forum Oficjalne Aktualności
O czym byśmy czytali, gdybyśmy nie czytali o miłości?
To się zaczyna już od najwcześniejszych lat. Od dzieciństwa. To się zaczyna wtedy, gdy mama albo tato czytają nam bajki kończące się niemal niezmiennie „i żyli długo i szczęśliwie”. A czy jest gdzieś kres książek o miłości? Chyba każdy czytelnik zna odpowiedź na to pytanie.
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [15]
Niestety, smutna prawda jest taka, że od małego karmią nas bzdurami, potem romantyczne mity w szkole i... następuje zderzenie z rzeczywistością :> Odpowiadając na pytanie zawarte w tytule - czytalibyśmy milion innych książek ;)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Zgadzam się w całej rozciągłości!!! Tak właśnie było ze mną. A potem zderzenie z okrutną rzeczywistością! Ile ja łez wylałam.
Powtórzę za Pawello:"czytalibyśmy milion innych książek;)
No dokładnie! Tak się zdarzyło, że myślałem o tym kilka dni temu. Gdybym wiedział, że poznam swoją miłość i żonę w wieku 27 lat... kurde ile to bym czasu zaoszczędził na czytanie :) Zamiast tych wszystkich podchodów, imprez na których "a nuż się pozna", wyjazdów, tokowań etc. Czytałbym już milion książek :)
PS: młodzi, nie przejmujcie się. Idźcie do pracy, tam poznacie...
Otóż to. Programowo unikam książek, w których wątek miłosny jest główną osią fabularną, i jakoś lektur mi nie brakuje.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post