Może dlatego, że żyjemy w epoce populizmu, w której o skuteczności polityka decyduje wykreowanie sobie jako "równego chłopa", który mówi, co myśli, nie boi się "chlapnąć" jakichś rasistowskich (ksenofobicznych, homofobicznych itp.) bzdur. Trump oparł swoją popularność na bezustannym twitterowym słowotoku i obrażaniu nieprzychylnych dziennikarzy.

Może dlatego, że żyjemy w epoce populizmu, w której o skuteczności polityka decyduje wykreowanie sobie jako "równego chłopa", który mówi, co myśli, nie boi się "chlapnąć" jakichś rasistowskich (ksenofobicznych, homofobicznych itp.) bzdur. Trump oparł swoją popularność na bezustannym twitterowym słowotoku i obrażaniu nieprzychylnych dziennikarzy.

Ogień i Furia też miały być bombą. I wyszło jak zwykle.
Nawet z impeachmentu się wywinął.

Ogień i Furia też miały być bombą. I wyszło jak zwykle.
Nawet z impeachmentu się wywinął.

To POLITYK taka ich natura ale ten chociaż się zna na biznesie, a książka to czysta ustawka nie będzie złego ani dobrego chyba że jakieś drobiazgi by zachęcić do czytania.

To POLITYK taka ich natura ale ten chociaż się zna na biznesie, a książka to czysta ustawka nie będzie złego ani dobrego chyba że jakieś drobiazgi by zachęcić do czytania.

Flover, uśmiałam się. Trump to (łagodnie mówiąc) BŁAZEN a nie żaden polityk. Skoro tak dobrze zna się na biznesie to trzeba było przy tym zostać a nie bawić się w politykę a nawet gorzej - prezydenta Stanów Zjednoczonych.

Flover, uśmiałam się. Trump to (łagodnie mówiąc) BŁAZEN a nie żaden polityk. Skoro tak dobrze zna się na biznesie to trzeba było przy tym zostać a nie bawić się w politykę a nawet gorzej - prezydenta Stanów Zjednoczonych.

Lud zadecydował. Trump zdecydowanie nie jest błaznem, on miał w tym interes by zostać prezydentem i wiedział jak to zrobić by nim być. Przeczytaj jego dłuższe wypowiedzi o biznesie (najczęściej pisał że on coś chciał np. postawić gdzieś budynek ale nie mógł bo jakiś powód który sam nie mógł przeskoczyć i wtedy albo czekał z ustawionym przypomnieniem by sprawdzać czy sytuacja się zmienia i wtedy robił swoje albo manipulował tym co miał by osiągnąć cel). I teraz ciekawsze pytanie czemu pokazuje poparcie dla Dudy, prezydenta kraju którego mieszkańcy Usa w większości nie potrafią wskazać na mapie? Z pewnością Trump myśli, że skoro polakom zależało na zniesieniu wiz to to na pewno dobrze odbiorą zaproszenie ich prezydenta. Zobacz wizyta krótka, a wszystko ustawione na Duda, my best friend, wam pierwszym damy szczepionkę na koronawirusa pomożemy wam z atomem wszystko dla Andrzeja. To wielka gra biznesowa, a Trump jeszcze nie skończył rozstawiać pionków.

Lud zadecydował. Trump zdecydowanie nie jest błaznem, on miał w tym interes by zostać prezydentem i wiedział jak to zrobić by nim być. Przeczytaj jego dłuższe wypowiedzi o biznesie (najczęściej pisał że on coś chciał np. postawić gdzieś budynek ale nie mógł bo jakiś powód który sam nie mógł przeskoczyć i wtedy albo czekał z ustawionym przypomnieniem by sprawdzać czy...

Flover, jesteś serio najlepsza. Dorosły 70 kilkuletni facet z mentalnością zacofanego w rozwoju dzieciaka, który gdy ktoś się z nim nie zgadza atakuje personalnie za pośrednictwem ukochanego Twittera i wielokrotnie przekraczał granice żenady NIE jest w twoim mniemaniu błaznem?

Ten sam który nie potrafi godnie reprezentować swojego kraju za granicą ani się zachowywać i który żenuje wszystkich światowych przywódców (wyjąwszy Dudę ale to akurat ma sens, bo swój swego pozna)?

Ten sam który niedawno na przemówieniu w Tulsie opowiadał przez plus minus 10 minut o tym jak wchodził na rampę?
Ten sam który zarządził spowalnianie testów na koronawirusa na co jego ludzie później zapewniali że to były tylko żarty... tylko po to żeby Trump potwierdził że mówił śmiertelnie poważnie???

Ten człowiek - Donald Trump - nie jest dla ciebie błaznem????
.....
Cóż. Przynajmniej wiadomo na jakiego typu polityków oddajesz swój głos.

Kobieto, naucz się języka angielskiego i posłuchaj ze zrozumieniem jego przemów. Może wtedy spadną ci klapki z oczu, bo ten człowiek to jest jeden wielki żart. Za każdym razem gdy słucham Trumpa nie mogę wyjść ze zdziwienia, że to jest prawdziwa przemowa a nie żadne przerobione video.
Na ww przemówieniu w Tulsie publiczność nagrodziła Trumpa płomienną owacją za to że napił się szklanki wody trzymając ją - uwaga, uwaga! - jedną ręką. Sądząc z twoich komentarzy sama byś go w tym momencie oklaskiwała gdybyś siedziała na tej widowni.

Nie zamierzam czytać tego co Trump smęci na temat biznesu. Jak wyżej: skoro z niego taki dobry biznesmen to trzeba było został przy biznesie. Bo prezydent z niego jest do d***.

Flover, jesteś serio najlepsza. Dorosły 70 kilkuletni facet z mentalnością zacofanego w rozwoju dzieciaka, który gdy ktoś się z nim nie zgadza atakuje personalnie za pośrednictwem ukochanego Twittera i wielokrotnie przekraczał granice żenady NIE jest w twoim mniemaniu błaznem?

Ten sam który nie potrafi godnie reprezentować swojego kraju za granicą ani się zachowywać i...

1. Grzeczniej.
2. Mój angielski nie jest powodem do twoich zmartwień.
3. To że szanuje jedną jego cechę wcale nie znaczy, że nie widzę że jest dupkiem jako człowiek ze swoimi poglądami. Uczono mnie szanować wszystkich ludzi nie zależnie od wszystkiego i raczej nie wiesz na kogo głosuje.
4. Facet od 1982 jest na liście najbogatszych, w 2019 roku na 715 miejscu mimo, że wielokrotnie jego interesy padały. Jeszcze w styczniu baliśmy się że wywoła wojnę z Iranem, ostro kłócił się z WHO i Chinami. Jak na "zacofanego w rozwoju dzieciaka" to uniknięcie przy tym wszystkim udanego puczu jest niezwykłe.
5. Zakończmy dyskusję tym, że Życzę smacznego soku z buraka i zdrówka.

1. Grzeczniej.
2. Mój angielski nie jest powodem do twoich zmartwień.
3. To że szanuje jedną jego cechę wcale nie znaczy, że nie widzę że jest dupkiem jako człowiek ze swoimi poglądami. Uczono mnie szanować wszystkich ludzi nie zależnie od wszystkiego i raczej nie wiesz na kogo głosuje.
4. Facet od 1982 jest na liście najbogatszych, w 2019 roku na 715 miejscu mimo, że...

Jako osoba, której wypowiedź wywołała tę dyskusję, mam do powiedzenia tylko tyle: cokolwiek powiecie, to i tak nie ma żadnego wpływu na nic.

Jako osoba, której wypowiedź wywołała tę dyskusję, mam do powiedzenia tylko tyle: cokolwiek powiecie, to i tak nie ma żadnego wpływu na nic.