A moje niektóre książki na półce mówią:
"Weź mnie wreszcie do ręki. Przyniosłaś mnie do swojego domu z tej pięknej oświetlonej księgarni już tak dawno temu i postawiłaś na tym regale, gdzie mi ciemno i ciasno. Czuję się jak biedny, porzucony miś pluszowy".

A moje niektóre książki na półce mówią:
"Weź mnie wreszcie do ręki. Przyniosłaś mnie do swojego domu z tej pięknej oświetlonej księgarni już tak dawno temu i postawiłaś na tym regale, gdzie mi ciemno i ciasno. Czuję się jak biedny, porzucony miś pluszowy".

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Już wiem, co niejedna książka u mnie mówi "Ciasno mi tu!" - marzy im się nowy regał;) i "Dlaczego tak rzadko bierzesz mnie do ręki?" - chciałoby się rzucić: bo ma sie tylko dwie :D

Dziękuję autorce za bardzo przyjemny post, tych 15 rzeczy ubranych w zgrabne słowa. Niektórym jak widać brak dystansu do treści i do siebie, bo to akurat nie miejsce by poważnie podchodzić do rozważań nad czytelnianym snobizmem, wytykać innym sposób czytania, to ile się ma na koncie książek lub opinii. Tu nie miało być serio!

Już wiem, co niejedna książka u mnie mówi "Ciasno mi tu!" - marzy im się nowy regał;) i "Dlaczego tak rzadko bierzesz mnie do ręki?" - chciałoby się rzucić: bo ma sie tylko dwie :D

Dziękuję autorce za bardzo przyjemny post, tych 15 rzeczy ubranych w zgrabne słowa. Niektórym jak widać brak dystansu do treści i do siebie, bo to akurat nie miejsce by poważnie podchodzić do...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Jakoś nigdy mnie nie uwierały uwagi kogoś, że mam za dużo książek na swoich półkach.
Nie każę nikomu zaglądać, czy komentować moje wybory.
Jest tu parę osób, które czytając, kierują się zasadą, co ludzie powiedzą.
Miejcie litość.

Jakoś nigdy mnie nie uwierały uwagi kogoś, że mam za dużo książek na swoich półkach.
Nie każę nikomu zaglądać, czy komentować moje wybory.
Jest tu parę osób, które czytając, kierują się zasadą, co ludzie powiedzą.
Miejcie litość.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Wyrażam swe zaniepokojenie.
Co znaczy ,,gdyby umiały mówić'' ?
One mówią od zawsze. Rozmawiają ze mną na wszystkie tematy świata. Przeczytałem jednej z nich Pani tekst. Spojrzała na mnie przenikliwie i wyraziła zaskoczenie faktem, że nie obchodzi Pani Świąt. Dodała,że ona,jako książka, zawsze stara się być pod ręką i służyć pomocą. Zaznaczyła jednak z naciskiem, że choćby nie wiem jak się starała, nie zastąpi mi prawdziwego życia. Zastanowiłem się i przyznałem jej rację.

Wyrażam swe zaniepokojenie.
Co znaczy ,,gdyby umiały mówić'' ?
One mówią od zawsze. Rozmawiają ze mną na wszystkie tematy świata. Przeczytałem jednej z nich Pani tekst. Spojrzała na mnie przenikliwie i wyraziła zaskoczenie faktem, że nie obchodzi Pani Świąt. Dodała,że ona,jako książka, zawsze stara się być pod ręką i służyć pomocą. Zaznaczyła jednak z naciskiem, że choćby...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Jak zwykle co niektórzy użytkownicy nie zrozumieli artykułu i tak twardo stąpają po ziemi, są tacy ogromnie poważni (zacytuję tutaj użytkowniczkę Energia - "Szczerze i bez obrazy, ale ten temat do kogo jest skierowany?Bo podobne tematy pisałam w szkole podstawowej.Rozumiem, że te 15 rzeczy mają niby rozbawić, ale jakoś nie widzę z czego się śmiać..."), że nie mogą sobie pozwolić na odrobinę luzu i humoru w związku z tematem - "a co by było gdyby tak zamiast zwierzaków w noc wigilijną to książka, by nam coś chciała powiedzieć". Ludzie, przecież każda dyskusja czy temat/artykuł tu zamieszczony będzie właśnie o książkach, bo TUTAJ JEST PORTAL O KSIĄŻKACH, a nie o samochodach, zwierzakach, kosmetykach, filmach itp.

A najbardziej jak widać przypadł do gustu kilku osobom punkt pierwszy - że ktoś może czytać dla szpanu - a niech sobie czyta dla szpanu, jak tak mu się podoba, a to ile on sam wniesie do swojej inteligencji i coś w ogóle zrozumie z tekstów, które czyta dla szpanu, to już jego problem. Jeśli chce czytać coś co nie sprawia mu przyjemności, traci według mnie w ten sposób tylko niepotrzebnie swój czas. Następny punkt jak się okazało zapalny po kolekcji znajomych i ilości dodawanych książek... Dajcie ludzie robić innym co chcą, choćby tamci chcieli łazić na rzęsach albo farbować sobie włosy na niebiesko albo kupować według Was "badziewne" książki lub wolą towarzystwo zwierzaków bardziej od ludzkiego to są ICH DECYZJE, a nie wasze, nie wasza głowa, nie wasze ciało, nie wasz mózg/umysł, nie wasz portfel, nie wasz gust itp.

Przynajmniej społeczeństwo jest wielobarwne w różnych dziedzinach i o to chodzi, żeby nie było szaro-buro tylko kolorowo. A to czy poprawnie politycznie to zostawmy już politykom ;).

Jak zwykle co niektórzy użytkownicy nie zrozumieli artykułu i tak twardo stąpają po ziemi, są tacy ogromnie poważni (zacytuję tutaj użytkowniczkę Energia - "Szczerze i bez obrazy, ale ten temat do kogo jest skierowany?Bo podobne tematy pisałam w szkole podstawowej.Rozumiem, że te 15 rzeczy mają niby rozbawić, ale jakoś nie widzę z czego się śmiać..."), że nie mogą sobie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Niektóre z moich książek pewnie zawołają któregoś dnia : "Dlaczego masz dla Nas tak mało czasu? Nie czytaj Nas na "raty", w "przeciągu", w pośpiechu!"
Niestety...to jeden z mojej gromadki "grzechów"...

Niektóre z moich książek pewnie zawołają któregoś dnia : "Dlaczego masz dla Nas tak mało czasu? Nie czytaj Nas na "raty", w "przeciągu", w pośpiechu!"
Niestety...to jeden z mojej gromadki "grzechów"...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Bardzo fajny tekst, napisany lekko i z humorem. A moje książki muszą bardzo narzekać na klaustrofobię, bo zawsze któraś z nich znajduje się w mojej torebce (czy to nie znaczy, że lubię czytać zawsze i wszędzie? To chyba dobrze?).

Bardzo fajny tekst, napisany lekko i z humorem. A moje książki muszą bardzo narzekać na klaustrofobię, bo zawsze któraś z nich znajduje się w mojej torebce (czy to nie znaczy, że lubię czytać zawsze i wszędzie? To chyba dobrze?).

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Szczerze i bez obrazy, ale ten temat do kogo jest skierowany? Bo podobne tematy pisałam w szkole podstawowej. Rozumiem, że te 15 rzeczy mają niby rozbawić, ale jakoś nie widzę z czego się śmiać, a naprawdę lubię oglądać filmy animowane DreamWorksa czy humor połączony z innym gatunkiem jak np. sensacyjnym. Nie jestem po prostu mumią. Chyba że dziś mam humor nie taki, zresztą kaszlę i smarczę ile wlezie od kilku dni. Ale jest jeden pozytyw!

Pierwszy punkt jest jak najbardziej prawdziwy, mnóstwo moich rówieśników, a jesteśmy w wieku studenckim, łapie się za tzw. "ambitne literatury", nawet po "ambitne filmy", czyli połączone z filozofią, psychologią, dramatem... Także klasyki, ale takie ciężkie, pisane w sposób zawiły, że chyba trzeba po pijanemu czytać by cokolwiek z tego zrozumieć. Gdy widzą, że ktoś przeczytał/obejrzał coś wesołego, to zadzierają nosy i patrzą na "klienta" z góry na dół. Nawet widać, że biedaki są tym zmęczeni, ale gdy przechodzę obok, szczególnie obok płci przeciwnej, to od razu noga na nogę, by było widać trochę okładki i wlepiają wzrok w książkę. Mają tendencję do olewania każdego, kto nie czyta to, co oni, bo oni "wiedzą" co się powinno czytać w tym wieku, nie wiadomo skąd to przekonanie, nie ważne na ile z tego wszystkiego zrozumieli i czy w ogóle mają z kim na te tematy podyskutować, ale ważny obraz jaki sobie tworzą. Jeszcze te miny... Ach! Te miny i jeszcze ten ton głosu. Ale to nie wykazuje żadnej inteligencji, bycia intelektualistą, tylko, delikatnie mówiąc, głupotę.

Co to oznacza, że coś jest "ambitne"? Uważają, że to coś, co otwiera oczy na życie, na świat, że uczy myślenia, życia. I wtedy zadaję im pytanie: "a co żeście robili przez całe swoje życie, że dopiero teraz uczycie się tych rzeczy? Przyszliście na świat w laboratorium bez okien i klamek w drzwiach i Was wreszcie stamtąd wypuścili na wolność skoro teraz uczycie się jak żyć?". Reakcje na mój tekst bywają różne, ale najczęściej się obrażają albo tak są ciężko zszokowani, że widać, że chcą coś powiedzieć, ale nie wiedzą co i tak zostają, nawet jak im powiem "miłego dnia" z uśmiechem na twarzy.

Także dam taką bardzo dobrą radę dla tych, co tak szpanują: tym bardziej chcecie się pokazać jacy to jesteście myśliciele, tym bardziej robicie z siebie głupów gdy wreszcie do kogoś otworzycie buzię.

Szczerze i bez obrazy, ale ten temat do kogo jest skierowany? Bo podobne tematy pisałam w szkole podstawowej. Rozumiem, że te 15 rzeczy mają niby rozbawić, ale jakoś nie widzę z czego się śmiać, a naprawdę lubię oglądać filmy animowane DreamWorksa czy humor połączony z innym gatunkiem jak np. sensacyjnym. Nie jestem po prostu mumią. Chyba że dziś mam humor nie taki, zresztą...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej