A ja czytam trzeci tom "Kwiatu paproci" i wciągnęła mnie ta powieść. Owszem, to jest literatura rozrywkowa, ale świetnie przy niej odpoczywam. Bardzo mi się podoba. Jest bardzo zabawna.

A ja czytam trzeci tom "Kwiatu paproci" i wciągnęła mnie ta powieść. Owszem, to jest literatura rozrywkowa, ale świetnie przy niej odpoczywam. Bardzo mi się podoba. Jest bardzo zabawna.

Nie rozumiem samego pomysłu wydawania czegoś takiego. Ni to kalendarz, ni książka. Dla mnie po prostu nieporozumienie.

Nie rozumiem samego pomysłu wydawania czegoś takiego. Ni to kalendarz, ni książka. Dla mnie po prostu nieporozumienie.

Dla mnie książkowe nieporozumienie. Infantylna pozycja, tak naprawdę nie wiem do kogo adresowana. Przykro mi to pisać. Nie porwała mnie, a jedynie śmiertelnie wynudziła.

Dla mnie książkowe nieporozumienie. Infantylna pozycja, tak naprawdę nie wiem do kogo adresowana. Przykro mi to pisać. Nie porwała mnie, a jedynie śmiertelnie wynudziła.

Kolejna niczym nie wyróżniająca się książka z gatunku 'romans z magią', która wygra konkurs na książkę roku, na lubimy czytać.

Kolejna niczym nie wyróżniająca się książka z gatunku 'romans z magią', która wygra konkurs na książkę roku, na lubimy czytać.

Pomysł na "Kwiat paproci" jest sam w sobie bardzo dobry, ale... męczyłam pierwsze dwa tomy niesłychanie długo i mimo że mam dwa następne na półce, po nie nie sięgnę. Nie jest to pozycja ani fascynująca, ani wciągająca. Można poznać mitologię słowiańską, jedyny plus.

Pomysł na "Kwiat paproci" jest sam w sobie bardzo dobry, ale... męczyłam pierwsze dwa tomy niesłychanie długo i mimo że mam dwa następne na półce, po nie nie sięgnę. Nie jest to pozycja ani fascynująca, ani wciągająca. Można poznać mitologię słowiańską, jedyny plus.

No oczywiście, że Mieszko to jej ulubiony bohater, skoro główna bohaterka to książkowy awatar autorki... Tylko za co go lubić? Za to, że jest wysoki i przystojny, przystojny i wysoki, no i... wysoki i przystojny?
Bo charakteru (a już zwłaszcza takiego, za którego naprawdę można pokochać mężczyznę wartego tej miłości) czy inteligencji podczas lektury u niego nie zauważyłam.

No oczywiście, że Mieszko to jej ulubiony bohater, skoro główna bohaterka to książkowy awatar autorki... Tylko za co go lubić? Za to, że jest wysoki i przystojny, przystojny i wysoki, no i... wysoki i przystojny?
Bo charakteru (a już zwłaszcza takiego, za którego naprawdę można pokochać mężczyznę wartego tej miłości) czy inteligencji podczas lektury u niego nie zauważyłam.

Cóż, pomysł na "Szeptuchę" bardzo mi się podobał, jednak sama powieść moim zdaniem nie jest zbyt mądra. A wielka szkoda, tym bardziej, że autorka włożyła sporo pracy w research. Żaden z bohaterów nie zyskał też mojej sympatii. No trudno.

Cóż, pomysł na "Szeptuchę" bardzo mi się podobał, jednak sama powieść moim zdaniem nie jest zbyt mądra. A wielka szkoda, tym bardziej, że autorka włożyła sporo pracy w research. Żaden z bohaterów nie zyskał też mojej sympatii. No trudno.

Przejrzałam to w empiku. Jak dla mnie dramat już na etapie zapisu dat: 1 styczeń, 2 styczeń, 3 styczeń zamiast 1 stycznia, 2 stycznia, 3 stycznia...

Przejrzałam to w empiku. Jak dla mnie dramat już na etapie zapisu dat: 1 styczeń, 2 styczeń, 3 styczeń zamiast 1 stycznia, 2 stycznia, 3 stycznia...

"Pozycja obowiązkowa" to taki zamiennik dla "musisz to mieć" (poznać, obejrzeć, przeczytać), prawda?

"Pozycja obowiązkowa" to taki zamiennik dla "musisz to mieć" (poznać, obejrzeć, przeczytać), prawda?

Zapraszamy do dyskusji.

Zapraszamy do dyskusji.