Użytkownik wypowiedzi usunął konto

U mnie jest tak samo. Zamawiam lub kupuję kolejne pozycje,a "stosik wstydu" czyli pozycji czekających na przeczytanie ciągle przybywa. W tym roku powiedziałam że nie chcę żadnych książek pod choinkę,bo stosik do przeczytania już mnie przewyższa.Ale nie przeszkodziło mi to kupić sobie w prezencie książki.Kolejnej... Od przyjaciółki dostałam jedną z literatury religijnej i bardzo się cieszę. I ciągle obiecuję sobie że na razie dość kupowania

U mnie jest tak samo. Zamawiam lub kupuję kolejne pozycje,a "stosik wstydu" czyli pozycji czekających na przeczytanie ciągle przybywa. W tym roku powiedziałam że nie chcę żadnych książek pod choinkę,bo stosik do przeczytania już mnie przewyższa.Ale nie przeszkodziło mi to kupić sobie w prezencie książki.Kolejnej... Od przyjaciółki dostałam jedną z literatury religijnej i...

"Stosik wstydu" - genialne! Będę używał teraz tego określenia. :)

"Stosik wstydu" - genialne! Będę używał teraz tego określenia. :)

Cieszę się że Ci się podoba chociaż lepiej takich stosików unikać:) Czytanie na bieżąco... W moim wypadku marzenie:)

Cieszę się że Ci się podoba chociaż lepiej takich stosików unikać:) Czytanie na bieżąco... W moim wypadku marzenie:)

Ja też sobie obiecuję jak jadę do Krakowa, żadnej książki, ostatecznie jedna. Zawsze wracam z paroma książkami. Mam dwa rodzaje "sosików wstydu". Jeden wieloletni, gdzie kupowałam książki do czytania w późniejszym terminie, drugi książek ostatnio kupionych,w ciągu ostatniego roku. Ubywa jednak bardzo powoli, chociaż ten drugi szybciej, zawsze to nowość.

Ja też sobie obiecuję jak jadę do Krakowa, żadnej książki, ostatecznie jedna. Zawsze wracam z paroma książkami. Mam dwa rodzaje "sosików wstydu". Jeden wieloletni, gdzie kupowałam książki do czytania w późniejszym terminie, drugi książek ostatnio kupionych,w ciągu ostatniego roku. Ubywa jednak bardzo powoli, chociaż ten drugi szybciej, zawsze to nowość.

U mnie ubywa tematycznie tzn. mam " fazę na Aleksandra Wielkiego i starożytny Rzym to sięgam po książki z tego stosiku, jak Powstanie Warszawskie i Wyklęci to z tego topnieje. Jak coś innego to z innego gatunku...Chociaż ostatnio tylko starożytność, a i tak szybkość czytania ma się nijak u mnie do szybkości kupowania:)

U mnie ubywa tematycznie tzn. mam " fazę na Aleksandra Wielkiego i starożytny Rzym to sięgam po książki z tego stosiku, jak Powstanie Warszawskie i Wyklęci to z tego topnieje. Jak coś innego to z innego gatunku...Chociaż ostatnio tylko starożytność, a i tak szybkość czytania ma się nijak u mnie do szybkości kupowania:)

A ja zapalam się do jakiegoś tematu. Kupuję kilka pozycji. Ostatecznie czytam tylko jedną, dwie, a pozostałe cztery... ładnie wyglądają na półce. I tak w koło Macieju. :) Mam np. opasłe tomiska o średniowieczu, których nie tknąłem.

A ja zapalam się do jakiegoś tematu. Kupuję kilka pozycji. Ostatecznie czytam tylko jedną, dwie, a pozostałe cztery... ładnie wyglądają na półce. I tak w koło Macieju. :) Mam np. opasłe tomiska o średniowieczu, których nie tknąłem.

Ja też tak robię np. mam mnóstwo książek o Aleksandrze Wielkim kilka przeczytanych reszta stoi. Po obejrzeniu Spartacusa szukałam o nim samym i gladiatorach i znowu na półce wylądowało kilka pozycji. I czekają bo teraz czytam o starożytnym Rzymie...

Ja też tak robię np. mam mnóstwo książek o Aleksandrze Wielkim kilka przeczytanych reszta stoi. Po obejrzeniu Spartacusa szukałam o nim samym i gladiatorach i znowu na półce wylądowało kilka pozycji. I czekają bo teraz czytam o starożytnym Rzymie...

Ja jednak wolę "płodozmian", gatunki, tematy przeplatają się ze sobą. Nawet jak czytam jakąś serię, to między kolejnymi tomami czytam coś zupełnie innego. Oprócz tego zawsze są dwie książki, jedną słucham, drugą czytam, ale muszą to być zupełnie inne gatunki. Czasami czytam dwie książki. Książka, która wymaga dużego skupienia, którą dawkuję i jakaś beletrystyka. Dlatego część książek jakby czeka na swoją kolejkę.

Ja jednak wolę "płodozmian", gatunki, tematy przeplatają się ze sobą. Nawet jak czytam jakąś serię, to między kolejnymi tomami czytam coś zupełnie innego. Oprócz tego zawsze są dwie książki, jedną słucham, drugą czytam, ale muszą to być zupełnie inne gatunki. Czasami czytam dwie książki. Książka, która wymaga dużego skupienia, którą dawkuję i jakaś beletrystyka. Dlatego...

Mi przychodzi dość ciężko czytanie dwóch pozycji razem...To znaczy kiedyś mi się udawało lepiej. Też oczywiście różne gatunkowo. Ostatnio czytałam biografię Aleksandra Wielkiego pióra Petera Greena i " Obyczaje seksualne starożytnych Greków". Efekt był taki, że czytałam biografię, a " Obyczaje..." musiałam zaczynać od początku, bo zupełnie zapomniałam tego co już przeczytałam.

Mi przychodzi dość ciężko czytanie dwóch pozycji razem...To znaczy kiedyś mi się udawało lepiej. Też oczywiście różne gatunkowo. Ostatnio czytałam biografię Aleksandra Wielkiego pióra Petera Greena i " Obyczaje seksualne starożytnych Greków". Efekt był taki, że czytałam biografię, a " Obyczaje..." musiałam zaczynać od początku, bo zupełnie zapomniałam tego co już...

Tylko obie pozycje miałaś z tego samego gatunku, popularnonaukowa- historyczna. Też by mi się pomieszało. Czytam czyjeś dzienniki, Polaka, a oprócz tego jakąś beletrystykę, lub S-F, ale dziejące się poza Polską. Są książki, które wymagają wyłączności, żeby mieć czas na przemyślenie tego co się przeczytało. Podziwiam ludzi, którzy wchodzą w jakiś temat i drążą czytając kolejne książki na dany temat. Dla mnie jest to nużące, oprócz tego czuję, że coś mi umyka. Jest tyle ciekawych rzeczy do poznania, do przeczytania.

Tylko obie pozycje miałaś z tego samego gatunku, popularnonaukowa- historyczna. Też by mi się pomieszało. Czytam czyjeś dzienniki, Polaka, a oprócz tego jakąś beletrystykę, lub S-F, ale dziejące się poza Polską. Są książki, które wymagają wyłączności, żeby mieć czas na przemyślenie tego co się przeczytało. Podziwiam ludzi, którzy wchodzą w jakiś temat i drążą czytając...

To prawda. Ale czasami trafisz na jakąś pasjonującą książkę i "wsiąkniesz". Wtedy też potrafię nie sięgać po żadną inną. Ja często skupiam się na temacie, który mnie obecnie pasjonuje, ale jest też moment przesytu i chęci poczytania czegoś innego, ale ja jestem raczej stworzeniem tematycznym.Teraz siedzę w starożytności i na razie mi tak dobrze:)

To prawda. Ale czasami trafisz na jakąś pasjonującą książkę i "wsiąkniesz". Wtedy też potrafię nie sięgać po żadną inną. Ja często skupiam się na temacie, który mnie obecnie pasjonuje, ale jest też moment przesytu i chęci poczytania czegoś innego, ale ja jestem raczej stworzeniem tematycznym.Teraz siedzę w starożytności i na razie mi tak dobrze:)

Dlatego podziwiam, bo dany temat zdobywasz dużą wiedzę. Ja bym siebie porównała do pasikonika, który skacze z kwiatka na kwiatek, z każdego coś spije i szuka czegoś innego.

Dlatego podziwiam, bo dany temat zdobywasz dużą wiedzę. Ja bym siebie porównała do pasikonika, który skacze z kwiatka na kwiatek, z każdego coś spije i szuka czegoś innego.

Chociaż zasstanawiam się czy to trochę nie zamyka człowieka na to co mógłby poznać. Może lepiej jak pięknie to ujęłaś być jak pasikonik i spijać wiedzę z różnych dziedzin. To tak otwiera moim zdaniem na różne tematy, bo ja np mam swoje ulubione i na niektóre rzeczy ciężko mi się otworzyć np.na XX w czy kryminały. Ciężko mnie przekonać do pozycji spoza tego co lubię.

Chociaż zasstanawiam się czy to trochę nie zamyka człowieka na to co mógłby poznać. Może lepiej jak pięknie to ujęłaś być jak pasikonik i spijać wiedzę z różnych dziedzin. To tak otwiera moim zdaniem na różne tematy, bo ja np mam swoje ulubione i na niektóre rzeczy ciężko mi się otworzyć np.na XX w czy kryminały. Ciężko mnie przekonać do pozycji spoza tego co lubię.

Myślę, że każdy ma swoje ulubione tematu i książki na które nie znajduje czasu. Dla mnie właśnie takimi są książki historyczne. Może dlatego, że jednej historii uczyłam się w szkole, a drugiej w domu. Były to historie sprzeczne z sobą. Mam więc do książek historycznych trochę stosunek ambiwalentny. Każdy historyk może tak dobrać fakty i je przedstawić, aby pasowały do jego tezy. Nie mówię o historii XX wieku, ale choćby średniowiecze. Ze starożytności najbardziej interesuje mnie filozofia i rozwój nauki, a także przenikanie idei, mniej polityka. Ciekawe też są biografie, wspomnienia i pamiętniki i na ich podstawie historia, ale artystów nie polityków. Kryminały rzadko czytam, najczęściej słucham. Do gotowania obiadu i sprzątania świetnie się nadają, nie wymagają takiej uwagi. Nie lubię romansów i współczesnych obyczajówek. Chociaż po prostu ich nie znam i ciężko mi się do nich przekonać. Ostatnio przekonałam się do S-F.

Myślę, że każdy ma swoje ulubione tematu i książki na które nie znajduje czasu. Dla mnie właśnie takimi są książki historyczne. Może dlatego, że jednej historii uczyłam się w szkole, a drugiej w domu. Były to historie sprzeczne z sobą. Mam więc do książek historycznych trochę stosunek ambiwalentny. Każdy historyk może tak dobrać fakty i je przedstawić, aby pasowały do jego...

Ja lubię książki, które toczą się w dawnych czasach.Choc przyznam średnio lubię PRL.A co najwyżej czasy stalinowskie.Najbardziej lubię średniowiecze, starożytność.A ostatnio też XIX w.Lubie opisy wiejskich dworków.

Ja lubię książki, które toczą się w dawnych czasach.Choc przyznam średnio lubię PRL.A co najwyżej czasy stalinowskie.Najbardziej lubię średniowiecze, starożytność.A ostatnio też XIX w.Lubie opisy wiejskich dworków.

Ja też skacze po tematach.Od ciepłej obyczajówka po horror ekstremalny

Ja też skacze po tematach.Od ciepłej obyczajówka po horror ekstremalny

Jeśli chodzi o średniowiecze to można mnie namówić jedynie na Henryka VIII :) Zresztą teraz to cały czas "chodzą za mną" książki o starożytnym Rzymie, Grecji i oczywiście Aleksandrze Wielkim, ale to zawsze i wszędzie:)

Jeśli chodzi o średniowiecze to można mnie namówić jedynie na Henryka VIII :) Zresztą teraz to cały czas "chodzą za mną" książki o starożytnym Rzymie, Grecji i oczywiście Aleksandrze Wielkim, ale to zawsze i wszędzie:)

Rzym to już mówię :-) może cykl Orły Imperium ? Simon Scarrow.

Rzym to już mówię :-) może cykl Orły Imperium ? Simon Scarrow.

Czytam właśnie trzeci tom Orłów:)Jestem zachwycona tym cyklem, ale sporo tomów przde mną do przeczytania. Wydanych u nas jest piętnaście w Anglii już wyszły trzy kolejne, a u nas jeszcze o szesnastym nie słychać

Czytam właśnie trzeci tom Orłów:)Jestem zachwycona tym cyklem, ale sporo tomów przde mną do przeczytania. Wydanych u nas jest piętnaście w Anglii już wyszły trzy kolejne, a u nas jeszcze o szesnastym nie słychać

Mnie z książek zajmujących się starożytnością najbardziej zainteresowała Dawna medycyna. Jej tajemnica i potęga. Egipt, Babilonia, Indie, Chiny, Meksyk, Peru[bookLink]4747226|Dawna medycyna. Jej tajemnica i potęga. Egipt, Babilonia, Indie, Chiny, Meksyk, Peru[/bookLink]

Mnie z książek zajmujących się starożytnością najbardziej zainteresowała Dawna medycyna. Jej tajemnica i potęga. Egipt, Babilonia, Indie, Chiny, Meksyk, Peru[bookLink]4747226|Dawna medycyna. Jej tajemnica i potęga. Egipt, Babilonia, Indie, Chiny, Meksyk, Peru[/bookLink]

 [bookCover]4747226|Dawna medycyna. Jej tajemnica i potęga. Egipt, Babilonia, Indie, Chiny, Meksyk, Peru[/bookCover]

To też ciekawie wygląda:) Porusza bardzo ważny aspekt życia. Ja lubię książki, które poruszają tematy obyczajów, kultury i wierzeń.

To też ciekawie wygląda:) Porusza bardzo ważny aspekt życia. Ja lubię książki, które poruszają tematy obyczajów, kultury i wierzeń.

Ja też lubię o Wikingach,to wiadomo nie antyk.Ale lubię.

Ja też lubię o Wikingach,to wiadomo nie antyk.Ale lubię.

Ja o Wikingach nie czytałam za wiele książek, ale to też ciekawy lud:) A co polecasz ciekawego w tym temacie?

Ja o Wikingach nie czytałam za wiele książek, ale to też ciekawy lud:) A co polecasz ciekawego w tym temacie?

Bernard Cornwell cylk, akcja na Wyspach Brytanii

Bernard Cornwell cylk, akcja na Wyspach Brytanii

Dziękuję bardzo:) Myślę, że pomimo mojej tendenci do wsiąkania w jeden temat czasem warto poszerzyć horyzonty:) Mój narzeczony z tego temati polecił mi " Rudego Orma". Podobno bardzo dobrze napisana. Znasz może tą powieść?

Dziękuję bardzo:) Myślę, że pomimo mojej tendenci do wsiąkania w jeden temat czasem warto poszerzyć horyzonty:) Mój narzeczony z tego temati polecił mi " Rudego Orma". Podobno bardzo dobrze napisana. Znasz może tą powieść?

Oj nie :-) ale jak,to mówią jutro też jest dzień.

Oj nie :-) ale jak,to mówią jutro też jest dzień.

Pewnie że jest:) Czego się nie zna można poznać:)

Pewnie że jest:) Czego się nie zna można poznać:)

"Wciąż jestem bardzo zdziwiony, że książki są drugim, najczęściej wybieranym prezentem po kosmetykach. To chyba taki prezent na "odpieprz się". Wypada coś dać a książka kojarzy się z czymś neutralnym i kulturalnym ("Aaaa... będzie się cieszyć")."

Najlepsze, że w księgarniach na listach bestsellerów królowała Olga Tokarczuk, bo wiadomo. A z książek Olgi Tokarczuk najlepiej (podobno) sprzedawali się  Bieguni[bookLink]4858831|Bieguni[/bookLink].

Niedawno skończyłem słuchać (na lekturze poległem dwa razy) i nie wiem co o tym sądzić, książka łatwa w lekturze nie jest. Prezent do postawienia na półce? Choć może nie doceniam rodaków i jednak jakiś odsetek przeczyta.

"Wciąż jestem bardzo zdziwiony, że książki są drugim, najczęściej wybieranym prezentem po kosmetykach. To chyba taki prezent na "odpieprz się". Wypada coś dać a książka kojarzy się z czymś neutralnym i kulturalnym ("Aaaa... będzie się cieszyć")."

Najlepsze, że w księgarniach na listach bestsellerów królowała Olga Tokarczuk, bo wiadomo. A z książek Olgi Tokarczuk najlepiej...

 [bookCover]4858831|Bieguni[/bookCover]

Z Tokarczuk to bym się ucieszył, bo nigdy nie miałem okazji. Spróbowałbym, ale tu akurat wsparła żona (czy raczej została wsparta), bo dostała Tokarczuk na prezent chociaż nie ode mnie. Skorzystaliśmy oboje :). Trafili do nas właśnie "Bieguni" i przerzuciwszy kilka pierwszych kartek mogę powiedzieć, że w moim przypadku powinno chwycić. Ale to na później, bo mam kupkę książek do przeczytania.

Ale wiem o co Ci chodzi. Na prezenty zwykle idą te książki, które w księgarniach na wystawkach są nowościami, bestsellerami, była ekranizacja albo pisarz dostał głośną nagrodę. Ale tak działa marketing i chyba każdy mól książkowy, który dostaje "niechciane" książki orientuje się co go spotka w danym roku na święta :).

Z Tokarczuk to bym się ucieszył, bo nigdy nie miałem okazji. Spróbowałbym, ale tu akurat wsparła żona (czy raczej została wsparta), bo dostała Tokarczuk na prezent chociaż nie ode mnie. Skorzystaliśmy oboje :). Trafili do nas właśnie "Bieguni" i przerzuciwszy kilka pierwszych kartek mogę powiedzieć, że w moim przypadku powinno chwycić. Ale to na później, bo mam kupkę...

Użytkownik wypowiedzi usunął konto