Dziękuję! Gratulacje dla pozostałych zwycięzców :)

Dziękuję! Gratulacje dla pozostałych zwycięzców :)

Dziękuję i gratuluję wszystkim nagrodzonym!

Dziękuję i gratuluję wszystkim nagrodzonym!

Dzięki wielkie i gratuluję pozostałym :D

Dzięki wielkie i gratuluję pozostałym :D

Nagrody otrzymują:
Nemmiriel
amrr
Grzechoteczka
Lucy44
hinori

Gratulujemy. Z laureatami skontaktuejmy się osobiście.

Nagrody otrzymują:
Nemmiriel
amrr
Grzechoteczka
Lucy44
hinori

Gratulujemy. Z laureatami skontaktuejmy się osobiście.

Konkurs zakończony. Laureatów ogłosimy jutro.

Konkurs zakończony. Laureatów ogłosimy jutro.

Z postaciami duchów spotkałam się w kilku książkach i nigdy nie mogłam powiedzieć, że mnie zawiodły,że zrujnowały mi fabułę opowieści lub popsuły atmosferę grozy.Wręcz przeciwnie! W horrorach G.Mastertona często pojawiają się duchy i są przerażające, często odrażające, a jednocześnie fascynujące i realne... I dlatego będę broniła zdania, iż książki z duchami to świetne powieści grozy!

Z postaciami duchów spotkałam się w kilku książkach i nigdy nie mogłam powiedzieć, że mnie zawiodły,że zrujnowały mi fabułę opowieści lub popsuły atmosferę grozy.Wręcz przeciwnie! W horrorach G.Mastertona często pojawiają się duchy i są przerażające, często odrażające, a jednocześnie fascynujące i realne... I dlatego będę broniła zdania, iż książki z duchami to świetne...

Przeszkadza to, co przeszkadza także w prawdziwym świecie. Bo przecie to wartość uniwersalna w denerwowaniu ludzi - gdziekolwiek by się nie pojawiła.
Idiotyzm.
Nie chodzi o to, że wyzywam wszystkich ludzi od idiotów. Po prostu jeden zapada w pamięć i psuje wrażenie. A najwięcej jest ich zdecydowanie w horrorach, a więc i w opowieściach o duchach.
Ja wiem, że ludzie czasem tracą umiejętność logicznego myślenia. Ale są pewne granice. Straszny dom, duch nas nawiedza, najlepiej się rozdzielić! Spotykamy coś niepokojącego, najlepiej to zbadać (mimo że może nas zabić). Morderca, którego udało się powstrzymać? Lepiej go zostawić, no przecież sobie nie pójdzie. Idziemy gdzieś? Najszybciej przejść przez cmentarz. Znajdziemy coś podejrzanego? Lepiej to wziąć i jeszcze ustawić na środku pokoju. Nawiedza nas duch? Zrozummy to, gdy wszyscy nasi znajomi już zginą.
Błagam!
Powinna powstać historia o duchach nawiedzających jakieś grono profesorskie. Może oni wykażą minimum intelektu. Chociaż...

Przeszkadza to, co przeszkadza także w prawdziwym świecie. Bo przecie to wartość uniwersalna w denerwowaniu ludzi - gdziekolwiek by się nie pojawiła.
Idiotyzm.
Nie chodzi o to, że wyzywam wszystkich ludzi od idiotów. Po prostu jeden zapada w pamięć i psuje wrażenie. A najwięcej jest ich zdecydowanie w horrorach, a więc i w opowieściach o duchach.
Ja wiem, że ludzie...

Po przeczytaniu tego tematu bardzo długo myślałam o tym, jakie to opowieści o duchach czytałam. Przypomniałam sobie kilka tytułów i znowu problem – co mnie w tych książkach denerwowało.

Nic

Analizując dalej stwierdziłam, że postać ducha w każdej z tych książek była tylko bonusem do całej fabuły. Ostatnią rzeczą, jaką miał ten duch w tej opowieści robić, było straszenie.

Duch po prostu był.

Wnioski z tego myślenia są proste.

W opowieściach o duchach denerwują mnie po prostu duchy.

Straszne duchy, które straszą.

Zwykłe duchy bliskich zmarłych, mary senne, podmuch firanki.. niech już będą.
Ewentualnie.

Obecność duchów bezgłowych rycerzy, mszczących się kochanek, chorych dzieci - zdecydowanie mnie nie pociągnie do czytania opowieści o duchach. W końcu - mogłyby mnie zdenerwować.

Po przeczytaniu tego tematu bardzo długo myślałam o tym, jakie to opowieści o duchach czytałam. Przypomniałam sobie kilka tytułów i znowu problem – co mnie w tych książkach denerwowało.

Nic

Analizując dalej stwierdziłam, że postać ducha w każdej z tych książek była tylko bonusem do całej fabuły. Ostatnią rzeczą, jaką miał ten duch w tej opowieści robić, było straszenie....

Powtarzające się schematy w opowieściach o duchach – dom zbudowany w miejscu, gdzie kiedyś było cmentarzysko, dziwne zachowanie zwierząt, niefrasobliwe postępowanie bohaterów – to wszystko rzeczywiście jest irytujące. Mnie jednak bardziej denerwuje niekonsekwencja autorów. Niejednokrotnie czytałam książki, w której duch opisywany jest jako istota niematerialna, przenikająca przez ściany, itp. To samo w sobie jest ok., ale dlaczego pojawieniu się takiego ducha towarzyszy skrzypienie podłogi czy trzaskanie drzwi? Ostatnio z kolei czytałam książkę, w której duch widoczny był tylko dla jednej osoby – myślała ona, że ma do czynienia z żywym człowiekiem, rozmawiała z nim, dotykała, itp. Jednak dziwnym trafem nikt nie zwrócił uwagi na jej dziwne zachowanie, a przecież spotykała się z tym duchem w miejscach publicznych.
Osobiście wolę więc w książkach o duchach notorycznie powtarzające się schematy niż niekonsekwencje i brak logiki wynikające chyba z niedoskonałego warsztatu autora.

Powtarzające się schematy w opowieściach o duchach – dom zbudowany w miejscu, gdzie kiedyś było cmentarzysko, dziwne zachowanie zwierząt, niefrasobliwe postępowanie bohaterów – to wszystko rzeczywiście jest irytujące. Mnie jednak bardziej denerwuje niekonsekwencja autorów. Niejednokrotnie czytałam książki, w której duch opisywany jest jako istota niematerialna, przenikająca...

Najbardziej denerwujące w opowieściach jest to, że niektóre z nich są wyssane z palca i tak naprawdę nie straszą bo są całkowicie fikcyjne. Prawdziwa historia o duchach powinna zawierać chociaż maleńkie ziarno prawdy, opierać się na miejscach i ludziach znanych w otoczeniu. Wtedy taka opowieść nabiera innego znaczenia, zaczynamy się zastanawiać czy może jednak historia jest prawdą a nie została wymyślona na poczekaniu. Poza tym niektóre z opowieści przywołują na myśl np. nie człowieka z odciętą głową, lecz duszka Kacpra, który wcale nie jest straszny.

Najbardziej denerwujące w opowieściach jest to, że niektóre z nich są wyssane z palca i tak naprawdę nie straszą bo są całkowicie fikcyjne. Prawdziwa historia o duchach powinna zawierać chociaż maleńkie ziarno prawdy, opierać się na miejscach i ludziach znanych w otoczeniu. Wtedy taka opowieść nabiera innego znaczenia, zaczynamy się zastanawiać czy może jednak historia jest...