, mniejszości w ogóle jest mowa? Po co to "darcie szat" i usilne nadwanie swoim wypowiedziom posmaku "walki z wiatrakami", czy odwiecznej walki dobra ze złem?
Wątek ten powstał, bo widocznie ktoś miał taką potrzebę i go założył, ludzie się dołączyli, bo chcieli się dołączyć. Jednemu z użytkowników nie spodobał się sposób, w jaki inni dokonują podsumowań. W porządku. Na marginesie dodam, że nie widzę przeszkód, by założyć wątek, w takim kształcie, w którym będzie dla owej "mniejszości" w pełni satysfakcjonujący. Po co cała ta górnolotnie brzmiąca otoczka z dzieleniem na większość, mniejszość? Przecież nikt nikomu nic nie narzuca, każdy ma prawo tworzyć nowe wątki, brać lub nie brać udziału w dyskusji... Ty podobnego typu wpisy nazywasz rozmową. Dla mnie to czcza gadanina, której początkowy sens zniknął w morzu mniej lub bardziej zawoalowanych pretensji "o wszystko i o nic".

"Tak, niepokorni często obrywają od trwającej w samozadowoleniu większości, tak, ich życie to ciągła walka i wielu ją przegrywa. Ale bez nich nie byłoby ludzkości takiej, jaką jesteśmy dzisiaj. Nie byłoby nawet pojęcia "ludzkości".
Smutne, że najgorzej traktujemy najlepszych z nas...".
Ten fragment dotyczy całej tej dyskusji zapoczątkowanej przez Carmela, czy jest wyrazem ogólnego ubolewania nad trudami ludzi, którzy płyną pod prąd i stanowi ubarwienie Twojej wypowiedzi?

@ Moniko,
Twoje prywatne sympatie i antypatie, ich poziom zażyłości, czy też ich braku, nadawania tymże znajomościom rangi autorytetów mnie nie interesuje, więc odniosę się do tej - roboczo przyjmę - mniej prywatnej części wypowiedzi.

Polecam!" od nieznajomego nic mi nie mówi, od nieznajomego, który jednocześnie poleca lub odradza inną książkę, taką, którą znam, mówi mi...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

@AuroraBorealis

Napisz, za co mam Ciebie przeprosić, byś dała spokój Monice?

Ponieważ jeszcze nigdy nie spotkałem na LC tak szczerej nienawiści popartej niebywale skandalicznymi absurdami wnioskowania, to nie mam na razie sił na przeczytanie całości tych oszczerstw. Ale to, co widziałem wystarczy do apelu o opanowanie.

Haniebne insynuacje pod adresem kogokolwiek, a w tym przypadku w stosunku do Moniki, w połączeniu z narastającą agresją słowną, są nie do przyjęcia i zasługują na jednoznaczne potępienie administracji LC i użytkowników portalu.

Z Moniką łączy mnie kilka wymian myśli na forach LC, w których czasem się różnimy, czasem mamy zbliżone stanowisko. Obym spotykał więcej takich osób.

Carmel

@AuroraBorealis

Napisz, za co mam Ciebie przeprosić, byś dała spokój Monice?

Ponieważ jeszcze nigdy nie spotkałem na LC tak szczerej nienawiści popartej niebywale skandalicznymi absurdami wnioskowania, to nie mam na razie sił na przeczytanie całości tych oszczerstw. Ale to, co widziałem wystarczy do apelu o opanowanie.

Haniebne insynuacje pod adresem kogokolwiek, a w tym...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

@Carmel

Po pierwsze mogła się nie wtrącać pomiędzy naszą wymianę zdań, rozumiem że to Twój nieoficjalny rzecznik na LC, to może trzeba ją za to jakoś wynagrodzić, a po drugie jak czytam i słyszę słowa w stylu "haniebne insynuacje" i "szczera nienawiść" i że powinnam być za to może według Ciebie potępiona i być może ukamieniowana tu na LC to gdzieś mnie gniecie. Witamy w epoce jaskini i kamienia łupanego do którego tak piłeś. Miłej niedzieli

@Carmel

Po pierwsze mogła się nie wtrącać pomiędzy naszą wymianę zdań, rozumiem że to Twój nieoficjalny rzecznik na LC, to może trzeba ją za to jakoś wynagrodzić, a po drugie jak czytam i słyszę słowa w stylu "haniebne insynuacje" i "szczera nienawiść" i że powinnam być za to może według Ciebie potępiona i być może ukamieniowana tu na LC to gdzieś mnie gniecie. Witamy w...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Ja w pewnych kwestiach się zgadzam tzn jest trochę taki trend, by czasem napisać liczbę książek, ale np opinii już nie za bardzo. Trochę mało może dyskusji, więcej na ilość niż na jakość (choć sama też sporo czytam, to lubię podzielić się opinią, nawet krótką. Chociaż to nawet nie tak bardzo na Lubimy Czytać, ale na forum w wątkach zdarza się i aż trzeba pytać czy komuś się podobała książka i dlaczego. Trochę też mi brakuje takich długich dyskusji, ale w sumie takie mam z przyjaciółką właśnie o książkach tez, a na forum poszukam ich jeszcze lub może założy się jakiś temat. Jak książka się podoba, to chce się o niej mówić, ja bardzo lubię dramaty, thrillery, ale chcę poszerzyć krąg tego co czytam i fajnie pisać jest nawet o motywach w thrillerach :) Dyskusje są mile widziane.

Ja w pewnych kwestiach się zgadzam tzn jest trochę taki trend, by czasem napisać liczbę książek, ale np opinii już nie za bardzo. Trochę mało może dyskusji, więcej na ilość niż na jakość (choć sama też sporo czytam, to lubię podzielić się opinią, nawet krótką. Chociaż to nawet nie tak bardzo na Lubimy Czytać, ale na forum w wątkach zdarza się i aż trzeba pytać czy komuś się...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Pod ziemią, pod wodą[bookLink]257095|Pod ziemią, pod wodą[/bookLink] również na mnie i na moich dzieciakach zrobiło spore wrażenie.

Pod ziemią, pod wodą[bookLink]257095|Pod ziemią, pod wodą[/bookLink] również na mnie i na moich dzieciakach zrobiło spore wrażenie.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

uwielbiam Khaleda Hosseiniego! <3 "Lot nad kukułczym gniazdem" również w tym roku przeczytałam i zrobiła na mnie niemałe wrażenie, a "Fatum i furią" rozczarowałam się w tamtym roku :(

uwielbiam Khaleda Hosseiniego! <3 "Lot nad kukułczym gniazdem" również w tym roku przeczytałam i zrobiła na mnie niemałe wrażenie, a "Fatum i furią" rozczarowałam się w tamtym roku :(

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Pod ziemią, pod wodą[bookLink]257095|Pod ziemią, pod wodą[/bookLink] - popieram, bardzo dobra edukacyjna książka.

Pod ziemią, pod wodą[bookLink]257095|Pod ziemią, pod wodą[/bookLink] - popieram, bardzo dobra edukacyjna książka.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Książki Khaleda Hosseini rzeczywiście zachwycają. :-)

Książki Khaleda Hosseini rzeczywiście zachwycają. :-)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Słowiańscy królowie Lechii. Polska starożytna, - możesz napisać dlaczego, szukam jej do przeczytania :-)

Słowiańscy królowie Lechii. Polska starożytna, - możesz napisać dlaczego, szukam jej do przeczytania :-)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Hmm...
Posłużę się swoją opinią:
"Dla fanów Ericha von Dänikena.
A poza tym ogromna ilość powtórzeń. O bitwie w Lesie Teutoburskim czy pod Carrhae jest prawie w każdym rozdziale. Nie wspominając o powtarzaniu w co drugim zdaniu słów Lechia i Sarmacja. Męcząca pozycja. Bardzo męcząca."
Naprawdę starałem się nie być negatywnie nastawiony do tej książki, podczas jej czytania, ale nie dałem rady...

Hmm...
Posłużę się swoją opinią:
"Dla fanów Ericha von Dänikena.
A poza tym ogromna ilość powtórzeń. O bitwie w Lesie Teutoburskim czy pod Carrhae jest prawie w każdym rozdziale. Nie wspominając o powtarzaniu w co drugim zdaniu słów Lechia i Sarmacja. Męcząca pozycja. Bardzo męcząca."
Naprawdę starałem się nie być negatywnie nastawiony do tej książki, podczas jej czytania,...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

A to dziękuję, szukać już nie będę :-)

A to dziękuję, szukać już nie będę :-)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

A czym naraziła się pani Tokarczuk na taką słabą ocenę?

A czym naraziła się pani Tokarczuk na taką słabą ocenę?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post