forum Oficjalne Aktualności
Spot promujący polskie książki. Szczepan Twardoch nie szczędzi krytyki – „żenująco głupi”
Instytut Książki opublikował wideo, w którym promuje „najciekawsze i najbardziej inspirujące książki polskich autorów”. Spot, zrealizowany „z rozmachem godnym superprodukcji”, zbiera jednak negatywne komentarze. Szczepan Twardoch nazywa go „żenująco głupim” i „pięć razy za długim”.
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [49]
Trochę przydługi, w tym czasie można by więcej pozycji zmieścić, a faktem jest, że nie wszystkie pozycje są eksportowe. Pomysł dobry ale powinno być w lepszym tempie.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postUżytkownik wypowiedzi usunął konto
Wybór książki Wildsteina zadziwia. Ale i Twardocha też trochę. Może miał to uciągnąć swoim nazwiskiem? Ale Wildstein? Odpowiedź naprawdę nasuwa się sama...
A spot jest zwyczajnie nudny.
Zastanawia mnie wybór Zimowli. Uważam że jest super, ale wydaje mi się, hm, niezbyt przetłumaczalna? Jest w niej dużo odniesień do wydarzeń i sytuacji i nastrojów społecznych, które dla nas są oczywistością, ale dla zachodniego (i nie tylko) czytelnika mogą sprawić, że książka będzie nie do końca zrozumiała, albo nie wybrzmi tak jak wybrzmieć powinna.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postTak dla polskich książek.Tak dla normalnych homoseksualistów,nie dla lewackiej ideologii LGBT.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postTak dla polskich książek.Tak dla normalnych homoseksualistów,nie dla lewackiej ideologii LGBT.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Mnie zszokowała postawa Pana Szczepana Twardocha. Owszem ma prawo do swojego zdania, ale jego wypowiedz jest wręcz wulgarna co nie powinno mieć miejsca, aż źle się to czyta. Nie spodziewałam się tak płytkiego języka po autorze. Myślałam, że ma więcej klasy i bogatsze słownictwo będąc pisarzem.
Krytyka Pana Szczepana a Pana Jacka pięknie pokazuje wszystko czyli różnice...
Polecam w takim razie lekturę i analizę porównawczą fejsbuków obu panów. Jeżeli komentarz Twardocha wydaje Ci się wulgarny i nieprzystający do Twojego wyobrażenia o nim, zapewniam Cię, że aktywność JD w SM zaskoczy Cię jeszcze bardziej. ;)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postAndrzej, skoro wulgarna to sobie odpuszczę, bo nie lubię i nie śledzę „fejsbuka”, wierzę Ci :) Moja wypowiedz to wyłącznie odczucia/emocje po przeczytaniu powyższego. Najwidoczniej wie kiedy i gdzie może sobie pozwolić na więcej - tez umiejetność.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postZnudził mnie ten filmik. To raczej przypomina reklamę biura podróży z promocją na wycieczki po Polsce aniżeli reklamę z promocją polskiej książki. No i brak noblistki w reklamie budzi niesmak.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postA co noblistka wypuściła w tym lub w tamtym roku? Spot jest beznadziejny, a wybór niektórych pozycji dyskusyjny, ale trzymajmy się logicznej krytyki. ;)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postNie, no całkiem niezgorszy klip. Ładnie zmontowany, z ładnymi widokami. Mi się podoba. A że nie podoba się panu Twardochowi, cóż, ma prawo. Ale jego komentarz jest dość słaby. Przypomina mi słowa pewnej pisarki, która mówiła o "niegodnych jej dzieł". Fajnie, że spot powstał, fajnie, że jest chęć by promować literaturę polską. A że wszystkim nie dogodzisz to prawda stara jak...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Tak, ładne widoki są absolutnie kluczowe w filmie promującym literaturę, pisarzy i ich dzieła...
Rozumiem, że miałeś przemożną potrzebę wyrażenia tego, co myślisz o Twardochu, ale ten na siłę dosztukowany komplement na temat spotu to trochę samobój.
Jak widać nie tylko ja mam "przemożną potrzebę" by wyrażać co myślisz o komentarzach innych. Zrób lepszy spot. Napisz lepszy komentarz. Upiecz sobie kasztany :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Tu zaś czytamy, że "Pan Szczepan Twardoch posiadał wiedzę o tworzonym klipie promocyjnym i filmowej wizytówce książki pt. „Pokora”. Organizator prowadził z panem Twardochem - za pośrednictwem jego agenta - rozmowy na temat miejsca planu zdjęciowego i udziału pisarza. Do zdjęć nie doszło ze względu na kategoryczne życzenie pana Twardocha, by zorganizować je w Berlinie."
...