Do Naczelnika Urzędu Stanu Cywilnego
Niniejszym wnioskuję o zmianę nazwiska na Witold Gombrowicz.
Prośbę swą motywuję następująco. Nazwisko nadane mi przez rodziców to była istna kpina i „Zbrodnia z premedytacją”. Nie pomagały „Listy do rodziny”, „Korespondencja” ani „Polemiki i dyskusje”. Każdy dzień to „Dramaty” przeżywane w „Walce o sławę” z „Opętanymi” „Czytelnikami i krytykami”. Ci członkowie „Bestiarium” nawet mój „Ślub” i następujący po nim „Nasz dramat erotyczny” potrafili przerobić w istną „Operetkę” i „Pornografię”. I nie pomogły ukończone przeze mnie: „Kurs filozofii w sześć godzin i kwadrans” oraz szkolenie „O literaturze polskiej”. Wierzę że jedynie zmiana nazwiska na wskazujące jednoznacznie na autora „Ferdydurke” pozwoli na zapisanie jasnych kart w mojej „Autobiografii pośmiertnej”, co pomoże wprowadzić odrobinę ładu w „Kosmosie”. Do prośby swej dołączam opinię „Iwony, księżniczki Burgunda” świadczącą o prawdziwości moich słów.
Z poważaniem,
Józio Kowalski

Do Naczelnika Urzędu Stanu Cywilnego
Niniejszym wnioskuję o zmianę nazwiska na Witold Gombrowicz.
Prośbę swą motywuję następująco. Nazwisko nadane mi przez rodziców to była istna kpina i „Zbrodnia z premedytacją”. Nie pomagały „Listy do rodziny”, „Korespondencja” ani „Polemiki i dyskusje”. Każdy dzień to „Dramaty” przeżywane w „Walce o sławę” z „Opętanymi” „Czytelnikami i...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Chcę zmienić nazwisko!
Czy kogoś dziwi to wszystko?

Magdalenę F. w Gombrowicza się zamieni
i nie ważne w jakiej czasoprzestrzeni.

By nie robić ze zmieniającej się „gęby” „pupy”,
by z erotycznej „łydki” nie robić ... trzęsidupy.
Ech - cóż to za wygłupy!

Sprawa jest poważna i wymaga rozważenia!
Nie mam więcej nic do powiedzenia.
Gombrowicz chcę mieć na nazwisko
- ot i wszystko!

Urzędniku drogi,
bierz robotę za rogi!

Magdalena Gombrowicz – imię i nazwisko.
Brzmi chlubnie, to żadne przezwisko.
Miejsce zamieszkania?
Nicea – od zarania.
Męża Witolda zainteresowania?
Och, to sprawa skłaniająca do abdykowania!
„Kosmos” i „Pornografia”
- to jego „wstydliwa” biografia.

„Czy mogę przyprowadzić Witolda” – śmie Pani zapytać?
Poprzyprowadzać? Podeptać? Pozarastać? A może popytać?
20 lat – to mój wiek.
A Witold pojechał na długie wakacje – przecież to nie nadczłowiek.

Żadnego gadania!
Bo zacznę proces „upupiania”.

Także tak jak już mówiłam – chcę zmienić nazwisko!
Ot i wszystko!

Chcę zmienić nazwisko!
Czy kogoś dziwi to wszystko?

Magdalenę F. w Gombrowicza się zamieni
i nie ważne w jakiej czasoprzestrzeni.

By nie robić ze zmieniającej się „gęby” „pupy”,
by z erotycznej „łydki” nie robić ... trzęsidupy.
Ech - cóż to za wygłupy!

Sprawa jest poważna i wymaga rozważenia!
Nie mam więcej nic do powiedzenia.
Gombrowicz chcę mieć na nazwisko
- ot i...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

--- WNIOSEK ---
DO URZĘDU STANU CYWILNEGO

„Jest się choćby w niekontrolowanych myślach swych takim, jakim się jest naprawdę, i nie trzeba żałować tej odrobiny swobody (…)”
Witkacy, „Nienasycenie”

Czyż ktokolwiek potrafi się z tym nie zgodzić? Szczerze wątpię. Ale dlaczego rezygnować z owej swobody w rzeczywistości? Dlaczego udawać kogoś, kim się nie jest, odgrywając kolejne, coraz to głupsze role? A jeśli ja wyznam: „Czuję się Stanisławem Ignacym Witkiewiczem i zrobię wszystko aby stać się nim prawdziwie”? Z pewnością odpowiecie, że to obłęd, kaprys, ale zaklinam się, iż czuję go w swojej duszy! Witkacy – ecce homo, jedyny prawdziwy – toteż błagam, pozwólcie mi dążyć do doskonałości, którą jest on Sam! Pragnę tylko przybrać jego nazwisko. Nosić je będę z dumą i godnością.

Licząc na rychły odzew,
niedoszły lecz możliwie przyszły,
Stanisław Ignacy Witkiewicz.

--- WNIOSEK ---
DO URZĘDU STANU CYWILNEGO

„Jest się choćby w niekontrolowanych myślach swych takim, jakim się jest naprawdę, i nie trzeba żałować tej odrobiny swobody (…)”
Witkacy, „Nienasycenie”

Czyż ktokolwiek potrafi się z tym nie zgodzić? Szczerze wątpię. Ale dlaczego rezygnować z owej swobody w rzeczywistości? Dlaczego udawać kogoś, kim się nie jest, odgrywając...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

O zmianę mojego nazwiska ze Słowacki na Gombrowicz wnoszę. Nazwisko tak znamienne, w sposób bezlitosny w wieszczowską formę mnie wtłacza i wieszczem codziennie mnie szczuje; a mnie wieszczowska gęba zupełnie nie odpowiada. Bo choć wielkim poetą - ten mój patron - był, to jednak nie zachwyca! Ponadto przytłaczające brzemię historii, które z tymże nazwiskiem nosić muszę, jest zdecydowanie zbyt ciężkie, abym mógł je na swoich wątłych barkach dźwigać. W związku z powyższym, chciałbym się jakoś bez sensu zupełnie nazwać, Freddy Durkee na przykład. Jednak nazbyt lubię imię swoje i nie chciałbym się go tak pochopnie wyrzekać. Dlatego też jeszcze raz usilnie o zmianę jedynie nazwiska - na Gombrowicz - proszę, aby patronował mojemu dotychczasowemu mnie-z-sobą-się-szamotaniu i od pomnikowania Ojczyźnie uwolnił, do Synczyzny bezpiecznie za rękę wprowadzając.
Gargantua Słowacki

O zmianę mojego nazwiska ze Słowacki na Gombrowicz wnoszę. Nazwisko tak znamienne, w sposób bezlitosny w wieszczowską formę mnie wtłacza i wieszczem codziennie mnie szczuje; a mnie wieszczowska gęba zupełnie nie odpowiada. Bo choć wielkim poetą - ten mój patron - był, to jednak nie zachwyca! Ponadto przytłaczające brzemię historii, które z tymże nazwiskiem nosić muszę, jest...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Do Urzędu Stanu Cywilnego,
drogi Urzędzie, wnoszę prośbę o zmianę mojego nazwiska na Gombrowicz. Ową zmianę motywuję chęcią skorzystania z niezwykłej popularności tego pisarza i żerowania na jego sławie. Nasza firma kosmetyczna wprowadza nową linię produktów i szuka odpowiedniego hasła reklamowego. Mamy już kilka:
"Puder dla niemowląt Gombrowicz: upup swoje dziecko!"
"Krem do twarzy Gombro: przypraw sobie gębę"
Chętnie zainwestujemy więcej energii i środków, ale konieczna jest zgoda Urzędu na użycie jego, to znaczy mojego przyszłego nazwiska. Jeśli Urząd się nie zgodzi to i tak go użyjemy.
Z poważaniem, przyszła Gombro Gombrowicz

Do Urzędu Stanu Cywilnego,
drogi Urzędzie, wnoszę prośbę o zmianę mojego nazwiska na Gombrowicz. Ową zmianę motywuję chęcią skorzystania z niezwykłej popularności tego pisarza i żerowania na jego sławie. Nasza firma kosmetyczna wprowadza nową linię produktów i szuka odpowiedniego hasła reklamowego. Mamy już kilka:
"Puder dla niemowląt Gombrowicz: upup swoje dziecko!"
"Krem...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Szanowny Stanu Cywilnego Urzędzie! Mając na względzie twą czarodziejską moc, wnoszę o…
Mam na imię Iwonka, jestem księżniczką i słynę ze swej małomówności. Tym razem zrobię wyjątek. Moją pasją są podróże, dlatego też ubóstwiam Trans - Atlantyki. Podczas pewnej wyprawy poznałam Józia, który wciąż powtarzał, że Słowacki wielkim poetą był. Często chodziliśmy razem do Operetki. Pewnego razu zabrał mnie na Ślub swojego bliskiego krewnego, Henia. Jakiś czas później poznał Fryderyka, Niemca spragnionego rozdeptania glizdy. Cnota, sama w sobie, jest nieciekawa. Kochał perwersję i Pornografię. Z biegiem lat zauważyłam, że czci Kronosa. Na pytanie dlaczego to robi, odpowiedział, że niekoniecznie trzeba być bogiem, by mieć wyznawców. Istny Kosmos!

Mam na imię Iwona. I nie wiem co mnie Opętało. Może głupio piszę, ale mądrze mnie czytajcie. Wtedy i ja będę mądra. Męczy mnie już to tytułowanie, księżniczkowanie, burgundowanie. Dlatego też zwracam się z prośbą o nadanie mi nazwiska, nazwiska mojego twórcy, kreatora i ojca – Gombrowicza Witolda. Proszę o niezwłoczne rozpatrzenie mojej prośby, bo niebawem mogę zadławić się ością. Koniec i bomba.

Z wygadaniem,
Iwona, księżniczka Burgunda.

Szanowny Stanu Cywilnego Urzędzie! Mając na względzie twą czarodziejską moc, wnoszę o…
Mam na imię Iwonka, jestem księżniczką i słynę ze swej małomówności. Tym razem zrobię wyjątek. Moją pasją są podróże, dlatego też ubóstwiam Trans - Atlantyki. Podczas pewnej wyprawy poznałam Józia, który wciąż powtarzał, że Słowacki wielkim poetą był. Często chodziliśmy razem do Operetki....

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Chcę nazwisko Gombrowicz. Bo dupa.

Chcę nazwisko Gombrowicz. Bo dupa.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Bez powitania!
Zwracam się z nieuprzejmą prośbą (do piętnastej próby była uprzejma) o zmianę nazwiska na Witkiewicz.
Powód jest ważny i niektórym znany: od pewnego czasu (13.01.2003 r. godz. 20:16) moim obiektem westchnień stał się pewien mężczyzna, którego uwagę usilnie próbuję na siebie zwrócić. Niestety nie pomagają wymyślne fryzury, wysokie obcasy, czy pstrokate ubrania- nawet ich brak!
Zaobserwowałam, iż ów wytworny mężczyzna, wielbi twórczość Witkacego i letnie spacery. W końcu już ponad dwa lata go śledzę... Nie zmienię jednak nazwiska na Letnispacer. Sprawdziłam... Nie działa!
Tak więc może nazwisko Witkiewicz przyniosło by pożądany efekt...
Zdesperowana panna Joanna Letnispacer

Bez powitania!
Zwracam się z nieuprzejmą prośbą (do piętnastej próby była uprzejma) o zmianę nazwiska na Witkiewicz.
Powód jest ważny i niektórym znany: od pewnego czasu (13.01.2003 r. godz. 20:16) moim obiektem westchnień stał się pewien mężczyzna, którego uwagę usilnie próbuję na siebie zwrócić. Niestety nie pomagają wymyślne fryzury, wysokie obcasy, czy pstrokate...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Zwracam się z uprzejmą prośbą o zmianę nazwiska rodowego na Witkiewicz.
Prośbę swoją motywuję faktem, iż jestem odpowiednią osobą do noszenia nazwiska tak wielkiego artysty. Potwierdzają to moje cechy i przyzwyczajenia wspólne z Witkacym takie jak: patrzenie na świat z nawyku, czerwone oczy doświadczalnych królików, zaciśnięte wargi zgłodniałych Mongołów, odstające uszy naiwnych konfidentów, typowy cień nosa skrzywdzonych Semitów, umysł twardy jak łokcie, wrażliwość niczym membrana.
Bardzo proszę o pozytywne rozpatrzenie mojego wniosku.

Zwracam się z uprzejmą prośbą o zmianę nazwiska rodowego na Witkiewicz.
Prośbę swoją motywuję faktem, iż jestem odpowiednią osobą do noszenia nazwiska tak wielkiego artysty. Potwierdzają to moje cechy i przyzwyczajenia wspólne z Witkacym takie jak: patrzenie na świat z nawyku, czerwone oczy doświadczalnych królików, zaciśnięte wargi zgłodniałych Mongołów, odstające uszy...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej