rozwiń zwiń

forum Oficjalne Aktualności

Jak sobie poczytasz, tak będziesz mieszkać

Aleksandra Przybylska
utworzyła 25.03.2021 o 13:09

Domowość - czym jest? Dlaczego mieszkamy tak, a nie inaczej? Czy to tylko kwestia gustu, czy panujących mód i opasłych wnętrzarskich magazynów z najnowszymi trendami? Jeśli macie ich serdecznie dość, bo tylko Was dołują - ceną czy manierą - może czas na lekturę książek o tym, jak mieszkamy.

Zobacz pełną treść

odpowiedzi [33]

Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Sortuj:
Shiloh 02.04.2021 21:46
Czytelnik

Tak mnie zaczął ten artykuł dołować, że przeczytałem tylko do połowy, a może i mniej.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Karo 02.04.2021 14:16
Czytelniczka

Chętnie przeczytam 3 ostatnie, już je dodałam na półkę. Na mojej liście jest też https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4874294/skogluft-mieszkaj-zdrowo-norweski-s...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Airain 30.03.2021 14:49
Czytelniczka

Książka Sakakiego opisuje minimalizm w wersji hard (opróżniasz mieszkanie, ostatniego dnia sam(a) siebie wyrzucasz do śmieci). A "Rzeczozmęczenie" raczej omija omawiany problem, niż próbuje podsuwać rozwiązania.
Z kolei książka Rybczyńskiego to esej, nie ma charakteru poradnika.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Aka 19.09.2023 16:18
Czytelniczka

Jesteś mistrzem krótkiej recenzji   😀 .Opis książki Sakakiego genialny.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Aka 19.09.2023 16:30
Czytelniczka

Książki nie znam, ale przeczytałam kilka recenzji i się trochę przeraziłam ile złego taka lektura może uczynić. Wyrzucanie na oślep, jak popadnie byle dużo nic dobrego dla znajomych i rodziny, bo wcześniej czy później zacznie się etap pożyczania tego co zostało  bezrefleksyjnie wyrzucone. 😜

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
betsy 29.03.2021 19:18
Czytelniczka

Gdy uciekłam na przedmieścia 20 lat temu, często ten pomysł przeklinałam. Uciążliwe dojazdy do pracy, dzieci do szkoły, potem na uczelnię, daleko do kina, klubu, teatru, muzeum. Od roku błogosławię ten pomysł, bo te wszystkie minusy nie mają obecnie żadnego znaczenia. Liczy się tylko kawałek ogródka i bliskość lasu, gdzie można pospacerować bez maski...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
crumbly 29.03.2021 11:04
Czytelnik

Interesującą pozycją, poszerzającą temat jest Miasto szczęśliwe. Jak zmienić nasze życie, zmieniając nasze miasta . Autor pokazuje jak bardzo poczucie szczęścia zależy od miejsca zamieszkania i to wcale nie na korzyść tych mieszkających w domkach na peryferiach miasta.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Miasto szczęśliwe. Jak zmienić nasze życie, zmieniając nasze miasta
AgaGaga 29.03.2021 12:58
Czytelniczka

Czytałam, super, polecam :-)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Aguirre 29.03.2021 18:28
Czytelnik

Niedawno kupiłem e-booka tego samego wydawnictwa Poza własnością. W stronę udanej polityki mieszkaniowej, ale jeszcze nie przeczytałem.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Poza własnością. W stronę udanej polityki mieszkaniowej
AgaGaga 29.03.2021 18:50
Czytelniczka

Ha, ja też mam w kolejce

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
AgaGaga 29.03.2021 19:02
Czytelniczka

I z tej samej serii Miasto na plus. Eseje o polskich przestrzeniach miejskich
Poza tym w tym: Fajny kraj do życia. Rozmowy Michała Sutowskiego jest jeden rozdział o mieszkaniach miejskich
No i wiele pozycji...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
 Miasto na plus. Eseje o polskich przestrzeniach miejskich  Fajny kraj do życia. Rozmowy Michała Sutowskiego
Aguirre 29.03.2021 19:15
Czytelnik

Dziękuję za polecenia :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Aleksandra Przybylska 30.03.2021 16:01
Redaktorka

Czytałam, świetna książka. Na pewno napiszę o niej w tekście o tym, jak urządzamy nasze miasta :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Lis 28.03.2021 19:46
Bibliotekarz

Mieszkam w "leningradzie" w mieście powyżej 500 tys. Chciałem uciec na wieś ale... potem wszędzie daleko a człowiek nie robi się młodszy. No i jak nie budowa domu (na początek 500 tys kredytu jak nie więcej) to dom do remontu.

W bloku może i średnio przyjemnie bo jak ktoś robi remont i .lupie ściany to cały blok słyszy. Ludzie też różni od patoli do normalnych. Młodzi i...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
AgaGaga 29.03.2021 12:58
Czytelniczka

A w domu pod miastem drogi dobrej nie ma, autobus rzadko, a na stare lata do lekarza i na zakupy może być nas nie stać na taksówkę... a w końcu nie każdy i nie przez całe życie jeździ samochodem (jako kierowca). Znam kilka przypadków ludzi, którzy zamieszkali na obrzeżach miasta, a po kilku latach pędem wracali do miasta, bo dojazdy i wożenie dzieci ich wykańczały...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
AgataMay 28.03.2021 18:31
Czytelniczka

Nie chcę nikogo obrazić, ale nie mogę oprzeć się porównaniu domostw ludzkich z hodowlą kur. Pytanie pozostaje tylko jedno, które kury dają lepsze jajka. Te z wolnego wybiegu, czy z chowu klatkowego?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Lis 28.03.2021 19:39
Bibliotekarz

Ekhm, ekhm... a widziałaś kury w naturze? W sensie na wolności? I nie chodzi o bażanty :)

Ja pochodzę ze wsi. Wiem jak wygląda przydomowy kurnik. Bo wiesz, nawet na wolnym wybiegu kury lubią spać pod dachem. Zagroda gdzie są kury nie ma nawet jednego źdźbła. Wydziobane do ziemi. Po deszczu błoto i kupki. A na grzędach... tylko bardziej sucho.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
AgataMay 28.03.2021 20:16
Czytelniczka

Ok. A jaki z tego wniosek?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
AgataMay 28.03.2021 20:35
Czytelniczka

Chyba sama muszę odpowiedzieć na swoje pytanie :) Zasadniczym czynnikiem rozróżniającym te dwie sytuacje mieszkaniowe jest poziom generowanego przez nie stresu. W tym porównaniu zdecydowanie niekorzystnie wypadają blokowiska vel chów klatkowy. A to ma przełożenie na jakość jaj ;)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Lis 29.03.2021 22:22
Bibliotekarz

Jaja sobie robisz :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Łukasz 30.03.2021 21:20
Czytelnik

Nie no, to nie może być na poważnie. To jest żart prawda? Błagam, powiedz, że tak. Mieszkam w bloku, w dużym mieście, blisko centrum. Sklepy, tereny zielone, szkoły, przedszkola, wszystko "rzut beretem". 30 minut pociągiem do pracy. Nawet nie chcę sobie wyobrażać tego codziennego stresu, który miałbym przeżywać marnując kilka godzin dziennie w korkach w drodze do pracy z...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Lis 31.03.2021 23:41
Bibliotekarz

Z tego "niosek" taki, że "robi sobie jaja" z wolnego "rozbiegu" :) "Kurą domową" można być i na klatce schodowej w bloku :P Kogel-mogel ;)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
AgataMay 01.04.2021 00:05
Czytelniczka

Kochane kury i koguty i tak wszyscy skończymy w zupie :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Lis 01.04.2021 10:12
Bibliotekarz

He he, z=d ;)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
AgaGaga 28.03.2021 16:45
Czytelniczka

Ja przeleciałam po łebkach tą ostatnią, ale chemii nie było.
Swoją drogą ciekawe, jak ci minimaliści z początku artykułu sobie radzą w pandemii. Bo jeść na mieście a jeść z pudełek na wynos to jednak nie to samo....

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
betsy 28.03.2021 16:36
Czytelniczka

Bardzo ciekawy artykuł. Żadnej z cytowanych książek nie czytałam, ale 4 ostatnie dodaję do "Chcę przeczytać". Lubię czytać o architekturze, oglądać programy o niej, choć wyłącznie amatorsko. Minimalizm japoński sobie daruję. Współczuję Japończykom w kapsułach mieszkalnych w dobie pandemiii...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
AgaGaga 28.03.2021 14:24
Czytelniczka

Ameryki nie odkryję, jak napiszę, że za PRL to umieli planować przestrzennie. Też jestem z blokowiska, na każdym osiedlu było kilka przedszkoli, jedna lub dwie podstawówki, przychodnia, dom kultury, megasam (tak się mówiło na te markety) z ryneczkiem, place zabaw, boiska... i jeszcze wystarczyło miejsca, żeby sobie ludzie kościoły pobudowali.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
betsy 28.03.2021 16:53
Czytelniczka

My 20 lat temu uciekliśmy z blokowiska. Ale nasze dzieci, gdy dorosły na nie wróciły. Dotąd nie narzekały, ale pandemia chyba trochę zmieniła ich optykę...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się