"Dramatem jest to, ze jakiś urzędnik w warszawie dyktuje dzieciom, co maja czytać. Uważa, że wie lepiej niż rodzic, co dziecko znać powinno." - od kiedy to rodzic jest kimś, kto się zna co dla jego dziecka jest najlepsze? A co z rodzicami, którzy nie czytają książek? Będą wiedzieć co ich pociechy mają czytać?

A co jeśli ten urzędnik jest rodzicem i właśnie wybrał takie a nie inne lektury? Znasz się na tym lepiej?

"Potem dziwne, ze dzieci się nie rodzą." - a co to ma do czytania lektur? xD

"Dramatem jest to, ze jakiś urzędnik w warszawie dyktuje dzieciom, co maja czytać. Uważa, że wie lepiej niż rodzic, co dziecko znać powinno." - od kiedy to rodzic jest kimś, kto się zna co dla jego dziecka jest najlepsze? A co z rodzicami, którzy nie czytają książek? Będą wiedzieć co ich pociechy mają czytać?

A co jeśli ten urzędnik jest rodzicem i właśnie wybrał takie a...

Organicznie nie trawię "Tadka", poza "Mrówkami" i "XIII księgą" ;D Niech dobry Bóg wybaczy nieodżałowanemu śp.Szymanisowi moją 4 na egzaminie z romantyzmu za taką herezję.
Jednakże dramatem jest brak słownika ortograficznego na liście lektur obowiązkowych, co widać, słychać i czuć. Dostrzegam też pewne braki w edukacji biologicznej, a ściślej w dziale o rozmnażaniu homo sapiens.

Organicznie nie trawię "Tadka", poza "Mrówkami" i "XIII księgą" ;D Niech dobry Bóg wybaczy nieodżałowanemu śp.Szymanisowi moją 4 na egzaminie z romantyzmu za taką herezję.
Jednakże dramatem jest brak słownika ortograficznego na liście lektur obowiązkowych, co widać, słychać i czuć. Dostrzegam też pewne braki w edukacji biologicznej, a ściślej w dziale o rozmnażaniu homo...

Bo teraz rozmnażania i seksu u nas niet!

Bo teraz rozmnażania i seksu u nas niet!

@Kamil - sugerujesz, że rodzice powstrzymują się od prokreacji ze strachu przed kanonem lektur? Proponuję przekazać tę twórczą sugestię demografom... XD

@Kamil - sugerujesz, że rodzice powstrzymują się od prokreacji ze strachu przed kanonem lektur? Proponuję przekazać tę twórczą sugestię demografom... XD

Nie będę dyskutowała nad doborem lektur, chciałam tylko odnieść się do Twojej wypowiedzi. Myślę, że sprawa może być bardziej skomplikowana świat nie dzieli się na złych urzędników i dobrych rodziców. Osoba piastująca urząd może być także rodzicem, ale nie o to chodzi, mianowicie może być tak, że w domach rodzinnych nie czyta się w ogóle, albo mało, albo z obowiązku, patrz lektury, nie w każdym domu wypracowuje się nawyk czytania. Z drugiej strony nie uważam, żeby priorytetem w doborze lektur była przyjemność czytania, tylko zrozumienie np pewnych tekstów kulturowych, kulturotwórczych, czy praca z tekstem, który nie zawsze musi, a często nie jest przyjemna. Wiem, wiem, co możesz mieć na myśli, że dobór lektur jest tak zniechęcający, że, niestety odstrasza od czytania,a może jest tak, że źródło tkwi jeszcze w czymś innym? W prowadzeniu lekcji, w korzystaniu co roku ze skryptów, które osoba ucząca sama sobie przygotowała? Podaje to jako przykład, a nie jako scedowanie winy. Chodzi o to, że osoba ucząca też ponosi odpowiedzialność za lekcje nie tylko jej przygotowanie, czy przeprowadzenie, ale jak to robi, i co po niej zostanie w głowach, inna sprawa,że jest mnogość obowiązków, i wymóg uczenia pod klucz... To, owo pod klucz także nie jest takie złe, o ile jest punktem wyjścia, a nie dojścia i zamknięciem tematu. Jest też coś takiego jak wypalenie zawodowe, i choćby z tego względu, chociaż nie tylko, nie warto zrzucać odpowiedzialności, świat nie dzieli się na dobrych uczniów i złych nauczycieli. Myślę, że w tej kwestii jest mnogość wątków...

Nie będę dyskutowała nad doborem lektur, chciałam tylko odnieść się do Twojej wypowiedzi. Myślę, że sprawa może być bardziej skomplikowana świat nie dzieli się na złych urzędników i dobrych rodziców. Osoba piastująca urząd może być także rodzicem, ale nie o to chodzi, mianowicie może być tak, że w domach rodzinnych nie czyta się w ogóle, albo mało, albo z obowiązku, patrz...

@vegeta07 - to niech ten rodzin urzędnik odczepi sie od cudzych dzieci i zajmie sie swoimi.
Kto lepiej, jak nie rodzic, zna swoje dziecko?! Urzednik, ktory nigdy go na oczy nie widzial?

@vegeta07 - to niech ten rodzin urzędnik odczepi sie od cudzych dzieci i zajmie sie swoimi.
Kto lepiej, jak nie rodzic, zna swoje dziecko?! Urzednik, ktory nigdy go na oczy nie widzial?

@Airain - nie, sugeruje, ze aktualnie dzieci naleza do panstwa. Rodzic ma tylko karmi, ubierac u lozyc na panstwowa wlasnosc, jaka sa aktualnie dzieci.

@Airain - nie, sugeruje, ze aktualnie dzieci naleza do panstwa. Rodzic ma tylko karmi, ubierac u lozyc na panstwowa wlasnosc, jaka sa aktualnie dzieci.

@Kamil, idąc dalej tym tropem... po co jakakolwiek publiczna edukacja? Przecież rodzic wie najlepiej, czego powinno się uczyć jego dziecko.

A że lista lektur zdaje się ułożona specjalnie po to, by dzieci nie czytały, to już osobna kwestia.

@Kamil, idąc dalej tym tropem... po co jakakolwiek publiczna edukacja? Przecież rodzic wie najlepiej, czego powinno się uczyć jego dziecko.

A że lista lektur zdaje się ułożona specjalnie po to, by dzieci nie czytały, to już osobna kwestia.

@Ixina Tak, dokladnie! Zniesc panstwowa edukacje. Nie dosc, ze jest ona szkodliwa, bezuzyteczna to jeszcze nic z niej nie wynika (wystarczy obejrzec dowolny odcinek Matura To Bzdura).
Służy ona jedynie do tego, by panstwo wpajalo mlodym takie idee, jakie panstwu jest na reke. Politycy dzieki niej moga w instytucjach szkolnych obsadzac swoich ludzi. Ot, edukacja publiczna.
Polecam swoj tekst na liberte:
https://liberte.pl/daj-mi-rzad-dusz-czyli-o-panstwowej-edukacji/

@Ixina Tak, dokladnie! Zniesc panstwowa edukacje. Nie dosc, ze jest ona szkodliwa, bezuzyteczna to jeszcze nic z niej nie wynika (wystarczy obejrzec dowolny odcinek Matura To Bzdura).
Służy ona jedynie do tego, by panstwo wpajalo mlodym takie idee, jakie panstwu jest na reke. Politycy dzieki niej moga w instytucjach szkolnych obsadzac swoich ludzi. Ot, edukacja publiczna.
...

@Kamil... chyba mi argumentacja ad absurdum nie wyszła ;) Ale dobrze, jest o czym dyskutować dalej.

Naprawdę bezużyteczna, a nawet szkodliwa? To bardzo mocne słowa. Ignorantów do "Matury..." można by znaleźć przy dowolnym systemie kształcenia, głupota jest cechą bardzo mocno trzymającą się naszego gatunku i nawet najlepsze szkoły nas jej nie pozbawią.

Być może prywatna edukacja byłaby efektywniejsza. Ale teraz powstaje pytanie: na jakich zasadach miałaby się odbywać? Czy z pewnym odgórnie narzuconym programem (a wtedy zostajemy de facto w tym samym modelu, co najwyżej możemy kłócić się o skalę)? Czy może zupełnie bez tego? A to prowadzi do różnych patologii. Przywołujesz w artykule niesłuszną proporcje religii w szkołach publicznych do przedmiotów ścisłych, no to można sobie wyobrazić sytuację odwrotną - rodziców stwierdzających, że pragną wychować dziecko przede wszystkim w wierze, mniejsza o zrozumienie matematyki, i znajdzie się szkoła, w której ledwo co nauczy się liczyć, a modlić się będzie godzinami.
Kolejne pytanie o to, jak to widzisz - czy można byłoby wtedy w ogóle dziecka nie kształcić?

@Kamil... chyba mi argumentacja ad absurdum nie wyszła ;) Ale dobrze, jest o czym dyskutować dalej.

Naprawdę bezużyteczna, a nawet szkodliwa? To bardzo mocne słowa. Ignorantów do "Matury..." można by znaleźć przy dowolnym systemie kształcenia, głupota jest cechą bardzo mocno trzymającą się naszego gatunku i nawet najlepsze szkoły nas jej nie pozbawią.

Być może prywatna...

@Ixina owszem, takie przypadki można odnaleźć na pewno w każdym systemie edukacji. Niemniej jednak, w aktualnym za edukacje płacą wszyscy, wszyscy składają się na to, by takie ciapy, jak ci z "Matury..." dostali wykształcenie. Z tym, że oni z tego nic nie wynoszą. To strata pieniędzy.
O tym jak MOGŁABY działać prywatna edukacja napisałem w artykule, do którego link dałem powyżej. Być może ktoś ma inny pomysł na funkcjonowanie - rynek zweryfikuje.
"Można sobie wyobrazić sytuację odwrotną - rodziców stwierdzających, że pragną wychować dziecko przede wszystkim w wierze" - można, jak najbardziej, jeszcze jak! Dlatego to rodzic powinien decydować o tym, czego to uczyć sie powinno jego dziecko, a nie urzędnik. Niech rodzic pośle dziecko do szkoły zakonnej, proszę bardzo. Co dziecku z tego przyjdzie? Pojęcia nie mam....

@Ixina owszem, takie przypadki można odnaleźć na pewno w każdym systemie edukacji. Niemniej jednak, w aktualnym za edukacje płacą wszyscy, wszyscy składają się na to, by takie ciapy, jak ci z "Matury..." dostali wykształcenie. Z tym, że oni z tego nic nie wynoszą. To strata pieniędzy.
O tym jak MOGŁABY działać prywatna edukacja napisałem w artykule, do którego link dałem...

Myślałam, ze Kamil to jakiś oszołom lub pijany uczestnik dyskusji. Ale teraz widzę, że to po prostu facio intensywnie propagujący swoją internetową twórczość. Czytać nie mam zamiaru.

Myślałam, ze Kamil to jakiś oszołom lub pijany uczestnik dyskusji. Ale teraz widzę, że to po prostu facio intensywnie propagujący swoją internetową twórczość. Czytać nie mam zamiaru.

@betsy - nie przeczytam ale sie wypowiem. I co Twoj komentarz wniosl do rozmowy?!

@betsy - nie przeczytam ale sie wypowiem. I co Twoj komentarz wniosl do rozmowy?!

@Kamil - wniósł informację, że twoja autopromocja nie działa.

@Kamil - wniósł informację, że twoja autopromocja nie działa.

@Airain to nie zadna autopropocja. Nie chcialo mi sie po prostu pisać tego samego ponownie.
A to, ze stoicie w jednym rzedzie z malarzem akwarelista, ktory swoje zdanie narzucal innym, to wasz problem

@Airain to nie zadna autopropocja. Nie chcialo mi sie po prostu pisać tego samego ponownie.
A to, ze stoicie w jednym rzedzie z malarzem akwarelista, ktory swoje zdanie narzucal innym, to wasz problem

Kanon lektur to rzecz bardzo ważna i słuszna. Pozwala zapoznać się z najważniejszymi dziełami literatury w określonej kolejności (bo dzieła późniejsze czerpały z wcześniejszych), dzieła, które wpłynęły na myśl ludzką, na inne dziedziny kultury (muzykę, film, teatr, nawet gry video). Rodzic? Nie, rodzic jeśli nie jest polonistą nie ma o tym za bardzo pojęcia. Państwowa edukacja mimo swoich wad, musi istnieć. Innego zdania są tylko utopiści od Korwina i Brauna. Sam jestem byłym korwinistą (człowiek z wiekiem jednak mądrzeje), liberałem gospodarczym i uważam że należy prywatyzować szkolnictwo wyższe (z wyjątkiem UJ), ale nie podstawowe czy średnie. Tutaj prywatne może istnieć OBOK. 
Pana Tadeusza nie trzeba lubić, ale wypadałoby znać, zwłaszcza jeśli jest się Polakiem. Zwłaszcza jeśli legitymujemy się wykształceniem wyższym.  

Kanon lektur to rzecz bardzo ważna i słuszna. Pozwala zapoznać się z najważniejszymi dziełami literatury w określonej kolejności (bo dzieła późniejsze czerpały z wcześniejszych), dzieła, które wpłynęły na myśl ludzką, na inne dziedziny kultury (muzykę, film, teatr, nawet gry video). Rodzic? Nie, rodzic jeśli nie jest polonistą nie ma o tym za bardzo pojęcia. Państwowa...