pracuję w drukarni książek - wiesz ile naddatków idzie na przemiał xD dzień w dzień całe kosze :P człowiekowi się perspektywa zmienia :) potwierdzam, to tylko przedmiot :)

pracuję w drukarni książek - wiesz ile naddatków idzie na przemiał xD dzień w dzień całe kosze :P człowiekowi się perspektywa zmienia :) potwierdzam, to tylko przedmiot :)

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Nom, w pewnej polskiej parafii tez palili książki - fakt z innych pobudek ale palili. Klangor poszedł i mandat za palenie ognia w mieście. Nie mam problemu z mieleniem książek ale palenie i to jeszcze taka pokazówka są po prostu słabe.

Nom, w pewnej polskiej parafii tez palili książki - fakt z innych pobudek ale palili. Klangor poszedł i mandat za palenie ognia w mieście. Nie mam problemu z mieleniem książek ale palenie i to jeszcze taka pokazówka są po prostu słabe.

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Ha ha, nie, no jasne, że zdarzyło mi się zrobić wiele głupich rzeczy :) Zgadzam się z tym etosem ;)

Ha ha, nie, no jasne, że zdarzyło mi się zrobić wiele głupich rzeczy :) Zgadzam się z tym etosem ;)

Potwierdzam - książka to tylko przedmiot. Pracowałem w bibliotece powiatowej, która regularnie dostawała skądś książki. Przyjeżdżały w kartonach. Tego nawet nikt nie otwierał, szły do palarni i zimą służyły za rozpałkę. Jako bibliotekarze nie mieliśmy nawet prawa zajrzeć do środka i czegoś sobie wybrać. Zresztą to samo robiło się z książką nie wypożyczaną przez ostatnie 10 lat - do pieca. Ostatecznie biblioteka to tylko pomieszczenie z ograniczonym miejscem, a zbiory należy aktualizować.

Potwierdzam - książka to tylko przedmiot. Pracowałem w bibliotece powiatowej, która regularnie dostawała skądś książki. Przyjeżdżały w kartonach. Tego nawet nikt nie otwierał, szły do palarni i zimą służyły za rozpałkę. Jako bibliotekarze nie mieliśmy nawet prawa zajrzeć do środka i czegoś sobie wybrać. Zresztą to samo robiło się z książką nie wypożyczaną przez ostatnie 10...

@Mister Oizo szkoda, że nie mogliście zajrzeć. Przynajmniej moglibyście sobie coś wybrać. Teraz już na pewno nie oddam książek do żadnej biblioteki :)

@Mister Oizo szkoda, że nie mogliście zajrzeć. Przynajmniej moglibyście sobie coś wybrać. Teraz już na pewno nie oddam książek do żadnej biblioteki :)

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Nieeee, mam specjalny karton i jak go zapełnię to zabieram do regałów books crossingowych w moim mieście. A jak książki wartościowe to odzywam się do znajomych i przyjaciół i je rozdaję. LC pomaga rozdawać książki ;)

Nieeee, mam specjalny karton i jak go zapełnię to zabieram do regałów books crossingowych w moim mieście. A jak książki wartościowe to odzywam się do znajomych i przyjaciół i je rozdaję. LC pomaga rozdawać książki ;)

Niestety, kartony z książkami szły prosto z transportu do pieca (hmmm... skądś to znamy?). Kotłownia była w piwnicy, wejście było tylko od podwórza, więc nawet jakbyśmy chcieli, to nie mieliśmy jak się tam dostać, by ocalić choćby część księgozbioru. To przykre, bo tam mogły być białe kruki.
@Sulibrat - masz absolutną rację, niepotrzebnych książek nie oddawaj do biblioteki, bo takie praktyki są we wszystkich placówkach. Lepiej sprzedać albo rozdać chętnym za darmo :)

Niestety, kartony z książkami szły prosto z transportu do pieca (hmmm... skądś to znamy?). Kotłownia była w piwnicy, wejście było tylko od podwórza, więc nawet jakbyśmy chcieli, to nie mieliśmy jak się tam dostać, by ocalić choćby część księgozbioru. To przykre, bo tam mogły być białe kruki.
@Sulibrat - masz absolutną rację, niepotrzebnych książek nie oddawaj do...

@Mister Oizo A w mojej, to znaczy, do jakiej uczęszczam, bibliotece książki są wystawiane w kartonie do wzięcia. Przynajmniej z działu dziecięcego. W dziale dorosłych nie zwróciłem uwagi. Mam nadzieję, że praktyka palenia jednak nie jest powszechna. Może podany przez Ciebie przykład to jednak była patologia?

Niby to tylko przedmiot, ale jakoś palenie książek brzmi barbarzyńsko. Jak wyrzucanie chleba.

@Mister Oizo A w mojej, to znaczy, do jakiej uczęszczam, bibliotece książki są wystawiane w kartonie do wzięcia. Przynajmniej z działu dziecięcego. W dziale dorosłych nie zwróciłem uwagi. Mam nadzieję, że praktyka palenia jednak nie jest powszechna. Może podany przez Ciebie przykład to jednak była patologia?

Niby to tylko przedmiot, ale jakoś palenie książek brzmi...

Setna_małpa, ile Ty masz lat, dwanaście? Wnoszę po braku znajomości historii, nieznajomości języka polskiego (pozżymiewić, serio?) i ogólnej głupocie: okradasz ludzi, bo Cię ignorują? Zluzuj majty, nie jesteś pępkiem świata.

Co do historii: palenie gorsetów przez feministki i palenie książek przez nazistów to były manifesty. Jeden czyniony w sprawie nadania praw kobietom, drugi w celu siania terroru - sami je sobie moralnie oceńcie. Spalenie własnych książek przez autorkę tylko dlatego, że nie podobały się jej blurby jest czystą głupotą, kaprysem pozbawionym szerszego kontekstu i znaczenia. Nic dziwnego, że Setna_małpa jej broni, obie działają impulsywnie, nie licząc się z tym, że mogą zrobić komuś krzywdę.

Setna_małpa, ile Ty masz lat, dwanaście? Wnoszę po braku znajomości historii, nieznajomości języka polskiego (pozżymiewić, serio?) i ogólnej głupocie: okradasz ludzi, bo Cię ignorują? Zluzuj majty, nie jesteś pępkiem świata.

Co do historii: palenie gorsetów przez feministki i palenie książek przez nazistów to były manifesty. Jeden czyniony w sprawie nadania praw kobietom,...