forum Oficjalne Aktualności
Co czytać, gdy ciemno, głucho i ponuro wszędzie, czyli 10 książek idealnych na jesień
Jesień zdaje się w literaturze nieco dyskryminowana. W końcu zima ma swoje święta Bożego Narodzenia i (w starych dobrych czasach) śnieg, które stanowią piękną scenerię do przebiegu książkowej akcji. Wiosna kojarzy się niemal wyłącznie optymistycznie, lato broni się słońcem, wakacjami, morzem i górami. Ale jesień też jest pełna uroku – jeśli nie tego za oknem, to literackiego na pewno.
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [20]
"Doktora Faustusa" Manna, mój literacki nr. 1, jestem w stanie czytać tylko w okresie jesienno-zimowym. W tym akurat przypadku zachodzi bardzo mocna kongenialność między treścią książki a klimatem za oknem.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Dla mnie akurat pora roku dla czytania nigdy nie miała żadnego znaczenia.
Po prostu czytam to na co w danym czasie mam ochotę lub jest konieczne ze względu na wyzwanie, w którym biorę udział.
Mam podobnie, chociaż w grudniu staram się dobierać lektury pod klimat bożonarodzeniowy, w marcu coś o kobietach, a w czerwcu koniecznie literatura dziecięca;)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postGeneralnie sie zgadzam, ale od jakiegoś czasu nie biorę już udziału w wyzwaniach, aby nie być zmuszona do czytania tego, na co nie mam ochoty.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post@betsy....zgadzam się z Tobą ....ja już raz miałam kryzys , ale z czasem dałam się znów uwieść temu jednemu, jedynemu wyzwaniu i powróciłam do niego gdyż ono w jakiś sposób zmusza mnie do wyczytywania swojej biblioteki...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postJa w swojej biblioteczce prawie wszystko mam już przeczytane. Od lat prawie nie kupuję książek, korzystam z biblioteki. Wyzwanie LC (którego zresztą nie ukończyłam) zmusiło mie tylko do przeczytania poezji kurzącej się u mnie na półkach. Ale nie zrobiło ze nie miłośniczki poezji :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postMoja biblioteka wciąż rosnie i to wcale nie są nowości, bo ja kocham antykwariaty i literaturę z ubiegłego wieku. Muszę przestać być kolekcjonerką książek, bo niestety nie wiem czy uda mi się wyczytać to co mam, gdyż czytam tylko od trzech do czterech a w porywach jest to pięć książek miesięcznie a zegar tyka już coraz głośniej...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
@natanna - ja też mam masę nieprzeczytanych książek ale mam w sobie mocne przekonanie, że lepiej mieć w domu więcej książek nie przeczytanych, niż tych przeczytanych bo idąc za tłumaczeniem Taleba ("Czarny Łabędź"), dobrze jest dążyć do tego, żeby mieć w domu żywą kolekcję, wciąż rosnącą i wciąż powiększającą się, z której można czerpać, uczyć się i rozwijać całe życie.
...