rozwiń zwiń

forum Oficjalne Aktualności

Szkice o przekładzie, część pierwsza. O widoczności

Tomasz Pindel
utworzył 24.05.2019 o 10:58

Pokazać to, co jest w oryginale, samemu nie rzucając się w oczy – niektórzy tak postrzegają pracę tłumacza. Autorzy przekładów czasem są mniej widoczni, czasem bardziej. Kiedy wychodzi to książce na dobre? Temat analizuje Tomasz Pindel – zarówno czytelnik, jak i tłumacz. 

Zobacz pełną treść

odpowiedzi [45]

Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Sortuj:
Ambrose 09.06.2019 11:57
Bibliotekarz

Ja zacząłem doceniać rolę tłumacza, kiedy zainteresowałem się literaturą japońską. W przypadku przekładów autorów z Kraju Kwitnącej Wiśni, bardzo często oprócz samego tekstu przełożonego z japońskiego, mamy też do czynienia z przybliżeniem różnych obliczy japońskiej kultury. W rezultacie tłumacz nie jest tylko tłumaczem, ale i przewodnikiem po orientalnym z naszego punktu...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Monika 09.06.2019 23:49
Czytelnik

przewodnikiem po orientalnym z naszego punktu widzenia świecie
Jak już zajmujemy się tłumaczeniami i językiem, to pozwolę sobie na uwagę.
Z naszego lub jakiegoś innego punktu widzenia coś może być na przykład egzotyczne, obce, nieznane, dalekie, nawet wschodnie. Choć w tym ostatnim przypadku czasem określenie nie zawsze ma związek z naszym punktem widzenia kierunków świata,...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
filifionka 02.06.2019 09:52
Czytelnik

Moim zdaniem dobry tłumacz powinien bardzo dobrze znać nie tylko język, z którego tłumaczy, ale przede wszystkim język polski , a z tym niestety bywa bardzo różnie. Przez całe swoje życie zawodowe pracowałam w bibliotece i mogę wiele na ten temat powiedzieć. Pamiętam poronione tłumaczenie niejakiego p.Piotrowskiego "Ani z Zielonego Wzgórza", w którym w/w przetłumaczył tytuł...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
konto usunięte
30.05.2019 15:25
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

konto usunięte
30.05.2019 15:28
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

8_oclock 27.05.2019 22:30
Czytelniczka

Jedna z tłumaczek "Żywostatków" w ogóle popsuła mi przyjemność czytania książki.

Z kolei do niektórych tłumaczeń bardzo się przywiązuję, przykładem jest tu wspomniana "Ania z Zielonego Wzgórza", baśnie braci Grimm czytane w dzieciństwie (nawet nie wiem, kto je tłumaczył - ale wiem, kto nie!) Inne mogą być dobre, ale... nie takie.

Zmiana tytułu oryginału "pod publiczkę",...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
konto usunięte
28.05.2019 06:11
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

8_oclock 28.05.2019 10:00
Czytelniczka

Tak też mam zamiar.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
konto usunięte
29.05.2019 06:41
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Krzysztof Nalepa 27.05.2019 10:46
Czytelnik

Harlan Coben w swoich książkach często pisze o koszykówce, szkoda, że w którejś powieści tłumacz miał tak mało pojęcia o tej dyscyplinie sportu, że jest to niezrozumiałe nawet dla kogoś kto się interesuje nią na co dzień.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Piotr Kucharski 27.05.2019 19:34
Bibliotekarz

Tłumacz nie ma szans znać się na wszystkim. Rzecz w tym, żeby potrafił znaleźć odpowiednie słownictwo. Sam musiałem kiedyś przełożyć kilka mocno koszykarskich rozdziałów i mam nadzieję, że poprawnie. :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Krzysztof Nalepa 27.05.2019 10:46
Czytelnik

Harlan Coben w swoich książkach często pisze o koszykówce, szkoda, że w którejś powieści tłumacz miał tak mało pojęcia o tej dyscyplinie sportu, że jest to niezrozumiałe nawet dla kogoś kto się interesuje nią na co dzień.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
konto usunięte
27.05.2019 07:12
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

konto usunięte
27.05.2019 11:18
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

konto usunięte
28.05.2019 06:05
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Babaryba 26.05.2019 19:42
Bibliotekarka

Ja trochę też sentymentalnie podchodzę do niektórych tłumaczeń. Mimo perspektywy czasu i sporych epokowych naleciałości najbardziej kocham tłumaczenie Ani z Zielonego Wzgórza autorstwa Rozalii Bernsteinowej. Miałam okazję we fragmentach czytać inne przekłady, ale ten pierwszy jest jakby najukochańszy. Choć nie ukrywam, że mam w planach i nawet kupiłam egzemplarz przekładu...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
awita 26.05.2019 11:29
Czytelniczka

Od jakiegoś dopiero czasu zwracam uwagę na nazwisko tłumacza. Zapamiętuję je zwłaszcza wtedy, gdy tłumacz dodaje coś od siebie - posłowie, w którym pisze o języku, z którego tłumaczył, o trudnościach w tłumaczeniu. Pamiętam, że dla mnie rozpoznawalną marką była np. Zofia Chądzyńska (tłumaczka Cortazara). Gdy widzę książkę tłumaczoną przez cenioną osobę, jest to dla mnie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Piotr Kucharski 26.05.2019 20:16
Bibliotekarz

"Ciekawa jestem jaki wpływ na polski tytuł książki ma tłumacz?"

Różnie bywa. W moim przypadku czasami przechodzi bez problemu pierwsza propozycja, a czasami przesyłam kilka wersji przełożonego tytułu, lecz wydawca i tak wybiera coś zupełnie własnego (z czym niekoniecznie się zgadzam...).

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
MacStu 27.05.2019 13:46
Czytelnik

Bardzo często decydujący głos w kwestii tytułu ma dział marketingu wydawnictwa ("To się sprzeda!"). A tłumacz najczęściej macha ręką, bo akurat ten punkt umowy nie jest dla niego najważniejszy (zwłaszcza w przypadku literatury popularnej).

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Piotr Kucharski 27.05.2019 14:22
Bibliotekarz

MacStu, zgadzam się. Zwykle zresztą takiego punktu w umowie po prostu nie ma, więc poza uprzejmym argumentowaniem i machnięciem ręką nie zostaje wiele możliwości.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Nesihonsu 26.05.2019 11:17
Czytelniczka

Niestety zdarza się, że tłumacz jest bardzo widoczny - wtedy gdy jest wyjątkowo niedbały. Stąd po kartach książek grasują czerwone jelenie (red deer to po naszemu jeleń szlachetny) a hominidy wyposażone bywają w psie zęby (zamiast po prostu kły).

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post