rozwiń zwiń

forum Oficjalne Aktualności

Najlepsza rekomendacja na świecie?

AMisz
utworzyła 11.02.2016 o 16:25

Nie należę do osób, które lubią rzucać się w oczy w przestrzeni publicznej. Staram się raczej wtapiać w tłum i nie akcentować swojej obecności nazbyt żywiołowo. Zazwyczaj mi się to udaje. Piszę „zazwyczaj”, bo gdy czytam książkę w miejscu publicznym, to (niestety) nie panuję nad emocjami.

Zobacz pełną treść

odpowiedzi [24]

Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Sortuj:
Gumis 27.02.2016 17:57
Czytelnik

Zwykle nie ruszam się z domu bez jakiejś powieści lub czytnika. Nuż się zdarzy, że trzeba będzie czekać na przystanku (bądź w innym miejscu), a dzięki książce w kieszeni można sobie umilić czas oczekiwania.
Także gdy pewnego razu wybierałem się na zakupy, z daleka zauważyłem nieziemską kolejkę (pół godziny czekania jak nic!), więc uznałem, że zrobię jeszcze kółko po...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
enKage 15.02.2016 06:49
Czytelnik

Ostatnio przy Piaskowej Górze Joanny Bator. Co jakiś czas zaczynałem się śmiac. Ludzie dziwnie patrzyli.

Jest jeszcze lepsza rekomendacja - mam zwyczaj czytać w drodze do pracy. Wtedy nawet wchodząc do tramwaju nie odrywam wzroku z książki. Ludzie często zerkają, co mnie tak wciagnęlo. Jeśli przez to ktoś sięgnie po książkę, to cieszę się z mojego mikrowpływu na wzrost...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Dominik 14.02.2016 00:38
Czytelnik

Na szczęście książki nie wywołują u mnie nadekspresyjności, ale zdarzyło mi się w poczekalni szpitala czytać książkę Carlina. Musiałem dziwnie wyglądać, pomiędzy chorymi ludźmi, podśmiechując co jakiś czas pod nosem.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
SzalonaFilozofia 12.02.2016 19:23
Czytelnik

Też należę do osób, które bardzo emocjonalnie reagują na to, co czytają. A czytam sporo: na uczelni podczas okienek, w autobusie jadąc do przyjaciół lub do domu, w domu. Zazwyczaj inni patrzą na mnie dziwnie (kilka razy zdarzył mi się wybuch śmiechu albo rozpłakałam się czytając coś) ale przeważnie raczej spotykam się z zainteresowaniem. Kilka razy ktoś z pracowników mojej...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
pyszka 12.02.2016 15:15
Czytelniczka

Przytaczacie historie o dziwnych przypadkach w księgarniach, ja mam natomiast jakby odwrotną historię - sprzedając pamiątki na promenadzie w Międzyzdrojach kilkukrotnie zostałam zapytana: "Czy dostanę ferdydurkę?". Niezmiennie mocno zmieszana odpowiadałam, że nie sprzedajemy książek, co z resztą widać gołym okiem. Wtedy to na mnie klienci patrzyli, jakby mi druga głowa...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Monika 12.02.2016 16:45
Czytelnik

:D
W życiu bym nie zgadła, chociaż ferdydurka to nazwa nie gorsza od durnostojki, więc trochę jakby pasuje. Ja bym chyba spróbowała dopytać potencjalnego klienta o co mu chodzi, może wyjaśniłoby się już za pierwszym razem, a tak to sporo ludzi odeszło bez książki :)

Swoją drogą nie miałam pojęcia, że statek w butelce to coś innego niż tylko statek w butelce, jakby mnie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
pyszka 15.02.2016 09:26
Czytelniczka

szczerze mówiąc początkowo podejrzewałam, że ludzie chcą kupić "Ferdydurke" dla swoich dzieci, z którymi przyjechali na wakacje, jako że rok szkolny się zbliżał, a "Ferdydurke" (przynajmniej wtedy) było lekturą. naprawdę, byłam taka naiwna, że myślałam, że dzieciaki na plaży będą Gombrowicza czytać :D

cieszę się, że wzbogaciłam Twój słownik- możesz teraz szpanować na...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Monika 12.02.2016 12:33
Czytelnik

Nie raz ktoś zaglądał mi przez ramię, pochylał się, by zajrzeć od spodu i zobaczyć okładkę albo po prostu pytał o tytuł. W pierwszym przypadku ignoruję, w dwóch pozostałych nie przerywając czytania podnoszę książkę i ułatwiam obejrzenie okładki. Niekiedy, ale to na szczęście wyjątkowe przypadki, zainteresowany jest na tyle namolny, że prosi o jakąś opinię i przerywa mi...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Ziemowit 14.02.2016 10:38
Czytelnik

Takie są kobiety na starość :P he he ;)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
BIETKA 12.02.2016 09:24
Czytelniczka

Ja nie mam aż tak gwałtownych zdarzeń z książką związanych.
Natomiast pamiętam jak wiele lat temu czekałam w kolejce przed rodzimą księgarnią po książkę Andrzeja Szczypiorskiego " Początek":-)

Za każdym razem, kiedy wypożyczę lub kupię książkę, po przyjściu do domu, najpierw biorę ją do reki i przeglądam od początku do końca, zwracając uwagę na każdy szczegół, potem...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
czytamcałyczas 12.02.2016 09:18
Czytelnik

Zdarzyło się mi to tylko,raz.Raz jedyny,gdy ktoś zaciekawił się.Co czytam,w miejscu publicznym.Była to dziewczyna,która czekała ze mną do okulisty.Czytałem wtedy Dom Na Wyrębach.Dardy.
Oprócz niej,nikt nawet nie podszedł i nie zapytał.Co czytam.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
allison 12.02.2016 08:07
Czytelniczka

Kiedyś po wyjściu z księgarni zdarzyło mi się tak zapatrzeć w dopiero co kupioną książkę ("Wisławy Szymborskiej pamiątkowe rupiecie, przyjaciele i sny"), że wylądowałam na latarni. Zderzenie było bardzo bolesne i zaskakujące, a z pomocą pospieszył mi jakiś starszy pan, który doprowadził mnie do pobliskiej ławki i tak się mną przejął, że chciał wezwać karetkę. Udało mi się...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Gapcio 12.02.2016 11:12
Czytelnik

Ubezpieczyciel zażąda ubrania wrażliwców w kaski i efekt wrażliwości diabli wezmą.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
adb 11.02.2016 19:04
Czytelnik

U mnie swego czasu szukali "anatologii" wierszy. Do dziś nie przestaję się śmiać przy tych regałach.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post