Nie ma to jak wejść w wątek poświęcony książkom i znaleźć zdjęcie dupy w za małych majtach. :|

Nie ma to jak wejść w wątek poświęcony książkom i znaleźć zdjęcie dupy w za małych majtach. :|

Bardzo lekki, zabawny, a przede wszystkim ukazujący prawdę artykuł ;)

Bardzo lekki, zabawny, a przede wszystkim ukazujący prawdę artykuł ;)

Ech.......jak to napisał Mistrz Stephen King: "...Opinia jest jak dooopa. Każdy ma własną...."

Bez obrazy :-)))

Ech.......jak to napisał Mistrz Stephen King: "...Opinia jest jak dooopa. Każdy ma własną...."

Bez obrazy :-)))

Im dłużej czytam luźne wypowiedzi autorki (inne "artykuły" przez nią napisane) tego artykułu(?) tym bardziej mam ochotę zrobić facepalm. Co ten artykuł wnosi? Nic. Czy jest zabawny? Nie. Czy czegoś się dowiedziałam? Nie.

To jest wpis na bloga, a nie artykuł na stronę lubimy czytać. Takie moje zdanie.

Im dłużej czytam luźne wypowiedzi autorki (inne "artykuły" przez nią napisane) tego artykułu(?) tym bardziej mam ochotę zrobić facepalm. Co ten artykuł wnosi? Nic. Czy jest zabawny? Nie. Czy czegoś się dowiedziałam? Nie.

To jest wpis na bloga, a nie artykuł na stronę lubimy czytać. Takie moje zdanie.

moje książki docenily moje czerwone od ledowych zarowek oczy i prosily o nie zabieranie ich do wanny bardzo boja się wody...
Nie wiedza jeszcze,ze mam dla nich niespodzianke pod choinke tatuaż-ex-libris żeby już nigdy nie zgubily drogi do domu ;0)

moje książki docenily moje czerwone od ledowych zarowek oczy i prosily o nie zabieranie ich do wanny bardzo boja się wody...
Nie wiedza jeszcze,ze mam dla nich niespodzianke pod choinke tatuaż-ex-libris żeby już nigdy nie zgubily drogi do domu ;0)

Przyznaję się, że artykułu nie przeczytałam (wieczny brak czasu), ale jak się okazało najlepsze i tak wydarzyło się w dyskusji pod nim, nic tylko wziąć popcorn i czytać :)

Opierałam się chęci udzielania się w niej, ale że jestem człowiekiem upartym i złośliwym, to zaczęły mnie zęby swędzieć od niektórych wypowiedzi i nie wytrzymałam. Mam nadzieję, że nikt nie będzie mi za to próbował łba urwać, a dla chętnych od razu ważna informacja: GRYZĘ. Naprawdę, bez oszukiwania, kąsam w samoobronie. I w obronie mojego książkowego życia również potrafię dziabnąć.

Ostatnimi czasy na tym portalu można się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy o sobie. Jak się okazało jestem snobistycznym kolekcjonerem znajomych, który ma za dużo książek na półkach i za dużo dodanych opinii o nich, tylko czy podążam za książkową modą to do końca nie wiem, bo ja w ogóle na żadnej modzie się nie znam, chodzę pół swojego życia w glanach i czarnych dżinsach, tylko koszulki z zespołami zmieniam zależnie od humoru i potrzeb pralniczych, spodnie też :D Tylko glanów nie piorę, bo mi pralki szkoda.

Chociaż może jeszcze nie zasłużyłam sobie na miano snoba, bo literatury specjalnie "wysokich lotów" nie dodałam jeszcze na swoje półki, piejąc przy tym z zachwytu bo przecież "Słowacki wielkim poetą był!". Z tego wynika, że na razie jestem tylko zwykłym kolekcjonerem znajomych, czytającym książki nie przedstawiające sobą zbyt wiele, jak to niektórzy mówią - literacki chłam. I dobrze mi z tym, wiecie? A co moim zdaniem najważniejsze - nikogo to nie powinno obchodzić.

To nie jest szkoła podstawowa, żeby mi ktoś palcem pokazywał, co mam czytać. Nie interesuje mnie czyjś gust literacki, nie mam ochoty wysłuchiwać cudzych rad. Ja się trzymam swojego podwórka i oczekuję od innych użytkowników, że również będą się trzymali własnego. A czytajcie sobie co chcecie, tylko dajcie czytać innym w spokoju. Chcesz porozmawiać, powiedzieć mi, że nie znam się na literaturze i marnuję swoje życie na czytanie chłamu - proszę bardzo, czekam na wiadomości prywatne. Dajcie już spokój z tą publiczną krucjatą na forum, bo nikt Was nie będzie lubić ;)

Jestem już na tyle duża, że powinnam wiedzieć, że nie da się dogodzić wszystkim, ale nadal mnie to zadziwia. Jedni narzekają, że ktoś czyta beznadziejną literaturę. Zaczniesz człowieku sięgać po ambitną - zostaniesz nazwany snobem. Zdecydujcie się ludzie, bo rozdwojenia jaźni dostanę i zacznę gadać do siebie przy pacjentach ;)

Czytam co mi się podoba, jak mi się podoba, a opinię piszę, bo lubię zaśmiecać Wasze tablice aktywności :) I będę to robić nadal, mam zamiar dodać opinię do każdej przeczytanej książki, dla siebie i dla potomnych! Osoby, które nie są w stanie tego znieść, sprawia im to za duże cierpienia - proszę się mnie pozbyć z grona znajomych. Lepiej na pewno nie będzie, proszę nie regulować odbiorników, tylko od razu wywalić dziada.

Na koniec chciałabym jeszcze odnieść się do wypowiedzi Energii:
"[...] ujawniła, że studiuję prawo. Racja, trzeba zniszczyć, zgnębić, obrzucić błotem, wszystkich tych, którzy są młodsi i studiują prawo. Nikt się nie zastanowi ile prawdy w tym, co powiedziała, nie ważne, czy ja dostałam się o własnych siłach i ile wysiłku mi kosztuje by skończyć studia, ważne pluć, raczej, obrzygać mnie jadem, ale mnie to nie rusza, przyzwyczaiłam się do takich pasożytów."

Nikt tu nikogo nie obrzuca błotem z powodu wykonywanego zawodu czy kierunku studiów. Ja jestem lekarzem, już nawet nie studentem, i nigdy nikt mi z tego powodu nie zrobił żadnej nieprzyjemności, nie "obrzygał mnie jadem". Chociaż wszyscy przecież wiedzą, że dentyści to konowały i złodzieje, którzy tylko zęby psują, więc spodziewałam się publicznego linczu :D

Możesz mi wierzyć na słowo, że ukończenie tego kierunku kosztowało mnie tyle co i Ciebie studiowanie na Twoim. Może nawet więcej, Ty przynajmniej nie musiałaś szukać sobie pacjentów na zajęcia i płacić za ich leczenie, żeby wyrobić normy, bez których nie można ukończyć roku ;)
Ton wszystkich przeciwnych Ci wypowiedzi nie ma związku z Twoimi studiami, raczej z treścią Twoich postów. Stare porzekadło mówi "jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz", więc zamiast szukać winnych wokół siebie, spróbuj przeanalizować swoje wypowiedzi na forum, może kogoś po prostu uraziłaś?
Jeżeli masz to w poważaniu, to pisz dalej tak samo - masz do tego prawo i nikt tego nie kwestionuje, ale wtedy licz się z tym, że ludzie będą tak reagować. Nie będzie to miało absolutnie żadnego związku z Twoim wykształceniem, więc nie usprawiedliwiaj się tym. Jeżeli jednak chciałabyś, żeby ludzie odnosili się do Ciebie przyjaźniej - sama musisz być przyjaźnie nastawiona. Pisanie negatywnych postów krytykujących wszystko i wszystkich na pewno do przyjaznego nastawienia nie należy ;)
Nic mi do Twojego życia, więc zrobisz jak chcesz, ale błagam, nie traktuj ludzi z taką wyższością, bo to naprawdę bardzo źle wygląda z boku. Będziesz prawnikiem, ja jestem lekarzem, ale nie uważam, że czyni nas to z marszu lepszymi ludźmi. Na poważanie to trzeba sobie zasłużyć!

Peace! ;)

P.S. Moje książki nie mówią za dużo, bo trzymam je w takim ścisku, że nie mają jak otworzyć jadaczki ;)

Przyznaję się, że artykułu nie przeczytałam (wieczny brak czasu), ale jak się okazało najlepsze i tak wydarzyło się w dyskusji pod nim, nic tylko wziąć popcorn i czytać :)

Opierałam się chęci udzielania się w niej, ale że jestem człowiekiem upartym i złośliwym, to zaczęły mnie zęby swędzieć od niektórych wypowiedzi i nie wytrzymałam. Mam nadzieję, że nikt nie będzie mi za...

Mnie się tekst bardzo podoba i przeczytałam go z przyjemnością, zaś potem spojrzałam na swoje książki, westchnęłam i powiedziałam "ojeeeeej". :) Tak mi się jakoś miło zrobiło i poprawiło mi to humor.
Dziękuję :)

Mnie się tekst bardzo podoba i przeczytałam go z przyjemnością, zaś potem spojrzałam na swoje książki, westchnęłam i powiedziałam "ojeeeeej". :) Tak mi się jakoś miło zrobiło i poprawiło mi to humor.
Dziękuję :)

A moje książki mi mówią:Może byś tak oddała część z nas komuś lub gdzieś np.do biblioteki lub jakiegoś domu pomocy społecznej. Przeczytane i zapchane gdzieś w trzeci rząd na regale czujemy się niepotrzebne.Może komuś jeszcze sprawimy radość z czytania nas.A ty zrobisz sobie miejsce na nowe.Wiemy,wiemy będzie ci trudno,ale lepsze to niż kupowanie tylko tych niewidocznych e-booków.

A moje książki mi mówią:Może byś tak oddała część z nas komuś lub gdzieś np.do biblioteki lub jakiegoś domu pomocy społecznej. Przeczytane i zapchane gdzieś w trzeci rząd na regale czujemy się niepotrzebne.Może komuś jeszcze sprawimy radość z czytania nas.A ty zrobisz sobie miejsce na nowe.Wiemy,wiemy będzie ci trudno,ale lepsze to niż kupowanie tylko tych niewidocznych...

No to moje książki nic nie mówią. Po prostu stoją.
I dobrze, bo gadających książek bym nie zniosła..

Z całym szacunkiem dla tej dyskusji, ale nie szukajmy bóstw tam, gdzie ich nie ma. Książka to po prostu przemdiot...

No to moje książki nic nie mówią. Po prostu stoją.
I dobrze, bo gadających książek bym nie zniosła..

Z całym szacunkiem dla tej dyskusji, ale nie szukajmy bóstw tam, gdzie ich nie ma. Książka to po prostu przemdiot...