forum Oficjalne Aktualności
Ścinki z notatnika #1: Łabędź a sprawa Polska
Moim zdaniem jest dwóch pretendentów do tytułu najczęściej poruszanego tematu książkosfery. Pierwszy to sprawa tego, jak upada czytelnictwo i jak ludzie (ale nie my) mało czytają. Drugi to temat książek, które nie powinny być popularne, a jednak są, bo jacyś ludzie (znowu nie my) windują je na szczyty list bestsellerów.
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [27]
No Krzysztof, porządna robota publicystyczna, dużo przykładów na poparcie przytaczanych tez, oby tak dalej. Chociaż nie przebija Twojej prelekcji o steampunku na Pyrkonie 2-3 lata temu ;)
Zaś w temacie, no cóż wszystko tak, czy siak, zaczyna się od marketingu, ale potem jest ten magiczny, niewiadomy czynnik, który najłatwiej jest wytłumaczyć na przykładzie perednicy w...
Wydaje mi się, że przytłacza nas też ilość książek do przeczytania. Na miejsce jednej, którą przeczytam, pojawia się kilka nowych ciekawych, które ustawiają się w kolejce.
A z bestsellerami jest też tak, że często dostaje się je w prezencie - ktoś słyszał, że dobre albo ma skuteczny marketing etc. Potem stoi na półce i wywołuje poczucie winy, że należy przeczytać, bo...
Dobry, trafny artykuł, liczę na więcej takich. Rzeczywiście jest sporo naprawdę ciekawych i wartościowych książek, które giną w masie bestsellerów zalewających księgarnie, których jedyną zaletą jest czasem to, że są znane.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postJak słusznie zauważył autor, skoro czytamy gnioty, to o co się rzucać? Człowiek to trudne w osłudze zwierzę...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Świetny felieton i jakoś tak koresponduje też z dyskusją o konfliktach na linii autorzy-recenzenci.
Teoria czarnych łabędzi nie była mi jeszcze znana. Zdaje się, że w gospodarce używa się jej raczej do opisania niespodziewanych krachów niż nieprzewidzianych sukcesów (?).
W końcu jakiś dobry, dłuższy tekst. Wrzucajcie więcej takich. To nie Onet czy WP.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postTo super, że lubisz..., ale nie o tym temat jest...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
ojej, przepraszam! Nie wiedziałem, że dyskutować można tylko o treści felietonu, a nie o jego autorze, czy samym fakcie, że taki felieton się pojawił! Obeicuję, następnym razem się poprawię...
Ale jak widzisz 5 osób poparło mój wpis, więc może to tylko Ty masz z tym problem?
Ojej, "pięć osób poparło mój wpis" (teraz już osiem, btw)- trzeba odtrąbić sukces!
Nie, nie mam żadnego problemu, po prostu uważam, że dyskutować należy na temat felietonu. Ale oczywiście, jak ktoś lubi tworzyć towarzystwo wzajemnej adoracji, proszę bardzo. Myślę tylko, że do tego celu służą inne instrumenty, np. pw do autora itp.
No i super, że Piskorski pisze dla LC. Już po "wstydzę się..." wiedziałem, że go lubię, ale teraz jestem o tym w 100% przekonany (może wreszcie wezmę się za ten Cienioryt!).
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postRzecz rozbija się o to, że teraz niemal każdy może wszystko. Kiedyś być np. popularnym muzykiem wymagało umiejętności gry na instrumencie- zasadniczo, oraz spełnionych wielu innych czynników, aby do tej popularności dojść. Teraz byle "obszczymurek" z komputerem i (często pirackim) oprogramowaniem robi za didżeja tworzącego jakieś "rytmy", czy robiącego mixy znanych utworów...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejSamo w sobie złem przecież nie jest to, że "obszczymurek" zadowoli gusta "gawiedzi" i dostanie za to krocie - takie jest prawo dżungli (czytaj: rynku kultury masowej): gawiedzi jest po prostu więcej. Ale nie przystoi człowiekowi rozumnemu zazdrościć powodzenia. Taki stan rzeczy nakręca typowo merkantylny typ reklamy, który moim zdaniem, w ogóle nie powinien mieć miejsca w...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej