Różnice pomiędzy książkami a serialami są kompletnie nieistotne. Wiedźmin to niby święty gral, którego nie można ruszyć, zmienić etc bo będzie obraza polskiego stanu???

Gdyby przytoczyć jakiś przykład, w którym serial i książki różnią się kosmicznie ale nie wpłynęło to negatywnie na żadne z nich to będą to zdecydowanie Kości Kathy Reichs. Oba wytwory są świetne i praktycznie nic im nie brakuje. Podobnie byłoby w przypadku książek Sapkowskiego i polskiego serialu (i po części filmu).

Netflixowy Wiedźmin wyszedł miernie. Charakter tego serialu to coś pomiędzy Grą o Tron a Rzymem. Wiedźmina tutaj nie ma. Muzyka nie ta. Aktorstwo bezbarwne i wyjątkowo drętwe. W porównaniu do polskiego serialu miernota totalna. Ale... Nie świadczy to o klapie. Jako serial sam w sobie jest fajny pomimo tego, że nie ma tutaj nic z klimatu Wiedźmina. Nie jest to produkcja na poziomie Czarnobyla czy Mindhuntera ale da się oglądać. Nie rozumiem zachwytów nad tym serialem ale po obejrzeniu nie żałuję, nie wywołał we mnie negatywnych emocji.

Książki i filmy, książki i seriale to osobne kompletnie twory. Nie da się ocenić tego w taki sposób, że coś jest gorsze a coś jest lepsze. To kompletnie inne wytwory, które nie są ze sobą równoważne. Realnie różnice mają jakiekolwiek znaczenie tylko i wyłącznie przy omawianiu lektur szkolnych. Tylko wtedy. W innych sytuacjach zostaje tylko śmieszna, pusta, czcza, nieistotna kompletnie napinka o nic :)

Różnice pomiędzy książkami a serialami są kompletnie nieistotne. Wiedźmin to niby święty gral, którego nie można ruszyć, zmienić etc bo będzie obraza polskiego stanu???

Gdyby przytoczyć jakiś przykład, w którym serial i książki różnią się kosmicznie ale nie wpłynęło to negatywnie na żadne z nich to będą to zdecydowanie Kości Kathy Reichs. Oba wytwory są świetne i...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Netflixowy wiedźmin to dobre show, ale wyjątkowo kiepska adaptacja książek....a pani showrunnerka okazała w wywiadach wybitny wręcz brak poszanowania dla materiału źródłowego tłumacząc np wybory przy obsadzie.

Netflixowy wiedźmin to dobre show, ale wyjątkowo kiepska adaptacja książek....a pani showrunnerka okazała w wywiadach wybitny wręcz brak poszanowania dla materiału źródłowego tłumacząc np wybory przy obsadzie.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Ja jestem bardzo rozczarowana i nie czekam na kolejny sezon. "Wiedźmin" nie ma nawet porównania do "Gry o tron" HBO. Szkoda tylko, że Dedeki zrobiły w ciula Martina i przekombinowali w serialu. Sezon 6 i 7 były jeszcze dobre, pomimo, że już nie opierały się na książkach, ale 8 to już klapa totalna.

Ja jestem bardzo rozczarowana i nie czekam na kolejny sezon. "Wiedźmin" nie ma nawet porównania do "Gry o tron" HBO. Szkoda tylko, że Dedeki zrobiły w ciula Martina i przekombinowali w serialu. Sezon 6 i 7 były jeszcze dobre, pomimo, że już nie opierały się na książkach, ale 8 to już klapa totalna.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Eh, szkoda. Po cichu liczyłem, że na końcu Geralt zostanie kosmicznym marine i poniesie słowo imperatora w obce światy. Także lekkie "rozczaro" ...

Eh, szkoda. Po cichu liczyłem, że na końcu Geralt zostanie kosmicznym marine i poniesie słowo imperatora w obce światy. Także lekkie "rozczaro" ...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Zapraszamy do dyskusji.

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post