Mam taką samą opinię jak Brygida. Coś tutaj poszło nie tak. Jakiś rozjazd między intencjami a wykonaniem. Między tym co o tomie mówi nam wydawca a tym co przeczytałam 
Z tomu opowiadań wyróżniają się Pępowina i Jedna jedyna - tam jest subtelność zachowana 
Natomiast w pozostałych tekstach to jest jakaś kobieta wyzwolona upupiona z gębą swobodnej kobiety mówiąc za Gombrowiczem Karykatura tej swobody. Język zdecydowanie  nie jest jest liryczny sensualny delikatny  patrząc na całość. Co najwyżej we fragmentach jest dobrze. Nawet opowiadania jak Luna czy Sezon na truskawki są zepsute
Obraz kobiety na poziomie Blanki Lipińskiej, warsztatowo trochę bardziej elokwentnie  

Bardzo dużo tu brakuje do dobrego obrazu wyzwolonej seksualnie i świadomej swego ciała kobiety i do dobrej literatury  

Mam taką samą opinię jak Brygida. Coś tutaj poszło nie tak. Jakiś rozjazd między intencjami a wykonaniem. Między tym co o tomie mówi nam wydawca a tym co przeczytałam 
Z tomu opowiadań wyróżniają się Pępowina i Jedna jedyna - tam jest subtelność zachowana 
Natomiast w pozostałych tekstach to jest jakaś kobieta wyzwolona upupiona z gębą swobodnej kobiety mówiąc za...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

To ja mam wrażenie, że wywiad i to co mówi pani Dzido, a to co dostałam w opowiadaniach to dwie różne rzeczy. Przecież tu właśnie wszystkie schematy zostały powielone. I jeżeli przez feminizm rozumiemy robienie wszystkiego, co się chce, to to chyba nie jest do końca to. Ja tutaj nie odnalazłam kobiecości. Żadnej. No i język, który ma byś sensualny, literacki, a jest prosty i wulgarny. A jakie to to metaforyczne ;) A jakie kobiece ;) Gdzie wszystko wyłożone jest kawa na ławę. Aż chce się cytować, ale to może skończyć się banem. I ja rozumiem, wszystko rozumiem. Że się przeklina, że czasami chce się coś dosadnie powiedzieć. No ale tutaj jest tego ogrom. Gdzie tu kobieca wolność i feminizm? Gdzie pada nawet sformułowanie, w którym kobieta mówi, że jest podnóżkiem albo typu: ty wołasz, ja biegnę. No i pokazywanie bzykania się wszędzie gdzie popadnie, z kim popadnie, w każdym wieku. Miłość lesbijska jest zła, stłamszona, sprowadzona do poczucia wstydu i zażenowania, ale zdrada już ok, bo przecież kobieta tego chce. No skoro chce to jej wolno. A potem z tą koleżanką pójdzie na kawę. Rewelacja. W moim odczuciu ani obraz kobiety ani obraz mężczyzny nie został tutaj dobrze przedstawiony.  Ja tym opowiadaniom mówię stanowcze "nie".  I absolutnie nie identyfikuję się z taką kobiecością, która jest przedstawiona tutaj.

To ja mam wrażenie, że wywiad i to co mówi pani Dzido, a to co dostałam w opowiadaniach to dwie różne rzeczy. Przecież tu właśnie wszystkie schematy zostały powielone. I jeżeli przez feminizm rozumiemy robienie wszystkiego, co się chce, to to chyba nie jest do końca to. Ja tutaj nie odnalazłam kobiecości. Żadnej. No i język, który ma byś sensualny, literacki, a jest prosty...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

No bardzo feministyczne Wspieranie traktowania kobiet jak obiekty seksualne i Wspierania ich w tym

No bardzo feministyczne Wspieranie traktowania kobiet jak obiekty seksualne i Wspierania ich w tym

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Z pewną kobietą ,po 40 bym sobie poeksperymentował

Z pewną kobietą ,po 40 bym sobie poeksperymentował

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Zanim przeczytałem całość, już po grzywce autorki wiedziałem czego się spodziewać i jakie słowa padną i koniec końców się nie myliłem. :D

Zanim przeczytałem całość, już po grzywce autorki wiedziałem czego się spodziewać i jakie słowa padną i koniec końców się nie myliłem. :D

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Zapraszam do dyskusji.

Zapraszam do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post