W Szwecji książka ukazała się w listopadzie, teraz jest początek stycznia, a Ty już chciałbyś ją mieć po polsku? Litości, daj tłumaczowi trochę czasu! Ja właśnie czekam na polskie wydanie czegoś, co w oryginale ukazało się w 2017 i jestem tylko trochę rozczarowana tym, że nie dostałam jeszcze tej książki na gwiazdkę. Tłumaczenie średniej grubości kryminału trwa na pewno krócej niż solidnej fantastycznej cegły, ale raczej nie aż tak krótko, a potem trzeba jeszcze trochę dalszej pracy zanim książkę będzie można wydrukować - daj wydawnictwu trochę czasu!

W Szwecji książka ukazała się w listopadzie, teraz jest początek stycznia, a Ty już chciałbyś ją mieć po polsku? Litości, daj tłumaczowi trochę czasu! Ja właśnie czekam na polskie wydanie czegoś, co w oryginale ukazało się w 2017 i jestem tylko trochę rozczarowana tym, że nie dostałam jeszcze tej książki na gwiazdkę. Tłumaczenie średniej grubości kryminału trwa na pewno...

Aha, czyli rozumiem, że nie mogę zapytać, bo w Szwecji ukazała się w listopadzie. Ok. Niech będzie. Tylko wiesz co? "Oblany test" w Szwecji ukazał się bodajże w czerwcu 2016 roku, a w lipcu tegoż samego roku miałem go już przeczytanego w polskiej wersji, także wiesz... Poza tym przypominam, że na przykład książki Jo Nesbo ukazują się po polsku w tym samym czasie, co oryginał.
Życzę, żeby solidna fantastyczna cegła szybko dotarła, ja czekam na szóstą część przygód Sebastiana Bergmana.
Pozdrawiam
PS
Pytanie było do Redakcji, tak tylko piszę...

Aha, czyli rozumiem, że nie mogę zapytać, bo w Szwecji ukazała się w listopadzie. Ok. Niech będzie. Tylko wiesz co? "Oblany test" w Szwecji ukazał się bodajże w czerwcu 2016 roku, a w lipcu tegoż samego roku miałem go już przeczytanego w polskiej wersji, także wiesz... Poza tym przypominam, że na przykład książki Jo Nesbo ukazują się po polsku w tym samym czasie, co...

Nie wiem, nie znam się, może zdarzają się takie przypadki, kiedy prawa do tłumaczeń kolejnych książek popularnego cyklu kupowane są w ciemno jeszcze zanim książka ukaże się w oryginale i może tłumaczom udostępnia się tekst oryginału jeszcze przed jego premierą drukiem, gdzieś na etapie prac redakcyjnych czy korekty w wydawnictwie oryginalnym? Nie wiem. Ale gdyby tak było, to oczywiście mogłoby to skrócić odstęp pomiędzy publikacją oryginału i tłumaczenia. Czy tak jest i jak często się to zdarza, tego nie wiem, ale osobiście nie spotkałam się jeszcze z taką sytuacją, żeby polskie wydanie ukazało się szybciej niż dobre kilka miesięcy po oryginale.
W podanym przez Ciebie przykładzie "Oblanego testu" daty nie wyglądają chyba tak, jak to pamiętasz. Po polsku się zgadza, LC podaje datę 6 lipca 2016. Ale po szwedzku znalazłam datę 7 października 2015. Odstęp niemal 9 miesięcy.
Co do Nesbø, to faktycznie znalazłam informację o niemal jednoczesnej premierze którejś z najnowszych jego książek po polsku i w oryginale. Tylko że to nie była zasługa polskiego wydawnictwa, które tak się sprężyło i w tydzień przetłumaczyło i przygotowało książkę do druku, ale była to akcja ogólnoeuropejska, to wydawca oryginału opóźnił norweską premierę po to, żeby umożliwić wydanie książki niemal jednocześnie w wielu krajach. Takie podejście jeszcze długo, bardzo długo nie stanie się obowiązującą normą, tak można czasem podkręcić akcję marketingową, ale nie można tak wydawać wszystkiego, bo prócz murowanych bestsellerów trzeba najpierw książkę sprawdzić na jednym rynku, a nie tłumaczyć i drukować w ciemno setki tysięcy egzemplarzy czegoś, co może się nie spodobać i nie sprzedać. Tak więc przypadek Nesbø to zdecydowany wyjątek od normy, a nie coś, czego należy się spodziewać i oczekiwać.

Ależ oczywiście, że możesz zapytać, wcale Ci tego prawa nie odmawiam. Ale skoro pytasz publicznie, to chyba nie powinno Cię dziwić, że odpowiada lub komentuje Twoje pytanie ktoś inny niż tylko ci, do których je skierowałeś. Redakcji też nie odmawiam prawa do odpowiedzi, ja ich nie próbowałam zastąpić ani ubiec, nawet nie próbowałam na samo pytanie odpowiadać. Ja tylko wyraziłam swoje zdziwienie Twoją niecierpliwością i oczekiwaniami, które mnie wydały się absolutnie nierealne. Ja wolę poczekać na dobre, dopracowane tłumaczenie, a nie naciskać na jak najszybszą premierę, bo nadmierna szybkość jakoś nieprzyjemnie mi się kojarzy ze składnią rodem z automatycznego translatora i z interpunkcją balistyczną, a tego, nie wiem doprawdy czemu, polubić jakoś nie umiem.

Nie wiem, nie znam się, może zdarzają się takie przypadki, kiedy prawa do tłumaczeń kolejnych książek popularnego cyklu kupowane są w ciemno jeszcze zanim książka ukaże się w oryginale i może tłumaczom udostępnia się tekst oryginału jeszcze przed jego premierą drukiem, gdzieś na etapie prac redakcyjnych czy korekty w wydawnictwie oryginalnym? Nie wiem. Ale gdyby tak było,...

Ok. Oczywiście masz prawo mi odpisać, zgadzam się, nie odmawiam Ci go. Z drugiej strony odniosłem wrażenie, (może mylne, jeśli tak, przepraszam) że chciałaś się trochę do mojej wypowiedzi przyczepić. Nazywasz to zdziwieniem moją niecierpliwością, no cóż, może i bywam niecierpliwy, ale tak jest, gdy czekam na coś, co lubię. A te przypadki wcześniejszych tłumaczeń są już częstszą, na szczęście, praktyką. "Pragnienie" ukazało się w tym samym czasie, w czym zasługa w dużej mierze Wydawnictwa Dolnośląskiego, które postarało się o wcześniejsze tłumaczenie, oczywiście w porozumieniu z autorem. No ale fakt, nie każdy ma takie kontakty i nie każdy też podjąłby ryzyko ewentualnego fiaska.
Dobra, dzięki za odpowiedź i Twoje wątpliwości.
Pozdrawiam serdecznie i życzę dobrej nocy. Też nie lubię słabego tłumaczenia!

Ok. Oczywiście masz prawo mi odpisać, zgadzam się, nie odmawiam Ci go. Z drugiej strony odniosłem wrażenie, (może mylne, jeśli tak, przepraszam) że chciałaś się trochę do mojej wypowiedzi przyczepić. Nazywasz to zdziwieniem moją niecierpliwością, no cóż, może i bywam niecierpliwy, ale tak jest, gdy czekam na coś, co lubię. A te przypadki wcześniejszych tłumaczeń są już...