forum Oficjalne Aktualności
Bez Wańkowicza, Żeromskiego i Sławomira Mrożka na egzaminie ósmoklasisty
Ośmoklasiści będa mieli mniej ksiażek do przeczytania przed egzaminem. Według Rozporządzenia Ministra Edukacji i Nauki z 16 grudnia 2020 roku z listy obowiązkowych lektur wypadli Melchior Wańkowicz, Stefan Żeromski i Sławomir Mrożek. Powodem decyzji, jest sytuacja związana z kształceniem w czasie epidemii.
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [26]
[Są to] pozycje, które członkowie zespołu uznali za sprawiające szczególną trudność uczniom (np. „Syzyfowe prace”.
Czyli "Syzyfowe prace" są za trudne do ogarnięcia dla ośmioklasisty ale "Pan Tadeusz" czy taka "Balladyna" Słowackiego to już nie. To jakiś żart chyba.
Akurat ograniczenia co do lektur nie rozumieniem. W lockdownie można czytać nawet więcej. A w czasie zdalnych lekcji omawiać lektury. Do tego nie trzeba specjalnie nic wielkiego. Wystarczy się połączyć i dyskutować.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postmyślę ze to bardziej kwestia gorszego dostępu do lektur jak ktoś mieszka na końcu świata w jakiejś wsi zabitej dechami nie jedzie do szkoły busem to ani w bibliotece szkolnej ani w miejskiej nie wypożyczy ,a nie oszukujmy się nie każdego stać żeby kupić wszystkie lektury . Jeszcze biblioteki były dość długo zamknięte ;)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postMoże faktycznie o to chodzi.... Kto wie.... W każdym razie teraz biblioteki otwarte, Wiech chętni niech korzystają.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postpchelka3 - że co? Ograniczenia to były 20 lat temu, gdy internet nie był tak rozwinięty. Dziś każdą lekturą można znaleźć w sieci. Czytam ten twój komentarz i nie wierzę, że ktoś mógł dzisiaj coś takiego napisać. Książek brakowało za moich czasów, gdy dwie klasy przerabiały tę samą lekturę w tym samym czasie ale w dzisiejszych czasach dostęp do lektur jest na wyciągnięcie...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejNastępne pokolenie nygusów wychowane na amerykańskich filmach. Jedynym celem życia zabawa i konsumpcja.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postAle, że jak? Żadnych odpapieskich wypocin w to miejsce nie wstawili? Albo chociaż ojczenasz? Lipa.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Na razie zmniejszają by stwierdzić, że jest za mało. I wtedy książki papy będą idealne by powiększyć. I jeszcze uzupełnią w książkach z biologii cytaty papy bo jak wiadomo (z kursów przedmałżeńskich) był wielkim znawcą życia płciowego człowieka. Sam jako ksiądz go przecież nie miał ale podpatrzył u rodziców.
[To nie to, że się śmieję, te informacje mam od uczęszczanych na...
Chcielibyście mieć tak bogate życie płciowe jakie mają kapłani pewnego wyznania.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postUżytkownik wypowiedzi usunął konto
Już Lem zapowiadał chemokrację - pigułka zamiast książki. Mam informacje z pewnego źródła, że w podziemiach Ministerstwa Edukacji Narodowej już ruszyła produkcja książek w płynie, zgodnie z wytycznymi ministra Czarnka. Specjalnie dla młodzieży szkolnej aplikowane per rectum, co by nie obciążać głowy ;) Wszystko oczywiście narodowe i w estetycznych biało-czerwonych...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejW kwestii znajomości lektur nic by się nie zmieniło. Teraz i tak większość uczniów czyta same streszczenia, ale nawet przy założeniu, że ktoś odhaczy wszystkie lektury obowiązkowe to nie oszukujmy się - nadal jest to bardzo niewiele. Generalnie inteligentne dziecko przeczyta to co trzeba samo z siebie, bez przymusu, a głupie i tak nie przeczyta niczego.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Ha! Masz rację. I duża w tym rola rodziców. Moje dziecko czyta wszystkie lektury - żadnych streszczeń. Do tego czyta książki z mojej biblioteki.
Czasy, że szkoła była jakimś autorytetem czy skutecznym narzędziem edukacji minęły. Teraz niemal wszystko zależy od rodziców.
Trzeźwo myślący analfabeta byłby znacznie trudniejszym przeciwnikiem dla rządu od takiego, który wprawdzie literki do kupy poskładać umie, ale kosztem dogłębnego przeprania mózgu w ramach 8 (i więcej) lat tzw. publicznej edukacji, nieprzypadkowo przymusowej.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Ale skąd brać "trzeźwo myślących analfabetów"? W dzisiejszym świecie informacja jest podstawą istnienia. Dlatego co proponujesz to oksymoron, w tym świecie analfabeta nigdy nie będzie trzeźwo myślał :)
A co do "przeprania mózgu" - to raczej słabe bo niby jak szkoła "pierze mózg"? Wszyscy jak tutaj jesteśmy skończyliśmy co najmniej szkołę podstawową. Uważasz, że mamy...
Jak dobrze,że nie mam dzieci.Nie byłbym dobrym autorytetem. I tak,bym się cieszył.By moje dziecko czytało Blankę,lub horrory o morderczych dzikach.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postW sumie powinna się młodzież, która podchodzi do egzaminu cieszyć. Z tego co pamiętam Melchior Wańkowicz nie należy do najbardziej ciekawych oraz łatwych książek. Trochę tracą na Żeromskim. Pamiętam, że jego książki bardzo mi się podobały.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postA ja Wańkowicza uwielbiałam. Zwłaszcza "Ziele na kraterze" i "Na tropach Smętka". W lockdownie mogliby sobie poczytać.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post"Trochę tracą na Żeromskim. Pamiętam, że jego książki bardzo mi się podobały." A mnie nie bardzo...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postSzkoda Wańkowicza, świetnie się czyta i jest bardziej współczesny od Żeromskiego.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postJa w wiosennym lockdownie wróciłam do Wańkowicza. Fantastyczna, gawędziarska uczta literacka. Sama z siebie, bez nadzoru ministra, chciałam też przeczytać Popioły Żeromskiego i utknęłam,choć Syzyfowe Prace wspominam pozytywnie :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Żeromski wielkim dyslektykiem był i styl "Syzyfowych prac" często sprawia uczniom trudność.
Ja zdecydowanie wolę Melchiora.
A ja właśnie przywlokłam do domu paczkę z dyskontu, a w niej 3 Żeromskie i 2 Prusy (podobali mi się), opowieść wigilijna, sklepy cynamonowe, sanatorium pod klepsydrą (nie czytałam) i Balladyna dla córki. I na deser 2 kryminały i 4 szpiegowskie leCarre. Ale uczta!!
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post