Powoływanie się na Beatrycze Nowicką? Łojeżumalusieńki.

Powoływanie się na Beatrycze Nowicką? Łojeżumalusieńki.

Fidelu, ale daj już spokój dziewczynie :P A jej kanon jest sensowniejszy, niż to co wymyślił Sedeńko.

Fidelu, ale daj już spokój dziewczynie :P A jej kanon jest sensowniejszy, niż to co wymyślił Sedeńko.

Ale to znacznie slabszy cykl. Sanderson po napisaniu "Elantris" i "Z mgły zrodzonego" przerobił się na taśmę produkcyjną.

Ale to znacznie slabszy cykl. Sanderson po napisaniu "Elantris" i "Z mgły zrodzonego" przerobił się na taśmę produkcyjną.

Archiwum burzowego światła to najlepszy cykl fantasy jaki czytałem, świat wymyślony przez Sandersona zachwyca szczegółowością, autor co chwila zaskakuje epickimi zwrotami akcji. Muszę przeczytać inne cykle tego autora, skoro spotykam się z opinią, że jest to cykl słabszy.

Archiwum burzowego światła to najlepszy cykl fantasy jaki czytałem, świat wymyślony przez Sandersona zachwyca szczegółowością, autor co chwila zaskakuje epickimi zwrotami akcji. Muszę przeczytać inne cykle tego autora, skoro spotykam się z opinią, że jest to cykl słabszy.

A ja w ogóle bym Sandersona tu nie umieścił, ale co kraj, to obyczaj.

A ja w ogóle bym Sandersona tu nie umieścił, ale co kraj, to obyczaj.

Warto jednak zauważyć, kiedy ta opowieść powstała i że podobnie jak Tolkien stała się jednym z prekursorów i kierunkowskazów do budowania high fantasy współczesnej. Opowieści były fenomenem tamtych czasów i stanowiły nieoczekiwany zwrot w literaturze fantastycznej/baśniowej.

Warto jednak zauważyć, kiedy ta opowieść powstała i że podobnie jak Tolkien stała się jednym z prekursorów i kierunkowskazów do budowania high fantasy współczesnej. Opowieści były fenomenem tamtych czasów i stanowiły nieoczekiwany zwrot w literaturze fantastycznej/baśniowej.

Dlatego też czytam ten cykl. Jednak szczerze mówiąc nie wymieniałabym jej w kategoriach najlepszych cykli. Pasuje tu łatka historii literatury owszem, ale nie najlepszej literatury.

Dlatego też czytam ten cykl. Jednak szczerze mówiąc nie wymieniałabym jej w kategoriach najlepszych cykli. Pasuje tu łatka historii literatury owszem, ale nie najlepszej literatury.

Te teksty powstają chyba tylko po to żeby umieścić w nich linki afiliacyjne i reklamy.

Te teksty powstają chyba tylko po to żeby umieścić w nich linki afiliacyjne i reklamy.

@AnaRea Czy znasz jakieś ciekawe artykułu w internecie, które by pomogły zdobyć wiedzę na temat literatury fantastycznej dla kompletnych ignorantów.

@AnaRea Czy znasz jakieś ciekawe artykułu w internecie, które by pomogły zdobyć wiedzę na temat literatury fantastycznej dla kompletnych ignorantów.

@jatymyoni Aż mi głupio, ale niestety nie. Wszystkie moje notatki, gdzie zapisywałam źródła, zostały rytualnie spalone po obronie dyplomu dla oczyszczenia psychiki. W domu też nie mam żadnej książki akurat na taki temat.

@jatymyoni Aż mi głupio, ale niestety nie. Wszystkie moje notatki, gdzie zapisywałam źródła, zostały rytualnie spalone po obronie dyplomu dla oczyszczenia psychiki. W domu też nie mam żadnej książki akurat na taki temat.

Szkoda, ale rozumiem. Ja też pozbywałam się, tyle tylko, że równań różniczkowych.

Szkoda, ale rozumiem. Ja też pozbywałam się, tyle tylko, że równań różniczkowych.

@AnaRea A byłabyś w stanie chociaż wyjaśnić dokładnie klasyfikację high fantasy (tzn. Czy są to tylko utwory umieszczone w wymyślnonych, magicznych światach, czy wszystko gdzie motywy fantasy odgrywają wiodącą rolę)? Spotykałam się już z obydwiema wersjami i właściwie ciekawi mnie, która jest ogólnie przyjęta jako poprawna.

@AnaRea A byłabyś w stanie chociaż wyjaśnić dokładnie klasyfikację high fantasy (tzn. Czy są to tylko utwory umieszczone w wymyślnonych, magicznych światach, czy wszystko gdzie motywy fantasy odgrywają wiodącą rolę)? Spotykałam się już z obydwiema wersjami i właściwie ciekawi mnie, która jest ogólnie przyjęta jako poprawna.

Fantasy high i low dzieją się zwykle w quasi średniowiecznej rzeczywistości. Różnica polega na tym, że rzeczywistość low fantasy jest bardzo zbliżona do naszej a nasycenie magią jest niewielkie. High fantasy różni się tym, że magii jest pełno wszędzie.

Fantasy high i low dzieją się zwykle w quasi średniowiecznej rzeczywistości. Różnica polega na tym, że rzeczywistość low fantasy jest bardzo zbliżona do naszej a nasycenie magią jest niewielkie. High fantasy różni się tym, że magii jest pełno wszędzie.

@jatymyoni
https://www.reddit.com/r/Fantasy/comments/258hbs/rfantasys_official_underrated_and_underread/

https://imgur.com/gallery/r1ikz?fbclid=IwAR2PbaKXjmK0AuC0DGz4tF_vPJm27wNFxPvkvSQZc45jwK9Xhyr11HEkm4I

https://www.penguinrandomhouse.com/science-fiction-fantasy/?ref=PRH70DB012DDE&aid=23393&linkid=PRH70DB012DDE

https://www.penguinrandomhouse.com/the-read-down/underrated-sci-fi-fantasy-gems-shouldnt-miss/?ref=PRH70DB012DDE&aid=23393&linkid=PRH70DB012DDE&fbclid=IwAR0YUvbsZptvLQ2cM8_O4P2295F_8_RHoc6rgAIXyv_CSoBZun2GIVE_t_o

https://www.kawerna.pl/aktualnosci/arcywazne/10-nieoczywistych-cykli-fantasy/?fbclid=IwAR16Pyh2tCBT5QkLixX0Ya35ZrGK1elaoF7Hb7BzItSXgNemcSO5I_Gc-Ms

http://meekhan.com/meekhan/?fbclid=IwAR2Ub4s90HNPZNBYmu1n22DDLNKqjxytgq3QlR15NtIfFJboFqJrBvK_pSQ

od siebie (pewnie sie powtorza)Matthew Woodring Stover -Kroniki Caine'a (mix sf/fantasy), klasyki jak bracia Strugaccy - Piknik na skraju drogi (aka Stalker), Roger Zelazny - Kroniki Amberu (nowy nurt w fantasy), Glen Cook - Czarna Kompania, Dragon Lance(glownie te z Raistlinem), Koła Czasu, Brent Weeks, Brandon Sanderson (!), Tad Williams, William King, cale Forgotten Realms i pozostale uniwersa stworzone pod gry (MTG,Star Wars, Planescape,Warhammer/40k), Scott Lynch, Petr Watts, China Miéville, Richard Morgan (Modyfikowany Wegiel),Dan Simmons (Hyperion),Jay Kristoff. Zycia nie starczy:)Z polskich to Fabryka Slow produkuje czytadla, ale trafiaja sie ciekawe. Lem, Janusz Zajdel, Grzędowicz, Feliks Kres, Rafal Orkan

@jatymyoni
https://www.reddit.com/r/Fantasy/comments/258hbs/rfantasys_official_underrated_and_underread/

https://imgur.com/gallery/r1ikz?fbclid=IwAR2PbaKXjmK0AuC0DGz4tF_vPJm27wNFxPvkvSQZc45jwK9Xhyr11HEkm4I

https://www.penguinrandomhouse.com/science-fiction-fantasy/?ref=PRH70DB012DDE&aid=23393&linkid=PRH70DB012DDE

...

Dziękuję. Część autorów znam i czytałam. Na razie na mnie czekają na półce klasyki, czyli "Kroniki Diuny" Frank Herbert, Ursula K. Le Guin "Rybak znad Morza Wewnętrznego" i "Sześć światów Hain", coś z "Uczty wyobraźni" i parę zdobycznych. Jednego, czego mi nie brakuje w tym czasie, to książek do czytania. Ale z drugiej strony, ile można czytać?

Dziękuję. Część autorów znam i czytałam. Na razie na mnie czekają na półce klasyki, czyli "Kroniki Diuny" Frank Herbert, Ursula K. Le Guin "Rybak znad Morza Wewnętrznego" i "Sześć światów Hain", coś z "Uczty wyobraźni" i parę zdobycznych. Jednego, czego mi nie brakuje w tym czasie, to książek do czytania. Ale z drugiej strony, ile można...

Nie wiem czego szukasz ale fantastyka to literatura pop. Więcej tu śmieci niż wartościowych pozycji. Diuna ok, dalsze pozycje niespecjalnie. Le Guin oczywiście pierwsza klasa. Na Ucztę Wyobraźni bym uważał, to specyficzna seria. Główną jej cechą charakterystyczną jest jakaś oryginalność. Na drugim planie jest jakość. Literacko, część pozycji jest poniżej jakiegokolwiek poziomu czytalności.

Nie wiem czego szukasz ale fantastyka to literatura pop. Więcej tu śmieci niż wartościowych pozycji. Diuna ok, dalsze pozycje niespecjalnie. Le Guin oczywiście pierwsza klasa. Na Ucztę Wyobraźni bym uważał, to specyficzna seria. Główną jej cechą charakterystyczną jest jakaś oryginalność. Na drugim planie jest jakość. Literacko, część pozycji jest poniżej jakiegokolwiek...

Zawsze szukam ciekawych książek, które warto przeczytać.

Zawsze szukam ciekawych książek, które warto przeczytać.

Nie zgodzę się, że fantastyka to literatura pop. Jak każdy gatunek ma swoje ciemne i jasne strony. Wielu jest wybitnych pisarzy w tej dziedzinie (Tolkien, Guin, Abercrombie, Sapkowski, Martin, poniekąd i Herbert). Ci autorzy świadomie nawiązywali do religii, wierzeń, systemów społecznych, wiedzy historycznej, przetwarzali je w cudowny i mądry sposób. Tak pejoratywne wyrażanie się o fantastyce są kapkę w kapkę jak słowa mojego znajomego, który twierdzi, że nie należy czytać dzieciom nic magicznego, nierealnego, bo to bzdurki psujące umysł młodego człowieka. Jest to pogląd dziwaczny, biorąc pod uwagę, że ludzie od wieków tworzyli mity, które opierały się na nierealnych założeniach. Czynili to z różnych względów. Głównie by tworzyć archetypy ułatwiające radzenie sobie z rzeczywistością, naszą psychiką. Poza tym pełniły one również rolę rozrywkową. Takie same role pełni dobra fantastyka. Na złą spuśćmy zasłonę milczenia, tak jak i na masę tzw. literatury pięknej, która piękna jest tylko z nazwy.

Nie zgodzę się, że fantastyka to literatura pop. Jak każdy gatunek ma swoje ciemne i jasne strony. Wielu jest wybitnych pisarzy w tej dziedzinie (Tolkien, Guin, Abercrombie, Sapkowski, Martin, poniekąd i Herbert). Ci autorzy świadomie nawiązywali do religii, wierzeń, systemów społecznych, wiedzy historycznej, przetwarzali je w cudowny i mądry sposób. Tak pejoratywne...

@ Tymciolina Fantastyka jest bardzo pojemnym gatunkiem, od literatury pop po świetne powieści psychologiczne, od zwykłych "rąbanek" po powieści odpowiadające na pytanie egzystencjonalne człowieka w każdym czasie. Każdy znajdzie w niej to co mu odpowiada. Ojcem Guin był znany profesor antropologii i widać w jej twórczości olbrzymią wiedzę antropologiczną, dlatego też jest tak fascynująca. Swojemu znajomemu poleć lekturę Fromma "Zapomniany język" w której pisze jak ważne dla rozwoju psychicznego dziecka są ważne baśnie i fantastyka. Dzięki nim dziecko oswaja się i poznaje różne trudne problemy świata. Tyle tylko, że trzeba to robić z dzieckiem, w bezpiecznym otoczeniu i móc odpowiedzieć na wszystkie wątpliwości. Oprócz tego wyrabia wyobraźnie, a bez niej nie ma choćby odkryć naukowych.

@ Tymciolina Fantastyka jest bardzo pojemnym gatunkiem, od literatury pop po świetne powieści psychologiczne, od zwykłych "rąbanek" po powieści odpowiadające na pytanie egzystencjonalne człowieka w każdym czasie. Każdy znajdzie w niej to co mu odpowiada. Ojcem Guin był znany profesor antropologii i widać w jej twórczości olbrzymią wiedzę antropologiczną, dlatego też jest...

Fantastyka to zdecydowanie literatura pop, co nie znaczy, że jest bezwartościowa.

Tolkien, Le Guin i Sapkowski rzeczywiście wyrastają ponad przeciętność, ale są od nich lepsi.

Abercrombie to niegłupi, rzetelny rzemieślnik i to wszystko. Choć jego Bohaterowie to pozycja wybitna.

Herbert napisał jedna dobrą książkę.

Martin zdecydowanie jest drugorzędnym pisarzyną.

Słowa twojego znajomego to żaden jego wymysł. To współczesny pogląd części pedagogów tworzących systemy współczesnej edukacji. To raz.

Dwa, te rozmaite mity ludzie tworzyli zwykle z niewiedzy i głupoty, z powodu ograniczeń w jakich żyli. Większość tych mitów, baśni i bajek jest zwyczajnie szkodliwa dla rozwoju psycho-intelektualnego współczesnych dzieci.

Pejoratywne wyrażanie się o fantastyce??? Całe życie czytam fantastykę i uważam, że to świetna rzecz. Świetny pop.

Fantastyka to zdecydowanie literatura pop, co nie znaczy, że jest bezwartościowa.

Tolkien, Le Guin i Sapkowski rzeczywiście wyrastają ponad przeciętność, ale są od nich lepsi.

Abercrombie to niegłupi, rzetelny rzemieślnik i to wszystko. Choć jego Bohaterowie to pozycja wybitna.

Herbert napisał jedna dobrą książkę.

Martin zdecydowanie jest drugorzędnym pisarzyną.

Słowa...

Fidelu aby każdy pisarz potrafił stworzyć choć jedną dobrą książkę. Nie wiem od kiedy liczy się ilość, a nie jakość.

Mitologia i wierzenia nie powstawały z głupoty. Większość obecnych filozofii wywodzi się z szeroko rozumianej mitologii (z buddyzmu, z chrześcijaństwa itd).

Nie zauważyłam też w Twojej biblioteczce, żebyś czytywał dzieła dotyczące religii, więc pytanie skąd wiesz o czym się wypowiadasz? Tak samo ciekawi mnie na jakiej podstawie wyciągasz wnioski, że jakaś "część" pedagogów wysuwa postulaty o potrzebie odcięcia dzieci od nierealnych kwestii. Jak bardzo ta grupa jest reprezentatywna? Może mają taki posłuch jak płaskoziemcy.

Fidelu aby każdy pisarz potrafił stworzyć choć jedną dobrą książkę. Nie wiem od kiedy liczy się ilość, a nie jakość.

Mitologia i wierzenia nie powstawały z głupoty. Większość obecnych filozofii wywodzi się z szeroko rozumianej mitologii (z buddyzmu, z chrześcijaństwa itd).

Nie zauważyłam też w Twojej biblioteczce, żebyś czytywał dzieła dotyczące religii, więc pytanie...

"Fidelu aby każdy pisarz potrafił stworzyć choć jedną dobrą książkę. Nie wiem od kiedy liczy się ilość, a nie jakość." - Całkowicie się z tym zgadzam. Ale nasuwa mi się analogia z zespołami jednego przeboju. Nikt nie twierdzi, że to filary rozwoju kultury. Autor jednej książki, imho miał trochę szczęścia, coś gdzieś trafił, jakąś wrażliwość, przeżycie, zrozumienie, jakiś moment w życiu i bach! powstaje rzecz wyjątkowa. Potem się męczą i nie potrafią choćby dorównać samemu sobie. Umysły ponadprzeciętne, jak dajmy na to Lem, Dukaj czy Eco po prostu podążają za swym umysłem, a ponieważ ten jest wielki, powstają wielkie rzeczy.

"Mitologia i wierzenia nie powstawały z głupoty. Większość obecnych filozofii wywodzi się z szeroko rozumianej mitologii (z buddyzmu, z chrześcijaństwa itd)." - Owszem z głupoty choć głównie z niewiedzy. Nie wiem co to buddyzm bo nigdy nie był mi do niczego potrzebny. Chrześcijaństwo to zlepek rozmaitych kultur od prapoczątków akadyjsko-sumeryjskich po wszystkie lokalne kultury od bliskowschodnich po wybrzeże Atlantyku i od Afryki po biegun północny. Porządkowały świat gdy człowiek nic nie wiedział o rzeczywistości i odpowiadały na potrzeby metafizyczne człowieka. Bóg powstał bo taka jest potrzeba psycho-emocjonalna człowieka, na równi z jedzeniem, chędożeniem i potrzebą bezpieczeństwa.
Jeśli zaś idzie o człowieka współczesnego, to jego poziom cywilizacyjny zawdzięczamy myśli cywilnej, która zawsze była tępiona przez myśl chrześcijańską i rozwój dokonywał się mimo chrześcijaństwa, które zawsze (sic!) z opóźnieniem dociągało jak zapóźniony uczeń do tych bardziej bystrych.

"Nie zauważyłam też w Twojej biblioteczce, żebyś czytywał dzieła dotyczące religii, więc pytanie skąd wiesz o czym się wypowiadasz?" - Sporą część życia poświęciłem nad rozważaniami metafizycznymi. Nie widzę sensu czytać książek dotyczących religii, nic tam wartościowego nie ma. Z drugiej strony trzeba by ustalić co masz tu na myśli. Czy pozycje dotyczące antropologii kulturowej czy pozycje teologiczne. Jeśli pierwsze to co wiem mi wystarczy a jeśli drugie to oczywiście szkoda czasu na tak oczywiste śmieci.

"Tak samo ciekawi mnie na jakiej podstawie wyciągasz wnioski, że jakaś "część" pedagogów wysuwa postulaty o potrzebie odcięcia dzieci od nierealnych kwestii. Jak bardzo ta grupa jest reprezentatywna?" - Metoda Montessori

"Może mają taki posłuch jak płaskoziemcy." - Czym się różnią płaskoziemcy od teologów chrześcijańskich? Niczym. Na poparcie swoich tez mają takie same argumenty. Silne wewnętrzna przekonanie, że mają rację. I ani jednego faktu.

Edit: Zmieniłaś swoja wypowiedź więc uzupełniam. Mylisz zdolność myślenia abstrakcyjnego z mistyką. Jedno nie ma nic do drugiego. Nie chce mi się tego dalej rozwijać bo wchodzimy w coraz głębsze szczegóły, które wymagają precyzji a co za tym idzie, obszernego traktowania problemu. Ani to miejsce, ani mi się nie chce poświęcać tyle czasu. W przeciwnym razie będziemy się łapać za słowa i nieporozumienia.

Na koniec powiem tylko, że świat idzie do przodu. Tradycja to jest to do czego się przyzwyczailiśmy ale co przestało mieć sens. Człowiek nie lubi zmieniać przyzwyczajeń, zwłaszcza z wiekiem, ponieważ to wymaga wysiłku a na dodatek rzadko się udaje nawet jak ktoś chce się zmienić. To co wydawało się kiedyś ważne i słuszne, okazuje się często głupotą powstałą nie dlatego, że ludzie są głupi z definicji, tylko zazwyczaj z niewiedzy. Większość bajek, te wszystkie Śpiące królewny, koty w butach, Jasie i Małgosie, jahwe, allahy i inne swarożyce to szkodliwe brednie.

Edit 2: Po raz kolejny zmieniłaś wypowiedź. Nie nadążam z Tobą. :)

"Fidelu aby każdy pisarz potrafił stworzyć choć jedną dobrą książkę. Nie wiem od kiedy liczy się ilość, a nie jakość." - Całkowicie się z tym zgadzam. Ale nasuwa mi się analogia z zespołami jednego przeboju. Nikt nie twierdzi, że to filary rozwoju kultury. Autor jednej książki, imho miał trochę szczęścia, coś gdzieś trafił, jakąś wrażliwość, przeżycie, zrozumienie, jakiś...

Fidelu większość ludzkiego życia to iluzja. Nie tylko ta "głupia" mitologia. Jak zauważa Yuval Harari za sukcesem ludzi jako gatunku stoi możliwość tworzenia porządków urojonych - czy to religii czy państwa. Obiektywnie nie istnieją, lecz w umysłach ludzi i owszem. Dla powstania zrębów naszej cywilizacji ludzie wznieśli się ponad to co realne - sawanna, trawa, lew. Mitologia, fantasy, bajki dla dzieci, różne umowy społeczne jak państwo - opierają się na tym samym. Tworzeniu czegoś co obiektywnie nie istnieje by zaspokoić potrzeby człowieka czy to materialne czy duchowe. Osoby twardo zakopane w rzeczywistości chyba nie mają świadomości jak bardzo ich życie jest wymyślone. Dlatego tak samo możesz napisać, że mitologia to głupota jak i państwo to głupota. I to i to zostało stworzone by pozwolić człoeoekowi przetrwać.

Przedstawiasz ciekawy pogląd, że z góry wiadomo, iż książki dotyczące religii to nic wartościowego. O la boga co by na to powiedział Homer twórca Illiady dzieła ewidentnie religijnego, czy wszyscy inni autorzy zajmujący się rolą religii w życiu ludzkich kultur w tym ateiści jak prof.Krawczuk? Nie wiedziałam też, że iluminacja jest drogą poznania. Ja wychodzę z założenia, że jak nie znam się to nie wypowiadam, a nie kwestionują książki, których nie przeczytałam.


Metoda Montessori owszem odrzuca bajki, ale równocześnie podkreśla rolę wyobraźni. Nie zmienia to faktu, że dzieci od pokoleń swoją wiedzę opierały na baśniach i mitach, które pozwalały im poznawać prawidła życia. Tak działo się od wieków i jakoś postęp ludzkości postępuje nieprzerwanie.

Fidelu większość ludzkiego życia to iluzja. Nie tylko ta "głupia" mitologia. Jak zauważa Yuval Harari za sukcesem ludzi jako gatunku stoi możliwość tworzenia porządków urojonych - czy to religii czy państwa. Obiektywnie nie istnieją, lecz w umysłach ludzi i owszem. Dla powstania zrębów naszej cywilizacji ludzie wznieśli się ponad to co realne - sawanna, trawa, lew....

"Jeśli zaś idzie o człowieka współczesnego, to jego poziom cywilizacyjny zawdzięczamy myśli cywilnej, która zawsze była tępiona przez myśl chrześcijańską i rozwój dokonywał się mimo chrześcijaństwa, które zawsze (sic!) z opóźnieniem dociągało jak zapóźniony uczeń do tych bardziej bystrych." - acha, czyli tacy uczeni jak Blaise Pascal, Maź Plank, Isaac Newton, Grzegorz Mendel, Francesco Grimaldi,Jerome Jean Louis musieli biedni jako chrześcijanie doganiać tylko nie wiem co i kogo.

"Jeśli zaś idzie o człowieka współczesnego, to jego poziom cywilizacyjny zawdzięczamy myśli cywilnej, która zawsze była tępiona przez myśl chrześcijańską i rozwój dokonywał się mimo chrześcijaństwa, które zawsze (sic!) z opóźnieniem dociągało jak zapóźniony uczeń do tych bardziej bystrych." - acha, czyli tacy uczeni jak Blaise Pascal, Maź Plank, Isaac Newton, Grzegorz...

Tymciolina, fakt, że kiedyś socha była szczytem myśli rolniczej nie znaczy, że dzisiaj jest sens w jej stosowaniu. Argumentowanie, że coś tam pięć tysięcy lat temu było albo nie było jest logiczną pomyłką. poza tym było zupełnie odwrotnie niż mówisz. Najpierw powstawało a potem uzasadniali. Ale to temat na osobną dyskusję. Poza tym jak wcześniej powiedziałem, mylisz mistycyzm z myśleniem abstrakcyjnym.

Co do książek religijnych wciąż nie możesz się określić czy chodzi ci o teologię czy antropologię kulturową. W tej sytuacji dyskusja nie ma żadnego sensu.

Ostatni akapit - o Montessori - nie mam pojęcia z kim rozmawiasz? Czy ja twierdzę, że MM ogranicza wyobraźnię? Sama stawiasz chochoły, sama z nimi walczysz, i potem je obalasz. :))) Ja mogę się tylko pośmiać.

Natomiast fakt, że dzieci od pokoleń swą wiedzę opierały na baśniach i mitach oznacza, że najwyższa pora to zmienić. Przez wieki kobiety nie miały prawa głosu i postęp postępował nieprzerwanie. Próbujesz udowodnić, że ta zmiana była pomyłką? Użycie argumentu "tak się działo od wieków więc jest słuszne" w zasadzie dyskwalifikuje dyskutanta.

Tymciolina, fakt, że kiedyś socha była szczytem myśli rolniczej nie znaczy, że dzisiaj jest sens w jej stosowaniu. Argumentowanie, że coś tam pięć tysięcy lat temu było albo nie było jest logiczną pomyłką. poza tym było zupełnie odwrotnie niż mówisz. Najpierw powstawało a potem uzasadniali. Ale to temat na osobną dyskusję. Poza tym jak wcześniej powiedziałem, mylisz...

jatymyoni, fakt, że chrześcijanin dokonał jakiegoś odkrycia nie znaczy,że to myśl chrześcijańska

Chrześcijańska myśl sprzeciwiała się zniesieniu niewolnictwa, przyznaniu równych praw kobietom, była przeciwna ruchom wolnościowym (między innymi potępiała starania polskich polityków, żołnierzy i powstańców o odzyskanie niepodległości a także potępiała Konstytucję USA „Wolność to bluźnierstwo, wolność to odwodzenie innych od prawdziwego Boga"), sprzeciwia się prawu człowieka do samookreślenia w sprawach sfery seksualnej - między innym barbarzyńska "Humanae vitae" Pawła VI, ale nie tylko, mnóstwo postępowych dzieł zostało umieszczonych przez wieki na indeksie ksiąg zakazanych (między innymi, wymieniony przez Ciebie Blaise Pascal jako przedstawiciel myśli chrześcijańskiej, był tak chrześcijański, ze też znalazł się na indeksie). Za wiele swych postępków kościół przeprasza dopiero po wiekach, po wiekach rehabilitują pomordowanych naukowców. Wieki myśli chrześcijańskiej zajęło zrozumienie, że mordowanie ludzi za przekonania to zło.

To tak na szybko, tu tez można by pisać elaborat.

Tak, że ten tego. Myśl chrześcijańska to zasadniczo śmieć.

jatymyoni, fakt, że chrześcijanin dokonał jakiegoś odkrycia nie znaczy,że to myśl chrześcijańska

Chrześcijańska myśl sprzeciwiała się zniesieniu niewolnictwa, przyznaniu równych praw kobietom, była przeciwna ruchom wolnościowym (między innymi potępiała starania polskich polityków, żołnierzy i powstańców o odzyskanie niepodległości a także potępiała Konstytucję USA „Wolność...

Fidelu socha to nie państwo. To przedmiot użytkowy. Państwo to fikcja tak jak bajeczki dla dzieci i fantasy. Pomijasz ten fakt, bo tak ci wygodnie. Typowe chwyty erystyczne. Celowo przerywasz dyskusję i odbiegasz od tematu.

Co do książek religijnych sam ich nie czytałeś, ale jak rozbrajająco piszesz, wiesz, że i tak nie ma w nich nic wartościowego. Religia, wierzenia, mitologia to pojętne hasła. Ja ich nie zawężałam, ty i owszem by odwrócić uwagę od swojej ignorancji w tej dziedzinie, pomimo której chętnie stawiasz tezy.

Fidelu twierdzisz, że według metody montessori bajki czyli fikcja są szkodliwe. Wyobraźnia to myślenie fikcyjne. A myślenie fikcyjne odróżnia nas od zwierząt czy to w zakresie stworzenia państwa, religii czy bajeczki.

Co do twojej odpowiedzi co do bajek i baśni dla dzieci nie stosujesz żadnego argumentu poza tym, że pora z tym skończyć - bo tak. Twoje odniesienie się do sytuacji kobiet to typowe rozszerzanie wypowiedzi przeciwnika poprzez zadawanie pytania obiektywnie prawdziwego, ale nie mającego żadnego zwiazku z tematem, a zmuszające do ustosunkowania się. Może jeszcze poszerzmy twoją wypowiedź o niewolnictwo. Czemu nie? I z tego założenia wyjdźmy do tezy, że właściwie wszystko co dała nam historia jest bebe? Bo oczywiście ty wiesz poprzez iluminację, że pora skończyć z bajkami.

Fidelu socha to nie państwo. To przedmiot użytkowy. Państwo to fikcja tak jak bajeczki dla dzieci i fantasy. Pomijasz ten fakt, bo tak ci wygodnie. Typowe chwyty erystyczne. Celowo przerywasz dyskusję i odbiegasz od tematu.

Co do książek religijnych sam ich nie czytałeś, ale jak rozbrajająco piszesz, wiesz, że i tak nie ma w nich nic wartościowego. Religia, wierzenia,...

Z całym szacunkiem, ale piszesz straszne bzdury, mieszasz rzeczy. Np zdanie: "Państwo to fikcja tak jak bajeczki dla dzieci i fantasy." jest kompletną bzdurą. Nawet nie będę próbował tego tłumaczyć. Żeby rzetelnie rzecz wyjaśnić i odpowiedzieć na Twoje tezy trzeba by mnóstwa czasu i pisania. Jak wcześniej mówiłem, to nie miejsce na takie działania. Poza tym nie chce mi się. I tak wiem, że oskarżysz mnie o unikanie, chwyty i ogłosisz zwycięstwo.

"Celowo przerywasz dyskusję i odbiegasz od tematu." Nieprawda. Po prostu rzecz jest obszerna i skomplikowana, wymagająca poruszania wielu aspektów i przemyślenia dyskusji. Siłą rzeczy pojawiają się niedopowiedzenia, różne rozumienie terminów, opuszczanie pewnych wątków, itd. Co wykorzystujesz i czepiasz nieistotnych spraw, nie rozumiejąc chyba sedna.

Z dalszej Twojej wypowiedzi wynika, że nie rozumiesz moich wypowiedzi i odnosisz się do nieistotnych aspektów. Np Do praw kobiet możesz dodać niewolnictwo, albo je zamienić, albo dodać coś jeszcze. To kompletnie nieistotne. po prostu wykazałem, że argument, metoda którą stosujesz jest fałszywa. Nie zauważyłaś tego, ewentualnie nie uznałaś za stosowne się odnieść co w sumie skutkuje tym samym. Nie rozmawiamy o sednie.

Ja podziękuję już za dyskusje, i tak zabrnąłem za daleko, bo to strata czasu a ja mam inne rzeczy do roboty.

Miłego dnia.

Z całym szacunkiem, ale piszesz straszne bzdury, mieszasz rzeczy. Np zdanie: "Państwo to fikcja tak jak bajeczki dla dzieci i fantasy." jest kompletną bzdurą. Nawet nie będę próbował tego tłumaczyć. Żeby rzetelnie rzecz wyjaśnić i odpowiedzieć na Twoje tezy trzeba by mnóstwa czasu i pisania. Jak wcześniej mówiłem, to nie miejsce na takie działania. Poza tym nie chce mi się....

Locke, Hobbes, Spinoza, Rousseau - ależ oni pisali bzdury, zakładając, że państwo to umowa społeczna czyli fikcyjny porządek przyjęty przez pewną grupę ludzi.

Locke, Hobbes, Spinoza, Rousseau - ależ oni pisali bzdury, zakładając, że państwo to umowa społeczna czyli fikcyjny porządek przyjęty przez pewną grupę ludzi.

dalej nie rozumiesz

dalej nie rozumiesz

Jednak ta myśl chrześcijańska i ich wiara nie przeszkadzały im w pracy naukowej, a wręcz pomagały. Jakoś też nie przeszkadzały ojcom Unii Europejskiej: Robert Schuman, Alcide De Gasperi.

Jednak ta myśl chrześcijańska i ich wiara nie przeszkadzały im w pracy naukowej, a wręcz pomagały. Jakoś też nie przeszkadzały ojcom Unii Europejskiej: Robert Schuman, Alcide De Gasperi.

Im nie, cywilizacji tak.

Im nie, cywilizacji tak.

Dzięki nim cywilizacja się rozwijała.

Dzięki nim cywilizacja się rozwijała.

Ok, zgoda. A mówisz to w celu...?

Ok, zgoda. A mówisz to w celu...?

Wzajemnej tolerancji, i nieużywania bez potrzeby wielkich kwantyfikatorów.

Wzajemnej tolerancji, i nieużywania bez potrzeby wielkich kwantyfikatorów.

Tolerancji czego? I kto ma okazywać tę tolerancję? Wyrażaj, proszę, jaśniej swoje myśli. Bo już się gubię i nie ogarniam Twojego przekazu.

Tolerancji czego? I kto ma okazywać tę tolerancję? Wyrażaj, proszę, jaśniej swoje myśli. Bo już się gubię i nie ogarniam Twojego przekazu.

Wzajemna tolerancja swoich poglądów na świat. Nie twierdzę, że wszystko w chrześcijaństwie było ok, ale nie lubię dużych kwantyfikatorów. Każdy z nas wybiera jedną z dróg swojej egzystencji. Słuszność jej, czy prawdziwość jest nie do udowodnienia, a więc szanujmy nasze poglądy.

Wzajemna tolerancja swoich poglądów na świat. Nie twierdzę, że wszystko w chrześcijaństwie było ok, ale nie lubię dużych kwantyfikatorów. Każdy z nas wybiera jedną z dróg swojej egzystencji. Słuszność jej, czy prawdziwość jest nie do udowodnienia, a więc szanujmy nasze poglądy.

Nie mogę szanować poglądów, które uważam, za szkodliwe. To raz. Niektóre mogę tolerować, innych nie.

Tolerancja zaś polega na tym, że wzajemnie zgadzamy się nie wtrącać we cudze życie, pozwalać każdemu żyć wedle własnego widzimisię. Problem z chrześcijanami jest taki, że domagają się takiej właśnie postawy od innych, sami zaś przyznają sobie prawo do zarządzania życiem innych wg własnego wzoru. Tak było zawsze, tak jest dziś. Nie mogę więc szanować i tolerować chrześcijaństwa. Nie spełnia ono cywilizowanych standardów etycznych.

Nie mogę szanować poglądów, które uważam, za szkodliwe. To raz. Niektóre mogę tolerować, innych nie.

Tolerancja zaś polega na tym, że wzajemnie zgadzamy się nie wtrącać we cudze życie, pozwalać każdemu żyć wedle własnego widzimisię. Problem z chrześcijanami jest taki, że domagają się takiej właśnie postawy od innych, sami zaś przyznają sobie prawo do zarządzania życiem...

Według Ciebie i to to szanuję.

Według Ciebie i to to szanuję.

Co wg mnie?

Co wg mnie?

"Nie spełnia ono cywilizowanych standardów etycznych." - według Ciebie.

"Nie spełnia ono cywilizowanych standardów etycznych." - według Ciebie.

Czemu wg mnie?

Czemu wg mnie?

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Każdy czyta to co lubi. Pozdrawiam 😁
Fakt okładki są specyficzne.

Każdy czyta to co lubi. Pozdrawiam 😁
Fakt okładki są specyficzne.