Czy nagrody zostały już wysłane? :)

Czy nagrody zostały już wysłane? :)

Również dziękuję i gratuluję wszystkim, nie tylko wygranym, bo mnie osobiście każda z prac bardzo się podobała! :)

Również dziękuję i gratuluję wszystkim, nie tylko wygranym, bo mnie osobiście każda z prac bardzo się podobała! :)

Dziękujemy za wszystkie teksty. Książki otrzymują:

Stella_Agdzia
Smilly
Soulfly
vacuity
Agata Anna

Serdecznie gratulujemy. Z laureatami skontaktujemy się poprzez PW.

Dziękujemy za wszystkie teksty. Książki otrzymują:

Stella_Agdzia
Smilly
Soulfly
vacuity
Agata Anna

Serdecznie gratulujemy. Z laureatami skontaktujemy się poprzez PW.

Konkurs zakończony! Laureatów ogłosimy w piątek.

Konkurs zakończony! Laureatów ogłosimy w piątek.

Zawsze mnie fascynował dar jasnowidzenia i prorocznych snów. To z jednej strony jest fascynujące , że ma się taką moc za pomocą której można przewidzieć pewne wydarzenia, z drugiej strony jest to minusem, ponieważ ludzie nie zawsze w to wierzą i uznają takich ludzi za obłąkanych.

Zawsze mnie fascynował dar jasnowidzenia i prorocznych snów. To z jednej strony jest fascynujące , że ma się taką moc za pomocą której można przewidzieć pewne wydarzenia, z drugiej strony jest to minusem, ponieważ ludzie nie zawsze w to wierzą i uznają takich ludzi za obłąkanych.

Samożywność. Ludzie, jako organizmy cudzożywne, są zmuszeni do odżywiania się pokarmami pochodzenia roślinnego lub zwierzęcego. A gdyby choć jeden z nas byłby autotrofem? Zielony kolor skóry (nadmiar skumulowanego chlorofilu w tkankach) wprawiałby w kompleksy, a bez światła nie mógłby długo pożyć. Wyglądałby i czułby się jak roślina, coraz bardziej oddalając się od człowieczeństwa. A gdyby nigdy nie spróbował maminych dań, nie zaznał przyjemności płynącej z tuczenia się chipsami, frytkami ani nie posmakował lodów z polewą czekoladową? Życie przeszłoby mu koło nosa, a on nawet nie wiedziałby, co konkretnie utracił. Obserwowałby innych ludzi oraz ich żarłoczne reakcje i nie mógłby bezpośrednio zrozumieć niezwykłość jedzenia – jego zapachu, smaku ani konsystencji. Jego cudowna autotroficzność zniszczyłaby go psychicznie!

Samożywność. Ludzie, jako organizmy cudzożywne, są zmuszeni do odżywiania się pokarmami pochodzenia roślinnego lub zwierzęcego. A gdyby choć jeden z nas byłby autotrofem? Zielony kolor skóry (nadmiar skumulowanego chlorofilu w tkankach) wprawiałby w kompleksy, a bez światła nie mógłby długo pożyć. Wyglądałby i czułby się jak roślina, coraz bardziej oddalając się od...

Na czym polega moje nieszczęście? Kiedy tylko skłamię zamieniam się w kulę dyskotekową – okej, może nie dosłownie, ale prawie… Na pewno pamiętacie bajkę o Pinokiu, sytuacja ze mną jest podobna z tymi tylko różnicami: a) nie jestem chłopcem, b) tym bardziej drewnianym chłopcem c) kiedy kłamię, nie rośnie mi nos lecz nad moją głową pojawia się syrena alarmowa i robi radosne iju iju ijuuuuu d) moje życie to nie bajka. Dla moich znajomych mój dar jest bardzo przydatny, kiedy ktoś mnie zapyta czy to ja zrobiłam „kebaba” z jego plecaka to nie mogę skłamać, nie mogę nawet zdobyć się na sarkazm (nad czym chyba najbardziej ubolewam). Albo wyobraźcie sobie taką sytuację: 5-cio letnia ja stoję przed mamą, a ona z surowym wyrazem twarzy pyta mnie kto stłukł wazon, normalne dziecko powiedziało by że kot skoczył na szafkę i jakoś tak sam się przewrócił… Na całe szczęście syrena jest czerwona więc kiedy moja twarz przypomina kolorem pomidora, buraka lub jakiekolwiek inne „rumiane” warzywo mogę ukryć swoje zażenowanie…

Na czym polega moje nieszczęście? Kiedy tylko skłamię zamieniam się w kulę dyskotekową – okej, może nie dosłownie, ale prawie… Na pewno pamiętacie bajkę o Pinokiu, sytuacja ze mną jest podobna z tymi tylko różnicami: a) nie jestem chłopcem, b) tym bardziej drewnianym chłopcem c) kiedy kłamię, nie rośnie mi nos lecz nad moją głową pojawia się syrena alarmowa i robi radosne...

Umiejętność dotknięcia językiem czoła. Jak dla mnie, raczej średnio praktyczne...

Umiejętność dotknięcia językiem czoła. Jak dla mnie, raczej średnio praktyczne...

Moje dłonie były moim przekleństwem od zawsze.
Na początku nie zdawałam sobie z tego sprawy. Nie potrafiłam powiązać dziwnych zdarzeń ze sobą, a co dopiero z umiejętnościami, które niby miałam posiadać. To było zbyt abstrakcyjne, bym mogła w to uwierzyć, ale z czasem dostrzegłam prawidłowość. Zrozumiałam, że to naprawdę moja wina, nikt nigdy nie stroił sobie ze mnie żartów, jak podejrzewałam.
Byłabym sobie w stanie poradzić z tym, że mam moc. Że różnię się od pozostałych ludzi, że jestem wybrykiem natury. Że nigdy nie mogłabym prowadzić do końca normalnego życia. To, czym dysponuję, zupełnie mnie jednak przerosło.
Gdy tylko kogoś dotknę… Wszystko się zmienia. Wszystko.
Bowiem dzięki mnie ludzie mówią zwierzęcym głosem.
Sprawiam, że przez kilka godzin dana osoba potrafi wydawać z siebie jedynie odgłos losowo przypasowanego zwierzęcia. To największe przekleństwo, jakie mnie dotknęło. O ironio, właśnie dotknęło. Nie jest ono w żaden sposób przydatne czy pożyteczne, a uprzykrza wszystkim życie. Matka nie była w stanie wygłosić mowy po odebraniu nagrody za dorobek naukowy, bo potrafiła tylko szczekać. Moja przyjaciółka nie dostała się na studia muzyczne, bo wydobywała z siebie tylko niskie pomruki tygrysicy. A chłopak próbował się oświadczyć poprzez ciche chrumkanie świni.
To najgorsza, najbardziej niepraktyczna rzecz, jaka mnie w życiu spotkała.

Moje dłonie były moim przekleństwem od zawsze.
Na początku nie zdawałam sobie z tego sprawy. Nie potrafiłam powiązać dziwnych zdarzeń ze sobą, a co dopiero z umiejętnościami, które niby miałam posiadać. To było zbyt abstrakcyjne, bym mogła w to uwierzyć, ale z czasem dostrzegłam prawidłowość. Zrozumiałam, że to naprawdę moja wina, nikt nigdy nie stroił sobie ze mnie żartów,...

Szczerość. W dzisiejszym świecie to przekleństwo.

Szczerość. W dzisiejszym świecie to przekleństwo.