Szkoda dzieci, które nie wynoszą z domu nawyku czytania książek i nagle po pójściu do szkoły są zmuszane do czytania różnych przestarzałych, nieciekawych gniotów. Nie czytałam szkolnych lektur tylko to na co miałam ochotę, mature zdałam, studia skończyłam. 

Szkoda dzieci, które nie wynoszą z domu nawyku czytania książek i nagle po pójściu do szkoły są zmuszane do czytania różnych przestarzałych, nieciekawych gniotów. Nie czytałam szkolnych lektur tylko to na co miałam ochotę, mature zdałam, studia skończyłam. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Czyli mamy się stać państwem wyznaniowym? 

Czyli mamy się stać państwem wyznaniowym? 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

A gdzie moi ulubieńcy, "Chłopcy z Placu Broni?!"  Czy zamiast nich są bojowe pasztety?! Super pozycja dla chłopaków...

A gdzie moi ulubieńcy, "Chłopcy z Placu Broni?!"  Czy zamiast nich są bojowe pasztety?! Super pozycja dla chłopaków...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Też nie dawałabym Wencla, jednak uzasadnienie: "Zachowanie twórcy nie licuje z powagą autora będącego w kanonie." uważam za kuriozalne. Gdyby stosować takie kryterium, kto by się ostał? "Nie Boska komedia" jest przyjmowana dobrze, obraz rozkładu rodziny i rewolucji wart tego, by uczniowie się z nim zapoznali.

Też nie dawałabym Wencla, jednak uzasadnienie: "Zachowanie twórcy nie licuje z powagą autora będącego w kanonie." uważam za kuriozalne. Gdyby stosować takie kryterium, kto by się ostał? "Nie Boska komedia" jest przyjmowana dobrze, obraz rozkładu rodziny i rewolucji wart tego, by uczniowie się z nim zapoznali.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Nie rozumiem jak można polecać Stowarzyszenie umarłych poetów. Przecież to tani i ubogi plagiat Lotu nad kukułczym gniazdem :(

Nie rozumiem jak można polecać Stowarzyszenie umarłych poetów. Przecież to tani i ubogi plagiat Lotu nad kukułczym gniazdem :(

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

  Nie jestem i nie byłam polonistą, ale… W grzebaniu przy lekturach obowiązkowych niestety razi mnie to "skupienie się na starannie wybieranych fragmentach". Skoro akcentuje się, że coś jest tak trudne - może i nudne? - po co to wałkować? Czy „więcej” zawsze znaczy „lepiej”? Przecież i tak nawet te fragmenty przeczytają ci, którzy chcą je przeczytać.  Istotą edukacji czytelniczej - w kontekście dostrzegania przyczynowości i skutku oraz troski w rozwijaniu samodzielności myślenia młodego pokolenia to ona powinna być jednym z celów kształcenia, ale chyba tak nie jest  -  powinno być zachęcanie do sięgania po książki,  a nie zmuszanie do czytania. Albo chcemy, żeby młode pokolenie samodzielnie myślało, albo dalej wciskamy im tylko coś do łba na siłę. Rozpatrywanie wyłącznie  tego, co nieżyjący od dawna autor miał na myśli? Dlaczego nie dyskusja o tym, co na ten temat myśli uczeń? Ale pal już licho te obowiązkowe, bo tego przy edukacji ukierunkowanej na myślenie "pod testy" nie da się przeskoczyć. Z mojego punktu widzenia najistotniejsza jest oferta lektur uzupełniających. Powinna być nie tylko  bogata  i dostosowana do rozwijającego się czytelnika i świata, w którym żyje. Powinna też uwzględniać jego zainteresowania i potrzeby.  Gdybym była polonistą w podstawówce lub nauczycielem edukacji wczesnoszkolnej na koniec każdego roku dawałbym zadanie na wakacje - Przeczytaj  dowolną książkę.  A potem rozwinięcie dostosowane  od wieku i możliwości:  Narysuj, napisz, przygotuj się do opowiedzenia, co o niej myślisz. Zabaw się w recenzenta. Oceniłabym wysoko każdą wakacyjną pracę - Przeczytaj dowolną książkę -  i z pewnościa sięgnęłabym po niejedną książkę.

  Nie jestem i nie byłam polonistą, ale… W grzebaniu przy lekturach obowiązkowych niestety razi mnie to "skupienie się na starannie wybieranych fragmentach". Skoro akcentuje się, że coś jest tak trudne - może i nudne? - po co to wałkować? Czy „więcej” zawsze znaczy „lepiej”? Przecież i tak nawet te fragmenty przeczytają ci, którzy chcą je przeczytać.  Istotą edukacji...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Ja już od dawna uważałem. Że niech każdy uczeń.Sam sobie wybiera książki.Z drugiej strony.Nie będzie tej lewackiej LGBT propagandy.

Ja już od dawna uważałem. Że niech każdy uczeń.Sam sobie wybiera książki.Z drugiej strony.Nie będzie tej lewackiej LGBT propagandy.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

W pełni zgadzam się z uwagami dotyczącymi szkoły ponadpodstawowej. "Lilla Weneda", czy "Nie- Boska komedia" omawiane w klasie o poziomie podstawowym to zadanie prawie niewykonalne dla nauczyciela. Chyba że ograniczy się do tłumaczenia "co autor miał na myśli", a przecież nie o to chodzi w interpretowaniu tekstów romantycznych. To samo jest z "Chmurami" Arystofanesa- kto i w jakim celu umieścił tę komedię na liście lektur? Nie dość, że w bibliotekach nie ma dość egzemplarzy, to jeszcze tekst jest dla nastolatków niezrozumiały i mało ciekawy. 

W pełni zgadzam się z uwagami dotyczącymi szkoły ponadpodstawowej. "Lilla Weneda", czy "Nie- Boska komedia" omawiane w klasie o poziomie podstawowym to zadanie prawie niewykonalne dla nauczyciela. Chyba że ograniczy się do tłumaczenia "co autor miał na myśli", a przecież nie o to chodzi w interpretowaniu tekstów romantycznych. To samo jest z "Chmurami" Arystofanesa- kto i w...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Bardzo ciekawe i na czasie propozycje PIK dla szkoły podstawowej. Dziękuję za ten artykuł. 

Bardzo ciekawe i na czasie propozycje PIK dla szkoły podstawowej. Dziękuję za ten artykuł. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Jak ja się cieszę że nie muszę czytać już lektur. Gdyby nie to, że czytałam inne książki, te spisy lektur obrzydziłyby mi czytanie na zawsze. Współczuję swoim dzieciom. Staram się im czytać inne książki niż te narzucone. Niestety przez  te narzucone mam ogromny problem by podsunąć im inną wartościową pozycję. Szkoła niestety robi tu fatalną robotę.

Jak ja się cieszę że nie muszę czytać już lektur. Gdyby nie to, że czytałam inne książki, te spisy lektur obrzydziłyby mi czytanie na zawsze. Współczuję swoim dzieciom. Staram się im czytać inne książki niż te narzucone. Niestety przez  te narzucone mam ogromny problem by podsunąć im inną wartościową pozycję. Szkoła niestety robi tu fatalną robotę.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post