Najczęściej pod choinką znajduję książki, dzięki którym się relaksuję. Jednak biorąc pod uwagę brak ograniczeń, wymarzonym dla mnie prezentem na święta byłaby moja cała rodzina zgromadzona przy wigilijnym stole. Wiem, że może się to wydawać dziwne i banalne, bo zawsze można spotkać się z rodziną, jednak ja widuję swoją bardzo rzadko, a części z niej nie ma już na tym świecie. Zazwyczaj spędzałam święta w gronie: mama, tata, siostra i ja. To dość mało osób. Dlatego tak ważna jest dla mnie ta specyficzna, świąteczna atmosfera - żarty, wspomnienia, krótko mówiąc magia świąt, której zazwyczaj w moim domu brakowało. Chciałabym widywać moich bliskich częściej, niestety to nie jest możliwe, więc zawsze liczę na to, że spotkamy się przy takiej okazji jak święta, bo jak nie w ten niezwykły czas, to kiedy? Jeżeli nawet w Boże Narodzenie nie możemy znaleźć czasu dla swoich krewnych, to jak mamy go znaleźć na co dzień? Moim wymarzonym prezentem na święta jest moja rodzina, ogromny stół, miła i luźna atmosfera, pięknie ubrana choinka w tle, trzask drzew w kominku - słowem święta jak z filmu, które nie każdemu są dane. Co roku liczę na taki prezent. Mam nadzieję, że w końcu go kiedyś dostanę, i życzę go każdemu z całego serca.

Najczęściej pod choinką znajduję książki, dzięki którym się relaksuję. Jednak biorąc pod uwagę brak ograniczeń, wymarzonym dla mnie prezentem na święta byłaby moja cała rodzina zgromadzona przy wigilijnym stole. Wiem, że może się to wydawać dziwne i banalne, bo zawsze można spotkać się z rodziną, jednak ja widuję swoją bardzo rzadko, a części z niej nie ma już na tym...

Od dziecka mam jedno niespełnione marzenie. Zawsze chciałam mieć brata lub siostrę bliźniaczkę. Jednak spełnienie tego życzenia teraz trochę mijało by się z celę, gdyż wtedy musiałabym przeżyć życie na nowo. Dlatego chciałabym otrzymać bilet do Japonii. Jeszce oprócz możliwości zwiedzenia i poznania tego kraju chciałabym otrzymać talent artystyczny by móc rysować i pisać mangę.

Od dziecka mam jedno niespełnione marzenie. Zawsze chciałam mieć brata lub siostrę bliźniaczkę. Jednak spełnienie tego życzenia teraz trochę mijało by się z celę, gdyż wtedy musiałabym przeżyć życie na nowo. Dlatego chciałabym otrzymać bilet do Japonii. Jeszce oprócz możliwości zwiedzenia i poznania tego kraju chciałabym otrzymać talent artystyczny by móc rysować i pisać mangę.

Gdyby Św.Mikołaj mógł spełnić moje(nawet nierealne)marzenie wybrałabym podróż w czasie.Interesuję się historią i chciałabym odwiedzić pierwsze cywilizacje,trafić do Starożytnej Grecji,widzieć początki Cesarstwa Rzymskiego i jego upadek...Być średniowieczną księżniczką,która ma swojego rycerza.Spotkać templariuszy,krzyżaków.Być świadkiem wypraw i odkryć.Nosić stroje z 19 wieku.Uczestniczyć w powstaniu warszawskim...
Chciałabym poznać tak wiele osób:pisarzy,bohaterów,muzyków.
Oczywiście w przyspieszeniu i nie ginąc ,byłabym wtedy w stanie ocenić kiedy się żyło najlepiej, a i oceny z historii po takiej podróży poprawiłyby się :).

Gdyby Św.Mikołaj mógł spełnić moje(nawet nierealne)marzenie wybrałabym podróż w czasie.Interesuję się historią i chciałabym odwiedzić pierwsze cywilizacje,trafić do Starożytnej Grecji,widzieć początki Cesarstwa Rzymskiego i jego upadek...Być średniowieczną księżniczką,która ma swojego rycerza.Spotkać templariuszy,krzyżaków.Być świadkiem wypraw i odkryć.Nosić stroje z 19...

Gdyby możliwe było do spełnienia każde moje marzenie to chciałabym na święta powołaną do życia postać z książki- Jace'a z cyklu "Dary Anioła". Jest on Nocnym Łowcą, zabójczo przystojnym Nocnym łowcą. Możliwe, że nieco aroganckim ale zarazem empatycznym i wrażliwym. Moglibyśmy razem ratować świat przed demonami. Na pewno świetnie byśmy się dogadywali. Moglibyśmy wiele się od siebie nauczyć i wiele nocy przegadać. Nigdy by mnie nie zostawił w potrzebie. Taki chłopak prosto z książki na święta to byłby najlepszy prezent na świecie. Święty Mikołaju o nic więcej nie proszę tylko daj mi Jace'a !!!

Gdyby możliwe było do spełnienia każde moje marzenie to chciałabym na święta powołaną do życia postać z książki- Jace'a z cyklu "Dary Anioła". Jest on Nocnym Łowcą, zabójczo przystojnym Nocnym łowcą. Możliwe, że nieco aroganckim ale zarazem empatycznym i wrażliwym. Moglibyśmy razem ratować świat przed demonami. Na pewno świetnie byśmy się dogadywali. Moglibyśmy wiele się...

Jeszcze parę lat temu na pytanie o mój wymarzony prezent na Święta, bez wahania odpowiedziałabym, że chcę najnowszy telefon, odtwarzacz muzyki czy właśnie wydaną, nową grę na komputer. Nie wiem co się zmieniło, stwierdziłam, że te wszystkie rzeczy wcale nie są mi potrzebne a może zwyczajnie dorosłam. Od jakiegoś czasu przestałam cieszyć się życiem a chyba niepotrzebnie. Jestem jeszcze młoda, całe życie przede mną. Jednak nawet nie mam czasu żeby w to uwierzyć, całe dnie zajmuję się nauką do matury, moje życie towarzyskie praktycznie nie istnieje, dręczą mnie pytania: czy dostanę się na wymarzone studia? Czy znajdę po nich pracę? Jeśli nie, to z czego będę żyła? Czy ułożę sobie życie z kochającą mnie rodziną? A może do śmierci zostanę sama? Jak w ogóle będzie wyglądało moje życie za zaledwie pół roku? Jeśli na Święta mogłabym zażyczyć sobie wszystko bez wyjątku, chciałabym napisać co jest dla mnie najważniejsze. Marzę o skończeniu kierunku studiów, który naprawdę mnie zainteresuje, o pracowaniu w zawodzie, który kocham, o skromnym, własnym domku gdzie będę mieszkać z cudownym mężem i kochanym psem. O tym, żeby moja przyjaźń z najcudowniejszą osobą na tej ziemi, którą znam od dziecka przetrwała. Chce mieć przyjaciół i rodzinę u swojego boku, wiedzieć, że zawsze mogę na nich liczyć. Pragnę cieszyć się życiem i żyć chwilą. Mam wiele życzeń ale wszystkie składają się w jedno: Najdroższy Święty Mikołaju, chcę być po prostu szczęśliwa.

Jeszcze parę lat temu na pytanie o mój wymarzony prezent na Święta, bez wahania odpowiedziałabym, że chcę najnowszy telefon, odtwarzacz muzyki czy właśnie wydaną, nową grę na komputer. Nie wiem co się zmieniło, stwierdziłam, że te wszystkie rzeczy wcale nie są mi potrzebne a może zwyczajnie dorosłam. Od jakiegoś czasu przestałam cieszyć się życiem a chyba niepotrzebnie....

Nie chcę wiele na święta. To, o co tak naprawdę pragnęłabym prosić jest nierealne. Rodzice do siebie nie wrócą, domu nikt mi nie przywróci, bo komornik już na dobre się w nim zagnieździł. W wygraną w totka nie wierzę, a więc i na własnego konia liczyć nie ma co. Skoro dużo nie mogę, to chcę zupełny drobiazg. Pragnę pocałunku pod jemiołą. Gorącego, topiącego grudniowe mrozy, pobudzającego najgłębiej skrywane instynkty. Takiego, który odbierze mi na moment dech w piersiach i wprawi moje serce w szalony rytm. Takiego, który na chwilę zabierze mnie daleko stąd, w inny świat, w którym wszystko jest lepsze, idealne. Ten jeden krótki moment szczęścia pozwoliłby znów uwierzyć mi w magię Świąt...

Nie chcę wiele na święta. To, o co tak naprawdę pragnęłabym prosić jest nierealne. Rodzice do siebie nie wrócą, domu nikt mi nie przywróci, bo komornik już na dobre się w nim zagnieździł. W wygraną w totka nie wierzę, a więc i na własnego konia liczyć nie ma co. Skoro dużo nie mogę, to chcę zupełny drobiazg. Pragnę pocałunku pod jemiołą. Gorącego, topiącego grudniowe mrozy,...

Chciałabym, aby św. Mikołaj sprawił, żeby każdy człowiek był szczęśliwy i miał możliwość dowiedzenia się czym jest odwzajemniona miłość. Żeby każdy człowiek mógł doświadczyć tego uczucia spełnienia i wewnętrznego spokoju i ciepła. Chciałabym, abym ja sama miała możliwość doświadczenia tej miłości. Bo nie ma nic gorszego niż miłość niespełniona. Pragnę, aby ktoś był w stanie pokochać mnie bezgranicznie, akceptując mnie przy tym całą. Chciałabym uwierzyć, że prawdziwa miłość istnieje. Aby nic nie było w życiu skomplikowane, żeby każdy potrafił się dogadać bez kłótni, bez wojen, po prostu, aby zapanował spokój między ludźmi. Chciałabym też, żebym była szczęśliwa w życiu. Żebym nie musiała nic robić, aby być szczęśliwym człowiekiem, po prostu chciałabym osiągnąć sam szczyt tego uczucia radości. Poza samym szczęściem chciałabym doświadczyć każdej emocji, która się z tym pojęciem wiąże, czyli euforia, ogólne zadowolenie z życia, pogoda ducha. Chciałabym być pełna optymizmu i patrzeć w przyszłość bez odczucia strachu co przyniesie jutro. Żebym w pełni akceptowała siebie i z miłą chęcią spędzała czas w swoim towarzystwie będąc niezależną osobą, zadowoloną z siebie i swoich osiągnięć. Pragnę dowiedzieć się jakim jestem człowiekiem. Chciałabym stać się tym kim chcę, a nie jaka powinnam być i to bez jakichkolwiek konsekwencji ze strony otoczenia, które jak wiadomo neguje pewne zachowania. To właśnie są moje marzenia, które chciałabym, aby zostały spełnione przez św. Mikołaja.

Chciałabym, aby św. Mikołaj sprawił, żeby każdy człowiek był szczęśliwy i miał możliwość dowiedzenia się czym jest odwzajemniona miłość. Żeby każdy człowiek mógł doświadczyć tego uczucia spełnienia i wewnętrznego spokoju i ciepła. Chciałabym, abym ja sama miała możliwość doświadczenia tej miłości. Bo nie ma nic gorszego niż miłość niespełniona. Pragnę, aby ktoś był w stanie...